Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doll008

Kocham , ale nie umiem zrozumiec.. Muszę się wygadać

Polecane posty

Gość Nie jest to żałosne ...
nie przesadzaj znowu, nie raz dobrze jest się po prostu wygadać i może akurat spojrzenie osółb trzecich stojących z boku coś da ? Mam taką nadzieję bo zycie mamy telko jedno i nie marnujmy go ... Piszesz : [A jego.. no na to pytanie kazdy sobie sam moze odpowiedzieć.] I to jest żałosne, że nie możesz liczyc na swojego faceta ... pomysl jaka będzie wasza przyszłośc, a jak beda dzieci ? Czy mozna własnemu dziecku zgotować taki los ? Trafiłas po prostu na nieodpowiedniego faceta, to nie twoja wina tak w życiu bywa i tylko od ciebie zależy co bedzie dalej ... czy chcesz nadal marnowac swoje życie, czy powiesz STOP ... Życze szczęscia i madrej decyzji 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze znawca niby i takie tam
Daj sobie z nim na luz. Znalem taka "pare" w sumie to wciaz znam. Przed zwiazkiem. On: Jara, imprezuje, pie*doli wszystko, starszy od niej zdaje sie, ze o 3albo4lata; Ona: zakochana, młoda, bardzo zdolna. Dzis (spotkalem ich raz w te wakacje) On: jara, imprezuje pie*doli wszystko Ona: chyba wciaz zakochana, mloda, moze i wciaz zdolna, ale co z tego? On ja poprostu zniszczyl, jest dla niej kola u nogi, ktora nieustannie ciagnie ja w dol, tez ciagle wylatuje z pracy, idzie do niej tylko jak ktos go pchnie i powie "masz stawic sie do pracy tu i tu, wtedy i wtedy" poszedl na studnia, po semestrze wylecial, mial sobie zrobic rok przerwy, pozniej dwa, w tym roku cos mowil, ze idzie z ta swoja dziewczyna. Ona nigdys jedna z najlepszych uczennic w szkole, w tym roku ledno zdala mature na 30kilka procent, wagary, ciagle oszukiwanie rodzicow. Widzisz niektorzy ludzie sie poprostu nie zmieniaja i nie wyrastaja z jarania i zostaje im to na cale zycie, ja z nim kiedys bylem dobrym kolega, nawet bardzo dobrym, razem kopcilismy itd. tyle, ze z czasem trzeba bylo sie, ze tak powiem infantylnie "ogarnac" i zaczac myslec o zyciu. Ja zaczolem, studiuje dwa fakultety, pracuje i takie tam pierdolki, rowniez pale(ostatnio w weekend majowy), a on siedzi pod klatka i kopci. Tak wiec, jezeli ja moge cos Ci doradzic to bym odpuscil goscia. P.S W bardzo fajnym stylu napisalas swoja wypowiedz, swietnie sie czyta, chyba glownie dlatego postanowilem podzielic sie z Toba moimi obserwacjami. Pozdrawiam P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde zdanie szanuje i dużo mi pomaga spojrzenie osób trzecich - czasem już wydaje mi się że to ze mna jest coś nie tak, że widzę zbyt wiele problemów.. mimo tego, za każdym razem, gdy próboje wyobrazić sobie życie bez niego, nie potrafię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa jeśli chodzi o to, czy on ma wpływ na t oco robie, na moja uczelnie i zachowanie to - wręcz przeciwnie ;] jestem jaka byłam i raczej mało osób może mnie zmienić. no moze trochę częściej razem imprezujemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze.. jakbym czytała o sobie.. takie związki nie mają ZADNEGO sensu Nigdy nie bedzie lepiej, bo on SIE NIE ZMIENI Jesli nawet, w jakims stopniu sie zmieni, to pozostanie ból, pretensje, zazdrosc, nieszczerosc i brak zaufania. Nie warto z kims takim byc. I nie łudź się, że teraz bedzie inaczej bo ty postawisz na swoim itp Nie postawisz, dobrze o tym wiesz, ze próbowałas tysiące, setki milionów razy Takie związki niestety trzeba zakończyć, albo.. zmarnować swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z_dystansem
A w czym tak naprawde przeszkadza Ci to ze pali, moze przestan go kontrolowac, traktowac jak cpuna, to takie glupie komuchowo-moherowe myslenie, zacznij lepiej czerpec tez jakas przyjemnosc z tego ze pali, zamiast palic ze swoimi znajomymi jak ich nazwalas "ćpunami" zacznij z nim spedzac ten czas, zioło go nie zabije, poprostu niech zacznie sie czyms zajmowac. Seks po paleniu jest tez bardziej przyjemniejszy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...Z_dystansem
Opowiadasz brednie i nie znasz zycia. Po prostu masz nascie wiosenek i opowiadasz androny [A w czym tak naprawde przeszkadza Ci to ze pali, moze przestan go kontrolowac, traktowac jak cpuna] Przeszkadza to w normalnym zyciu, każdy chce miec rodzine , mieć kogos na kim możesz polegać, komu możesz ufać, kto ciebie szanuje i kogo ty bedziesz szanowac ... z ćpunem to niemozliwe ... bo ćpun ma inne priorytety ... A jakie mozna czerpać korzyści z ćpania ? To droga prowadząca tylko w dół ... na smao dno i czasem nie wstawiaj tekstów, że kto chce to zawsze może przestać ćpać ... BO NIE MOŻE i w tym jest cały problem Mówisz, że ziolo go nie zabije - własnie, że zabija o czym powinienieś wiedzieć i to systematycznie, powoli ... a przy okazji zabija równiez partnera/partnerkę ... Piszesz ... "poprostu niech zacznie sie czyms zajmowac." ... problem w tym , że ćpun nie bedzie się niczym zajmowac , to znaczy niczym innym jak ćpaniem bo to jego cel w życiu chodzi o to żeby się naćpać i odlecieć ... Piszesz: ... "Seks po paleniu jest tez bardziej przyjemniejszy." ... Nedzny z ciebie partner jeżeli potrzebujesz "dopalaczy" żeby być usatysfakcjonowanym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mow że
ty się nie zmienisz i że ciebie nikt nie jest w stanie zmienić ... on ciebie zmieni, sama mówisz, że więcej imprezujesz ... Jeżeli tobie zależy na życiu to niestety musisz podjąć życiową decyzję, bo ta droga, ktora idziesz to rownia pochyła On się nie zmieni to znaczy zmieni się ale na gorsze Mu na tobie nie zależy tak jak tobie na nim - musisz to przyjąc do wiadomości czy chcesz czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm na pewno zależy mu mniej, ale nie jest jakimś menelem z pod śmietnika , obecnie utrzymuje że nie pali (ale nie wiem) problemem jest głównie porywczość i to olewanie świata wokół.. mimo tego ma wiele innych dobrych cech, choc pewnie ciezko w to uwierzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ! co do osoby piszacej o paleniu zebym dala mu spokoj.. wiesz dalabym spokoj bo nie jestem jakims mocherem !! nie uwazam to za zlo ktore trzeba tepic, raz na ile mozna, jak ze wszystkim, ale jesli to przeslania komus zycie to wiedy JEST TO PROBLEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno nie mowię
że twój chlopak to menel spod śmietnika ... ale ćpun to ćpun i to jest tylko kwestia czasu :( Jest uzalezniony i niestety musi zacząc się leczyć jeżeli chce wyjśc na prostą Problem w tym, że nie chce bo odpowiada mu takie zycie ... może musi dotknąc dna żeby zrozumieć ? Tylko kto bedzie z nim chciał spaść na to dno ? On niszczy nie tylko twoje, ale rownież swoje życie ... wiem myslisz, że on nigdy nie upadnie tak nisko bo on to ON ... I tutaj się mylisz bo on jest taki sam jak inni ćpuni ... i koło się zamyka ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawgo
ja bylam w takim zwiazku.kupa lez,bolu przez to jaranie.on sie nie zmienil,a ja zostalam sama w ciazy a teraz z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja07
Witam. Weszłam troche przez przypadek na ten topik ale od razu po kilku pierwszych zdaniach uświadomiłam sobie że to tak jakby ktoś mnie opisywał. I dokładnie tak jak inicjatorka tego topiku mam ten sam problem. My jesteśmy już 3 lata, tylko z przerwami, którymi były rozstania z wyżej wymienionych powodów. Życze Ci dużo siły, odwagi, motywacji i determinacji w dążeniu do ulepszania życia swojego i partnera. Sama jestem realistką i wiem że to co staram sie tworzyć i budować w swoim związku to chyba głównie poczucie "prawdziwego uczucia", a tak naprawde to chyba fachowo nazywa się współuzależnienie. Zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest takie powiedzenie
"wiara to matka głupich" ... wybacz Jeżeli chcesz mimo wszystko być z nim to spróbuj porozmawiać , niech idzie na leczenie ... Jeżeli się nie zdecyduje na leczenie to radze pożegnac się z nim bo tracisz tylko niepotrzebnie czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha hihihi ...
Brak mi słów , a zawsze mam ich dosyć :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-DD :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-DD :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-DD :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D :-D :-D:-D:-D :-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos cie smieszy
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dziwi to, jak wiele dziewczyn wiąże się z chłopakami, po czym starają się ich zmienić o 180 stopni... Sama napisałaś, że on już wcześniej ostro imprezował. Nie przeszkadzało Ci to i związałaś się z nim, więc sorry... Widziały gały co brały. Uważam, że jeśli się z kimś wiążemy, to akceptujemy go takim jakim jest. Inaczej sprawa by się miała, gdyby zaczął palić po jakimśtam czasie waszego związku, ale tak nie było. Ty wiedziałaś jaki on jest, takiego go poznałaś, a nagle po jakimś czasie wymagasz, żeby się zmienił... Ja bym się nieźle wkurzyła na mojego faceta, gdyby np. po pół roku związku nagle powiedział mi, że muszę przestać cośtam robić. Zauważyłam, że wiele dziewczyn ma tendencję do wchodzenia w rolę Matki Teresy - ja mu pomogę, ja go z tego wyciągnę, on się dla mnie zmieni, na pewno się zmieni... A jasne jest, że się NIE zmieni. A potem czarna rozpacz i cierpiąca dziewczyna (nie mogę go zostawić, bo on mnie tak potrzebuje, tak się dla niego poświęcam...) Sorki dziewczyny, ale dla mnie to śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosato
Ćpun to Ćpun-nie ważne czy to trawka, czy coś mocniejszego. Efekt końcowy jest JEDEN - zmarnowane życie SWOJE i NAJBLIŻSZYCH!!!!! odejdz od niego jak najszybciej z każdym kolejnym klamstwem będzie coraz gorzej-a z uzależnieniem i tak nie masz szans!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo tak. Na poczatku sam mowil ze pali malo ( co dla mnie jest do zaakceptowania), a po 2 miesiącach SAM powiedział , że przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wheniseeU
jestem w podobnej sytuacji. Duzo przeczytalam na ten temat. I wiem ze gdy jara, to olewa wszystko. Moj mi kiedys powiedzial.` ja mam tak,ze jak zapale, to nie chce mi sie isc do Ciebie` a zaraz potem jest milutki. Tłumaczy sie tym, ze musial. Jak go zostawisz, zacznie jarac wiecej, jak zostaniesz z nim, to tez nie przestanie jarac. Musisz mu postawic ultimatum, ze aby Cie nie stracić, musi postarac sie przestac palic. Mojemu to sie udalo, niestety tylko przez pare miesiecy, do pierwszej klotni. Ale zawsze to cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez zmian. powiedzialam o terapii, powiedzial ze nie ma takiej potrzeby, bo nie robi tego. ja nie wiem. ciagle do niego koledzy pisza czy przyjdzie itp. jest bardziej niz zle. nie wiem czy to moje schizy czy naprawdę tak jest... niedlugo nadejdzie koneic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszosc rzeczy ktore byly tu pisane sie sprawdzily !!!! Takze dziewczyny im szybciej tym lepiej sie uwolnic.. a ja ?? no coz czas leczy rany moze kiedys wyleczy !!!! i uwazajcie dziewczyny bo po jakims czasie moze okazac sie ze impreza czy zdanie kolegow jest wazniejsze od powazniej rozmowy .. tak wiec.. zostalam z niczym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiyouhipe
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z perspektywy czasu - po którejś z kolei wystawce zerwałam. Ale wcale nie było lepiej. Teskonta zostala. On nie miał nikogo (teraz nie wiem), jego życie nie zmieniło się zdajsie wcale. Miało być lepiej po zerwaniu. Nie było. Więc skoro ani z nim, ani bez niego nie jest lepiej to zastanawiam się czasem CZYM SOBIE ZASŁUŻYLAM NA TO WSZYSTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×