Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BASIAsiewierz

szpital i karmienie piersią

Polecane posty

Gość BASIAsiewierz

tak sie zastanawiam czy jak bede w szpitalu moge powiedziec pielęgniarkom ze nie mam zamiaru karmic piersią, co one na to. Sluchajcie jak odrazu nie bede karmila to pokarmu w ogole nie bedzie,wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby kto cię do tego zmusi
? nie chcesz - nie karm, twoje dziecko - twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvfgdfgfdg
nawet jak nie bedziesz karmić to i tak będziesz miała pokarm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś ci głupot nagadał
Ja wogóle córki nie karmilam i z pokarmem męczyłam się bardzo długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie będzie bolało
zabobony jakieś, pokarm dostaniesz czy ci się podoba czy nie, na płacz dziecka będą ci się wypełniały piersi, natury nie oszukasz :) jak nie będziesz brała leków na zanik laktacji, to się długo bedziesz męczyć, albo dostaniesz zatoru czy zapalenia, co jest bardzo bolesne musisz zabrać butelkę i mleko odpowiednie dla noworodka, najlepiej po konsultacji z położną czy pediatrą bedziesz karmic maluszka z butelki jednoczesnie mając pełne piersi własnego mleka, co za marnotrawstwo, ale jak chcesz :( a rozstępy i tak się zrobią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odrazu miałam pokarm
niektórym leci juz w czasie ciązy. jak taka twoja wola nie karmic, to nikt cię nie zmusi, skoro odmawiasz dziecku naturalnych przeciwciał które mają wpływ na jego odporność przez całe życie. twoje dziecko twoja sprawa, jedynie zyczliwi ludzie mogą cie do tego namawiac, albo wyksztalceni w tym kierunku - typu personel spitalny, ale tylko z dobrego serca i troski i o dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BASIAsiewierz
ja wiem jak to jest, mam jedno dziecko dlatego nie chce karmić bo miałam problemy, mały nie umiał złapać i jeszcze krew mi sie lała z sutków :( Pielęgniarki mnie zmuszały do karmienia,choć ja plakałam z bólu a mały sie tylko denerwował bo był głodny,jak tylk owróciłam do domu zaraz butla i dziecko spało jak nigdy!!! PO PROStu bylo głodne a pokarm był a nie umiał pić :( no i moja metowa 2 tygodniowa-zawijalam sie mocno bandazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaamama
BASIAsiewierz.....moze chociaż spróbuj, może tym razem bedzie lepiej:) A jak nie wyjdzie to wtedy butelka i bez wyrzutów sumienia:) Ale nie odbieraj dziecku wszystkiego co najlepsze mozesz mu dac.Ja przeszłam na butelkę po 2,5 miesiąca i wiem ze było warto karmic chociaż tyle:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby kto cię do tego zmusi
oj nie rób z siebie takiej najbiedniejszej na świecie:O co ty myślisz, że mnie dziecko do krwi nie pogryzło?:O większość kobiet to przechodzi i jakoś żyje też mnie bolało, też uczyłam się przystawiać, a wcale nie było łatwo, ale taki stan jest przecież tylko na początku moje dziecko wciąż tylko płakało i marudziło, nie spało w ogóle w dzień i cały czas wisiało na piersi i to aż do 9-go miesiąca, gdy to odstawiłam go od piersi i zaczęłam karmić mlekiem modyfikowanym, wtedy wszystko się zmieniło co się namęczyłam to moje, ale nikt mu nie odbierze już przeciwciał, które czerpał z mojego mleka domyślam się, że nie najadał się moim mlekiem dlatego przerw nie miał dłuższych między jedzeniem niż 2 h i w nocy to samo, ale było warto!:) nie rób z siebie cierpiętnicy, bo nie jesteś jedyna i skoro dałaś radę urodzić, to początki karmienia powinien być przy tym pikuś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niby kto cię do tego zmusi... to chyba Ty zrobiłass z siebie cierpiętnice a dziecko było głodne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a niby kto cie do tego zmusi
masz problemy z czytaniem?:O napisałam, że moje dziecko jadło zdecydowanie częściej niż inne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijhgfcdx
szkoda mi takich maluszków.... pokarm chociaż przez te kilka dni w szpitalu :( to najpiękniejsze co możesz dać w pierwszych chwilach życia maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie,może chociaż spróbuj.mnie po porodzie też okropnie piersi bolały,jak karmiłam małego to mi łzy leciały po policzkach z bólu.też mi się wydawało,ze nie dam rady.po około dwóch tygodniach męki ból minął,naczyłam sie przystawiać synka do piersi i potem już poszło gładko .warto było pocierpieć ,mały ssał pierś półtora roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie będzie bolało
karmi się dziecko piersią a nie brodawką !!! powinnaś iść do poradni laktacyjnej, gdzie nauczą prawidłowo przystawiać dziecko do piersi ( a nie pierś do dziecka ), pokażą jak nauczyć maleństwo chwytać prawidłowo pierś to prawda, jak dziecko jest nieprawidłowo przystawione to karmienie jest bardzo bolesne, a dziecko nie może aktywnie ssać i jest głodne poczytaj w necie o odpowiednim przystawianiu dziecka do piersi, poszukaj, może masz gdzieś blisko poradnię laktacyjną, naprawdę warto skorzystać a jak mimo wszystko się nie uda, to kup laktator elektryczny, odciągaj swój pokarm i podawaj butelką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze warto choc kilka razy go przystawic do piersi a na zatrzymanie brałam tabl z szalwi i bandaż mocnno i ogranicyłam na 2 dni płyny i po ok tyg nie miałam problemu a w szpitalu powiedz od razu i juz co masz udawac jak czegos nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odrazu miałam pokarm
kup masc bephanten i smaruj nia sutki tuz po porodzie. ja zaczełam smarowac dopiero jak bolały i prawie leciała z nich krew. dziewczynie która ze mną lezała na sali leciała krew, tez strasznie bolały. taka jest kolej rzeczy. trzea to przezyc. piersi tez nas bolały, wstawałysmy w nocy laktatorami odciągac pokarm.to naturalne,nie spotkało cie nic nadzwyczajnego. a co do czestego karmienia dzieci i wiszenia na cycu przez 9 mies to miałam to samo z 1 dzieckiem, mało piło, mimo ze było bardzooo duzo pokarmu - gdyby chciało to by sie najadało na te 3h. taki typ ssaka pieszczocha-najlepie przy cycu bo inaczej krzyk, zlapało kilka łyków i za pol godz, 15 min znowu po troszku. smoka nie tolerowało tylko cycki. drugie moje dziecko ma miesiąc, je raz na ok 2-4h, duzo je, soka smoka i jest ok, czasem marudzące dziecko "przyssawka" nie ma nic wspolnego z brakiem pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BASIAsiewierz
a czy te nakładki coś mogą pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiecie co? Może nie zauważyłyście, ale Autorka pytała Was o zdanie w sprawie - karmić czy nie, tylko o interakcje z pielęgniarkami... Autorko - musisz jasno postawić sprawę i być może mieć w zanadrzu swój "sprzęt" i mleko. Jak zareagują położne, to nie wiadomo - babki są różne, niestety głównie wredne, więc czepiają sie wszystkiego. Pokarm się pojawi i tak, ale jak nie będziesz przystawiać malucha to pewnie szybko zaniknie, ale być może będziesz musiała przez czas jakiś ciut odciągać, żeby nie doszło do zapalenia piersi. a nie za dużo żeby nie "rozbujać" laktacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pierwszego pytania to nie wiadomo jak zareagują położne i pielęgniarki. zależy od szpitala. co do nakładek to u mnie nic nie pomagały. a moje początki z karmieniem tez nie były różowe. od początku mały nie umiał dobrze chwycić piersi. chwytał jak umiał, ssał, mnie bolało, brodawki krwawiły, ja płakałam, waliłam pięściami w ścianę bo tak potwornie bolało. w końcu pojechalam do poradni laktacyjnej. to była wyprawa ostatniej szansy! wspaniała położna uratowała moje karmienie piersią! pokazała wszystko dokładnie. wyjaśniła jak przystawiać malucha i od tej pory (dokładnie pamiętam 5.01.2009) ból piersi minął!!! zaczęłam karmić na spokojnie, bez lęku, bez bólu. malutki je pięknie! do dziś jest na moim mleczku. jestem strasznie szczęśliwa że dałam radę, że wytrwałam, a przede wszytskim że pojechałam do tej położnej!!! oczywiście jeśli nie chcesz nie karm, Twoja decyzja! ale ja bym dala maluchowi własne mleczko choć przez kilka pierwszych dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odrazu miałam pokarm
juz na porodówce przystawiają do cyca zeby dziecko napilo sie siary, daj mu tej siary, a potem jak az tak nie chcesz karmic a boisz sie reakci/złosci/wrednosci pielęgniarek i poloznych to rób mleko w swoje sali, wez czanik na prąd i mleko, a polozynym i pielęgniarkom mów ze dokarmiasz bo masz za mało pokrmu, ze przestawiasz dziecko do piersi, cos tam pije, ale musisz jeszcze dokarmic. ja dokarmiałam na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty a niby kto cię do tego zmus
jak ja nie nawidzę takich prukiew jak ty ! :O :O Ja też miałam to i tamto, a mnie to nie bolało...kogo to obchodzi co ci było ? Nie o tobie jest wątek więc trzymaj ryja. Ona pyta czy ją do tego zmuszą, a nie czy ty się umęczałaś i jak bardzo. Pisz na temat z łaski swej. Autorko wątku - jak trafisz do kiepskiego szpitala, z agresywnym personelem, to będą Cie zmuszać. A potem też wszystkie zanajome matki polki cierpiętnice (jak ta cała niby kto cie do tego zmusi) i rodzina będą Cię pouczać, że powinnaś i sra ta ta ta i tralla la...lej na to i rób jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keroppi
A mnie najbardziej denerwuje taka nagonka na karmienie piersią..... Ze trzeba bo to jest najlepsze, itd.... Tylko znając życia za kilka lat stwierdzą że jednak nie jest....Uważam że na to nie ma reguły, dzieci karmione piersią niejednokrotnie sa słabe, nie odporne - więc te przeciwciała jednak nie działaja.... Każda matka powinnam robić tak jak chce.... Autorka pyta zupełnie o co innego, a Wy wsiadacie na nią, że jest wyrodną matka bo nie chce piersią karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój miał cofniętą żuchwę, i nie dał rady pić z piersi, ale skoro miałam pełne piersi mleka to żal mi było mu tego mleka nie dać i odciągałam. Też jakieś wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka chleba ze smalcem
Jeszcze nawet slowo nie padlo o wyrodnej matce, autorka topiku nie chce karmic bo boi sie bolu, ale moze warto pokazac jej inne drogi i zachecic ze moze jednak warto sprobowac i karmic przez te kilka pierwszych miesiecy zycia dziecka, bo faktem jest ze mleko matki jest dla niego najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy tu pieprzycie
że pokarm i tak będzie??? przecież są preparaty powstrzymujące laktację, tak że nie wystąpi w ogóle. więc jak ktoś nie chce karmić to nie karmi - proste. i żadnego pokarmu nie ma. a co do pielęgniarek - jak ktoś daje sobą pomiatać jak szmatą to już jego problem. Trzeba zabrać do szpitala osprzęt i mleko - a pielęgniarom jasno powiedzieć, "nie karmię bo nie". I nie dać się zastraszyć, bo to kretyństwo. Wiem że niektórzy dają po sobie jeździć jak po łysej kobyle, ale sorry - to już ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybawyrodna
Mnie w szpitalu zmuszali do karmienia piersią. Raz tak sie z pielegniarką pokłóciłam że aż się popłakałam :(. Jednak się nie dałam i dzieki mojemu kochanemu mężowi butelka poszła w ruch :). Dziecko zdrowe ma się dobrze a ja nie chciałam karmić bo miałam a) blokadę psychiczną b) jak siostra z nami mieszkąła i urodziła dziecko to spać nie mogliśmy bo dziecko cały czas ryczało. A to kolka, a to głodne, a to w nocy chce jeść...ja takiego czegoś bym nie przeżyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla ciebie wazne twe cycki czy nowo narodzone dziecko...?ja po dwoch porodach tez mialam problemy z piesrsiami..moje dzieci tez mi pogryzły brodawki,były rany ale przecierpiałam..po skonczonym karmieniu zawsze smarowałam łagodzącymi masciami..teraz tez jestem w ciązy i bede napewno przystawiac do piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avon to ze ty zrobilas
z siebie meczennice to znaczy, ze inne też musza? bo co?! dziecku sie krzywda nie dzieje jesli jest karmione butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrr aż mmnie ciarki
przeszły! jesli dziecko pogryzłoby mi brodawki to koniec karmienia piersia! Karmienie pierią ma być dobre i dla dizecka i dla matki! nie zapominajmy o tym. Jesli choć jedno jest niezadowolone (np. dziecko nie najada sie lub matka cierpi przy karmieniu) to koniec piersi i witaj buteleczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×