Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PURPUROWY MOTYLL

TO ŻE BĘDĘ MIAŁA DZIECKO NIE ZNACZY, ŻE ZREZYGNUJĘ Z SIEBIE!!

Polecane posty

Gość i....
bezsensu zakladac tu taki temat... o tu siedza same cierpietnice matki-polki, ktore uwazaja, ze z chwila urodzenia dziecka ich rola jako kobiet sie konczy; teraz sa tylko mamuskami pelnymi jadu i uprzedzen, bo kazdy kto nie mysli jak one jest zly.... to sa zakompleksione babska, ktore nic nie maja do zaoferowania swiatu jak tylk swojego rozpieszczonego bachora.... jak was czytam to wstyd mi ze jestm kobieta, chociaz wy juz nie jestescie kobietami tylko mamuskami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PURPUROWY MOTYLL
klasyczna --> zapewniam Cię, że nie jestem już dzieckiem, dawno przestałam nim być, więc nie musisz się silić na lekceważący stosunek wobec mnie, bo uwierz, średnio mnie to rusza. Zapewniam Cię także, że wiele w życiu przeżyłam i mam wiele pokory w sobie wobec tego co jest nam ono w stanie zgotować. Zapewniam Cię także, że nie zjadłam wszystkich rozumów i nie łaknę poklasku ani medalu (jedyne na czym mi zależy to szacunek osób mi najbliższych, a na pewno nie anonimowych nicków z kaffe) , wyraziłam jedynie swoje założenia, do których mam zamiar dążyć i nawet jak się uda je zrealizować w 2% to będę szczęśliwa. Powiedz mi "o wielka i mądra mamo" co jest takiego złego w posiadaniu założeń i planów i dążenia do nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka tezz
no skoro takie tu siedzą po co zakładac tu takie tematy?? zeby pokazac oo ja jestem lepsza od was??? Wnerwia mnie okreslenie matka polka. A jaka ma byc jak nie polka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko autorro
a czy ja napisałam ze jest cos złego? :) nie unos się tak i nie denerwuj :) Widzisz to ty masz negatywne nastawienie do wszytskich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PURPUROWY MOTYLL
odnosiłam się do postu "klasycznej" a optymizmu i pozytywnej energii i nastawienia jak widać z samej treści topicku ma w sobie niewyczerpalne pokłady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie poradzilam...........
No niestety nie jestem autorka a doswiadczona matka...wkrotce 4 dzieci:). Kiedys,przy pierwszym i drugim dziecku bylam wykonczona,wydawalo mi sie ze taka jest moja powinnosc,ze funkcja matecznika-czyli cycka na rzadanie oraz reagowania na kazdy pisk jest moim obowiazkiem...a jednak tak nie jest,tylko trzeba do tego podejsc na luzie,zapanowac nad instynktem i wszystko mozna pogodzic.Zawsze podkreslam ze ja jako jednostka sie licze,jesli mam z radoscia wykonywac swoje obowiazki,nie moge byc udreczona,ale to taki moj sposob,dlatego taka ilosc dzieci mnie nie przeraza,bo nie dostalam odczynu na punkcie obowiazku.Moze komus to sie nie podobac,jego sprawa,mnie tak jest dobrze,a dzieci rowniez sa zadowolone,nikt nikogo nie terroryzuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na swiezo...
jestem mama rocznego dziecka, wszystko da sie zorganizowac i byc zadowolonym. kwestja niewyspania, zmeczenia itd. - OCZYWISCIE ze jest, ale to jest wliczone w zalozenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mi "o wielka i mądra mamo" co jest takiego złego w posiadaniu założeń i planów i dążenia do nich? -----------------------------nic - o ile Twój sposob myślenia i wyrażania tych mysli nie obraża innych . A poddawanie w wątpliwośc możliwosci umyslowych oponentów - tylko dlatego ,ze mają inne zdanie - jest obrazliwe . Ponadto - co Ty mozesz wiedzieć o życiu ,ktore jest dopiero przed Toba ? wypowiadzasz sie tonem nie znoszacym sprzeciwu i wielkiej pewnoci o rzeczach niezannych wobec kobiet ,które cżsto są mamami dłużej niż Ty żyjesz - a nonszalancja aż od Ciebie bije - nie widzisz w tym niczego dziwnego ? I czego sie spodziewałaś ? że kobiety starsze ,bardziej doświadczone - powiedzą" ok- bedzie jak sobie życzysz ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaza
nie pozostawila u mnie zadnych sladow, dalej jestem super laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko dobrze piszesz o tym ze przy dziecku wprowadzisz rutyne i ustalony plan dnia. ja dzieki temu mam wlasnie czas na wszystko. mam tylko nadzieje ze naprawde uda Ci sie zrealizowac wszystko co piszesz bo jak wiadomo na poczatku bedzie ciezko. Ja w kazdym razie trzymam kciuki zeby sie udalo :) Ktoras mama pisala cos o chodzeniu spac z nieumytymi zebami.. moim zdaniem to juz przesada bo te 2 minuty na umycie zebow to zawsze mozna znalezc :O a bycie mama nie zwalnia nas z dbania o podstawowe zasady higieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepis na szczesliwa ciaze i udane macierzynstwo, JAK NAJMNIEJ kontaktu z innymi kobietami- matkami. zdoluja cie, opowiadajac swoje doswiadczenia, bo chca zebys byla taka jak one, niezadowolona. ROB swoje. sama jestem mama rocznego dziecka i wiem , ze sia da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie wszyscy straszyli trudnymi początkami i nadal nie wiem dlaczego? Oczywiście są maluchy, które mają kolki i wtedy jest kiepsko. Ale generalnie gdy dziecko się dobrze czuje i nie choruje to większość dnia przesypia, a my mamy tylko zadbać o to by nie było głodne i miało czystą pieluchę. Nie ma jeszcze z takim maleństwem absorbujących zabaw, które zabierają większość czasu. Wiadomo, że przytulamy, głaszczemy i rozmawiamy z dzieckiem, no ale to już sama przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko teraz nawet zgadzam sie z niektórymi Twoimi postami.. wczesniej pisałas bzdury na temat rozstepow itd i widac bylo ,ze nie masz pojecia co Cie czeka zgadzam sie z tym,ze trzeba o siebie dbac i nie wolno zapominac o swoich zainteresowaniach,o czystych ciuchach ,wyjsciu od czasu do czasu byc tylko dla siebie. jesli bedziesz konsekwentna ,przyzwyczaisz sie do nowej roli i wiekszosc spraw jest do zrobienia oczywiscie na wszystko potrzeba czasu zamozaparcia dyscypliny i dobrego planu ktorego sie trzeba trzymac a to zaprocentuje, oczywiscie sa dni kiedy dziecko gorzej sie czuje czy cos i plan o make upie diabli wezma ale dziecko ma swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PURPUROWY MOTYLL
klasyczna --> gdybyś dobrze przeczytała zapewne wyczytałabyś, że jedyne wobec czego stosuję ton nieznoszący sprzeciwu to moje założenia i to jak JA siebie widzę w roli mamy a nie to jak realnie będzie. Żałuję, ale wróżką nie jestem żeby umieć sobie wyczarować lukrowaną przyszłość. Nie oczekuj także, że będę biła pokłony każdej mamie, która się tutaj wypowie, bo ona wie lepiej, bo już w tym jest. Wychowanie dziecka to kwestia indywidualna i nie ma jedynej i słusznej recepty i tak jak ty masz prawo mieć swoje założenia czy schematy tak i ja mam prawo mieć swoje. A tymczasem zostałam zbesztana z błotem, bo nie skuliłam ogonka i nie powiedziałam - "o doświadczone mamy, dziękuję, że mnie wyprowadziłyście z błędu, jaka ze mnie głupia kózka, oj oj" Jedyne co poddaję także w wątpliwość to sposób w jaki wypowiadają się tutaj zgromadzone krytykantki, bo każda krytyka może być konstruktywna lecz nie musi być koniecznie obraźliwa. I jeżeli naprawdę uważasz, że nonszalancją nie jest nazywanie "drogim dzieckiem" kobiety, o której nie masz zielonego pojęcia, to ... właściwie bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skad Ona sie tu wziela
PURPUROWY MOTYLL a Ty jestes taka durna...czy udajesz? Bo czytajac Cie..mam watpiwosci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylku purpurowy napisz
coś wiecej o swojej sytuacji - wykształceniu, pracy - moze wtedy zrozumiemy z kim mamy doczynienia. Uwierz, że my "doświadczone mamy" nie jesteśmy po podstawówce - większosć z nas ma skomczone studia, pracę, zainteresowania ... mimo ze przez jakis czas szczytem marzeń było zrobienie kupki w spokoju - nie zrezygnowałayśmy na całe życie z naszych górnolotnych planów życiowych. Widzisz - na kazdym etapie rozwoju dziecka jest inaczej - kiedy moja córa była malunia - sorki - śniadanie jadłam o 14-tej !!! Wymagała noszenia na rękach, spania przy cysiu. Czas dla siebie zaczęłam miec kiedy moje dziecko zaczęło raczkować - ale wtedy o zgrozo - oczy dookoła głowy a dzis ma roczek i jest super ... ale wczesniejsze miesiace nijak nie układaly sie wg przyjetego planu. Na kiedy masz termin - odezwiemy sie w odpowiednim czasie i zdasz nam relacje z realizacji swych założeń - chybaze wolny czas wtedy zechcesz poswięcić na zrobienie kupy - wtedy my "mamy" zrozumiemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYT : 09:22 [zgłoś do usunięcia] do matki-nie-polki "pewnego dnia przekonasz się że musisz zrezygnowac ze zrobienia kupy w danej chwili, bo twoje dziecko nie będzie jakoś mogło zrezygnować z darcia się . To będzie niespodzianka swoją drogą jak nie chcesz być matką polką, zmien obywatelstwo Przyjdzie czas gdy przekonasz się jak to jest iść spać z nieumytymi zębami i zapewniam cię że nawet nie bedzie ci to przeszkadzało" Kurcze, dziewczyny, nie przesadzajcie. Jakbym nie miała dziecka to szczerze mówiąc po przeczytaniu tego zacytowanego fragmentu bym się nieco przeraziła, ze tak ma macierzyństwo wyglądać. Oczywiście, łatwo nie jest, ale przy dobrej organizacji da się radę. Nie przypominam sobie abym nie myła zębów bo dziecko mi daje popalić. Jak dawało popalic a byłam sama w domu to brałam dziecko w fotelik do łazienki i myłam zęby...córka zadowolona bo była razem ze mną a ja bo jestem czysta i pachnąca ;) ... Nie chcę się czepiać juz tych make- upów ale czy Wasze dzieci płaczą 24 na dobę? Czy Wy przyzwyczaiłyście dzieci do noszenia na rękach 24 na dobę? Poza tym czy dziecko nie jest wspólne ? czy ojcowie tych dzieci Wam nie pomagają? Wiem, pracują! Ale chyba nie aż tak ciężko, żeby zając się codziennie choćby przez godzinę własnym dzieckiem? Bo jak czytam niektóre komentarze o nie myciu się i innych "problemach" to mi się słabo robi :O A co do autorki, to dobrze, ze ma takie plany. Czy one wypalą autorka dowie sie w przyszłości... Przy dobrej organizacji można wszystko tylko trzeba chcieć a nie robić z siebie rozwleczone i udręczone babsko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matkoooo
"spania przy cysiu" :D a co to jest ten cyś? Czy wy aby na pewno się nie zatrzymałyście na rozwoju przedszkolaka? A niby takie wykształcone i z klasą kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze tu jesczez trzeba troszke uscislic definicje :-) Bo jesli dla kogos celem jest zrobienie sobie makijazu - i wtedy juz czuje sie pelnowartosciowa kobieta ktora nie zrezygnowala z siebie- no to powiedzmy ze da sie jakos to wpisac w dzien zajmowania sie maluchem :-) Ale jesli chodzi o rownoczesne robienie kariery, rozwijanie swoich zainteresowan, porzadne zajmowanie sie dzieckiem ( w sensie poswiecanie mu uwagi i czasu), dbanie o swoje cialo i kondycje fizyczna, i przy okazji tak mimochodem bycie boginia seksu - powiedzmy ze sprawy tak prozaiczne jak zajmowanie sie domem uda sie upchnac komus innemu - to ZARECZAM - odrobina dobrej woli i samozaparcia to DUZO DUZO DUZO za malo :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanta zgadzam sie z toba w
100%, a wisniowa nalewko a nie myslalas o tym ze mezowie sa w pracy przez 5 dni w tyg poza domem? tak jak moj maz? nie myslalas ze mozna pracowac na zmainy i kiedy matka jest w domu nie am ojca ? albo ojciec wraca o takiej godzinie ze dziecko juz spi? takich sytuacji jest bardzo duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witam...
Mam 3 miesięczne dziecko. Po urlopie macierzyńskim muszę wrócić do pracy, przed porodem wydawało mi się to naturalne, teraz już nie koniecznie :-). Ale finanse... Pierwsze 2 miesiące były bardzo trudne, problemy z jedzeniem u malucha, kolki, zapalenie oskrzeli, biegunki itp. W takiej sytuacji na prawdę liczy się tylko dziecko i mało co innego. Teraz jest lepiej i mam więcej czasu dla siebie. Ale na przykład to eleganckie ubieranie się mi nie wychodzi, bo mimo wkładek piersi przeciekają, mimo pieluchy na ramieniu mały ulewa z rozmachem nie tylko na ramię itp. Uważam że warto wygospodarować trochę czasu i zadbać o siebie choćby po to by nie popaść w deprechę jak człowiek na siebie spojrzy w lustro, ale takie proste to to nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie wybawieniem okazał się leżaczek dla niemowląt,mała leżała,siedział w leżaczku,widziała mnie cały czas,patrzyła co robie,ja cały czas do niej mówiłam,a ona bawiła się grzechotkąi gaworzyła sobie.Miałam czas nawet na to żeby paznokcie sobie we wzorki pomalować,fryzjerka przychodziła do mnie do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamajka85
Płacz mojego dziecka do 3 m-ca życia w 95% kończył się "zanoszeniem", co oznaczało, że zawsze gdy zaczynał płakać w ciągu kilku sekund musiałam znaleźć się w jego pobliżu. Nie dlatego, że jestem przewrażliwiona, ale dlatego, że dziecko gdy się zanosi to nie może złapać oddechu i najbezpiecniej jest dmuchnąć mu w buzie żeby złapał oddech. Jak masz pecha to dziecko może się zakrztusic i udusić. Co ważniejsze w takim przypadku - kupa, makijaż czy dziecko??? Od 1 miesiąca miało nietety kolki - ciekawe czy byś je położyła żeby sie wypłakało, skoro aż zwija się z bólu, najgorsze jest to, że i tak nie możesz mu pomóc. Do 3 miesiąca przeszły, ale zaczęło się ząbkowanie, na szczęście nawet dzielnie je znosi (ma 5 m-cy, wyszły mu już 2 ząbki - nie całkiem oczywiście). Do 1 miesiąca jadł co 2,5 godziny, co tyle też była kupa w pieluszce. W nocy jak wytrzymał 3 godziny to byłam szczęśliwa. Po każdym półgodzinnym jedzeniu było wyparzanie butelki i zmycie kupska z pupy, czyli zmiana pieluchy (zmiana czasami częściej niż co 2,5 godz. ale to na samym początku, przek ok.2 tyg). Po miesiącu kupy były zdecydowanie rzadziej, częściej wytrzymywał 3 godziny ale i spać mu się odechciało. zaczęło się wykorzystywanie, wymuszanie żeby się znaleźć na rękach bądź siedzieć nad nim i coś do niego gadać. Po 3 miesiącach ucinał sobie 20 minutowe drzemki, tylko na spacerze spał dłużej. tak jest do tej pory (ma 5 m-cy), śpi po 20 minut, czasem mu sie godzina zdarzy, a jak spał ostatnio półtorej to byłam wniebowzięta. nadal wstaje w nocy, na szczęście tylko raz, potem koło 7-8 rano. Ostatnie karmienie przypada na ok.23, więc kładę się koło północy. Uwierz, na wiele rzecy nie mam siły, a na pewno nie na codzienny makijaż, malowanie paznokci i układanie włosów. I w domu chodze w popularnym powyciąganym dresie. Powód - ulewanie, plucie obiadkami bądź deserkami, ślinienie się. a teraz płacze, bo głodny, więc dokończę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest jednak taka
co wiele z obecnych tu dziewczyn pewnie zaneguje... ze jak sie naprwade, ale to naprawde chce i zepnie sie tylek, to naprawde mozna o siebie choc troche zadbac, ja mam obecnie 8 miesieczna coreczke i nie powiem, piewrsze 3 miechy nie byly najlatwiejsze, ale juz w 3 , 4 miesiacu zaczelam dochodzic do siebie, w 6 miesiecy po prodzie dzieki karmieniu piersia, ruchowi i diecie wazylam tyle co przed ciaza (57 kg), i coz.... wiele razy mi sie nie chcialo ale spinalam sie i dalej sie spinam i nie ma mowy zebym wyszla z mala na spacer o 9 rano na rynek po warzywa nieuczesana, nieumalowana. wkladam buty na delikatnym obcasie, ostatnio zrobilam sobie tipsy. dbam o swoje cialo, kremy ujedrniajace itd i prawda moje kochane jest niestety taka, ze po prostu Wam sie nie chce, tak bardzo zapamietalyscie sie w swojej roli matki, ze odechcialo Wam sie dbania o siebie. sama znam to uczucie- kurde, nie chce mi sie malowac, a po chcwili- zraz zaraz, musze zadbac o sibie, w koncu nie przestalam byc kobieta! maz mi duzo pomaga, to jest tez wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co wiele z obecnych tu dziewczyn pewnie zaneguje... ze jak sie naprwade, ale to naprawde chce i zepnie sie tylek" noo jak się ten tyłek porządnie zepnie to nawet już tej słynnej kupy nie trzeba będzie robić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jedno pytanie
czy to ze wygladam ladnie, ze dbam o swoje zainteresowania ma mnie meczyc czy cieszyc i odprezac?? piszesz ze jak sie porzadnie zepnie tylek, tzn ze mama na sile to robic bo tak trzeba? bo chce ponad wszystko? mam sie zarznac, pasc bez sil ale byc umalowana? przykladowo lubie czytac ksiazki, generalnie nei mama na to czasu bo ciagle musze zrobic cos przy dziecku, a jak ono spi to jest jedyny czas kiedy moge sie wyspac z nim lub... pielegnowac moje hobby czytania ksiazki, zaloze sobie zpaalki do oczu i ambitnie pzreczytam ksiazke bo pzreciez jestem kopbieta z pasja :/ tak samo skoro ide na zakupy z dzieckiem na reku niosac wozek z 4 pietra po czym wiem ze wracac bede dodatkow z 4 siatami a po drodze pewnie bede musiala pokonac kilka niezlych przeszkod w postaci krzywych chodnikow i schodow do sklepu to musze sie wymalowac bo pzreciez musze pieknie wygladac nawet jak wiem ze wroce z rozmazana twarza od potu :/ jak mam cos robic na sile to lepiej tego nie robic :/ takie jest moje zdanie... owszem checi istotne sa ale tez trzeba sie zastanowic czy mam sobie pruc zyly po to zeby sie z tego nie cieszyc to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ozywiście, że mozna!!!! ja mam 3 miesiecznego synka. Codziennie jestem ladnie ubrana i umalowana. Zrzucilam 20 z 21 kg nabytych w czasie ciąży. Chodze na aerobik i na basen, Spotykam sie z ludźmi. Jestem zmęczona czasami, ale mam ochote na seks i upawiam go niemal codziennie. Częstokroć właśnie w nocy, gdy mały budzi mnie na karmienie:) Ponadto sprzatam, piorę, gotuję..... takze nie wmówi mi nikt, ze nie mozna dbać o siebie , jak ma się dziecko. I nie sadze, aby odbywało sie to kosztem mojego dziecka, bo dzieki temu, ja jestem szczęśliwsza, niz gdybym miala byc zahukana mamuśka w powyciaganych dresach i tłustych włosach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×