Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba jestem żałosna

o robiliście w sylwestra? Moze nie tylko ja jestem tak beznadziejna...

Polecane posty

Gość chyba jestem żałosna

bo siedziałam sama w domu. To jest nie normalne prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz kiedy to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz z tym prblem ponad
pol roku minelo a Ty jeszcze roztrzasasz sie nad tym ze w domu siedzialas... Zal mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem żałosna
wiem ale w temacie o matkach bez zainteresowań parę razy kobietki wspomniały o wypadzie na sylwestra dla swoich mamusiek. Przypomniało mi się... Przez 18 lat miałam w życiu tylko jednego udanego sylwestra, a tylko 2 poza domem. Najgorszy był 2 lata temu kiedy to popłakałam się i sama wracałam 3 km do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem żałosna
niby co:( chyba si gdzieś wproszę i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xfdgd
od zawsze siedzę na sylwestra w domu. Ostatnio nawet miałam już wpłaconą kasę na imprezę, bo chciałam się wyrwać, ale i tak zostałam w domu. Wszystko przez moją depresję, nie mogę się przemóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem żałosna
powiem wam ze coś w tym jest bo ja też urodą nie grzeszę i wydaje mi sie że i w tym roku będę przed tv A w tamtym roku to sie upiłam aż samotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
to ja wygrywam: 2007/2008: - sama, - w cudzym mieszkaniu, - z CUDZYM KOTEM, który mnie nienawidził, - mocno przeziębiona, - ze świadomością, że nie mam własnego mieszkania, jestem biedna, samotna, nieszczęśliwa; i co raz telefony od mamy, i siostry, które się zastanawiały, czy już się spiłam w sztok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hebcv cb c
rok temu byłam ze znajomymi , a takto hmm ze 3 rayz pod rzad sama w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zeszłym roku miałam
w Sylwestra pogrzeb w rodzinie - więc zabawy żadnej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyyk
ja bylam na kafe, poznalaam swiieettnych z ludzi z którymi do teraz utrzymuje kontakt. Popilismy, posmecilismy i do 5 rano rwymyslalismy noworoczne postanowienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgr
oooo a myslalam ze tylko ja siedzialam sama w sylwestra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w domu nie jest tak najgorzej - kilka lat temu byłam z córką w szpitalu, miała 8 m-cy a już podejrzewałam następną ciążę /i słusznie/ o północy tylko słyszałam wystrzały i cicho popłakiwałam... Autorko masz dopiero 18-19 lat jeszcze użyjesz sylwestrów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz byłam na weselu w sylwestra, a było że w Nowy Rok miałam pogrzeb wujka - więc sylwestra też nie było... Sylwester to nie koniec świata i nie ma co żałować... są lepsze rzeczy w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wygram na bank
sylwester 2008/09 apogeum stanow lekowych i depresji.od rana zdychalam i wylam jak rozjechany kot.prywatna wizyta psychiatry.....i albo szpital albo rodzina bedzie przy mnie non stop:O zostalam w domu czujac sie jak zywy trup.dostalam prochy ktore lyklam sobie o 24 -NA ZDROWIE......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 2 lata temu byłam w górskiej chatce z chłopakiem i przyjaciółmi, odlot, mój najbardziej udany Sylwek :D a rok temu pojechaliśmy z paczką do kumpeli, do Niemiec i robiliśmy imprezę w akademiku :D wyścigi w śpiworach po korytarzach i tym podobne :D poprzednie były za to dość nędzne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nivessa
Ja spędziłam sylwestra cudownie, z ukochanym chłopakiem i znajomymi :) Nie wyobrażam sobie, zeby siedzieć samej w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaas
ale po co sie tak przejmowac sylwestrem??? ja bywalam i na imprezach i sam na sam z ukochanym oraz czesto sama w domu. i co z tego? czy ten dzien jest az jakos specjalnie wyjatkowy? dla mnie bez roznicy czy pojde na impreze i bede sie dobrze bawic 31 grudnia czy bedzie to kazdy inny dzien roku. impreza to impreza... jak mam ochote to ide i sie nie zastanawiam jaki to dzien. jak w sylwestra nie bedzie mi sie chcialo to zwyczajnie nie pojde i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojajajaja
A ja dziś właśnie myślałam o Sylwestrze w zeszłym roku i powiem wam, że nawet był fajny. Symaptyczny bardzo. Ale nogi to mnie tak bolały, że jeszcze w lutym je leczyłam - i to nie było bardzo fajne bo mogłoby być lepiej, ale... a później mogłam iść na obiad, ale mnie tak bolały nogi, że nie umiałam wstać i siedziałam i siedziałam... i kupiłam sobie coś tam. Po prostu nie umiałam dojść na ten obiad. To było straszne :( Poszłam sobie zmienić plasterki na nogach i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w zeszłym roku zdjęty miałam gips z nogi przed bożym Narodzeniem - więc sylwester był w domu z rodzinką ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojajajaja
Powiem wam, że sobie źle zorganizowałam tego Sylwestra bo MOŻE mogłam wziąć rzeczy i iść spać gdzie indziej, ale co by mi to dało... nic przecież. Na drugi dzień i tak musiałam założyć te cholerne buty i tak mnie wszystko bolało... że już nie umiałam chodzić. Ale to znowu miałam być mądrzejsza bo miałam iść na obiad i olać Sylwestra, ale olać Sylwestra i rozpocząć Nowy Rok po prostu od obiadu? A na tym obiedzie i tak nie było nic specjalnego - jeszcze tyle się dowiedziałam. A moja grupa była spóźniona bo to gdzieś tam... wszystko bez sensu. Później nawet cieszyłam się, że nie poszłam na ten obiad. Jeszcze leź kawał na obiad... bez sensu :( Gdyby nie te nogi to jeszcze , a tak poszłam sobie...pospać w tym czasie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×