do której godziny powinny być otwarte przedszkola wg Was?

dziewczyny, powiedzcie do której godz są otwarte przedszkola u was i czy uważacie że to optymalny czas. Bo u mnie jest w sumie do 17.00 i chyba ok, bo rodzice zdążą z pracy. Ale w wielu przedszkolach jest do 16.00 - a niejeden rodzic jest do tej pory w pracy, i co? Cała idea przedszkola pada jeśli chodzi o opieke w czasie nieobecnosci rodziców (nie mówie o innych plusach przedszkoola oczywiscie) - bo i tak trzeba prosić kogos o odebranie dziecka, babcię albo sąsiadkę. Jak sobie z tym radzicie??? U nas niby jest do 17.00 ale większość dzieci znika koło 15.00 (nie wiem jakim cudem) a potem z tą garstką co zostaje, nauczycielka wychodzi na podwórko, ubrana już do wyjścia, z torebką na ramieniu i tylko czeka aż rodzice wreszcie pozabierają resztę. Pracują na zmiany po 5 godzin ale chyba i tak wielki dla nich problem wytrzymać do końca zmiany. Bo jak przyjdą na 12.00 to już o 15.00 chcą wyjść najlepiej. Oczywiscie nie mówie o wszystkich. A jak jest u Was i czy jesteście zadowolone???

U nas przedszkole jest do 19.00 czynne. Dodam tylko że to prywatne przedszkole:)

to super, naprawde. U mojej koleżanki z kolei prywatne krócej czynne niż panstwowe.... różnie bywa.

ja co prawda dopiero jestem w ciąży ale jakby moje malenstwo juz bylo w wieku przedszkolnym to bym musiala poszukac prywatnego przedszkola otwartego do min 17, bo bym musiala przywiezc dizecko o 7 a odebrac nie wczesniej niz 17. Pracuje 8 h 8-16 a dojezdzam 1 h w jedna stronę. Mam nadzieje ze to przedszkola są dl anas a nie my dla nich i ze pory otwarcia powinni dostosowac do nas.

u nas ts miasto przedszkole jest prywatne, czynne do 16 a dzieci znikaja juz o 12

no niestetyzauważyłam że raczej uważają że to my mamy dostosowac sie do przedszkola. Nie wiem czemu są tak krótko czynne skoro pracują na dwie zmiany.

mieszkam w UK, zwykle sa otwarte do 18.00 a jesli rodzic sie spozni z odebraniem dziecka to cennik wynosi 10 funtow za kazde 15 minut :D

19-tej a mąż do 17-tej i też lipa

Nauczyciekli w przedszkolu nie moga pracowac więcej, choćby dlatego, ze kilka godzin pracy z 25 dzieciaków jest niesamowicie wykańczająca psychicznie i fizycznie. Wierzcie mi

Przykre jest to że w przedszkolach wychodzi się z założenia że wszyscy pracują na jedną zmianę, a wcale tak nie jest. Powinny być dostosowane do różnego systemu pracy, oczywiście trzeba tu zaznaczyć że dziecko nie może w przedszkolu spędzać 16godz dziennie

wiele prac jest wykanczajacych psychicznie i fizycznie. pomijam fakt że dwie godz z tego dzieci śpią więc ile jedna tak naprawde sie napracuje? jak przyjdzie o 12 i juz o 15 sie zbiera????

nie w każdym śpią- w moim np. nie. Od 15 godziny jestem zupełnia sama z 30 dzieci- 3,4,5,6, latków, bo te, które zostają schodza się do jednej sali. meksyk!

gdzie dzieci śpią zwykle od 12.30 do 14.00, 14.30 ????? no bardzo wykonczone muszą być faktycznie.

u nas o 15.00 to nauczycielki juz na podwórku z zegarkiem w reku czekaja na rodziców, i nie ma tak ze dzieci sie do 1 grupy schodza.

no tak- najlepiej się wypowiadac, jak się nie ma pojęcia o temacie. Masz jedno dziecko, dwoje trojee? Nie wierzę, ze nigdy nie jestes nimi zmeczona, choć spędzasz z nimi tylko popołudnia. To wyobraź sobie, ze codziennie masz ich 25. :O:O

były otwarte 24 godziny na dobę, wtedy rodzice w ogóle nie musieliby ich odbierać, mogłybyście tylko rodzić kolejne fasolki, a potem do przedszlola, żeby wam nie przeszkadzały...

U mnie, gdy zostaje ok. 15 dzieci tez wychodze z nimi na plac zabaw, bo po co mają siedzieć w sali, skoro lądna pogoda. A ze jestem juz ubrana do wyjścia, to chyab nic dziwnego- nie wiedze sensu wracac się potem do przedszkola. A ile razy dzieci odbierane sa po czasie...?

najlepiej jakby przedszkola- dokładnie.

niedługo byscie chciały - to akurat u was wina kiepskiej organizacji, w sumie nie masz łatwo. Ale w wielu przedszkolach jest tak, ze druga zmiana nauczycielek (czyli po jednej na grupe) przychodzi około 12 a o 15 już wyczekują żeby rodzice te reszte dzieci zabrali. Przedszkole czynne16 załóżmy. Powiedz mi, jaki to ma sens, skoro niejeden rodzic pracuje dłużej???? Po co ta druga zmiana nauczycielek w ogóle, troche bez sensu.

kolejna stekająca przedszkolanka:(

a kto stęka? ja swoją prace uwielbiam. Pisze tylko, jak jest. Bo wiele z was uważa, że nauczycielka w przedszkolu nic nie robi, tylko się bawi i czeka na przyjście rodziców. A zamieńcie się choćby na tydzień, zobaczymy wtedy

ale głupawy text, taaaa chce sobie rodzić fasolki i niech przedszkole sie nimi zajmuje.... brawo!!!!! Popadaj dalej w skrajności.... Chodzi o to że jak przedszkole jest do 16 czynne to wiekszosc rodzicow nie ma szans zeby zdążyć odebrac po pracy. Ja nie traktuje przedszkola jako przechowalnie ale skoro robicie dwie zmiany to jaki to ma sens, jesli o 16 konczycie??? Miałoby to sens jakbyscie do tej 18 pracowały - aż tak wiele godzin na jedną to nie wychodzi, a ludzie by zdążyli odebrać na czas. A tak to sie nie dziwcie że odbierają po czasie.

to już nie od nas zalezy, tylko od ministerstwa przecież, ile godzin mamy w etacie. Nikt nie będzie robił darmowych nadgodzin (choć sama takie robię- ok. 1-2- dziennie). A sama pracujesz, więc też najprawdopodobniej chciałabyś wychodzić o czasie, więc nie dziw się nam.

no ja nie mam w sumie do was pretensji, bo jak nie musicie to po co siedzieć, racja. Wkurza mnie troche to że w Polsce uważa się ze przedszkola powinny pracowac tak jak inne instytucje, bo niestety powinny pracowac troszke dłużej żeby ludzie z tych innych instytucji zdążyli dojechać po pracy po dzieci. Bo jak siedze w pracy do 16 a przedszkole tez jest do 16 - no to coś tu jest nie tak. No ale jak mówisz, wina nie wasza. Ktoś nie pomyślał tam "wyżej" i mamy konsekwencje. Jedyne co mnie u nauczycielek wkurza (ale oczywiscie u niektórych) to że jak przyjde chwile przed koncem to mina wielkiej niezadowolonej ze ona sobie wczesniej nie wyszla. A to jeszcze sa godziny jej pracy. Zauważyłam jednak ze sobie wychodzą wczesniej niektóre jak dzieci nie ma juz w ich grupie. Nie wiem czy mogą? Może tak, ale jak sie nie uda, to niech nie ma skwaszonej miny ze musi AŻ do 16 być tam.

Ale rozumiem Wasz problem. Tylko Wy zrozumcie to, ze nie od nauczycielek zalezy, jak długo przedszkole jest czynne.

jak przyjde chwile przed koncem to mina wielkiej niezadowolonej ze ona sobie wczesniej nie wyszla- nie no, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Masz prawo odebrać dziecko minutę przed zmknieciem przedszkola. Ale jeśli chodzi o minutę po- to już nie hehe :)

tylko jak tu nie byc minute po w przypadku niektórych, jeśli pracują do tej samej godziny co przedszkole.... a jeszcze jedno pytanie, skoro to od ministerstwa zalezy to powinno chyba wszedzie byc tak samo, zatem dlaczego w niektorych przedszkolach jest do 18 (nielicznych) a w innych do 16? Nadgodziny?????

albo nadgodziny, albo więcej nauczycielek zatrudnionych. Pierwsze przedszkole, w którym pracowałam czynne było codziennie od 6.45 do 15.45. To, w którym pracuje obecnie czynne jest od 6.30 do 16.00, a we wtorki do 17.

w pierwszym nie maiałm wcale nadgodzin (niestety), a w obecnym mam 2,5.

do 17?