Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona maluchem

Czy tata dziecka pomaga Wam w nocy?

Polecane posty

Gość zmęczona maluchem

Synek ma 3 miesiące i ilekroć proszę męża o pomoc w nocy przy dziecku - ukołysanie do snu, ponoszenie na rękach otrzymuję całą salwę nerwów. Że jak on jutro będzie w pracy funkcjonował, że on tu nic nie zdziała jak mały płacze, że jutro będzie na czterech chodził.. Gdy mówię, mu że jestem wymęczona bo np. spałam tylko godzinę (a jest 3 w nocy) mąż stwierdza, że lepiej jak jedno będzie niewyspane niż dwoje. I że mam (jakiś tajemniczny) hormon, dzieki któremu ja mogę nie spać i normalnie funkcjonować. Szlag mnie trafia bo na nocną pomoc nie moge liczyć a w nocy proszę na prawdę sporadycznie. Dziś w nocy wkurzyłam się, wzięłam malca i położyłam go obok męża (chwilowo śpimy w oddzielnych pokojach bo ja śpię z małym). Synek wiec ryczał w niebogłosy a mąż od czasu do czasu powiedział "ciiii" i takie to było uspokojenie. Ciśnienie mi się podniosło i zaczęłąm krzyczeć żeby zajął się synkiem a nie tylko ja i ja, że jestem zmęczona. Otzrymałam więc gromadę złości i krzyków, reasumując - ja jestem na macierzyńskim - ja mam się zajmować. Mąż musi spać! Ręce mi opadaja, poraździe co robić, czy u Was jest podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może spróbuj porozmawiać na spokojnie, w dzień . u mnie tak nie było więc ciężko mi coś doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona maluchem
Rozmowa w dzień wygląda podobnie jak w nocy. Mąż wytacza te same argumenty, że bedzie zmęczony na nastepny dzień i tyle. Gdy mu mówię, że jeśli ze zmęczenia wypusci papiery to je pozbiera, jeśli ja wypuszczę małego to będzie bieda - nic to nie daje. Odechciewa mi się takiego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my robilismy tak, ze ja w nocy sie zajmowalam dziecmi, a za to moglam sie kimnac po poludniu, bo wtedy maz mial swoja zmiane :P super system, u nas sie sprawdzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie mój mąż sam stwierdził ze bezpiecznie dla dziecka będzie jeśli się podzielimy obowiązkami w nocy... ciężka sprawa skoro nic do niego nie trafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość les yeux
czy Ty w ogole wiedzisz, co Ty napisalas?!!! Czy nam "pomaga"??? słucham? a przepraszam, ja je sobie zrobiłam i on ma mi POMAGAĆ, czy sie nim RAZEM zajmujemy, skoro razem je zmajstrowalismy??? Nosz normalnie, kiedy słysze slowo POMAGAC przy wlasnym dziecku, to nie moge z nerwow!!! a ja na Twoim miejscu powiedzialabym tak: ok, od przyszlego miesiaca ja ide do pracy. koniec. kropka. Niech on sie przejumuje, co z dzieckiem. jeszcze mu powiedz, ze tez chcesz miec tak fajnie jak on i dlatego wlasnie idziesz do pracy a on to dopieero zobaczy. hehe, ciekawe, co zrobi biedactwo:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona maluchem
Odsypianie po południu nie wchodzi w grę bo mąż przychodzi do domu i zaczyna sprzątać - jest pedantem wiec dopóki dom nie będzie lśnił po naszych zabawach mąż obiadu nie zje. Potem obiad. I nie ma szans na dłuższą przerwę dla mnie bo zaraz słyszę fochy że on zmęczony i nie ma kiedy odpocząć. Eh. zazdroszczę normalnych facetów, normalnych mężów, normalnych ojców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusnarece
czy co robi? chyba mi prędzej kaktus na rece...niz on by wstał i przebrał dziecko tak sam z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mezu wstawał do mlodych i nadal wstaje. Nie ma go w dzien to chociaz w nocy musi sie pokazac dzieciom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko! sprzata? ym ciesz:) mój Ty sie chociaz tym ciesz. Moj po pracy prowadzi swoja firme - wiec nie moge miec nawet pretensji ze nic nie robi przy małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona maluchem
les yeux, myślę że mąż byłby przeszczęśliwy z takiego obrotu. uważa że praca przy maluchu jest niczym w porównaniu z użeraniem się w pracy. i po części ma rację. lepiej przebywać z małym kochanym człowieczkiem niż gryżć papiery. Tylko, że on nie wiem co to znaczy zajmować się 24 na dobę. I co się z psychiką dzieje gdy nie śpi kolejną noc i nie otrzymuje tej "pomocy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
HEJ:) MOJ MAZ OD POCZATKU WSTAJE W NOCY DO MALEGO U NAS JEST TAKI PODZIAL JA DO 16 SIE ZAJMUJE A ON PO 16 :) NOCKI JEGO MALY JUZ NIE WSTAJE MA 14 MS ALE ON KARMIL W NOCY :) ON KAPIE:) ZAWSZE MUSI BYC PODZIAL:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona maluchem
Chyba zaraz talerzem rzucę! Mój hrabia wrócił z pracy i się nie odzywa. Obrażony. Bo w nocy zakłóciłam jego spokój. I miałam pretensje. I chciałam, żeby zajął się malcem. A przecież hrabia chciał spać. I nie odzywa się do mnie, chodzi z fochem. No normalnie trzymajcie mnie bo zrobię mu krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idźcie na kompromis powiedz, że nie wyrabiasz nocami, że może postarasz się utrzymywać większy porządek za to, że będziesz mogła mieć tą popołudniową drzemkę. a swoją drogą ciesz się, jakbyś miała jeszcze wszystko sprzątać, to by było gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
MOJ SYNEK JUZ OD 18 30 SPI DO 7 TAKZE MAZ SIE BAWI Z NIM OD 7 PRZEWIJA, KARMI A MAMA LEZY DO 8 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość les yeux
to w takim razie nie pozostaje Ci nic innego, jak chocby mu dokopac mowiac: ja ide do pracy, ciekawe, co zrobisz z dzieckim, kiedy ja wyjde o 6 rano do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata mojego dziecka mi nie
pomaga, on sie sprawiedliwie potomkiem ZAJMUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
O JAAA WIEDZIAL NA CO SIE DECYDOWAL? POROZMAWIAJ Z NIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość les yeux
w ogole dziewczyny, gdzie Wy mialyscie oczy wychodzac za takich... przeciez przez kilka lat przed urodzeniem dziecka raczej da sie dobrze poznac partnera, prawda? szkoda, ze nie mozemy sie zamienic, hehe. juz ja bym dala tym waszym mezom porzadna nauczke..oj dalabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, u nas nie bylo tak zle bo obie panny dosc wczesnie spaly cala noc. Ale przy pierwszej : zajmowalismy sie nia troche oboje. Przy drugiej : przejelam paleczke, bo karmilam piersia, maz mial duzo pracy i wiedzialam ze i tak nie moze mi wiele pomoc. Ja patrze na to tak, ze jesli rzeczywiscie jestes zmeczona i potrzebujesz odpoczynku to nie wahaj sie angazowac meza (tak, oni sa niestety wygodni :) ). Ale nie ma dla mnie sensu go angazowac tylko po to, zeby powiedziec "zajmujemy sie oboje". Ja wiem co to znaczy wytrzymac caly dzien w pracy jak sie w nocy balowalo z dzieckiem, bo wracalam do pracy jak dzieci mialy kilka miesiecy i nieraz sie zdarzaly ciezkie noce. Takze tez potrafie zrozumiec druga strone. Kiedy karmilam piersia, dawalam rade sama nie mialam problemu z tym ze on spi jesli i tak nie moze mi pomoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona maluchem
les yeux, mąż odpowie że bedzie go karmił sztucznym mlekiem. już pary razy taką mieszanke przygotował, jak spróbowalam to mało co dziury mi nie wypaliło takie gorące ale mąż twierdzi, że dobre i co? kolejna kłótnia, że nawet mleka nie umie przygotować. I weź tu wracaj do pracy. Wróciłabym po 8 godzinach a dzieciak pewnie głodny, zaryczany i poparzony przez mikstury tatunia. A tatuń i tak z pretensjami, że tak ma być, że wszytsko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
A ILE LAT MA OJCIEC DZIECKa? I CZY TO BYLO PLANOWANE DZIECKO? MOJ MA 31 TAKZE DOJRZAL BO BYCIA OJCEM:) I MEZEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lex yeaux
albo choc postrasz go. powiedz, ze w tym tyg musi wziac jeden dzien wolnego, bo Ty wychodzisz na caly dzien w poszukiwaniu pracy. kiedy wrocisz, bedzie padniety na maxa, bo Ciebie nie bedzie ok 10 h i zobaczymy, co wtedy powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie też to chore
u nas też jest podział obowiązków- tyle, że ja nie jestem na macierzyńskim, bo wspólnie firmę prowadzimy, tyle, żę ja teraz więcej z domu.... ...mamy 2 dzieci, jedno chodzi juz do szkoły drugie ma 3 miesiące.... ...teraz to wygląda w nocy tak, że ja robię butle, a on daje małemu- nosić go nie trzeba bo zasypia zaraz po jedzeniu.... w dzień więcej ja się małym zajmuje po po prostu jestem więcej w domu, ale mąż wcale nie uchyla się żeby się małym zajmować.... moim zadniem sekret tkwi w tym, ze od samego początku włączałam męża do opieki - już w szpitalu dawałam mu dzieci na ręce, prosiłam o zmianę pieluch (czasem nawet jak była jeszcze dobra ;) ), odbicie po jedzeniu itp do opieki i chwaliłam nawte jak mu nie szło :) że robi to 100x lepiej niz ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A weekendy wygladja lepiej? Niech sie zajmie dzieckiem jeden caly dzien, kiedy nie pracuje i moze wtedy zobaczy, ze to nie jest takie proste byc z dzieckiem 24 na dobe. Wieczorem niech wysprzata dom tak jak lubi, zeby nie bylo rano wymowki, a od nocy do wieczora niech sam sie zajmie dzieckiem. Po takim dniu powinien Cie zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×