Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...zagubiona

Zostawił mnie po 4 latach...

Polecane posty

Gość ...zagubiona

Moja historia jest dosc długa, byłam z chłopakiem 4 lata, ja mam 23 on 21. Była to cudowna miłosc.Gdy sie poznalismy miał 17 lat, bylismy swietnymi znajomymi, razem sie smialismy, bawilismy itd. Pozniej sie dowiedziałam od znajomych ze jest we mnie zakochany,i zaczelismy byc razem, ja do niego nic nie czułam ale z czasem go pokochałam,mielismy wiele problemów poniewaz moj ojciec go nieakceptował, ale jakos to przeszlismy i po 1,5 roku on sie zauroczył w innej i mnie dla niej zostawił, strasznie to przezyłam,jednak po 3 miesiacach wrocilismy do siebie bo ja go nadal kochałam i on tez nie potrafił byc bezemnie,wyjechalismy za granice, mieszkalismy tam razem rok, przez ten strasznie sie kłucilismy, on był jeszcze młody i liczyło mu sie głównie imprezowanie, a mi zeby z nim pospedzac troche czaasu we 2.Po powrocie do kraju tez sie kłucilismy ale juz nie tak czesto,wydawało mi sie ze jest wszystko wporzatku, jednak nie było, ja bardziej chciałam z nim spedzac czas a on ze wszystkimi,byłam bardzo zaborcza a on nie potrafił mi dac tego czego potrzebowałam czyli wiecej bliskosci. 2 miesiace temu pokłucilismy sie i powiedził ze niewie co do mnie czuje, ze dalsze bycie razem nie ma sensu, ze sie nie dogadujemy, ze nie pasujemy do siebie.Strasznie mi było po tym zle, jednak powiedziałam zebysmy jeszcze spróbowali, bardzo go kochałam i niechciałam rozstania.Od tamtej pory juz tylko sie oddalał, mniej przytulania, zainteresowania, sex tez juz nie ten,ja ciagle na niego naciskałam, mowiłam zeby mi powiedział co czuje bo mi tez jest ciezko, zle mi z tym było, on ciagle ze niewie i niewie czy chce ze mna byc, az w ta sobote nacisnełam mocno i powiedział ze niechce byc juz ze mna, ze jest pewien ze mnie nie kocha, ze nie czuje ze to jest to.Bylismy ze soba ponad 4 lata, jest mi teraz trasznie ciezko, było mi zawsze z nim dobrze,bardzo tesknie za nim choc mineły tylko 3 dni, brakuje mi go strasznie jednak wiem ze on nic juz do mnie nie czuje. Rozmawiałam z mama o tym i powiedziała ze on jest jeszcze bardzo młody bo ma 21 lat dopiero ze jeszcze wszystko moze sie odmienic, i ze ja tez za bardzo na niego naciskałam, chciałam nim rzadzic.Napisałam do niego ze przepraszam go jesli go krzywdziłam swoim zachowaniem, ze nie potrafiłam docenic tego co miałam, odpisał mi "nie masz za co mnie przepraszac, juz Ci mowilem ze to nie jest Twoja wina tylko moja, to ja nie wiem czego chcem i to ja tylko Cie raniłem, mam nadzieje ze znajdzisz sobie kogos kto bedzie na Ciebie zaslugiwal i Cie docenial "Żle mi ze sie tak stało ale nie mam wyjscia musze sie z tym pogodzic i dac mu odejsc...On chce utrzymywac ze mna kontakt, chce zebysmy mogli do siebie zadzwonic, pogadac spotkac sie czasem,nie rozstalismy sie w złosci. zawsze byłam mu bliska, wiedziałam o nim najwiecej,powiedział ze przerazało go to ze moze juz byc tak zawsze jak było, czyli ja i nic pozatym . Napiszcie co wy na ten temat sadzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzyma cię
w rezerwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakt trzyma cie
w rezerwie. ech, ja bym na twoim miejscu zerwala z nim kontakt, bo bedziesz bardziej cierpiec, bedziesz robic sobie nadzieje... jak sie z niego wyleczysz , to mozecie byc kumplami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Masz racje, tak tez zrobie, fakt ze jest bardzo dobrym chłoakiem ale to nic nie zmieni, powiem szczerze ze sie duzo nad tym zastanawiałam i wydaje mi sie ze tez wiele rzeczy na nim wymuszałam a on sie bronił, ja naciskałam a on uciekał, to tez byc moze był powód rozstania, dusił sie w tym zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia prawde ci powie
Dziwny jest tekst na koncu`Przerazalo go ,ze tylko ty i nic poza tym`-skrocilam:p czy ty bylas jego pierwsza kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Tak byłam pierwsza ktora pokochał, wczesniej miał jakies zwiazki ale takie po miesiacu a ten był najdłuzszy, i powiedział cos takiego ze boi sie ze moze go cos ominac jak bedzie ze mna, ze moze wcale nie jestesmy dla siebie, ze nie czuje ze to jest to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgyt
4 lata, kupa czasu,zawsze jest zal... 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
dokładnie, jest zal i wielki sentyment do tej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klusssseczka
"to ja nie wiem czego chcem..." Słowo "chcem" działa na mnie jak przejechanie paznokciem po tablicy. To najbardziej wieśniacki błąd jaki można popełnić :/ Nie rób tego więcej dziewczyno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
to nie ja popełnilam bład tylko moj były, skopiowałam jego słowa... ale chyba bardziej powinna sie liczyc tresc a nie bledy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie po 7 i jestem w dojrza
-lym wieku bo 29 i nie placze,blagal o powrot ale kopnelam w dupe,poznalam kogos fajnego i zamierzam zyc dalej ,tobie proponuje to samo :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
i pewnie zrobie to samo, nie mam zamiaru płakac 2 raz, za 1 razem płakałam teraz jakos to znosze i mam nadzieje ze tak bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK juz sie raz rozeszliscie to czego oczekiwalas ?? toodgrzewane kluchy jaksie mowi 2 razy do tej samej wody sie nie wchodzi przezyjesz, dsz rade !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
niczego nie oczekiwałam jesli ludzie sa młodzi rozne błedy popełniaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Poboli i przejdzie - jestem pewien że poznasz jeszcze kogoś kto cię równie silnie albo i silniej zauroczy! A jak pogrzebiesz w jakichś statystykach na necie to zobaczysz, że mnóstwo takich młodzieńczych związków się rozpada - w 99% to żadna tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia88-84
4 lata........... moj mnie zostawil po 8 latach :( potem chodzilam z chlopakiem rok i zdecydowalalm sie na malzenstwo ktorymj estesmy 3 lata:) daj sobie luzzzzzzzz......duzy luzzzzzzzzzz.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja powiem coś
przyznaje nie czytalam twojej całej wypowiedzi ale ten fragment fczyli jego słowa: ie masz za co mnie przepraszac, juz Ci mowilem ze to nie jest Twoja wina tylko moja, to ja nie wiem czego chcem i to ja tylko Cie raniłem, mam nadzieje ze znajdzisz sobie kogos kto bedzie na Ciebie zaslugiwal i Cie docenial " to jota w jotę jak bym słyszała mojego eksa... identycznie ... a zostawil mnie po dwóch zajebistych latach ja miałam wtedy 21 lat on 20... tez chcial kontakt spotkalismy sie po zerwaniu z 4 razy i potem jakos samo sie urwało a teraz po ponad 5 latach jak na to patrze to po prostu był młody i nie tego wtredy chciał... zaczął się męczyć mną związkiem, jnprzez dwa lata było ok a potem mu jakos przeszło...kwestia niedojrzałości, przynajmniej u mojego tak bylo, potem z tego co tak mi sie o uszy obiło wpadł w bujne zycie towrazysko-melanżowe juz sam, a tak mu towarzyszyłam czasem ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja powiem coś
o własnie i przeczytałam wypowiedz nade mną. dokładnie tak gdy tamten mnie zostawił swiat mi sie zawalił, dosłownie wegetowałam w łozku we łzach przez dwa tyg, potem wyszłam do ludzi ale serce mie sie krajało oporowoooo przez pól roku, a i byłam pewna ze juz nikogo fajnego nie ma, ze na nim moj swiat sie skonczył, ze juz z nikim nie bede bo zaden facet mu do pięt nie dorasta i wogole nie chciałam nikogoo a minelo 6 lat i owszem teraz jestem znów sama ale przez te lata poznałam super facetów, miałam dwa dłuższe związki i wiem ze kiedys jeszce tez bedzie pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Po sąsiedzku jest podobny świeżuteńki topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4241841 A tak z innej beczki - spotykałem się kiedyś z dziewczyną, która twierdziła, że jakbyśmy się rozstali to "tak z góra miesiąc poboli i przejdzie". No i rozstaliśmy się (chciała kolejnej szansy ale ja postawiłem wszystko na jedną kartę). I wiecie co? Miała rację co do tego bólu! :) Nawet krócej niż po miesiącu mi to dyndało. Jeszcze jedna taka moja rada dla tych którzy są w związkach - unikajcie jak ognia kłótni, w których mówicie sobie "to koniec". Nawet, jeśli potem do siebie wrócicie to już nie to samo, jest gorzej. Czemu? Bo za każdym razem kiedy takie "rozstanie" sobie fundujecie obie strony zaczynają sobie zdawać sprawę, że jednak da się żyć bez tej drugiej osoby. Ze z każdym dniem coraz mniej boli, że są inni fajni faceci/fajne kobietki do wzięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Provocator masz racje, jest wiele fajnych ludzi i ja wierze w to ze napewno kogos znajde i bedzie mi bardzo dobrze. I tez ma racje " i teraz ja cos powiem" tez tak czuje ze jest jeszcze młody za młody na taki zwiazek i ze to pewnie temu sie tak stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Jak się ktoś w drugiej osobie zadurzy to patrzy na nią przez różowe okularki (najczęściej) i przywiązuje się. Dlatego każde rozstanie boli i rodzi się pytanie "czy jeszcze kogoś uda mi się poznać?". Pewnie, że się uda! Wiadomo, trzeba trochę czasu, żeby "żółć" po starym związku spłynęła, ale potem to człowiek jest jak nowo narodzony. Znam sporo osób "po przejściach" (nawet z rozwalonymi małżeństwami), ale jakoś nikt się nie zdecydował na wieczne umartwianie (mimo, że niektórzy strasznie spazmowali w początkowym okresie po rozstaniu). Głowa do góry - będzie dobrze! PS. Tłumaczenie przy rozstaniu typu "nie wiem czego chcę/chciałem/chciałam" to standardowy i mooocno oklepany tekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
dładnie, wiekszosc osób ktore zrywaja tak argumentuja swoja decyzje, a 2 osoba zostaje tylko ze złudzeniami, ale nie ma co trzeba sie wziasc w garsc i zyc dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Pewnie, że tak! Ja bezemocjonalnie oglądam stare zdjęcia z poprzednich związków. Ba! Nawet jak czasem wpadnę na którąś eks (nie ma ich dużo - nie jestem typem "zaliczacza") to mnie to kompletnie nie rusza! Bo jestem w fantastycznym związku i tylko to się liczy. Aha - ja po rozstaniach dość szybko zawsze wychodziłem z założenia, że najgorsze co można robić to nie dać sobie kolejnej szansy i smutkować w samotności. Życie nie jest złe, a we dwoje jeszcze lepsze! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Dokładnie tak zawsze moze nas czekac cos lepszego, nic sie nie dzieje bez przyczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Zdecydowałem się zabrać głos na twoim topiku, bo bardzo podoba mi się twoje zachowanie w tej sytuacji. Na pewno jesteś trochę smutna, może nawet przybita, ale nie widzę w twoim zachowaniu histerii typowej dla takich sytuacji. Wręcz zadziwia mnie twój spokój - za to masz plusa!:D Bo najbardziej wkurzają mnie wylewane przez ileś tam stron żale, które i tak nie poprawiają danej osobie nastroju a i do tematu niczego nie wnoszą. Dobrze jest przeanalizować poprzedni związek/związki - to pomaga uniknąć błędów w przyszłości (choć nie zawsze to jest łatwe). Ja dzięki temu np. dość szybko zakończyłem pewną znajomość, bo zobaczyłem, że funduję sobie "powtórkę z rozrywki" x100. Doświadczenie fajna rzecz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doswiadczenia wiem
ja rozstalam sie z chlopakiem po 7 latach,mialam wtedy 22 lata on 23.kochalam klapki na oczach i wogole a on robil co chcial.napisalabym dokladniej swoja historie,bo mysle rozjasniloby moja wypowiedz ale nie chce przynudzac.powiem tak,byl moim pierwszym ,wczesniej nikogo nie mialam,rozstawalismy sie i schodzilismy.po ktoryms zerwaniu poznalam kogos i w rezultacie mialam porownanie w relacjach naszych i zobaczylam jak moze byc lepiej,.po tym zeszlismy sie jednak jeszcze raz z moim bylym i nie bylo to juz to samo,wrecz przeciwnie,pokachalam tego drugiego miloscia dojrzalsza,tamta byla tzw szczeniacka,15 lat troche malo.wtedy wrecz odrzylam przy tym drugim.a myslalam,ze swiat mi sie zawalil.jak patrze na to z perspektywy czasu to sie tylko usmiecham,jednak kontaktu z nim nie mam,po co.na poczatku nie chcialam i tak zostalo.ak najlepiej,po co sie meczyc. twoj ksiaze gdzies na ciebie czeka i moze to wlasnie on bedzie miloscia twojego zycia.mysle,ze ta czujesz,bo z nikim innym nie bylas i nie masz porownania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Provocator- masz racje jestem o dziwo bardzo spokojna, niewiem dlaczego tak jest, moze pozniej bedzie inaczej ale jak narazie staram sie zyc dalej i nie skupiac na tym. Był to bardzo miły etap w zyciu ale minał i trzeba czekac na cos lepszego. jednak powinnam teraz podjac decyzje o tym ze nie powinnam z nim utrzymywac kontaktu bo napewno mi to nie pomoze a tylko moge sie łuzdzic ze jeszcze bedziemy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zagubiona
Czy ktos ma jeszcze jakies zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×