Jak sprowokowac go do jakiejkolwiek inicjatywy łóżkowej?

Gdy się poznaliśmy, ja byłam dziewica, on miał przede mna wiele partnerek. I juz z samego poczatku pragne zaznaczyc, ze nie ciagnie mnie do innych. Przeciwnie. I własnie w tym jest problem. Ciągnie mnie do niego aż za bardzo. Uwielbiam seks; mam ochote kochac sie kilka razy dziennie, mogłabym nie wychodzic z łózka. Jestem atrakcyjna, zadbana, bardzo, bardzo kreatywna w tym zakresie - od czasu do czasu budze go lodzikiem, w czasie jazdy samochodem masuje mu okolice rozporka i wkładam tam reke, dbam o bielizne, o atmosfere, chce sie kochac w wannie, pod prysznicem, na tylnych siedzeniach samochodu, nie mam nic przeciwko eksperymentom. A on nie ma takich potrzeb jak ja - wiem, ze moje mozna juz podciagnac pod nimfomantyzm, ale proszac go o czulosci, czuje sie, a raczej nie czuje, kobieta. Mu wystarczyłoby dwa, góra trzy razy na tydzien, najlepiej w pozycji klasycznej tudziez na jeźdźca. Lubi sie poprzytulac, pocałowac, potulic, ale zadnej wiekszej aktywnosci czy checi erotycznej nie przejawia. A tym bardziej cierpie, bo jest cholernie przystojnym i bardzo uzdolnionym w tych sprawach, mezczyzna Jeszcze raz podkreslam: zdrada nie wchodzi w grę. Na mnie tak działa tylko on.

hm.. twarda sztuka z faceta :D nie proś się go. sam wskoczy na ciebie jak się stęskni :P a żeby tak było powstrzymaj swoj głód na niego ;)

Próbowałam. Unikałam go przez tydzień, w końcu dopadł mnie, zaspokoił sie i znowu przerwa na kilka dni:O

dobre :D

nie, nie zjebany... po prostu z mniejszym temperamentem. juz bardziej o mnie mozna powiedziec, ze jestem anormalna

skoro znasz przyczyne? :o

"Nimfomantyzm" ? Chyba nimfomania :D

Skoro pragnie tego 2-3 razy w tygodniu to jest to po prostu normalny facet, bo jak się kochać to kochać, a jak spać to spać. Skoro jest uzdolniony w tych sprawach to weź pod uwagę ze nie ilość tylko JAKOŚĆ. I jak inni już dawno się wystrzelają i zamienią się w erotomanów-gawędziarzy to on jeszcze będzie mógł.