Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość norahjones

nie wiem co robic? rzucac studia czy nie?

Polecane posty

Gość norahjones

czesc! Mam taki problem w domu ..... studiuje dziennie- bede teraz na 3 roku i jestem wciaz na 'garnuszku ' u rodzicow. Ostatnio znalazlam prace w sklepie na weekendy, marne grosze ale zawsze cos. Poza tym mam rowniez kredyt studencki.... ale z racji tego ze nie mieszkam z rodzicami tylko na stancji to i tak tych pieniedzy nie wystarcza mi na zycie. I tu sie zaczynajan pretensje, bo moja matka chyba najbardziej na swiecie to chce zebym wreszcie byla samodzielna finansowo i to mimo dziennych studiow. Ostatnio slyszalam jak mowila swojej przyjacioleczce przez telefon ze jestem 'pasozytem'- bardzo nie te slowa zabolaly... Moze ja tu czegos nie rozumiem, ale czy to jest naprawde takie dziwne ze chcialabym zeby matka pomagala mi finansowo do konca studiow? Tym bardziej ze w mojej rodzinie ja jedyna studiuje. Do tej pory mowila mi ze bardzo zalezy jej na tym, abym ukonczyla studia miala lepsze zycie, lepsza prace.... ale odkad wrocilam z londynu (pojechalam na 5tygodni), gdzie nie udalo mi sie dostac pracy ( mialam zalatwiona wyjezdzajac ale zrobili mnie w konia, innej nie znalazlam) ona bardzo sie zmienila. Pojechalam tam zarobic na studia, staralam sie o prace ale jest kryzys, a ja nie mam zadnych referencji itp. itd. Wyjazd sfinansowalam sobie sama, wiec skad pretensje? I taka wielka zmiana w pojdejsciu do mnie? No i nie wiem co teraz robic - rzucic studia w cholere (studiuje prawo) i poszukac sobie pracy? Jak na ironie jutro 1.10......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche pozno sie za to wzielas - moglas wczesniej sie starac o przenisienie na zaoczne lub wieczorowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna ladacoo
Zacisnij zeby i studiuj dalej. sprobuj jak najmniej kasy wyciagac od matki- moze ojciec cos Ci da lepiej? Nie przerywaj studiow, jestes na 3 roku... Jeszcze 3 lata i wyprowadzisz sie na stancje, usamodzielnisz sie. Pracuj w weekendy, nawet za grosze. NIE RZUCAJ STUDIOW:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna ladacoo
tzn. jeszcze 3 lata i usamodzielnisz sie.(sorry za blad)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że powinnaś zostać na studiach... 2 lata chcesz ot, tak przekreślić?? Jeśli masz kredyt studencki i pracę na weekendy no to chyba powinno Ci wystarczyć na opłacenie stancji i życie... (?) Sama jestem studentką i mieszkam sama więc znam te realia... Takie jest moje zdanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
tak, tylko ze wczesniej nasze lekacje -moje i matki - wygladaly inaczej. Ona byla bardzo zaangazowana w moje studia o wszystko wypytywala, a teraz interesuja ja tylko pieniadze. Nie spodziewalam sie tego po niej ;/ Chcialabym tez zaznaczyc ze sytuacja finansowa mojej rodziny choc nie jest rewelacyjna to nie ulegla pogorszeniu, wiec to nie jest powodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź dziekankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a moze wez rok przerwy ? chyba jest cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
sorka, relacje* mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiujesz jesteś dorosła więc sama opłacaj sobie studia.poszukaj pracy,przenieś się na zaoczne jest wiele opcji.Oczywiście rodzice mogą ci pomóc w miarę swoich możliwości ale pamiętaj,że wcale nie muszą tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jest dziekanka wlasnie
przerwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
Dziekanke mowicie? A czy ktoras z was orientuje sie jakie sa terminy ubiegania sie o to? i jaki mialabym podac powod? Na pewno przemysle te opcje, choc wczesniej myslalam o tym zeby wziac dziekanke po 4 roku i wyjechac na rok za granice,wiec to mi miesza w planach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a no thx , bede wiedziec :O czy można wziac dziekanke zanim sie jeszcze studia rozpoczeło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź dziekankę
przerwa musisz conajmniej jeden semestr miec, albo i nawet rok zaliczony :O dziekanke mozna wziac w kazdym momencie, biegnij do dziekanatu i skladaj wniosek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAk brałam dziekankę pod koniec sesji letnij ,Warunkiem jej otrzymania było zdana sesja.Wystarczy podac jakis powód,podałam wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bierz dziekanki;/ Znajdź pracę w weekendy, jakieś korki może. Plus kredyt studencki starczy ci. Ile masz na miesiąc ? W jakim mieście mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź dziekankę
o nie, w kredyty sie bron boze nie pakuj!!! bo potem bedziesz pol zycia splacac, to najgorsze wyjscie z mozliwych!!!! dziekanka wcale nie jest zlym wyjsciem, nadal masz status studenta i wszystkie ulgi ktore z tego tytulu przyslugują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
niebieska25 studiujesz jesteś dorosła więc sama opłacaj sobie studia.poszukaj pracy,przenieś się na zaoczne jest wiele opcji.Oczywiście rodzice mogą ci pomóc w miarę swoich możliwości ale pamiętaj,że wcale nie muszą tego robić tak sie sklada, ze w zeszlym roku nie udalo mi sie znalezc pracy ktora moglabym pogodzic ze studiami. Teraz prace mam o czym juz pisalam wczesniej, ale zarabiam tam jakies 300-330 zl. Nie uwazam ze cos mi sie od rodzicow nalezy i m.in. dlatego wzielam kredyt studencki. Realia sa jednak takie ze z tych pieniedzy sie nie utrzymam. Poza tym dochodza do tego inne wydatki takie jak: podreczniki, czy leczenie ( a mam problemy zdrowotne). Moj ojciec skonczyl zawodowke i nigdy nie chcial sie dalej uczyc, za to z matka sytacja byla inna, poniewaz ona nawet dostala sie swego czasu na studia ale musiala z nich zrezygnowac z powodu trudnej sytuacji finansowej rodziny. Dzis sama ma zal o to, ze jej nie pomogli, a postepuje wobec mnie identycznie :/ Choc roznice sa takie ze ona sie wychowala w rodzienie wielodzietnej,a ja mam tylko brata i to o kilka lat starszego, ktory juz dawno odlaczyl sie od domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ice touch
rozumiem Cię autorko, mam bardzo podobną sytuację, jeśli nie taką samą... Z tym, że moja mama oczekiwała, że będę robić dziennie dwa kierunki studiów( zaoczne ma za nic) i pracować, podczas gdy ona sama nigdy w życiu nie pracowała ani nie skończyła żadnej szkoły, no może prócz podstawowej.. Generalnie wiem, że będzie Ci ciężko ale spróbuj poszukać jakiejś pracy na pół etatu, na 3 roku zajęcia są już dość okrojone więc może znajdziesz czas na pracę poza weekendami.. porozmawiaj z rodzicami o tym, jakie są ich oczekiwania wobec Ciebie, jeśli zażądają byś rzuciła studia bo oni nie dadzą już kasy to chyba nie będzie wyjścia.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na 3 roku to u mnie zaczyna
sie hardcore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, odpowiedz na tamte pytania. Jeśli ci zależy to dasz radę. Jaki masz koszt utrzymania ? Ile dokłada ci mama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
Oni uwazaja ze studiujac prawo mozna spokojnie miec nie tylko jedna prace ale i dwie! Moja mama ponoc zna pewna studentke medycyny ktora nie dosc ze uczy sie swietnie to jeszcze ma 2 prace i nie narzeka! Zdaje sobie sprawe ze nie jestem glupia, ale geniuszem tez nie jestem i nie ma szans zebym 2 prace pociagnela;/ Ktos pisal zebym sie nie pakowala w kredyt - za pozno juz sie wpakowalam :/ a mojej rodzinie to i tak jest za malo. Chcialabym jeszcze dodac ze nie chodz mi o studiowanie dla studiowania, mam dobre wyniki, ucze sie ( mialam dobra, choc nie rewelacyjna srednia na 2 roku- 4.15 i zabraklo mi niewiele do stypendium). Na moim wydziale jak to naprawie studiuje mnostwo tzw. bananowych dzieci, ktorych rodzice wprost nie wiedza jak im dogodzic... A ja od moich chcialabym jedynie pomocy w dokonczeniu studiow a to i tak za wiele;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
mam kredyt studencki 600zl, plus toc o zarobie -jakies 300 zl. Za sam pokoj place 500 ;/ Nie bede podawac miasta, bo moi znajomi tez tu siedza i moze to glupie ale nie czuje sie do konca anonimowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ice touch
a może poszukaj innego pokoju, nie wiem jakie są ceny w Twoim mieście ale myślę, że da się znaleźć coś w granicach 300 zł? a nie masz szans na akademik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm. A nie masz możliwości załapania się na akademik ? Są sytuacje kiedy w ciągu roku zwalniają się miejsca. Oszczędziłabyś parę złotych. Albo jakiś tańszy pokój, dzielony z kimś. Według mnie za tyle co masz dasz radę , jeśli zaciśniesz pasa i znajdziesz tańsze miejsce. No chyba, że masz szanse na większe zarobki. Nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
gdyby to byl poczatek wrzesnia a nie koncowka to z duzym prawdopodobienstwem znalazlabym cos tanszego. Ten pokoj za 500 zl zalatwilam sobie doslownie przedwczoraj.... Wczesniej mialam mieszkac w innym pokoju o wiele tanszym (350zl)w mieszkaniu z kolezanka, ale kilka dni temu wszystko sie zmienilo. Nie powiem ze mnie wyrzucila, ale z racji tego ze to ona miala podpisana umowe zaczela stawiac mi warunki ktore nie byly dla mnie do przyjecia -np. zabronila mojemu chlopakowi mnie odwiedzac (!) i jeszcze kilka innych. Nie wiem moze powiecie ze nie powinnam wtedy rezygnowac, ale ja poczulam sie zawiedziona, ze dziewczyna ktora znam od kilku lat i ktora nazywa mnie przyjaciolka tak wobec mnie postapila. Tamto mieszkanie mialo byc 'nasze' - nie jako para rzecz jasna;p ale tez nie na takiej zasadzie, ze ja mieszkam u niej zamiast z nia. To, kto podpisal umowe mialo byc tylko formalnoscia. Ja bylam wtedy za granica z reszta.... No i przede wszystkim dzialo sie to wszystko jeszcze przed awantura z matka. Juz wtedy bylo miedzy nami zle, ale ja nie zdawalam sobie sprawy ze az tak zle :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm. Może później znajdziesz coś tańszego. Tymczasem radzę ci nie rezygnować ze studiów. Porozmawiaj z matką, dowiedz się o co jej dokładnie chodzi. A w międzyczasie poszukaj lepszej pracy. Z 500 zł spokojnie możesz zarobić. Mając tą pracę którą masz + jakieś korki. A za tą sumę bez trudu się utrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfuiwefnewin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
tylko nie wiem z czego moglabym dawac te korki..... Angielski znam niezle, ale mowiac delikatnie nie jestem zbyt dobra w tlumaczeniu :) Mojej matce chodzi o to zeby 'pozbyc sie pasozyta '.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×