czy seks przez neta to juz zdrada?

wasze zdanie:)

nie

tylko co?

Malutka a masz na niego ochote? :)

To forma masturbacji. Jakby gadać z maszyną czy czytać opowiadanka.

zalezy z kim

No zemna oczywiscie :) Zapraszam na gygy to poznamy sie blizej :)

chcesz ze mną, to mail masz.

W sumie fizycznie do niczego nie doszło ale zgrzewa się przez neta z jakimś kolesie zapominając w tym czasie o swoim

Halo mala puk puk nie spij skarbie :* czekam na odpowiedz. Bo ja jestem nagi i z checia pokaze ci co nie co

masz pecha bo ja mam swojego kochanka z którym tak sie bawimy

To o co biega? Przecież seks przez neta to nie zdrada

ale o nic nie biega..moim zdaniem taki seks przez net to juz jest jakas tam zdrada

https://cokupic.pl/zaproszenie/speski - zaloguj się a punkty wymieniaj na nagrody więcej na wątku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4238498 zapraszam serdecznie :) do wygrania atrakcyjne nagrody

Jasne że zdrada, a cóż innego?

Oj, żeby tylko z tego (cyber)dzieci nie było. :P

Też mam co do tego pewne wątpliwości. Jestem szczęśliwa w związku z moim facetem w real-life. Bynajmniej nie z nudów czy z ciekawości poznania kogoś ciekawego w necie, często udzielam się na czatach, czy różnego rodzaju forach. Tam nie rzadko nawiązuje bliższe znajomości, może za dużo powiedziane, "znajomości" ale kogoś, dla mnie ciekawego i z, którym miło mi się rozmawiało, pisało. Zaczynam się zastanawiać jak wygląda, co tak naprawdę lubi i czy ja bym mu się podobała. Co gorsza moje fantazje z neta, pojawiają się jak kocham się z moim facetem. Wyobrażam sobie że to właśnie, ów nieznajomy właśnie mnie dotyka, pieści, całuje... bardzo szybko w tedy dochodzę. kiedy już emocje opadają, do głosu dochodzą właśnie myśli o tym czy to aby nie zdrada, może nie czysto fizyczna a bardziej psychiczna.