Dziewczyny, kobietki bardzo proszę wejdzcie !nie chce zostać z tym sama !

Skoro założyłaś ten temat to wysłałaś wyraźny sygnał że potrzebujesz wparcia i porad. My oceniamy Twój związek z boku, z dystansem choć niektóre z nas były w podobnych związkach. z tego co czytam masz problem z asertywnością, wyrażaniem swojego stanowiska swoich racji.Boisz się go i jego reakcji. powiedz dlaczego? bo mu się nie spodoba, bo cię ochrzani, może czas ochrzanić jego

Autorko! Powinnaś zacząc życ swoim życiem. Jak Twój narzeczony ma jakiś problem nie drąż sytuacji, pozwól mu powiedzieć to co On chce i poprostu zapomnij o tym. Jednym słowem olej to. Rób swoje. To prawda że siedząc w domu potrzebujesz jego znaku, tel, sms bo się nudzisz i wciąż o nim myślisz. Przyzwyczaiłas sie do niego i boisz sie byc sama dlatego nie odejdziesz. I nie odejdziesz, dopóki kogoś nie poznasz. Kogoś kto wyniesie Cie w chmury. Wtedy zobaczysz, że jest inne życie. Ale po pewnym czasie ta osoba znowu Cie zaabsorbuje i znowu powórzy sie sytuacja. I zatęsknisz za tym pierwszym. Moim zdaniem, powinnaś potrzymać go troche na dystans, pozwoliś sie zdoobywać. I nie przejmuj się tym co mówi, bo zwariujesz. Faceci tacy są poprostu. Kazdy wczesniej czy pózniej bedzie się o coś czepiał. Poprsotu mija chemia i zostaje codzienność. Jest takie powiedzenie - jak coś kochasz puść to wolno - jak wróci jest Twoje - jeśli nie - nigdy tego nie było...

Musisz sie przelamac, bedzie ciezko ale to chyba jedyne wyjscie zeby cos zmienic

Musisz sie przelamac, bedzie ciezko ale to chyba jedyne wyjscie zeby cos zmienic

Autorko! czy ty czytałas co ja napisałam? ja też byłam w identycznej sytuacji co Ty! i dlatego dobrze Ci radzę! ale Ty nie słuchasz naszych argumentów w ogóle. kto mi dał prawo Cię oceniac?? Ty! pisząc ten post i prosząc o pomoc. Ale ja i tak wiem jak skończy się ta cała historia. Będziesz z nim siedziec do usranej śmierci albo aż się wykończysz psychicznie! wiem co mówię, bo byłam z podobnym tyranem. po latach wspomnisz moje słowa. i sorry za ostre słowa ale Twoja głupota mnie przeraża!

ale sie napisałam..i szczyściło stronkę:)

guciorot ma racje. Jesli mu na tobie zalezy to niech sie postara. Jak boisz sie powiedziec mu wprost co czujesz to napisz sms. I nie boj sie ze moze cie zle zrozumiec bo jesli cie na prawdę kocha to zrobi wszystko zeby cie nie stracic

Powiem tak i od razu przeraszam ze kogo smoge urazić..sama byłam 4 lata temu w takim zwiqzku, toksyczny ksiazkowy przypadek. Na szczescie jestem teraz z kims kogo kocham i planuje z nim zycie. Twoje zachowanie droga autorko watku według mnie wynikaja z max wielkich kompleksów..masz nadwage lub jestes otyła,masz braki w wykształceniu lub masz inne widoczne defekty np urody..boisz sie ze nawet taki burak cie zostawi wiec walczysz (ale o co walczysz nie jestem w stanie zrozumiec..o kolejne ponizenie tylko chyba) ze nie znajdziesz nikogo lepszego wiec sie go uczepiłas boisz sie go sprowokowac do dyskusjii bo boisz sie usłyszec prawde....tyle w tym temacie, nie chce mi sie juz pisac i przekazywac kolejnych argumentow bo jak juz zgodnie dziewczyny stad zauwazyły nic nie trafia do ciebie...ewntualnie znowu mi napiszesz ze nie czytam ze zrozumieniem. Trzymaj sie wiele siły Ci zycze ,bedzie ci potrzebna ( a płacz...im wiecej płaczesz tym mniej sikasz -ten płacz na własne zyczenie sobie fundujesz)

aky ale z ciebie kretynka, zal mi ciebie dziewczyno:D:D:D:D:D buahahahahahahaha

Brzoskwinka---> i tu się mylisz, uczę sie bardzo dobrze, dostaje stypendium uczniowskie za wysokie stopnie, jestem szczupła, inteligentna , bardzo ładna, mam mnóstwo znajomych, podobam się facetom i nieskromnie pisząc mogłabym mieć każdego...z pewnoscia Twoim zdaniem tylko osoby otyłe badz brzydkie mogą mieć problemy?!nie mierz wszystkich własną miarą;) a swe mądrosci schowaj sobie do kieszeni:D:D:D:D:D:D PS. za to innym kobieta serdecznie dziękuję za słowa otuchy:D:D:D

Brzoskwinia---- autorka ma racje, wydaje mi sie , ze wlasnie ty bylas osoba z mega kompleksami, moze jestes gruba albo masz odstajace uszy? nie mnie to oceniac, aczkolwiek smiesza mnie twoje wywody, sa dosc kiepskie i malo przekonujace :D

osoby otyłe lub z nadwaga zazwyczaj sie max szanuja, znaja swoja wartość, mam sporo kumpeli z nadwaga i maja swietnych facetów, niejedna chyda im zazdrosci ale nie w tym rzecz...sama wiesz co wyisujesz, próbowałam jakos wytłumaczyc racjonalnie Twoje zachowanie, chec bycia podnóżkiem..i znowu mi nie wyszło ( o ile napisałas prawde w ostatnim poście) w takim razie już sie miksuje...jestem za tepa zeby Ci doradzac:D inne ziewczyny które Cie tak wspieraja ( tylko nie bardzo moge doczytac które bo raczej wszystkie Cie tu maja za lekko stuknieta) niech to robia dalej na pewno zostaniecie mega psiapsiółami:) ( nurtuje mnie tylko jedna jeszcze sprawa..masz 24 lat wiec powinnas juz max zyc własnym zyciem ,mieszkac sama i sie bawic a ty zwierzasz sie mamie i mam wrazenie ze jakos nie masz w nikim innym oparcia nawrt w tym swoim księciu).

buahahahahahahahahaha smiac mi sie z was wszystkich chce, sie zebraly matki teresy z kalkuty by pomoc biednej autorce,najbardziej to mnie bawia teksty tej brzoskwinki, co pewnie w du*ie byla i gó*no widziala a sie wymadrza, wielka pani psycholog z reka w nocniku. masz racje nie pisz, bo dolujesz dziewczyne a co gorsza starasz sie wlasne kompleksy przesunac na nia wlasnie. to ze ty bylas gruba i wstretna a mialas problemy nie oznacza ze wszystkie kobiety takie sa. nie pisz juz lepiej nic wiecej bo sie osmieszasz swa glupota,idz lepiej pobiegac by zrzucic kilka kg .acha i nie pisz zaraz ze jestes szczupla wysoka i masz magistra bo wtedy naprawde padne ze smiechu,

hm..fakt troche mi odstają uszy i mam lekki celulit:) mega kompleks ze mnie a wszystko to wczesniej co pisałam to tak na prawde zżera mnie zazrość ze masz taki fajny zwiazek...przeprasza, żal...

Brzoskwinka---> nie mieszaj w to mojej mamy oki?starczy juz tego, nie wiesz jak racjonalnie napisac wiec zaczynasz byc niemiła;) a obrazac mozesz swego ksiecia z bajki, od mojego sie odpieprz:) a co do Twoich "super" porad, jak juz wczesniej pisałam schowaj je sobie do kieszeni, bo sa beznadziejne:D:Dnaprawde:D achas i jeszcze jedno, minely juz lata kiedy z wywalonym jezorem biegałam po dyskotekach w poszukiwaniu wrazen, nie kreci mnie to po prostu, sa gusta i gusciki, jeden woli szalej (jak jest w Twoim przypadku) na imprezach , a drugi woli posiedziec w domu z ksiazka w reku, natomiast Tobie nic do tego:D na koniec...to moje zycie wiec bede mieszkala z rodziciami ile mi sie zywnie podoba, to , ze Ty mieszkasz sama badz z chłoptasiem to twoja sprawa, mnie to na dzien dzisiejszy do szczescia potrzebne nie jest:D:D:Dtyle z mojej strony:D

zal mi Ciebie autorko, jestes durna, tamte dziewczyny chca Ci pomoc, a Ty je mieszasz z blotem, bo odwazyly sie prawde powiedziec a prawda najbardziej boli jestes zalosna ze dajesz sie tak wykorzystywac dla tego kolesia a on robi co chce tyle w trmacie :D sorry za brak pl znakow :D

hm...ktoś coś pisał o dyskotekach??nie doszukałam sie w żadnym poscie wiec "drogi pasku" to ze zaczynasz mnie obrazac co i tak ci nie wychodzi (bo szczerze..mam w d....ie panienki które szczekaja na necie bo w zyciu facet nimi pomiata i w necie pokazuja jak to potrafią dowalic..żal...) wszystko to tylko świadczy o Twojej bezsilności mi jest teraz już tylko szkoda Tojego faceta, mysle ze to konkretny koleś musi być a Ty zdajac sobie sprawe ze jest włąsnie taki jak pisze umierasz z zazdrosci bo wiesz ze on w zyciu nie bedzie ci ani wierny ani posłuszny jak widzi twoje zachowanie, szkoda ze nie poczyta tych postów bo zapewne nie masz odwagi mu ich pokazac.....źle ci nie zycze bo i tak jests dostatecznie zakompleksiona i niedowartosciowana i zdajesz sobie doskonale sprawe z tego ze on i tak cie zostawi z czasem ( masz stypendium wiec głupia nie jestes widzisz co sie swieci). bez pozdrowień :)