Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrze ze nie idealna

O mojej byłej przyjaciółce

Polecane posty

Gość dobrze ze nie idealna

Opowiem wam o mojej byłej przyjaciółce. A więc prawie każdy kto by się z nią spotkał pomyślałby- IDEAŁ! Jest naprawdę bardzo ładna, figura modelki, bardzo inteligentna, wszechstronnie uzdolniona, wspaniale tańczy i śpiewa, a na dodatek ma bardzo duże poczucie humoru. Z boku patrząc każdy chciałby być na jej miejscu, ponieważ nawet nie musi narzekać na pieniądze. Ale każdy chyba powinien się zastanowić zanim chciałby się z kimkolwiek zamienić. Ponieważ jest jedno ale... Ona ma tak zniszczoną psychikę, że nie jest w stanie z tego wszystkiego skorzystać. Na początku tego w ogóle nie widać, ale każdy kto próbuje się do niej dotrzeć zostaje odrzucony. Mi na początku trochę ufała, wszystkiego nie wiem, ale los jej nie oszczędził. Nigdy nie była w stanie się z nikim związać ponieważ ma jakieś blokady przed bliskością. Na początku myślałam, że jest tylko taka w stosunku do facetów, ale kiedy ja dowiedziałam się o niej za dużo (oczywiście w jej mniemaniu) to automatycznie się wycofała z naszej znajomości. Chyba nie jestem w stanie tego wszystkiego opisać, ale z pewnością ona jest postacią tragiczną. I tak jak sama kiedyś powiedziała, że jej przeznaczeniem jest wieczna samotność. Chciałabym jej jakoś pomóc, bo naprawdę jest mi jej szkoda, ale ona uważa, że życie to nie jest jakiś infantylny film gdzie ktoś nadchodzi pstryka palcami i jest wszystko pięknie. Inni w ogóle tego u niej nie dostrzegają, zazdroszczą jej wszystkiego, nie za bardzo chcą się z nią zadawać ponieważ wpadają w kompleksy. Nie wiem jak inni, ale ja naprawdę nie chciała bym być na jej miejscu. Wolę swoje nie tak "idealne" życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pulse
Odpowiem tak: Twierdzisz ze duzo przeszła,wiec z pewnoscia sie w sobie zamkneła i niejest w stanie sie do konca otworzyc....niedziwie sie jej bo sama woele razy sie zawiodłam nazwe ich teraz na pseudo przyjacielach. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
Tylko dlaczego ona bezpodstawnie odrzuca każdą pomoc? Pamiętam jak kiedyś powiedziałam innej koleżance, że bardzo chciałabym odzyskać tą znajomość z XX a ona mi na to odpowiedziała coś w tym stylu: -Weź przestań, myślisz że jej na tym zależy? Ona ma wszystko, jej nie są potrzebne takie koleżanki. Zresztą o co jej w ogóle chodzi ona nie ma nawet żadnych problemów. To naprawdę smutne, inni myślą, że majac to co ma ona jest spełnieniem wszystkiego :O Czy w ogóle da się jej jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrze że nie idealna
Piszesz, że ma duże poczucie humoru. Wycofała się jak dużo się o niej dowiedziałaś. Pewnie ma dość wracania do problemów i myślę, że dodatkowo nie chce innych nimi obciążać i zasmucać. Pomyśl może po prostu nie wracać póki co do rozmów o jej problemach, może spróbuj ją gdzieś wyciągnąć np na imprezę, do knajpki, pośmiać się razem. Może powoli się otworzy. Myślę, że ona tego potrzebuje. Skoro stwierdziła, że jej przeznaczeniem jest wieczna samotność, to pewnie na jakimś facecie bardzo się przejechała. Jak spotka kogoś kto ją zrozumie, zaakceptuje i rzeczywiście pokocha to wszystko się odmieni. A jeżeli nie to nie robi sobie głupiej nadziei. Trudno realizować się artystycznie, gdy serce krwawi. Każdy artysta odbiorcom daje siebie, niezależnie jaki to rodzaj sztuki uprawia. Myślę, że ona nie chce rozsiewać smutnej "energii" i to rozumiem, takiej jest już dość na świecie. Ja też wiele przeżyłam i też nie chcę nikogo swoimi problemami zadręczać. Wiem, że życie to nie bajka. Ale lubię się śmiać i cieszyć z tego co mam. I nie wracać do przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ludzie sugeruja sie wygladem zewnetrznym i tutaj mamy doskonaly tego przyklad. Ona moze zdaje sobie sprawe z tego, ze nikt jej nie traktuje serio, faceci sie jej boja, a dziewczyny sa dla niej falszywe, bo nawet jesli ja lubia ich zawisc przez jej urode jest silniejsza. Moze juz sie nie raz zawiodla i boi sie zaufac. Normalka - jesli tak jest - moglabym sobie z nia podac reke... Kolezanki mnie uwielbiaja w dni tygondnia w piatki i soboty juz nie - bo jest impreza, sa faceci ich i nie ich, kiedy jestem ja, wszyscy rozmawiaja tylko ze mna, gapia sie tylko na mnie, a to naprawde niezreczna sytuacja. Tak bym tego chciala uniknac... zle mi z tym, niecierpie ich za to. A jak mowie to kumpela to one kiwaja klowami na tak a pewnie mysla ze nazwyczajniej kokietuje. W weekendy najczesciej siedze w domu sama. Chlopaka tez nie mam, ostatni z ktorym chodzilam zrywajac powiedzial mi, ze takie chodzenie jest bez sensu, bo on sie boi, ze go zostawie. Nie podoba mu sie to, ze mam powodzenie. Powiedzial, ze z taka jak ja to mozna chodzic, ale ozenic woli sie z brzydka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
ma dziewczyna problem psychiczny, jakieś zaburzenia osobowości, wszystko da się leczyć, tylko trzeba mieć świadomość istnienia choroby i chęć poddania się terapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
do dobrze ze nie idealna: właśnie podobnie to odczułam, że ona nie chce nikogo w to mieszać i nie chce rozsiewać smutnej energii. Poza tym ona jest wykreowana na ideał i bije od niej jakby aura siły, i pewnie nie chce burzyć tych wyobrażeń o własnej osobie. Jeżeli chodzi o zawód, to jak juz wspominałam, to za dużo mi nigdy nie opowiadała o swoich negatywnych przeżyciach, a jak już mówiła, to tak jakoś dziwnie. Ale z tego co wiem to ma naprawdę za sobą bardzo dużo. Ja również mam juz za sobą nie mało, ale nie mogę się równać do niej. A to co mi powiedziała to jedynie wierzchołek góry lodowej :( W sumie to ona i tak bardzo dobrze sobie radzi z tym wszystkim, ale nie wierzę, że nie można nic zrobić żeby było jeszcze lepiej. Tak ona nie robi sobie nadziei, bo zazwyczaj skreśla wszystkich automatycznie.Powiedziałaś, żeby ją gdzieś zabrać itd. ale to nie możliwe, ona nigdzie ze mną nie pójdzie. Zaszyła się w swoim własnym świecie. Wcześniej kiedy się przyjaźniłyśmy, to była bardzo radosna zażyłość i rzadko miałyśmy depresyjne tematy. Nie wiem dlaczego, ale to wszystko bardzo mnie smuci. Dlaczego nikt się nie interesuje takimi osobami, i jest tyle zawiści w ludziach? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
nie do konca jasne: przeciez jej nie zasugeruje ze powinna isc na terapie, a nawet jesli, to wiem, ze nigdzie by nie poszal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrze że nie idealna
jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. A może znów dostała w łeb i musi wszystko przetrawić. Myślę, że za jakiś czas jej przejdzie. I tak jestem zdania, że śmiech to zdrowie i taka terapia jest najlepsza. A może przez to, że dużo o niej wiesz być może nie potrafisz już z nią normalnie rozmawiać np z humorem, odrzucić wszystko. Jeżeli była Twoją przyjaciółką (wielkie słowo ) to może warto czasem zrobić pierwszy krok. Być może to co mówią inni też nie jest do końca prawdą, bo ludzie kierują się czasem zazdrością, lub przeinaczają fakty. Powiem Ci ze swojego doświadczenia, ja też zamknęłam się trochę na ludzi. Oszukałam się w życiu. I teraz ze swojej skorupki obserwuję, kto do mnie podejdzie wtedy gdy jest mi źle i na pewno to docenię. Nie na darmo stare przysłowie mówi, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Jeżeli jest inteligentna to myslę, że to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
To nie jest tak, ze nie próbowałam... Otóż nie raz chciałam gdzieś ją wyciągnąć itp. Nawet kiedy mi się to udawało, to ona ze mną najmniej rozmawiała. Mówisz, że może jej przejdzie, ale od momentu kiedy nasza przyjaźń zaczęła się rozpadać minęły jakieś 2 lata :O I to również nie tak, że ja już nie potrafiłam z nią rozmawiać mając tą wiedzę, ponieważ nie przywiązywałam do tego wagi. Ona po prostu zaczęła być nieufna nawet w stosunku do mnie. A ja dopiero niedawno ją zaczęłam rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to
jest to sytuacja znana. Tak się składa że mam dwie znajome. Jedna jest jak autorka - idealizuje tą drugą, chce jej "pomóc" mimo że tamta jej o to nie prosi, na siłe wmawia wszystkim jaka ta druga jest "biedna" i pokrzywdzona. Ta druga (niby ładna i atrakcyjna) jest zamknięta w sobie i samotna al na własne życzenie. Uważa że wszystkie kobiety są dla niej złośliwe "bo jest taka piękna i jej zazdroszczą" a faceci "chcą tylko jednego". Prawda jest taka że ludzie często mają jej dość, na pozór miła i fajna a przy głębszym poznaniu zadufana w sobie. Zniszczyła nie jedną przyjaźń przez swoje kłamstwa i intrygi. Odrzuciła wielu mężczyzn bo .... mieli za mało kasy albo auta nie mieli :o I tylko wokół rozpowiada jaka z niej męczennica :o Dlatego autorko przestań sie nią tak podniecać i zajmij swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
dla mnie to: po 1 to ja jej nie idealizuje, po 2 to ona nie jest zadufana w sobie. Piszesz, że ta druga była sama na własne żądanie, owszem XX też tak ma, ale tu nie chodzi o jakieś tam pierdoły typu jaka jestem piękna, a ten chłopak ma zły samochód :O To jest sprawa bardziej poważna. Ciekawe co ty byś powiedziała żeby prześladował ciebie jakiś psychol, lub żebyś w wieku 12 lat była świadkiem tragicznej śmierci i wiele wiele innych. A i po 3: to ja jej nie zostawię, ponieważ ona nie raz mi pomogła i najwyższa pora się zrewanżować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisnka tegoroczna
spróbuj się do niej zbliżyć, zaproponuj jakieś spotkanie, jeśli będzie chciała się spotkać to po prostu bądź, jeśli odmówi, nie rób nic, bo wtedy każdy Twój ruch i chęć pomocy odbierze jaki atak i może zacząć jeszcze bardziej się odsuwać. To miło z Twojej strony, że troszczysz się o nią, musisz być dobrym człowiekiem. A dlaczego chcesz jej pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to dobrze że nie idealna
Wcale nie musi być wykreowana na ideał, tylko być może ma dystans do siebie. Nie zawsze realizowanie się artystyczne oznacza szczęście, dla każdego szczęściem jest co innego. Czasem człowiek żyje zgodnie z zasadami, co nie oznacza, że kreuję się na ideał, lub, że został tak wykreowany. A w związku z przeżyciami pewnie nabrała siły, ale to przecież nic złego :) W końcu "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dobrze że nie idealna
Wiesz raczej niczego nie zazdroszczę innym, a jej tak, że ktoś tak o niej myśli. Jesteś bardzo dobrym człowiekiem i jeżeli się znacie bardzo dobrze, to ona na pewno też to wie. Czasem widzimy innych przez pryzmat siebie, czasem trzeba ten pryzmat odrzucić. Otworzyła się przed Tobą to znaczy, że Ci zaufała. Może czeka jak Ty na to zareagujesz, czy będziesz to ciągnąć, czy pozwolisz jej przejść nad tym do "porządku dziennego". Czasem wystarczy powiedzieć, że jak nie chcesz to nie mów i przyjąć taką osobę bez jej przeszłości, zaszłości, to wymaga prawdziwej przyjaźni. Skoro jest zamknięta, to pewnie nie będzie kontynuować tematu i będzie można przejść na weselszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahaha
moja była "przyjaciółka" też twierdziła że ją psychol prześladował, dawała przykłady, smsy. Później sie okazało że to ona do niego wydzwaniała, zapraszała itd a wszystkim kit wciskała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
Chcę jej pomóc ponieważ przyjaźniłyśmy się od urodzenia i nie chce tego zaprzepaścić. Ona teraz jest całkowicie sama. Jest jedynaczką, ojciec nie żyje, a matka znalazła sobie nowego partnera i wyjechała z nim za granicę. Po prostu niedawno zdałam sobie sprawę jaki smutny jest jej los i nie chcę, żeby tak skończyła jak ma zamiar. Czyli bez nikogo rodziny, przyjaciół i chłopaka. A jeszcze na temat chłopaka to przypomniałam sobie pewną sytuację. Myślałam, że z jednym jej się ułoży, ubóstwiał ją i nawet do siebie pasowali. Ona za bardzo nie dopuszczała go do siebie, ale małymi kroczkami zaczęła mu ufać, a on później stwierdził, że z nią jest coś nie tak, i że jest dziwna, a efekt był taki, że to nie ma sensu. Co do tego całego ideału, to bardziej jest tylko taki dodatek. Po prostu chciałam uzmysłowić, że wcale osoba, która jest tak postrzegana nie ma tak dobrze jak się innym wydaje. I że wygląd, pieniądze itd to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
Dziękuję, że uważacie mnie za dobrego człowieka. Pierwszy raz to słyszę ;) W sumie to ona nie tyle co się przede mną otworzyła, tylko po prostu będąc często razem byłam świadkiem różnych spraw. Np.tego psychola. On nie tyle co do niej pisał tylko ciągle za nią łaził. Czasem kiedy siedziałam u niej to on stał obok domu itd. Nie dało się go nie zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrze że nie idealna
No to faktycznie dostała po "garach" trochę. Nie pomagaj jej dlatego, że czujesz się w obowiązku zrewanżować, bo to nie ma sensu. Dwa lata to trochę czasu, ale jeżeli czujesz taka potrzebę wewnętrzną to zaryzykuj, ja bym zaryzykowała, dużo nie tracisz, bo i tak już jest zamknięta także gorzej być nie może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrze że nie idealna
No to faktycznie dostała po "garach" trochę. Nie pomagaj jej dlatego, że czujesz się w obowiązku zrewanżować, bo to nie ma sensu. Dwa lata to trochę czasu, ale jeżeli czujesz taka potrzebę wewnętrzną to zaryzykuj, ja bym zaryzykowała, dużo nie tracisz, bo i tak już jest zamknięta także gorzej być nie może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dobrze że nie idealna
No to faktycznie dostała po "garach" trochę. Nie pomagaj jej dlatego, że czujesz się w obowiązku zrewanżować, bo to nie ma sensu. Dwa lata to trochę czasu, ale jeżeli czujesz taka potrzebę wewnętrzną to zaryzykuj, ja bym zaryzykowała, dużo nie tracisz, bo i tak już jest zamknięta także gorzej być nie może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
Tak wiem, że na pewno zaryzykuję, nawet na dziś się z nią umówiłam, że do niej przyjdę pożyczyć jakieś filmy. Właściwie, to ona jakieś 2 miesiące temu mi powiedziała, że szkoda jej tej naszej przyjaźni, ale ona już taka jest i w właśnie wtedy powiedziała to o tym, że jej przeznaczeniem jest samotność. Powiedziała to tak nagle, że nie wiedziałam co odpowiedzieć. Niby stopniowo coraz częściej znów się spotykamy, ale to nie jest tak jak dawniej, tylko w ogóle inaczej. Teraz nawet nie wiem za bardzo co przy niej mówić. Najbardziej to chciałabym jej uświadomić, że nie wszyscy ludzie są źli, i że nie każdy musi wyrządzić jej krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka wiosenna
Najbardziej to chciałabym jej uświadomić, że nie wszyscy ludzie są źli, i że nie każdy musi wyrządzić jej krzywdę do tego potrzebny jest Ci czas, słowa słowami, musi byc poparte czynami, Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
Tak wiem, czas jest naprawdę ważny. Tylko, że jak jeszcze się przyjaźniłyśmy to chciałam ją w tym uświadomić. Początkowo nie ufała tylko facetom, ale później przestała również dziewczynom i w tym również mnie :O Później zrozumiała, że takie zachowanie w stosunku do mnie jest bezpodstawne, ale jeżeli będzie nawet znów mi ufać, to i tak nie zaufa nikomu więcej. Mnie zna od urodzenia. Żeby ją przekonać musiałabym zebrać jakieś dowody, ale skąd takie wziąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka wiosenna
Dowody? Trudna sprawa, bo tak naprawdę nie wiemy czy takie są. Skup się na waszych relacjach, jeden dobry dowód na pewno wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też samotna....
jakbym czytała o sobie :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
heh no właśnie, dowody to naprawdę ciężka sprawa... Pamiętam jak ona wcześniej zawsze podejrzewała wszystkich o złe intencje, ja zawsze mówiłam, że przesadza itp. a na koniec okazywało się, że miała rację :o Ja to przyjmowałam bezboleśnie, ale ona chyba przez to wszystko zaczęła tworzyć swoją teorię złego świata i złych ludzi :O Chciałabym, żeby sobie kogoś znalazła, wszyscy na około zaczynają sobie z kimś układać życie, a ona nadal stoi w miejscu. Nawet jej podstawiłam chłopaka, który wydawał mi się najbardziej czułym, wrażliwym i nie groźnym chłopakiem, ogólnie to w sam raz dla niej. Nawet nic nie zdążyło się zacząć, a już go spławiła. Ona jest naprawdę ciężkim przypadkiem :( Zaraz idę do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też samotna...
chciałabym mieć chociaż taką przyjaciółkę jak Ty ....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze nie idealna
do też samotna... może masz taką przyjaciółkę, ale tylko o tym nie wiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszczłka kolorowka
A dlaczego dobrze, że nie idealna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×