Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani.Kara

Co łaska- czy aby napewno? -

Polecane posty

Zacznę od początku. Pobieramy się z moim narzeczonym jeszcze w tym roku. Dziś idę do księdza mojej parafii po zgodę na ślub gdzie indziej. Proboszcz naszej parafii uważa się za boga, jest chamski i ma niewybredne komentarze podczas załatwiania tegoz papierka, a ponieważ jestem osobą, która nie znosi być traktowana w ten sposób (bo kto lubi?) nie zamierzam cicho siedzieć i przyjmować batów od "PANA" KSIĘDZA, tylko dlatego, że pieniążki mu uciekną, toteż zadzwoniłam do kurii dowiedzieć się co i jak... Wypytałam dokładnie i jestem zbulwersowana. Usłyszałam, że POWINNIŚMY złożyć ofiarę w wysokości 50% od kwoty za ten ślub który odbędzie się w innym kościele. Na co zapytałam czy musimy to zrobić bo moim zdaniem słowo "ofiara" znaczy coś dobrowolnego- ksiądz po drugiej stronie tel. nagle stał sie opryskliwy i rozmowa się skończyła... Zdaje się, że ślub cywilny "wychodzi" znacznie taniej i zdecydowanie mniej stresowo i właśnie nad nim zaczynam się zastanawiać. Ręce opadają... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać, że tak właściwie usłyszałam tylko o tych pieniądzach a odpowiedzi na moje pytania nie usłyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie zależy Ci na sakramencie, to weź ślub cywilny i już. Ja też miałam małe spięcie z księdzem, ale zależało mi przede wszystkim na ślubie kościelnym, dlatego dogadałam się z nim. Tylko u mnie nie chodziło o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borovik
na serio cie to dziwi?:D:D przeciez pazernosc kleru na kase jest powszechnie znana:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak filozoficznie...
ciekawe czy sakrament uzalezniany od wplacenia kasy jest ważny:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda.
no tak... jako dziecko człowiek mysli ze ksiadz to taki święty i dobry pan:o a pozniej jest szok kiedy sie okazuje ze w kwestii pieniadzy ksiadz nie rozni sie od przekupy na bazarze:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, niestety w niektórych przypadkach, trzeba oddzielić księdza od sakramentu... W końcu to tez ludzie, maja wady i popełniają błędy, które są rozdmuchiwane dużo bardziej niż w jakiejkolwiek innej grupie zawodowej, bo w pewnym sensie taką są... Ja mam 27 lat i spotkałam tylko jednego księdza, któremu zależało na kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłaaaa
ja mialam odwrotnie:o tzn tylko raz w zyciu spotkałam ksiedza któremu na kasie nie zależało.. księża sa specyficzna grupa zawodowa:o wielu ludzi darzy ich ogromnym zaufaniem itd dlatego to czyba zrozumiale ze jesli wyda sie jakies niemoralne zachowanie ksieda to ludzie je bardziej piętnuja niż gdyby chodzilo o listonosza albo elektryka;) u ksiezy mnie uderza ta hipokryzja jesli chodzi o pieniadze, rozumiem ze nalezy im sie zapłata np za slub bo poniekąd wykonuja usługę tylko dlaczego zwyczajnie nie wywiesza cennika w gablotce? to byloby najuczciwsze.. sytuacja ze udaja swietnych mężów a jak przyjdzie co do czego to bez odpowiedniej oplaty nawet trumny z nieboszczykiem nie pokropią na cmentarzu mocno odpycha od koscioła🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kogo odpycha to odpycha. Tyle teraz afer i sama mówię, że załatwienie ślubu tez bez zgrzytów się nie obeszło, ale jaki jest procent ludzi, którzy rzeczywiście z powodu zachowań księży odeszli od kościoła, a jaki procent tych, którzy tym po prostu usprawiedliwiają swój brak wiary czy lenistwo w spełnianiu sakramentów, bo nie mają odwagi przyznać, że nie wierzą. On przez księdza nie chodzi do kościoła... Litości... A potem tacy katolicy za piątkę wystawiają świadectwo wszystkim... Pracuję teraz z takim księdzem w szkole, że serio można się zniechęcić do wiary przez niego, ale jakos nie przestałam chodzić do kościoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
oj wiem coś o tym! jakbym czytała o "swoim" ksiedzu!! bez znajomości u biskupa się nie obyło, w końcu zapłaciłam "tylko" 250zł za ten papierek.A ile nerwów poszło! jeszcze tydzień przed ślubem nie wiedziałam czy dostanę zgodę. Ja też mu powiedziałam że myślałam że w kościele jest co łaska, a on na to że niektórzy traktują to jak jałmużne:/ Wiec mu powiedziałam ze to co dla niektórych jest jałmużną dla innych tym na ile mogą sobie pozwolić.A on na to -wesele będzie? -tak -a wódka będzie? -tak -to jak stać panią na to to i stac panią żeby zapłacić podwójnie (za zgode i za ślub) Nieważne kuźwa że na ślub jeździłam na szmacie za granicą.Jemu trzeba zapłacić 500zł za wystawienie papierka które zajęło mu kilka minut. W ogóle jak pierwszy raz do niego poszliśmy i powiedzieliśmy o co chodzi zamknął nam drzwi przed nosem i nie chciał z nami rozmawiać. Wiarę w księży straciłam już,dla mnie są bardziej wysłannikami szatana niż Boga! przynajmniej większość z nich Kościół powinien mieć cennik na ścianie i płacić podatki jak inne firmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×