Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

Dziewczyny!!!! ja nie byłam na wakacjach w Polsce tylko mieszkałam tam aż 35 lat i sie przeprowadziłam do męza wiec napisałam tak jak napisałam i wcale sie nie wstydze tego co załapałam i przywiozłam z polski do obcego kraju i bede głośno o tym pisała bo to prawda ale ni napisałam ze polska to naród brudasów bo jestem polka i tego nie zmienie a skoro tak to odczułyście wiec przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik32
ja tak nie odczułam dajmy już spokój dziewczyny, miało być o dzieciach i ciążach a wyszło jakieś nieporozumienie ;-) nikt nikogo nie chciał urazić i już wszystko jasne, prawda? dziewczyny, czy Wam też się brzuszki powiększają szybciej niż w poprzednich ciążach?? ambrozja - na kiedy masz termin?? bo mi z moich wyliczeń wychodzi chyba na lipiec czyli pewnie miesiąc po Tobie :-) znacie jakiegoś zodiakalnego RAKA? bo ja chyba nie znam akurat żadnego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapka2
ja znam. siebie. Ambrozja ma chyba termin na lipiec- początek. Rusinka ok zmieniamy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik32
i jak Ci się ze sobą żyje, kapka? :-) czytałam, że raki są bardzo rodzinne - prawda? jest jakiś znak z którym się nie dogadujesz? ja tak bardzo w te znaki nie wierzę tak naprawdę, ale z wrodzonej ciekawości wszystko sprawdzam ;-) ambrozja, to chyba jet szansa, że będziemy razem rodziły :D uciekam juz dzisiaj, może wieczorem do was zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapka2
ja chyba właśnie taka jestem jak mój horoskop. Czasem z głowa w chmurach i się wszystkim przejmuje jakaś nadwrażliwość. Nie wiem czy z jakimś znakiem nie mogę się dogadać, chyba nie. Nie do końca w to wierzę, choć pewnie coś w tym jest. Tzn wierzę w różne wróżby, przepowiednie, nadprzyrodzone moce itd ale wierzę przede wszystkim, że to od głównie od człowieka zależy jakim się jest i czy inni ludzie mogą z tobą się dogadać czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak.Jestem z Polski i muszę przyznać że nie było milo mi czytać pierwszej wypowiedzi rusinki.Było to przykre hmmm.... ale co zrobić.Kazdy na prawo do wypowiadania się na forum.Zajrzę pózniej bo dzieci wołają o pomoc przy lekcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:D ja znam Rusinke osobiście i wiem że nigdy nie powiedziałaby na swój naród Brudasy, wyjechała w sierpniu i czuje się tam bardzo Polką. Jest typem który nie przykłada wagi do budowy zdań, jak pomyślała tak nazwała:) dziewczyny, coś Ambrozja się dziś nie odzywa, mam nadzieję że u niej wszystko ok, bo ja to zaraz złe scenariusze widzę, jakaś jestem przewrażliwiona, po ostatnich doświadczeniach. Tak samo martwię się o Anik77. Miała iść na usg sprawdzające czy ciąża się dalej rozwija. Minęło parę dni a ona nie daje żadnego info.... ja chyba się trochę kimnę przed nocką;) uciekam już dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj pojechałam z dzieciakami do szwagierki, mąż po drodze do pracy mnie zawiózł, później odwiedziłam rodziców i jeszcze na grobie dziadka raz byłam i siezdenerwowalam (bo jego syn ktory zgarnia od babki emeryture po dziadku, ona mu wsyzstko oddaje, wysilił się na 2 znicza- wstyd!) :( aż przykro mi się zrobiło, dziadek był takim dobrym człowiekiem, pomógł mu wyporządzić dom, a jego nie stać na nic więcej :( Jutro ide do lekarza, ma mi zrobić usg i mnie zbadać więc jutro wam napiszę co i jak, synuś lula już a mała u teściów więc zmykam na chwilę do nich i ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozja999 trzymam kciuki i napisz jak przebiegła wizyta. Agal życzę szybkiego powrotu do zdrowia.Odezwij się jak tylko lepiej się poczujesz. Rusinka napisałam jakie mam odczucia po twojej wypowiedzi ale nie jestem zła-to tak na wszelki wypadek.Myślę ze vvvaaannneeesssaaa tez już się uspokoiła.Najwyraźniej coś źle zrozumiała i poczuła się urażona jako Polka czasem tak się zdarza. Zajrzę jutro aby zobaczyć jak czują się dziewczęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam zgodnie z zapowiedzią. Przespałam prawie cały dzień - na szczęście to tylko niestrawność a nie jelitówka, której się bałam - bo czuję się o niebo lepiej. Doriana dzięki za troskę. Przepraszam, że wypowiedziałam się w imieniu innych ale myślałam, że post Rusinki to tylko pretekst dla innych z poza topiku do kłótni. Będę pamiętała na przyszłość, że każdy ma swoje zdanie. Dziewczyny nie zauważyłyście nowej mamy? Witam Sonyya napisz o sobie coś więcej. Asik ja jestem rakiem. Niestety raki często mają problemy żołądkowe, wszystkie osoby z tego znaku, które znam skarżą się na te dolegliwości:( Zmykam bo trochę jeszcze mi słabo, do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatek pozdrowienia dla Wszystkich mamusiek :) ja tez mam jutro wizyte u połozenej a za 2 dni mam usg i troszke sie boje czy wszystko w porzadku... mierze sobie cukier codziennie po 4 razy i od 3 dni tylko raz na moje oko wyszedł mi za wysoki...i wiem nawet po czym :P napiłam sie kilka łyków coca coli i zjadłam pączka...i cukier odrazu 9 a tak to cały czas w normie..:) wczoraj kupilismy łózeczko tylko musimy je odebrac..ciuszki tez mam przygotowane ale zaczne sie pakowac na poczatku grudnia :) chociaz dzis od poludnia mam bole brzucha i krzyza..wziełam nospe moze przejdzie... wiec do jutra kobietki,,,papaap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuśki i nie tylko. Przepraszam SONYYA że cię nie zauważyłam.Miło że dołączyłaś do naszego grona.Witam cię serdecznie.I gratuluję dorodnej czwóreczki. Ambrozja i Marakuja czekamy na wieści od Was! Agal jak zdrówko dzisiaj? Zapomniałabym.Ja jestem zodiakalna wagą.Mówi się ze osoby z pod tego znaku są zrównoważone co do krytyki i podejmowania zdań.Chyba coś w tym jest ,ale nie tak do końca ha ha. zajrzę do Was później pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki sympatyczne:) Moja wczorajsza niedyspozycja okazała się tylko niestrawnością (na całe szczęście), konsekwencja łakomstwa. W niedzielę była u nas rodzina więc troszkę się pogościliśmy i mimo, że wszyscy jedliśmy to samo tylko ja jedna się rozchorowałam:( Marakuja co do pączków:) to przypomniała mi się moja historyjka. Jak byłam w ciąży z bliźniakami miałam właśnie ochotę na pączki, ponieważ nie mogłam ich jeść stały się dla mnie jakąś obsesją. Jak widziałam w sklepie to aż mnie skręcało. Potem gdzieś przeczytałam, że bardziej ryzykowny był stres, który przeżywałam niż to jakbym zjadła tego pączka. W każdym bądź razie zaraz po porodzie (dosłownie może jakieś 3 godziny) mąż leciał po pączki, bo pierwszą rzeczą na jaką miałam ochotę były właśnie one:) Zresztą dalej je uwielbiam:P Ambrozja jak to mówią są ludzie i ludziska i żebyś nie wiem co robiła to nie zmienisz ich pewnych zachowań. Pamiętaj jednak, że u Ciebie stres nie jest wskazany. Dzieci potrafią być bardzo niewdzięczne. Matka mojej teściowej pobudowała swoim córkom domy, długo pomagała też finansowo a teraz jak już nie ma siły do pracy została jej tylko emerytura to żadna nie chce jej przyjąć do siebie. Mieszka ze swoją siostrą chociaż ma własne dzieci, jedna córka od kilku lat nie utrzymuje z nią kontaktu a moja teściowa nawet czasami udaje, że jej nie ma w domu jak babcia dzwoni do drzwi:( Przez to między innymi straciłam szacunek do teściowej. Grób ojca biega i sprząta przed każdymi świętami i w rocznicę jego śmierci, bo co ludzie powiedzą a żyjącej matki nie potrafi uszanować. Dla mnie to niepojęte. Ok. kochane lecę bo zapomniałam o zupie na gazie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pamiętacie mnie jeszcze? :) nie zdążyłam jeszcze przeczytać wszystkich postów. Wczoraj wróciłam ze szpitala. Wylądowałam tam z plamieniem i diagnozą pustego pęcherza płodowego. Chwilę przed zabiegiem łyżeczkowania zrobiono mi jeszcze raz usg, dla pewności. I okazało się, że pęcherz wcale pusty nie jest!!! Czekałam jeszcze 5 dni i na wczorajszym badaniu okazało się, że ciąża jest jak najbardziej żywa :D jestem przeszczęliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANIK grATULUJE CZYLI CO CZEKASZ NA 3 POCIECHE TAK JAK JA? JA OPISZE WAM PRZEBIEG WIZYTY WIECZOREM TERAZ TYLKO ZAGLADNELAM NA SEKUNDE A SAMA ZJADLABYM PACZKA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik - cholera dla takich chwil warto żyć!!! Głośno nie mówiłam ale zakładałam już najgorsze, kilka razy wspominałyśmy już Ciebie a w zasadzie brak jakichkolwiek wiadomości od Ciebie. Czyli sprawdza się, że w pewnych okolicznościach brak wiadomości to dobry znak:) No cieszę się bardzo ale teraz musisz bardzo na siebie uważać i nie rób nam więcej takich numerów. Kurcze jak z jakiegoś filmu - odciął kabelek na sekundę przed wybuchem. Opatrzność i cud:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik, to cudowne wieści, tak sie bałam że spotka Cię to co mnie niedawno...i czekałam na jakieś wiesci od Ciebie, a tu takie cuda. Cieszę się twoim szczęściem. Pozdrawiam, uważaj na siebie:) kolejna nocka przede mną, a mi się ciągle chce spać, łoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonyya witam- napisz coś więcej anik dobrze że już ok Ja dzis miałam usg siedziałam i lekarza z 15 minut u położnej z 10 wszystko dokładnie musiałam opowiedzieć... założyła mi kartę ciąży ciąża na razie ok, pojedyncza!!! Ale teraz mam pełno obaw czy sobie poradzę z 3 dzieciaczków, jak wydolę, chociaż z 2 radzę sobie nieźle... po prostu się boję... Rodzice ani teściowie też jeszcze nie wiedzą, myślałam ze dotrwam z tą wiadomością do wigilii ale chyba nam się nie uda... Teraz na razie zmykam do córci, bo syn już w łóżeczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec teraz ja napisze o mojej wizycie :) miałam badanie moczu i wszystko ok..tylko ten cukier musze kontrolowac...brzuszek mierzony tez wporządku... za dwa dni mam usg wiec dowiem sie czegos wiecej..mam nadzieje ze same dobre rzeczy... moj tato z bratem zaraz powinni lądowac na lotnisku wiec ja jeszcze szukam po domu co by tu poprawic zeby zrobic dobre wrazenie na rodzince :P dzieciaki juz niemogą sie doczekac dziadka i wujka i co 15 min pytają o godzine :) wczoraj kupilismy łózeczko-kołyske i w sobote mamy odebrac..powoli zaczyna to do mnie docierac ze za ponad 2 mies bedzie mały dzidzius :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, dziewczyny! Agal67 - masz rację, dla takich chwil warto żyć :) przeżyłam przez ten tydzień chyba wszystko - od skrajnej rozpaczy, przez cień nadziei do wielkiego szczęścia :) Termin zabiegu miałam na dzień, w którym mijało dokładnie pół roku od śmierci mojego brata. Dlatego było mi jeszcze ciężej. A potem okazało się, że to dzień nadziei, a termin porodu przypada na czas urodzin mojego brata :) I powiem Wam, że przestałam się zupełnie martwić czy dam sobie radę z 3 maluchów, czy starczy pieniędzy i cierpliwości... To wszystko nieważne :) moje dziecko żyje i to jest najważniejsze :) Muszę bardzo na siebie uważać, leżeć, brać leki... ale jest nadzieja, więc dam radę! Ambrozja, na kiedy Ty masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anik az mi łezki sie w oku zakreciły jakie to piękne co piszesz mbrozja jak tam mauska się dzisiaj czujemy? u mnie ok własnie na moim topiku czrwiec 2008 pisałam ze to dzieki wam się podnosłam pogodziłam i niewiem jak to napisac ze mi poprostu pomogłyscie w tym czasie kiedy się dowiedziałąm o 3 dziecku i było mi cięzko na poczatku a teraz ?zyc nie umierac u nas biało i mroźnie ja mam teraz 15 tydzień nie przytyłam nic brzuch mam taki jak po zjedzeniu kapusty hihi mój kuba broi tak ze szok wiec ganiam cały dzien i nie tyje hihi ale pocieszenie co? ja jakos jak patrze na wiadomosci to współczuje ludziom tej grypy a nie dociera do mnie ze mnie to rez tyczy mam wrazenie ze ja jestem obok ale nie z nimi :-) mnie wczoraj wzieło na truskawki ale niestety moge pomarzyć bo i gdzie kupie co? ach chyba mam znowu alergie na tesciowa jak w poprzedniej ciazy-teraz jak byłam chora pisałam wam to miała mnie w dupie czy przypilnowac dziecka albo jakas zupe wstawic a moze po starsza do szkoły isc?nic a jej córka -termin grudzień- jest teraz przeziebiona to spi u niej od niedzieli i badz tu miał dla takiej ach juz koncze wam marudzic bo szkoda słów kiedys wam napisze jak to ta córka jest teraz sama dlatego pewnie ta u niej spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala24
Hej kobitki:) Mateusz to mojego szwagra syn i diabeł wcielony:/ szczerez mówiąc to na nerwy mi dziala ten dzieciak moze dlatego że taki rozpuszczony. Ja narazie mysli o pozamacicznej odstawiłam w bok, racja jeszcze czas jest narazie się czuję ok tylko apetyt mam niemiłosierny:/ za 2 tygodznie do lekarza, jak ten czas się ciagnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Manika kosiana to wyobraź sobie że od rozwodu jest juz prawie 2 latka, mój eks jeszcze do tej pory gada jak to załuje itd chociaż już nie tak natretnie jak wczesniej. A teraz wkońcu spotkałam takiego faceta o jakim zawsze marzyłam , czuły troskliwy i przedewszystkim cholernie opanowany, normalnie oaza spokoju:D Miejmy nadzieję że nasza "Agatka" trafiła już na miejsce bo tak bardzo jej chcemy, po tamtym plamieniu to płakaliśmy razem jak bobry:/ Najgorsze jest to ze po godzinie 16 zasypiam już na stojąco, muszę chyba zacząć spać w dzień:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellie405
To ja kala tylko coś mi się z profilem cyrki działy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jako tako powinnam się cieszyć a nic mi się nie chcę i tylko beczę w poduszkę, po prostu chyba zaczynam się bać... A termin mam na 27.06.2010 powiedzcie laseczki szczerze ile miałyście lat jak urodziłyście 3 dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryfuje
wtrace ,bom w temacie:) jak rodzilam trzecie mialam 35 latek Nie pisze,ale podczytuje Poprostu przy trojce ,sama w domu do poznego wieczora nie mam czasu na neta Do tego mam diably wcielone -dwoch chlopcow i mala dziewczynke Ambrozja dasz rade,ja tez plakalam,nigdy swiadomie nie chcialam trzeciego Tylko Ambrozja i innne mamy,mam jedna rade-Jesli tak latwo zachodzicie w ciaze to uwazajcie aby po trzecim zabezpieczyc sie bankowo,bo trojka to juz jest kosmos,po co nam wpadka Pozdrawiam cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja po 3cim napewno juz następnego nie chce, wtedy na bank będę się zabezpieczać, kurde jestem pełna obaw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dryfuje
ambrozja ile masz lat i czego tak bardzo sie boisz? Z tego co podczytalam to bardzo chcialas miec trzecie Bylas wrecz zdesperowana-z tymi testami i wogole ..Wiec co taka zmiana o 180 stopni Boisz sie obowiazkow,czy raczej chodzi o finanse i zaciskanie pasa? ja nie musialam martwic sie o pieniadze specjalnie jakos tylko o czas,bo wiedzialam ,ze nikt mi nie pomoze..,zadna babcia a maz zawsze do wieczora w pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambrozja, damy radę!! radzimy sobie z dwójką, więc dlaczego nie miałybyśmy sobie i z trzecim poradzić? Mamy doświadczenie przecież :) będzie dobrze!!! Ja będę miała 33 lata jak urodzę trzecie. Trochę mnie martwi ten wiek, ale przecież i starsze rodzą zdrowe dzieci :) termin mam na 24 czerwca, więc Ambrozja możemy się wspierać w czekaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×