Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna i rozzalona

jak sobie pomoc

Polecane posty

Gość smutna i rozzalona

ze zmeczeniem - jestem mama 7m corki, kocham ja bardzo - ale ostatnio nie mam juz sil, ciagle jestem zmeczona, jaki Mala marudzi, to musze sie pilnowac zeby na nia nie nakrzyczec. W nocy budzi sie co 3-4h na jedzonko, w dzien spi 2Xpo 30min. i raz naspacerze. W domu balagan a ja mam dola :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i rozzalona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja te tak mam jestes wymeczona codzienna monotonia,rozumiem ciebie i na dodatek taka pogoda,u mnie taki stan szybko przechodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana musisz
kochana musisz sie przelamac i poprosic i pomoc.meza, mame tesciowo siosstre a nawet przyjaciolke.popros o opieke nad mala a sama zrob cos dla siebie.skocz do fryzjera, na spacer do kina.a jak nie to poprostu podsun mezowi ten topik moze sam sie domysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobra rada,niech ktos ajmie sie corka a ty idz pospaceruj nawet to tez dobrze robi,albo idz wez dluuga kapiel,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POWIEDZ KOMUŚ
ŻE IDZIESZ NA URLOP. DZIECKO MA DWOJGA RODZICÓW, TROCHĘ DZIADKÓW, CIOĆ, CHRZESTNYCH. UMÓW SIE NP.Z MĘŻEM, ŻE 1GODZINE DZIENNIE W DNIU MASZ TYLKO DLA SIEBIE - NA SPANIE, FRYZJERA, CZYTANIE. KOCHANA, JAK NIC NIE ZADZIAŁASZ, TO SIE WYKOŃCZYSZ. POWPDZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i rozzalona
wiem dziewczyny, ze dziecko ma 2 rodzicow- ale jakos nie umiem prosic męża- ona ciężko pracuje, robi zakupy, wyprowadza psa i jak trzeba to i pranie zrobi - w nocy ja wstaje, bo on rano do pracy - sama juz nie wiem...No i obudzila sie po 35min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz troche przeprogramowac corke :) 30 minut to bardzo malo jak na 7 mies dziecko... mala sie obudzi, troche posteka a Ty pewnie szybko do niej lecisz, naucz spac ja dluzej niech pomarudzi, raz drugi,trzeci a za 4tym razem bedzie dluzej spac moja corka jak miala 3 mies miala podobnie,spala bardzo krotko co zajeczala to kazdy do niej lecial a ja nie mialam czasu isc do wc :-o przestalam biegac do niej na kazde stekniecie, 2x dalam sie jej wywrzeszczec za 3 spala dluzej :) jak skonczyla 4 mies to w nocy spala 12 godz w jednym ciagu teraz ma 14 mies i spi 2x dzinnie, raz po prawie 2 godz i drugi tyle samo zrobila sie bardziej spokojna , i ja mam wiecej czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i rozzalona
moja jak sie obudzi to bawi sie w lozeczku ok. 20min. potem kweka - to co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i rozzalona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i rozzalona
a jaki jest u was podzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia ynki.
ja tez padam.mam 6,5 miesieczna corke.Ale ja jestem samotna mama i nie mam nikogo do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i rozzalona
to wspolczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mężowi
co czujesz, powiedz że dalej nie dasz rady, że depresja poporodowa dopada wiele kobiet i że potrzebujesz kilku dni dla siebie. Jedź gdzieś najlepiej do innego miasta, niech mąż weźmie wolne w pracy i zajmie się dzieckiem. Nie daj się zwariowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie
Obawiam sie, ze wyjazd na kilka dni nie pomoze bo caly czas albo sama sie bedzie mrtwic o dziecko albo ktos bedzie co chwila dzwonil. Lepiej by bylo gdybys raz na tydzien mogla podrzucic corke babci, cioci mamie czy tesciowej a jak nie to nawet oplacic jakas studentke czy starsza pania. Mialam bardzo podobnie do ciebie, dwojka dzieci rok po roku, dzisiaj maja juz po 10 i 9 lat ale jak wspomne te pierwsze dwa lata ... wtedy myslalam, ze sie powiesze z rozpaczy. Na szczescie z nieba spadla mi starsza sasiadka, dosc samotna osoba z niska emerytura. Raz czy dwa razy w tygodniu podrzucalam jej dzieci i za bardzo drobna oplata - wtedy 4 zlote za godzine mialam chwile spokoju. Na opiekune wydawalam jakies 100 zlotych miesiecznie, latwo policzyc, ze to 25 godzin ale odpoczywalam. Zdaje sie, ze nawet ona sama zaprponowala to z dobrego serca bo ktoregos razu spotkalam ja w sklepie i tak popatrzyla i powiedzialama, ze chyba jestem bardzo zmeczona i jak potrzebuje pomocy to nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×