Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dimi

Mój facet do przesady oszczędza...mam już tego dość!!!!!

Polecane posty

Gość dimi

Jesteśmy ze soba długo, mieszkamy ze sobą długo, ale on jest chory na punkcie oszczędzania. Ja rozumiem oszczędzać, ale on naprawde przesadza. Już nie wspomnę o tym, że jak kupię coś sobie, czy pójdę do kosmetyczki to jest zły i obrazony na mnie (A naprawde rzadko wydaje na siebie pieniadze- i to moje pieniadze, bo za jego jeszcze nigdy sobie nic nie kupiłam, nawet bym sie bala ich dotknąć!) Tak samo jak kupię cos do domu. Ostatnio kupiłam obrusy, to też wypominki przez kilka dni. Bylismy teraz w Polsce na urlopie. On zawsze zostawia swojemu bratu pieniadze. Tym razem ja swojemu też zostawiłam i on oczywisce też mi to wypomniał, niby to był nie planowany wydatek!!! Tych sytuacji jest ogrom i ja już mam tego poprostu dość 😭 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
moj tez sie mega oszczednis, ale kilka razy go pojechalam ze naprawde przesadza i widze mala poprawe. ogolnie ciezkie zycie z takim. ja mam o tyle dobrze ze mi wydatkow za moje nie wypomina, ale nie wyobrazam sobie jak to kiedys bedzie w malzenstwie z takim. chyba ciagle bedziemy mieli dwa osobne konta dla mojego zdrowia psychicznego :) tak czy siak nie jestes osamotniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Rok temu zakończyłabym ten związek, bo byłam w Polsce na urlopie i miałam zęby do leczenia, umowiłam się na wizytę. Poprosiłam jego aby mi wysłał jakies tam pieniadze (cos ok. 300 zl) Bo poprostu nie miałam. To była pierwsza i ostatnia moja prośba jego o kasę. On się strasznie wkurzył i powiedział, że nie bedzie mi dawał pieniedzy na jakiegos mojego glupiego dentyste. Byłam w szoku, wielkim szoku, wtedy juz wiedzialam ze z nim nie dam rady żyć, w przyszłosci beddzie na nasze dzieci szkoda mu pieniedzy!!! Ale wtedy jakos strasznie mnie po tym przeprasszał, postanowil sie zmienic, wybaczyłam, ale sie nie zmienił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Straszne jest życie z takim, ja czuje ze nie dam juz dluzej rady. Strasznie sie o to wczoraj pokłocilismy, chyba chce to zakonczyc bo psychicznie mnie to wykonczy. On mi wlasnie moje pieniadze wypomina, bo za jego jeszcze nigdy nic nie kupiłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwij z nim dziewczyno bo sie zameczysz.. moja kolezanka ma ojca sknerusa, matce tez pieniedzy nie daje na nic, ona ich na oczy nawet nie widzi chociaz zarabia je sama a on ma rente inwalidzka!!!! uciekaj poki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
powiedz mu ze jak nie zobaczysz poprawy to po prostu odejdziesz bo nie widzisz przyszlosci przy kims takim. moze zmadrzeje a jak nie to trudno.. zreszta tez bym sie wkurzyla jakby ktos mi do portfela zagladal. ogolnie kasa to czesto ciezki temat w zwiazku, wiec musicie znalezc jakies rozwiazanie albo tak czy siak kiedys sie przez to rozstaniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
Carrefour dlatego ja nawet po slubie mam zamiar miec swoje konto:) na zycie wspolna kasa i na pewno nie pozwole facetowi zeby mi wydzielal zarobiona przeze mnie kase. takie rzeczy po prostu trzeba juz ustalac na poczatku zwiazku. ja nap powiedzialam mojemu, ze jak zajde w ciazy np to przez min rok on bedzie mnie utrzymywac i to nie podlega zadnej dyskusji:) ogolnie widze poprawe wiec moze jakos jeszcze go troche zmienie w tej kwestii, ale nigdy w zyciu nie chcialabym byc zalezna finansowo od faceta. to najwiekszy blad jaki popelniaja kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boże dziewczyno uciekaj od niego. Jak wyobrażasz sobie życie z nim? Na nic nie bedziesz mogła sobie pozwolić, na fryzjera, kosmetyczke czy zakupy. Dla mnie to jest nie do pomyślenia. Wypomina Ci, że kupiłaś coś za własne pieniądze. Mas do tego prawo! A to, ze nie pożyczył Ci na dentyste to przegiął na całej linie. Twój facet to sknera i tyle. Na tobie oszczędza a bratu pomaga :/ całe zycie bedzie Cię ograniczał, wypominał.... na dzieciach też bedzie oszczędzał? Nie wyobrazam sobie jak można być aż takim.... mój facet sam wciska mi na siłę kase, żebym sobie coś kupiła. Mówi, że jak mam problem z kasą to mam mu tylko powiedzieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
gdybym ja była zalezna finansowo od tego sknerusa to pewnie kosmetyczki z 5 lat nie widziała! Tak łatwo mówić: zostaw go, jednak dużo razem przeszlismy ze soba, mamy duze plany, jednak sie kochamy, ale obawiam się, że mimo wszystko z tego powodu, który rujnuje te relacje, bede musiała się poddać :( Juz nie mam siły z tym walczyc, bo rezulataty sa widoczne na 2,3 miesiace i problem wraca spowrotem. Już mi kiedys mówił, że jak chcę to mozemy te wszystkie pieniadze przepuscic i lekko wydawac, ale mi nie o to chodzi! On nie widzi tego pomiedzy: chorobliwym oszczedzaniem, a wydawaniem na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
Może jeszcze warto nad tym popracować? Przy najbliższej okazji (w wyniku jakiejś kłótni o pieniądze) ustalić jakieś priorytety? Przede wszystkim musisz być konsekwentna. Co będzie jeśli urodzisz dziecko ( w tej sytuacji zawsze jest jakaś przerwa w pracy) i nie będziesz miała dla siebie na podstawowe potrzeby? Co z dzieckiem? Co będzie jeśli się rozchorujesz? Na początek warto ustalić, że twoje pieniądze są tylko twoje i nie masz zamiaru wysłuchiwać fochów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Judika - mam identyczne zdanie na ten temat! Juz wczoraj mu mówiłam ze chce to zakonczyc. Ale nie rozmawialismy an ten temat tylko sie kłłocilismy. Może dzisiaj to rozwiązemy jak dorosli ludzie. Tylko z drugiej strony tak mi ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
poza tym zdenerwuj go trochę :) powiedz, że chcesz żeby zabrał cię na jakąś kolację, wycieczkę czy coś takiego ( w miejsce gdzie będzie musiał sporo wydać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
No wałsnie, jak sie rozchoruje...Ostatnio miałam gorączkę i zadzwoniłam do pracy ze nie przyjde, to co mój na to? Zły, bo pieniedzy nie zarobie! Jak ja mogłam zachorowac, pozwolic sobie na chorowanie i lezenie w łóżku! Gdzie on tydzien temu sam był chory i w takim stanie chodzil do pracy. CHORE TO JEST!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to mu nie minie, on ma to już zakodowane w głowie, ze trzeba oszczedzać. Ale bez przesady jeżeli człowiek pracuje to może sobie pozolić na jakieś przyjemności. Mam taką sąsiadke, młoda dziewczyna bo 24 lata, ale też oszczedna za bardzo... wszystko co zarobiła to chowała w skarpete. Nie dość że pracowała w jakieś firmie to po pracy chodziła pracować fizycznie, np. układać deski itp. Fakt pewnie w tej swojej skarpetce ma już sporo, ale dziewczyna wygląda strasznie. Pamiętam ją jako nastolatke to była ładna, promienna dzieczyna. A teraz wychudzona, od x czasu w tych samych rzeczach, niezadbana....ale ważne że kasa schowana.... żal takich ludzi bo najlepsze lata im uciekają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co? nie możesz chorować bo kasy nie zarobisz? I Ty nadal twierdzisz, ze on cie kocha? pssss gdyby tak było to by się tobą zaopiekował a nie dręczył.... chyba dzieci też nie bedziecie mieć bo w ciązy nie bedziesz pracować i zaraz po urodzeniu też nie...a z kolei na opiekunke to szkoda kasy.... UCIEKAJ póki czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
Pogadaj z nim na spokojnie i powiedz mu ze chcesz ustalic ta kwestie zeby juz nie bylo klotni. spytaj sie go co sie np stanie jak zachorujesz czy beda dzieci. jezeli powie ze nie ma zamiaru w ogole ci dawac kasy to daj sobie z nim spokoj bo on ma chyba tylko zlotowki w oczach a o tobie nie mysli. a moze to sknerostwo jest np spowodowane tym ze przez cale zycie bieda byla w domu i on sie boi ze znowu moglby zostac bez kasy. ciezki temat do przegadania ale jak sie naprawde kochacie to warto to jakos rozwiazac. powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już tego dość
A macie jakiś konkretny cel? na który odkładacie? czy wogole odkładacie kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wierze Ci, że jest Ci ciężko, ale zrób to dla siebie i odejdz.... kiedyś bedziesz dumna z siebie że taką podjełąś decyzje. Spotkasz kogoś kto cie naprawde pokocha, zaopiekuje się tobą i nie zabroni ci isc do fryzjera czy lekarza.... powiedz mi a czy twój facet tez tak na sobie oszczedza? tzn czy nie kupuje sobie ubrań, nie chodzi do fryzjera? a czy wychodzicie zcasem do kina? restauracji? czy na to też mu żal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
o rany z ta choroba to przegial. chyab jednak uciekaj od niego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Na wycieczki akurat jeździmy, wtedy on płaci za wszystko. Akurat na wakacjach nie oszczedza i wiem ze moglibysmy nawet z 3 razy do roku gdzies w cieple miejsce pojechac, tylko tu ograniczeniem jest urlop z pracy. A co do kolacji, to juz mnie tak z 2 lata zabiera... szkoda mu na kolacje wydac 150 euro. Szczerze mówiac troche i mi byloby szkoda, ale raz na rok mozna sobie chyba pozwolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
to widze ze z moim jednak nie jest tak zle :) bo sobie rzadko cos kupuje ale lubie jak ja ladnie wygladam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolacja raz na pół roku, wakacje raz na rok, fryzjer raz na 2 miesiące to standardowe wydatki....tak mi się wydaje przynajmniej....najbradziej zdziwiło mnie to, ze facet nie chciał ci POŻYCZYĆ na dentyste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ja tak czasami narzekam na swojego faceta, ale jak czytam te topiki na kafe to stwierdzam że mój jestv aniołem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Właśnie tutaj problemem jest to, że on pochodzi z biednej rodziny. Teraz dzieki niemu jego rodzice sie odbijają, bo na poczatku im kase wysyłał (robili remont itp.). Zawsze mi powtarzał, że on wie doskonale co to znaczy bieda i nie chce nigdy wiecej tak żyć. wiem, że tutaj jest pies pogrzebany, ale on jest troche chory na tym punkcie. Cel, tak mamy wiele celów. Ale obecnie, taki najbliższy to zmiana samochodu na nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
A co do odłozonej kasy, to tak mamy już tego sporo. Ale podejżewam, że jakbysmy mieli juz miliony na koncie to byłaby ta sama sytuacja. Kiedys nawet w żartach to wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem to i dobrze, że macie jakieś cele typu kupno samochodu, ale nie popadajmy ze skrajności w sktrajnośc. Miedzy oszczedzaniem a szastaniem pieniedzy jest dłuuuuuuga droga. Nie chorować bo kasa, nie brać urlopu bo kasa....nie leczyc zebów bo samochod....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Co do siebie to też jest oszczedny. Rzadko kupuje sobie cos, ale jak juz kupi to troche na to wydaje, potem przeżywa przez tydzien :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
Zobaczę jak nam dzisiaj ta rozmowa pójdzie...Bo tak jak jest do tej pory to ja nie potrafie już dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem, nie weim, ja w każdym razie nie wytrzymałabym z kims takim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dimi
mimo wszystko dzięki za Wasze opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×