Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość norahjones

nie wiem co robic? rzucac studia czy nie?

Polecane posty

Gość ale o co chodziii
Nie rozumiem Twojej matki przecież mając kredyt studencki plus zarabiając stać Cię na własne wydatki i nawet na jedzenie, więc tylko tyle że mieszkasz z matką...więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
nie mieszkam z nia, mieszkam na stancji, tzn bede mieszkac od padziernika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatrochę
Może problem nie w tym, że w ogóle oczekujesz pomocy od matki, ale w wysokości tych oczekiwań? Przy dochodach, jakie podałaś, uważam, że mama mogłaby cie wspomóc sumą 300 - 500 zł. Więcej to juz by chyba było przegięcie. Moja znajoma też studiuje prawo i 1200 zł wystarcza jej (również wynajmuje pokój za 500).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradna- ot co
ja utrzymuje sie za 700 zł miesiecznie: w tym akademik i na zycie, na leki wydaje 90 zł miesiecznie, w tym celu dorabiam na oriflame i własnorecznie robionych kolczykach. wielu moich znajomych ma podobnie. wiec 600 zł kredytu to naprawde sporo. ale ty jestes dziewcczyno WYGODNICKA!! Podejrzewam, ze nie chcesz mieszkac w akademik, bo "to nie dla ciebie" tak samo z praca. na głupich promocjach pracujac weekend mozna zarobic 150 zł, pomnóż przez 4, na miesiac masz 600, ale to pewnie tez nie, bo przeciez nie zniżysz sie do poziomu hostessy, co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
Widać że Twoja matka nie studiowała...i nie wie, jak jest. Na stancji z tymi dochodami będziesz tylko myśleć i liczyć gorsz do grosza żeby do 1 starczyło zamiast myśleć spokojnie o studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
Nie oczekuje od niej pieniedzy na zycie, mieszkanie, leki, podreczniki i na co jeszcze mi sie zamarzy. Gdybym nie czula ze mam juz swoje lata i nie powinnam obarczac tak rodzicow to po pierwsze nie wzielabym tego kredytu i nie szukalabym sobie pracy. Gdyby ona pomagala mi w takiej kwocie o jakiej piszesz byloby ok, ale chyba na to nie mam co liczyc. Dla jasnosci, wczesniej nie pracowalam a kredyt wzielam nie na 1 tylko na 2 roku, wiec przez caly 1 rok rodzice utrzymywali mnie jeszcze w 100procentach, wiem ze bylo to spore obciazenie ale radzlismy sobie finansowo. I teoretycznie teraz tez bysmy sobie poradzili ( choc ja juz mam jakies swoje pieniadze). Roznica jest taka ze teraz przede wszystkim brak jest dobrej woli, bo nie wiem jak inaczej to nazwac. Podsumowujac: nie oczekuje ze oni beda mi dawac pieniadze na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
ale o co chodziii Widać że Twoja matka nie studiowała...i nie wie, jak jest. Na stancji z tymi dochodami będziesz tylko myśleć i liczyć gorsz do grosza żeby do 1 starczyło zamiast myśleć spokojnie o studiach. Dokladnie tak! A juz nie wspomne o imprezowaniu, wyjsciu do kina czy na kawe, bo to rzeczy drugorzedne - bede musiala liczyc kazdy grosz, bo nie wystarczy mi na jedzenie :( a podobno studia to najlepszy czas w zyciu czlowieka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradna- ot co
tobie tez brakuje dobrej woli by jakos ciac koszty, głównie stancji. dlaczego nie mieszkasz w akadmiku, gdzie płaci sie 300, a nie 500??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradan- ot co
masz chłopaka, to może on cie zaprosi do kna, albo na kawe, a ty sie zaczynasz juz uzalac nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
Ale jej miasto rodzinne, to to samo miasto gdzie studiuje. Mam rację autorko topiku? Jesli tak to nie dostanie akademika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć i to natychmiast
lepszy matoł niewykształcony, niż matol wykształcony, co jeszcze nos zadziera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
jestes niezaradna----> A gdzie Ty mieszkasz, że się za 700 zł utrzymujesz? I ile kosztuje Twoj akademik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
jestes niezaradna- ot co ja utrzymuje sie za 700 zł miesiecznie: w tym akademik i na zycie, na leki wydaje 90 zł miesiecznie, w tym celu dorabiam na oriflame i własnorecznie robionych kolczykach. wielu moich znajomych ma podobnie. wiec 600 zł kredytu to naprawde sporo. ale ty jestes dziewcczyno WYGODNICKA!! Podejrzewam, ze nie chcesz mieszkac w akademik, bo "to nie dla ciebie" tak samo z praca. na głupich promocjach pracujac weekend mozna zarobic 150 zł, pomnóż przez 4, na miesiac masz 600, ale to pewnie tez nie, bo przeciez nie zniżysz sie do poziomu hostessy, co?? Praca hostessy? nie dziekuje, znam to. Zaden pijany zaslimaczony koles nie bedzie mnie obmacywal za150zl, a tak przewaznie wyglada stanie na promocjach.... I nawiasem mowiac z ta kwotato przesadzilas - max 100zl. I szczerze gdyby nie takie doswiadczenia z pijakami to nie mialabym nic przeciwko podjeciu takiej pracy. Dla twojej informacji, pracuje w sklepie spozywczym, nie zarabiam tam kokosow, ale zarabiam,a praca wcale lekka nie jest.... Placa 5zl/ h i jakos znizylam sie do poziomu sklepowej. Co do akademika, zostaly rozdzielone juz w polowie wrzesnia. to co mialam robic? Nie szukac pokoju, tylko czekac anuz sie jakis w akademiku zwolni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
jestes niezaradna- ot co tobie tez brakuje dobrej woli by jakos ciac koszty , głównie stancji. dlaczego nie mieszkasz w akadmiku, gdzie płaci sie 300, a nie 500?? Moze ktos laskawie przeczytalby to co pisalam wczesniej. Mialam mieszkac z kolezanka za 330 zl, wiec nie czulam potrzeby rozgladania sie za akademikiem. Przeciez nie umiem przewidywac przszlosci :( Poza tym nie wiem czy bymi go nawet przyznali.Nie orientuje sie w tym. A teraz jest za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradan- ot co
mieszkam w szczecinie, akademik 300 zł, a jestem hostessa i nikt mi nie wmówi, ze sie zarabia 100 zł, bo w weekend pracuje sie ok 20 godzin (piatek, sobota i niedziela) i stawki sa od 8 zł w górę., więc można nawet więcej. I jeszcze nigdy od dwóch lat nie zdarzyło mi sie, by w supermarkecie mnie ktos pijany obmacywał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hostessy obmacuja?p[ierwsze slysze....moja kumpela tak cale studia ciagnela...8zl na godzine...weekend robila po 12 h,wiec razem 24h...wychodzi 192zl razy 4 weekendy to 768zl...brala tez promocje w przebraniu bo lepsza stawka i promocje z karaoke-12zl za godzine...i to nie w wawie,ale w opolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradna- ot co
po 15 października zawsze zwalniają się miejsca w akademikach, warto złożyc podanie, skoro dostałas kredyt studencki,to pewnie kwalifikujesz sie by dostac akademik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
. I jeszcze nigdy od dwóch lat nie zdarzyło mi sie, by w supermarkecie mnie ktos pijany obmacywał! I coz tego ze tobie sie nie zdarzylo? Czy to oznacza ze innym rowniez nie ma prawa sie zdarzyc? Smieszne to jest. Poza tym ja nie zamierzam cie przekonywac, skoro wiesz lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
jestes niezaradna- ot co po 15 października zawsze zwalniają się miejsca w akademikach, warto złożyc podanie, skoro dostałas kredyt studencki,to pewnie kwalifikujesz sie by dostac akademik. Ok, dzieki za te informacje. Nie wiedzialam o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradna- ot co
tak szczerze--> widac w koncu wypowiada się ktos, kto zna realia, a nie bajeczki. 8 zł to minimum. A w aptekach i drogeriach stawka zaczyna się od 13 zł za godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
jestes niezaradna---> no to nieźle musisz ciułać, jak masz 400 zł na życie, tylko mi nie mów, że jest ok, bo pewnie nieźle nie dojadasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
Gdyby Twoi rodzice nie mieli no tych 300 zł, to co innego, ale skoro mają, to już nie fair z ich strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
jestes niezaradna- ot co tak szczerze--> widac w koncu wypowiada się ktos, kto zna realia, a nie bajeczki. 8 zł to minimum. A w aptekach i drogeriach stawka zaczyna się od 13 zł za godz. Nawet sobie nie wyobrazasz jak chcialabym taka prace! Wbrew temu co mozesz sobie myslec nie sprawia mi zadnej satysfakcji ciagniecie kasy od rodzicow, tym bardziej ze swiadomoscia ze jestem 'pasozytem'....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradna- ot co
ok, moze ci sie zdarzyło, nie mówie, ze nie, ale nawet jesli, to to był na pewno POJEDYNCZY WYPADEK. teraz pracujesz w spozywczym. a jak bedzie napad, to potem juz nie bedziesz pracowac w spozywczym, bo w kazdym spozywczym sa napady? nie uogólniajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradan- ot co
dojadam, bo do tego czasami pisze maturzystom prezentacje maturalne i sprzedaję własnoręcznie robione kolczyki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norahjones
ok, pojedynczy. Ale zdarzylo sie tak nie tylko mnie. Kolezanka rowniez opowiadala mi ze miala podobna sytuacje. Nie uogolniam. Gdybym miala propozycje takiej pracy pewnie bym nawet poszla, ale nie mam wiec mozemy sobie gdybac... PS: kto napada na male spozywczaki? Polska to nie Ameryka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niezaradna- ot co
ja tez byłam takim paozytem i słyszałam wiele przykrych rzeczy z ust mojej matki (w gre wchodzily wyzwiska) ale się zacięłam w sobie i robie wszytsko by skonczyc moje studia dziennie i daje rade. wiele osób daje w ten sposob. ty tez, tylko musisz miec wole, ale jak topik zaczynasz od słow "rzucic studia, czy nie", zamiast "co zrobic, by zarobic na swoje utrzymanie studiujac dziennie" to to jest inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze w promocjach najlepsze jest to,ze laski specjalnie mniej wlewaja sosow do tych pojemniczkow,mniejsze kawalki serka kroja,a reszte,co zostanie,biora na chate...ile mi kumpela tego zwiozla to sie w glowie nie miesci..na promocjach z glodu nie umrzesz:D tylko jeden warunek-musisz byc szczupla z ladna twarza i mila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagbdabhntgyhbaz
daj spokoj, w kazdej pracy kobiety sa narazone na jakis niezbyt sympatyczne przejawy zainteresowania ze strony mezczyzn. będac hostessa masz to niejako wpisane w -nazwijmy to-" ryzyko zawodowe";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie widzialas tego napsadu na zabke?byl na you tubie....albo jak jeden kolo zagadywal laske,a drugi wlazl na zaplecze i ukradl caly przychod z dnia wczorajszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×