Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kobieta Lestata

Pożegnać 10 kg

Polecane posty

Gość MoNi 59
Witam wszystkich, Chciałam się z Wami podzielić informacją, że udało mi się schudnąć 11 kg. Na początku swojej diety ważyłam 70 kg przy wzroście 167 cm. Teraz ważę 59 i nadal kontynuuję tą dietę do wagi 55 kg. Nie mogę uwierzyć że udało mi się zrzucić aż tyle... :D Chciałabym zachęcić i zmobilizować osoby które mają problemy z wysoką wagą, aby znalazły w sobie tyle siły i poszły śladami osób które zrzuciły troszkę i czują się świetnie w swoim nowym ciele. Zachęcam wszystkich, naprawdę warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy mnie ktoś tu jeszcze pamięta... :D Ale wracam... :D Nie bijcie:D Zaraz zmienie stopke... ehhh.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja też wracam , z podkulonym ogonem i z rykiem,bo jak co roku po starym roku tragedia nie wiem jak tam waga bo się boję, ale coś na granicy mojego rekordu życiowego albo i dalej... :( jedno pociesza, że słodycze z grubsza pozjadane po gwiazdorze to jest nadzieja mam dziś zamiar rozruszać trochę kości po tym lenistwie , brzuch mi się wylewa ze spodni, więc brzuchy, boczki i hula hop. Pink Anne a Ty coś działasz ? masz jakieś patenty? reszta też wracać!!! ainna, jak skutki aerobiku? sympatic? gwiazdor był? ;) życzę dużo samozaparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, mam nadzieję że wrócicie tu jak tylko będzie się czym pochwalić, więc niebawem, mam nadzieję... u mnie powolutku, ale jestem na dobrej drodze, jak zwykle pełna nadziei... bo ja taka nie będę, po prostu się zaniedbałam i rozpasłam przez tą zimę, bo ja taka na pewno nie będę , nie nie , nie taka gruba , o nie nie, nie nie nie nigdy w życiu!!! :# pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to mam poważną motywację...na wiosnę mam mieć sesje zdjęciową. Mam wisieć z 3-ma dziewczętami w centrum Katowic i pozować jako anioł :D haha taaak...serio mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli pozwolicie to dołączyłabym do was,też mam zamiar zrzucić 10 kilo.Mój wzrost to 164 waga początkowa 70.90 w tej chwili jest 67.30 zrzucam kilosy od 10-tego stycznia czyli schudłam już prawie 4 kilogramy w niecałe 3 tygodnie.Czuję się wspaniale i jestem pełna energii.Nie stosuję żadnych restrykcyjnych diet.Waga spada mi prawidłowo bo zalecane jest jakiś 1 kg na tydzień,u mnie minimalnie więcej.To tyle...aha i jeszcze napiszę że,nie stosuję żadnych suplementów i nie ćwiczę(tylko godzinne marsze i ogółem zwiększona aktywność)Piję wodę z cytryną i malinową zieloną herbatę.Chcę dobić do 60-ciu kilo,jeśli waga stanie dołączę aeroby.Na skórę stosuję balsam wyszczuplająco-antycelulitowy a niedługo na poprawę krążenia(i pajączki) zastosuję drenaż limfatyczny. To już moje drugie podejście,poprzednio w grudniu 2009 ważyłam już 60 kilo ale przykre przeżycia spowodowały że cały 2010 rok spędziłam na zajadaniu problemów...i 10 kilo wróciło w mig.Stopkę zrobię jak będę miała więcej czasu,mam nadzieję,że ktoś nowy nie będzie wam przeszkadzał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Sympatic, to masz motywację i do roboty, tylko z uśmiechem i wiarą w sukces.. jak Cię już wybrali do tej sesji, to pewnie nie masz co zrzucać, ale jeśli się upierasz, to dobrze, będzie raźniej... i co tam u Cię? witaj Mimi, no, ostatnio pustawo, ale były czasy aktywności, mam nadzieję że to wróci, twój post już tchnął tu trochę świeżego powiewu, gratuluję tych 4 kg i 3mam kciuki. Możesz napisać co wogóle jesz, ograniczasz jakieś produkty albo ilość? Ainna, ja się domagam relacji z aerobiku, jakie efekty? pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadnych efektów bo nie ma aerobiku. Ostatnio jestem częściej chora niż zdrowa i dlatego nie chodzę. Mój stan zdrowia zaczyna się normować więc wracam i co musze działać bo cellulit się rozrasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dobrze, zjadłam dziś tylko jabłko...zobaczymy jak dalej, co do sesji...wybrać wybrali, ale to robi fotograf - znajomy mojej znajomej..i po prostu potrzebuje 4 dziewczyn, ja go nie znam, on mnie też...także to jest na takiej zasadzie, przez kogoś ;D ale jest gejem to się z nim dogadam xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja dietkuje sobie, z rana same płatki ryżowe i 2 jogurty. Do 16 to wszysko. W domu obiad i koniec. Oczywiście skromny obiad. Powoli przepraszam stepper. Na początek (kolejny) po 30 min. Co u Was? Sympatlic nie ważne czy po znajomości czy nie ważne że Ci sie udało. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sympatic,daj znać kiedy ta sesja i gdzie będzie można podziwiać efekty... u mnie ostatnio trochę nerwowo, to może i troszkę waga spadła, ale trzymam apetyt na wodzy, i jakoś ostatnio zaczynam coś tam poćwiczać... myślę też o jakimś oczyszczaniu , może 1 dniowa głodówka czy coś w stylu 3 dni na płynach, ale nie wiem czy 1 dzień wytrzymam... na razie myślę... a to dlatego że moje ciało wygląda po tej zimie okropnie, szare, skóra pofałdowana, wisząca można by rzec, celulit w ostatnie fazie, nie mogę patrzeć na swój brzuch i uda, a właśnie ponoć oczyszczenie z toksyn przywraca skórze zdrowy wygląd, więc tak się przymierzam, oczywiście jakiś specyfik do smarowania ujędrniający też tu będzie pomocny... macie jakieś pomysły na to oczyszczenie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysłu nie mam niestety żadnego. Ale jeden dzień na płynach może i bym dała radę- nie więcej. Poczytam o tym i też pomyślę;) Jeśli dobrze pójdzie to jutro aerobik mnie czeka, ale wolę nie zapeszać bo jak na razie nic z tego nie wychodziło:( Jedzenie ograniczam, ale chyba wprowadze coś bardziej drastycznego. Dziś oczywiście steper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, mi by też jakieś urządzenie do ćwiczeń by się przydało, ale nie sadzę żeby mi ktoś planował taki prezent zafundować... (ale jakbby co, to gazelle poproszę ;) ) może zacznę biegać z wiosną... porozglądam się za towarzystwem... tymczasem poczytałam o tym oczyszczaniu itp, i myślę nad dietą kapuścianą- nawet pasuje do mojej pustej głowy...:) hehe lubie takie zupki no i można dużo jeść... :P mam nadzieję (jak zwykle) że na tym myśleniu się nie skończy...( jak zwykle) tu taki temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3217980&start=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupka dobra nawet ją ugotowałam, ale długo nie stosowałam, bo naczytałam się tyle o efekcie jojo po niej, że mi się odechciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie po każdej diecie grozi jojo, a ta mi się podoba, bo lubię takie kapuchowe, i można jej dużo jeść, więc może wytrzymam tydzień, a efekt w utracie kg w tak krótkim czasie jest chyba najlepszy z wszystkich diet o jakich słyszałam... w każdym razie w pomiedz. gotuję zupkę... i już się cieszę, nawet ćwiczę więcej z radości, jaka ja głupia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zaczynam się rozkręcać na tym steperze- 1300:) a już miaąłm tak słabą kądycję że 400 robiłam i wysiadałam. Co u Was? Jak kapuściana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, dziękuję, właśnie dolałam sobie do miseczki :) wczoraj nie zdążyłam, dopiero dziś ugotowałam, i szczerze to mnie zapach gotowania trochę odstraszył, bo chyba ten seler naciowy tak mi obco pachnie, nigdy nie jadłam, ale dodałam koperku, i ujdziechociaż przydałby się jakiś groszek czu kartofelek... ale trudno, w mojej wersji zamiast pomidorów jest sok pomidorowy, no a następnym razem cebulę , którą użyłam starą, bez szczypiporu zastąpię częściowo porem, dla smaku. teraz zjem 2 miseczkę zupy, a ok. 10 było małe jabłko i kromeczka z serem, ale to było pożegnanie z pieczywem... Ogólnie w smaku zupa lepsza niż sądząc z zapachu i nawet ujdzie Nie wiem czy wytrzymam tydzień, ale chociaż do piątku bym chciała, jak dziś przetrwam, to już będzie sukces... jutro może w nagrodę sobie brokułka strzelę, zobaczymy... Ainna,a Ty stepuj , wiosna blisko, :) tak myślałam nad tym jojem, ale powiedz, czy gdybyś mogła w tydzień schudnąć np. 4 kg( tak skromnie licząc) to z radości nie dawałoby ci frajdy pilnowanie żeby utrzymać ten sukces? Ja wierzę że tak będzie chyba mi odbiło :) pozatym od niedzieli kręcę hula hop i ćwiczonka na boczki , uda i pupę... no i mam jakąś dziwną energię, więc póki nie minie, działam no i wam też zyczę ppppppaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penie, że by zachęciło gdyby mi tak 4 w tydzień ubyło;) Jak na razie stepuje i podnosze sobie poprzeczkę. Jest coraz lepiej. Gdy już nie mam siły to puszczam teledyski jakiś piosenkarek ze świetnymi figurami i deptam dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj troszke mniej kroków dałam. Znów mni ełapie jakieś grypisko. Już mam tego dość od grudnia jeszcze się nie doleczyła;/ Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Oczywiście to nie zniechęcenie tylko tymczasowy brak sił. Ale myślenie cały czas pozytywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dziś słabszy dzień to mój 4 dzień na kapuścianej, miałam nadzieję choć 5 wytrwać, ale jak na razie troszkę grzechów popełniłam... co prawda nie jem pieczywa, raz 1 ziemniaka zjadłam(nie wolno), dwa dni po plasterku szynki chudziutkiej z indyka, no i dziś dopiero pękłam, 1 kostka czekolady, mała, 1 ciasteczko z karmelem i 2 plasterki indyka... to niby nic, ale złamanie zasad :( trudno, ale i tak jestem z siebie zadowolona, że nie skusiłam się na naleśniki , klopsy i rosołek, które serwowałam rodzince... tylko jutro sobota i na pewno siorbne jakiegoś browarka... no i czuję się lżejszai jakby m trochę więcej luzu w ciuchach miała, 3 dnia się zważyłam to było 54,400 czyli o 700g mniej, to troszkę się cieszę i wiem że mogę, więc zrobię sobie w do końca lutego swoją wersję tej dietki, dodam płatki owsiane i ewent. 2 kromki razowca, jakieś chude mięso, i jogurt nat. or maślankę or twaróg. i jakie orzechy dla zdrowia... nic tłustego i odrobinkę słodyczy tylko awaryjnie, muszę kupić rodzynki albo śliwki... no dobra, to sobie tak tu obiecuję... zobaczymy jak mi pójdzie, ale życzę sobie powodzenia, jaki i Wam również... Ainna trzym się dzielnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę ci, że już tyle wytrzymałąś. Ja trochę ograniczam jedzenie, ale tyle wyrzeczeń nie dała bym rady- słabeusz ze mnie. Ćwicze na tym steperze, ale z moim przeziebieniem coraz gorzej i tych kroków jest niestety mniej. Pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, szału nie było, ale dla mnie to i tak sukces, w życiu się tak nie ograniczałam. Fakt że w sobotę 3 pifka i normalne jeście, no, tyle że pieczywo ciemne i racje obcięłam o 50% i nie smaruję tłuszczem, tylko przecierem, pyrki bez sosu, kapuche jem dalej jako zapychacz, no i mam nadzieję... Waga dziś 54,400, ale gdyby nie weekend na pewno by było mniej. do końca tygodnia chcę zejść poniżej 54 a potem conajmniej 0,5 kg na tydz. zgubić to by było całkiem dobrze, muszę myśleć racjonalnie, bo cudów nie ma przecie dziś popełniłam pół pączka :) Ainna, a Ty coś z tym przeziębieniem zacznij robić, byłaś u lekarza? bo jak tak się ciągnie i nawraca, to nieładnie... zrób coś z tym najpierw... pozdrówki a gdzie reszta babów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie mały zastój, bom tuż przed okresem, ale zaraz po nim daję ostro do przodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×