Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Susu...

Moi rodzice kontrolują moje wydatki!!! Pomocy!!!

Polecane posty

Boże, litości.... :O muchaplujka- przeczytaj cały temat a potem się wypowiadaj bo piszesz bzdury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli sama sobie zarabiasz na te rzeczy to to olej, bo to ty poracujesz na kase ;] Jesli daja Ci ja rodzice - przykro mi , musisz sie dostosowac ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, chyba na przyszłość będę pisała capsem... Ale ok, powtórzę: TAK, SAMA NA SIEBIE ZARABIAM OD PONAD ROKU! Trudno to olać, bo zwłaszcza matka robi mi okropne awantury, obraża się i wydziera. A ja już nie wiem jakich argumentów używać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to HALO !!! Pogadaj z rodzicami, bo jesli pracujesz sama na siebie to niestety ale niech sie opd*** od Twojej kasy ;] Moi jakos odkad zaczelam pracowac i dokladac sie do oplat nie wnikaja ile mam kasy i na co wydaje. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko non stop słyszę, że wydaje pieniądze na głupoty, bo przecież na bazarze można kupić "tanio i ładniejsze" :O Kupilam sobie perfumy za 90 zł (tak, wiem, że jak na perfumy to i tak tanie...) a moja mama przez przypadek znalazła paragon i dostała szału :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
może zacznij od tego: ile kosztuje utrzymanie domu ( czynsz, media, jedzenie) podziel te kwote przez ilość domowników i tyle dokładaj rodzicom co miesiac do budżetu wtedy na "najazdy"matki masz prawo zapytac niewinnie: "ile jeszcze pieniędzy powinnam wam zapłacić za utrzymanie, żebym resztę SWOICH ZAROBKÓW mogła wydawać według swojego widzimisię?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe a nie moglabys wyrzucac paragonbow a metek odrywac i z ironicznym usmiechcem na pytanie mamy :Ile to kosztowalo?" powiedziec "Mamo, tak jak chcialas zawsze -20 zl" ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do regulowania wszelkich opłat za mieszkanie, prąd itp, to wszystko jest już od dawna ustalone z rodzicami. Dodam do tego jeszcze, ze zobowiązałam się sprzątać codziennie całe mieszkanie (moi rodzice to straszni bałaganiarze, dom wyczyszczony na błysk wytrzyma w takim stanie góra 2 dni), ale i tak nie mam spokoju :( Oni już tacy są, że chociaż kasy im nie brakuje, to zawsze patrzą żeby kupić choćby byle co i zgniłe, ale najtaniej jak się da :O Potrafią jeździć po całym mieście zeby znaleźć np. najtansze pomidory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oO.
dziwne. a co mówią, gdy odpowiadasz na zaczepki, że wydajesz swoje pieniądze, a nie ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazwyczaj wcale mnie nie słuchają, krzyczą tylko, że nie tak mnie wychowali, że inni ludzie głodują, że to pycha kupować takie drogie rzeczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oO.
pozostaje Ci tylko to olać a jak zapytają o cenę to powiedzieć "20 zł"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizzzza
wyprowadź sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
Zazwyczaj wcale mnie nie słuchają, krzyczą tylko, że nie tak mnie wychowali, że inni ludzie głodują, że to pycha kupować takie drogie rzeczy odrywaj metki a paragony przechowuj w miejscach niedostepnych i po krzyku. Chcesz bulić cięzkie siano za bzdety - twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oO.
jeżeli bzdetem jest dobrej jakości rzecz, to gratuluję xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeeeczka
mialam podobnie, zawsze sie pytali za ile,gdzie a na koniec gadka o tym ze na bazarze widziala podobne ale tansze:P potem zawsze mowilam ze dna rzecz kosztowala np.bluzka 20,30,40zl choc w rzeczewistosci kosztowala kilkla razy drozej. mama tez sie czepala bielizny bo na rynku u zoltkow mozna kupic majtki za 3zl a stanik za 5 zl a ja kupowalam w sklepie po 40,50 zl i tak tanio bo przewarznie z przeceny. wiec wyrzuvaj odrazu paragony,zrywaj cene i mow ze kupilas z przeceny itp za 40 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ja bym chyba
tego nie wytrzymala. Moja mama tez czasem marudzi, ale ze mam za duzo rzeczy, choc sama wiem, ze czasem mam za duzo (przykladowo 20 par butow) ale nie mieszkamy razem, wiec po prostu przestalam jej pokazywac nowe. A co do Ciebie, chowaj paragony, odrywaj metki, mow, ze to z lumpeksu za 5 zl i tyle. Jesli oni nie potrafia tego zrozumiec, ze czasm kupienie dobrej jakosciowo rzeczy nie jest wyrzucaniem kasy w bloto, to zacznij ich oszukiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżizasss
100 zł za spodnie to dużo?? To ja kupuję o wiele roższe! Mimo, że zarabiam na prawdę niewiele. Ale to właśnie dlatego, że bardzo żadko je kupuję i mogę w nich dłuuugo pochodzić. To samo z butami. Uwielbiam moje conversy (nie trampki) - kosztowały 250 zeta, ale są nie do zdarcia i takie jedne porządne sportowe buty wystarczają mi na 3-4 sezony! Więc nie chrzańcie, że autorka jest rozrzutna, bo nagle wszyscy tacy święci po stronie jej rodziców stają, chyba tylko z czystej przekory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie w domu jest tak ze ojciec tak skapi na wszystko a matka jest naiwna i jak ja wyciagne na zakupy o potrafi mi kupic buty za 400 zl nawet bo jej nagadam ze sa porzadne i takie oh ah, a jesli jest jeszcze cos w jej stylu (eleganckie jakies) bo ja sie nosze na sportowo to juz wogole jest zachwycona ze mi sie tez "podoba" wiec kupuje bez dwoch zdan a ostatnio bylam z babcia po sklepach pochodzic, spodnei czarne zwykle proste rurki chyba dobre gatunkowo za 50 zl....nie bo drogie bozeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja kasa-robisz z nia co chcesz! Nie rozumiem tego,ze skoro sama zarabiasz,to ty decydujesz,co chcesz sobie kupic i za ile. A twoi rodzice to moze chca,zebys ty im kase dawala,zamiast kupowac cokolwiek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jak mi daja kase to owszem sie pyatja "bla bla tyle pieneidzy na co ty to wydlas, pewne na jakies narkotyki,no powiedz na co " no to im zaczynam sciemniac ze a to na to a to na tamto, ze bylam tu ze tez mi sie cos od zycia nalezy ze co mam siedziec zamknieta w domu i nigdzie nei chodzic i tlumacze ze wszystko kosztuje a to kino a to basen jakas impreza wejscie cokolwiek i wtedy koniec pytan z ich strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salomonka
oO. jeżeli bzdetem jest dobrej jakości rzecz, to gratuluję xD Przyjmuję gratulacje :P Można sobie kupić dobre auto za sensowną cenę ale można też kupić maybacha... I mimo, że maybach to rzecz dobrej jakości, to dla mnie bzdet - bo oprócz funkcji samochodu ma spełniac jeszcze role przedłuzacza ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu to olewaj
My z siostrą miałyśmy to samo, ja byłam poza domem więc miałam więcej spokoju teraz mieszkam w innym mieście, ale siostra mieszka z nimi i zarabia na siebie i sie dokłada, a mimo to mama się czepia. Teraz się czepia tylko tak dla samego czepiania sie bo siostra to olewa. My z mężem ostatnio kupiliśmy odkurzacz to dostałam opierdziel bo przeciez w domu sa 2 odkurzacze, jeden 10 - telni a drugi chyba miał ponad 20 lat i przeciez mogłam sobie wziąć. JaK zaczynałam studia i chciałam do akademika kupić czajnik elektryczny bo mamy jedną kuchnię na piętro, to mi powiedziała że mogę wziąć z domu bo jest dwa zwykłe czajniki które się stawia na kuchence, a mi koniecznie był potrzebny elektryczny bo nie będę 20 razy dziennie przy każdej herbatce latac do kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×