Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z przerwą 24miesięczną-

matka nie-idealna

Polecane posty

oceana>nie chodzi o to, aby przez najbliższe 18 lat cały swój czas poświęcić dziecku. Chodzi o kilkumiesięczne maluchy - dla wielu matek, w tym dla mnie jest poprostu bardzo trudna rozłąka z takim małym dzieckiem. I wcale nie uważam, że marnuje czas, bo wreszcie robię to co lubię (szydełkowanie, decoupage), a nie tylko to za co mi płacą. I chociaz wracam do pracy po zakończeniu urlopu to bardzo chętnie posiedziałabym dłużej z dzieckiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, dziewczyny...ja nawet swojego dziecka nie potrafię do łóżeczka przyzwyczaić i śpi ze mną. Masakra, muszę zacząć wprowadzać zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam z kim zostawic
dziecka a tyle mam okazji,zeby troche odreagowac.Nie kazdy ma tak dobrze jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to spanie razem nie przeszkadza gdzies do 3 m-cy, maluch sie nie przyzwyczai, ale pozniej to nie jest dobry pomysl, jak wrocisz do pracy to bedziesz zle spac i bedziesz padnieta ! pomijam juz ze zycie intymne na tym cierpi ;) z nami spala przez jakis czas starsza, jak poszlam do pracy to tak ciezko na poczatku przezywalam rozstanie ze chcialam nadrabiac noca, ale skutek byl taki ze bardzo zle spalam, do pracy wstawalam jak zombi i bylam w zlym humorze i po krotkim czasie mialam dosc :) na szczescie dla sie wyprowadzic do siebie do lozka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak są.
No właśnie - wielu rodziców popełnia zasadniczy błąd decydując się na przygarnięcie malucha do małżeńskiego łóżka. Dziecko powinno od samiutkiego początku spać w swoim łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przerwą 24miesięczną-
Możesz płakać wolę przez godzinę popracować nad wyglądem własnego ciała niż stać przy garach gotując zupkę, którą można kupić za niewielkie pieniadze. Przecież to bez sensu, przybieranie postawy idalnej opiekunki domowego ogniska po to by sprostać społecznym wymaganiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne kocurzysko
a w weekendy do mcdonalda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macochyyy
idzcie spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przerwą 24miesięczną-
Nie popadajmy w skrajność nikt o karmieniu malucha fast foodami nie wspomniał. Uważam, że mając dziecko nie trzeba rezygnować z własnego życia, wciskajać obowiązkowe godziny odstane przy garnakach, czy na kocyku układajać zamki z klocków. Wystarczy dobry plany, cheć i to wszystko można pogodzić nie rezygnując z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem mamą dwójki dzieci oliwka ma 2,5 roku a oskar 17 miesięcy. i jak tylko się urodził to ich tatuś podziękowł więc jestem sama, jak tylko oskar skończył 14 miesięcy powiedziałam basta dłużej już nie moge siedzieć w domu zatrudniłam nianie dzieci chodzą teraz juz do żlobka ale niania nadal jest obecna w ich życiu a oskar nadal jest karmiony piersią ale już tylko w nocy i wieczorkiem do snu i to nie codziennie bo czasami w nocy pracuje takie życie dzieci bardzo kocham ale trzeba je mieć za co utrzymać . Bardzo często słyszę od swojej matki że żadna ze mnie matka jak moglam tak drastycznie postąpić z takimi małymi dziećmi , ale moim zdaniem one nie cierpią z tego powodu przecież zawsze jak do nich wtracam są zadowolone uśmiechnięte wybawione grunt to odpowiednia niania i mają prawie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak są.
Jeżeli uważasz, że osoba której codzienne decyzje zważają o losie dziesiątek innych osób jest macochą, to twój indywidualny problem powiedziałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nie stać na nianie, a do żłobka nie mam serca dziecka oddawać, obie babcie pracują - i jak tu się tak pieknie i idealnie zorganizować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R ób tak dalej....
Niektóre matki, nie powinny się decydować wogóle na dziecko, jesli nie mają zielonego pojęcia, czego mu potrzeba najbardziej. Przekonać się o tym mogą w przyszłości, ale wtedy może być już na cokolwiek za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie wydaje ze to
przede wszystkim takie osoby jak _tak sa_ powinny sie rozmnazac i to jak najczesciej, inaczej mielibysmy w polszy same kosmetyczki, manikiurzystki, albo najdalej byle ksiegowe w marnych mikro firmach tak sa > > sprawcie sobie wiecej madrych dzieciakow!!! ten kraj was potrzebuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli chodzi o rezygnowanie z pewnych rzeczy to w moim przypadku tak jest teraz jak już wracam z pracy to dardzo cieszy mnie czas który z nimi spędzam ale czasami też mam dosyć ale cóż przecież jestem mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nie stać na nianie, a do żłobka nie mam serca dziecka oddawać, obie babcie pracują - i jak tu się tak pieknie i idealnie zorganizować??? to prawda pieniądze to poważny problem ja podeszłam do tego w taki sposób w sumie niania dostaje to co ja za alimentyv a na reszte zarabiam i jakoś pomalutku leci jakbym miała siedzieć dłużej w domu to bym oszalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia zresztą też pracuje a pozatym to moje dzieci i nie zamierzan dawać je na wychowanie babci niania to konieczność tak samo jak żłobek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak są.
Przykro mi, ale muszę cię rozczarować. Nie mieszkam w 'Polszy' - jak ją określiłeś/-aś - od wielu wielu lat. Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale ja mam jednak wątpliwości co do dobrej opieki w żłobku. Poprostu uważam, że mając pod opieką kilkanaście malutkich dzieci, które jeszcze nie potrafią zająć się tak sobą jak przedszkolaki nie ma możliwości aby dobrze się nimi zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Wiecie, ja rozumiem, że nie można poświęcać całego życia dziecku i ograniczać swoich horyzontów tylko do niego, ale to co prezentuje autorka, jest moim zdaniem przesadą. 10 godzin w pracy, nauka języka, siłownia, imprezy... kiedy ty masz czas dla swojego dziecka? Ile godzin dziennie z nim spędzasz? A z tego co piszesz, to nawet tych rzadkich chwil, kiedy jesteście razem, nie potrafisz poświęcić mu w całości, bo po 10 minutach zabawy jesteś znudzona. Nie zgadzam się, ze dla dziecka rozwiązanie pt. otwarty dom, przez który przewija się mnóstwo ludzi oprócz mamy jest takim idealnym rozwiązaniem dla dziecka. Dziecko potrzebuje rodziców, którzy poświęcą mu swój czas zajmując się nim, a nie powtarzając portugalski. Kiedyś przeczytałam mądre zdanie "Kobieta nie ma obowiązku mieć dziecka, ale kiedy już je ma, ma obowiązek je wychować". Tymczasem ty tego obowiązku nie widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość new zeland
a ja myślę, ze to się prędzej czy później zemści, mam na myśli podejście osób w rodzaju "Tak są". dziecko potrzebuje przede wszystkim miłości i obecności rodziców, ich bliskości i wspólnej zabawy. niania to obca osoba i być może profesjonalnie zajmuje się dzieckiem, ale nie da mu tego co mama i tata. obowiązkiem rodziców jest wychować dziecko, a czy to się da zrobić poświęcając mu zaledwie ułamek swojego czasu? mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało mnie obchodzi zdanie
innych matek, pracowałam całą ciążę, również ćwiczyłam i dbałam o swoje ciało, po przyjściu córki na świat wróciłam do pracy (dziecko zostało z opiekunką). Lubię swoją pracę i nie chciałam z niej rezygnować a córeczce krzywda się nie dzieje. Nie karmiłam też piersią i od poczatku dziecko spało w swoim pokoju. Wolę nie zatracać swojej indywidualności i osobowości na rzecz dziecka. Ono kiedyś odejdzie z domu i nie chcę byc wtedy sfrustrowaną mamą która poswięciła dziecku swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie ale dla niektorych
kobieta po porodzie przestaje być kobieta i staje sie tylko i wyłacznie matką.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy wychowaniem dziecka
można nazwac siedzenie matki w domu ale zamiast z dzieckiem to tak jakby obok? matka przed tv albo na kompie a dziecko zajmuje sie samo soba...no ale oczywiscie taka mamusia się chełpi, ze ona jest wzorowa matką bo siedzi z dzieckiem w domu a nie tak jak te "wyrodne" co to pracują i myślą też o swoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też cały czes pracuje
ja to pewnie dopiero jestem według was nienormalne...bo nie dość, że pracuje to jeszcze robię to z dzieckiem :) teraz mam np czas na kawę mały (jak pisałam 3 miesiące) siedzi mi na kolanach i wali grzechotką w klawiaturę, a ja pijąc kawę i tak nie mogę sobie odpóścić napisania czegoś na forum :P mam tez 8 letniego syna, który był wychowywany w bardzo podobny sposób (właśnie wyprawiałam go do szkoły0 ma na 2 zmianę) i nie zgodzę się, że miało to na niego zły wpływ- wręcz odwrotnie! zawsze był bardzo otwartym dzieckiem, łatwo się potrafi przystosować, wiele rozumie, jest świetnym uczniem- moim zdaniem to włąsnie dzięki temu- że pozwolilismy mu być osobnym człowiekiem, a nie tylko cyckiem mamusi :P ja spędzam z dziećmi z 10 godzin dziennie równocześnie pracuje- od małego zabieram dzieci ze soba na siłownie, basen (z małym włąśnie się zapisałąm na zajęcia dla niemowląt :) ) narty itp- więc mamy swietny kontakt, a to, że z dziećmi pracowałam, nauczyło je cierpliwości- nie marudza bez powodu, potrafią się się zachowac, tzn mały się dopiero uczy :D wczoraj zrobiłąm z nim 200km w firmowych sprawach i był idealnie gdzeczny.... jak mam okazję dziecko komus zostawić (choć nie mam za wiele rąk do pomocy) to nie panikuje- po prostu korzystam z okazji :D bardzo kocham dzieci, ale mam własne życie i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak wyzej
matka i dziecko to nie jeden byt ale dwie odrębne autonomiczne jednostki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że wszystko trzeba wyważyć. Z przerwą 24miesięczną przesadza trochę, bo oczywiscie super jak się w siebie inwestuje, ale ona dla dziecka czasu nie ma. Ono sie nauczyło tak egzystować i od mamy nie wymaga za duzo, ale kto wie, co powie za 20 lat. Moja mama też pracowała, ale im jestem starsza, tym bardziej doceniam jak dobrze nas wychowała i widze jak dużo od nie przejęłam. Twoje dziecko z przerwą, będzie na pewno otwarte na świat, ale czy nie powierzchownie tylko? Nie da się nawiązać relacji dobrych jak się żyje w ciągłym biegu. Ale Ty jesteś bardzo młoda i rozumiem Cię. Ja taka byłam, ale choc nie wierzyłam, to naprawde się zmienia. Po 12 latach nieprzerwanej pracy połączonej ze studiami, kursami etc, tak bardzo chcę odpocząć, że jak wreszcie zajdę w ciążę (bo na razie jakoś nie wychodzi), to chce mi się jakiegoś odpoczynku. Niewykluczone, że po 2 miesiącach z dzieckiem będę marzyła o powrocie do roboty, wcale tego nie wykluczam. Tak przy okazji, często zastanawiam się, że kiedyś dzieciom nie poswiecano tyle uwagi co teraz (np moi dziadkowie mieli gospodarstwa i żeby utrzymać siebie i dzieci i nie mieli czasu bawic się z dziećmi, mało tego kilkuletnie dzieci zostawiali w domu i szli do pracy, a starsze gonili do pomocy) i te dziecie tez powyrastały na fajnych ludzi - jak moja mama. Więc moze trochę przesadzamy z tym nadmiernym zajmowaniem się dzieckiem. dzieci powinny się bawić z dziećmi, a dorośli powinni im dawać wzory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×