Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ocalic_od_zapomnienia

Jak dalej żyć?

Polecane posty

jestem od 1.5 związku . Jednak niedawno moją sielankę życiową przerwała śmierć brata mojego chłopaka który sam wychowywał 1.5 roczne dziecko. Tragedia straszna ile mogłam tyle pomagałam nie będę się rozpisywała co robiłam a czego nie bo to nie jest ważne. Rozumiem jest im ciężko. Jednak jedna rzecz mnie bardzo zdziwiła zachowanie rodziny mojego chłopaka. Mianowicie jego mama ostatnio zaczęła ustalać kiedy mamy się spotykać. Po drugie po prostu wariuję jak mój własny chłopak odwiedzi mnie raz na 1.5 tyg u mnie w domu (przewaznie spedza u mnie 2 godz) potrafi plakać żeby wrócil do domu. Traktuje mnie jak gówniare. Teraz mój chłopak ma się z nią przeprowadzić do babci. Ja tego nie zniosę jestem dorosła i nie potrafię żyć w związku z trzecią osobą (jego mama ) Nie wiem czy po prostu nie zakończyć tego związku. Ja chcę jak najlepiej staram się im pomóc a kiedy wymagam tylko chwily sam na sam z moim ukochanym ona poprostu warjuję czy waszym zdaniem warto rezygnować z miłości? czy mam codziennie ryczeć bo czuję się przez nią po prostu znienawidzona za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straciła syna zrozum to - wszyscy są synusiami mamusi i nie tak łatwo wypusci drugiego... musisz walczyć bo inaczej nic nie osiągniesz - pokaz mu złe cechy jego matki - albo sie poddaj... czasem mimo długiej walki z tą akurat więzią nie wiele da sie zrobic :/ przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że jest im cieżko. ale np. brat mojego chłopaka i jego dziewczyna nie mają z nią problemu. Ale to zawsze mój chłopak musi wszystko załatwiać bo braciszek zawsze zmęczony po pracy . Nasze spotkania wyglądają tak = ja on jego mama i dzieci rozumiem, nie przeszkadza mi to ale chyba czasami tez potrzebuję sam na sam chwil z nim. Sama nie wiem moze to ja mam paranoje ale powiedzcie czy da sie rady tak z kimś życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da rady... daj im czas żeby sie pozbierali może rok może 2 jesli ci zalezy to nie jest dużo czasu a potem będziesz mysleć - może masz paranoje ale wątpię to jest że tak powiem "lipa jak chuj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile lat ma twoj chopak? Mieszka z mama? Jesli ten drugi brat ma rodzine i juz z nia nie mieszka, to pewnie wszystkie obowiazki spadly na twojego chlopaka. A rozmawialas z chlopakiem, co on na to? Moze to taki okres przejsciowy po tej calej tragedii i wszystko sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh nic mi się nie chcę przez to wszystko ... jest mi przykro jak się dowiaduję że mój chłopak jego drugi brat i jego dziewczyna są na obiedzie rodzinnym mnie się nie zaprasza( nie mówię że tam przyjdę ale głupie zaproszenie ,czułabym się inaczej) . Mnie się zaprasza jak się dzieckiem należy zająć. Czuję się dzwinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×