Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka ekspresowa

proszę wybijcie mi to z głowy bo oszaleje

Polecane posty

Gość herbatka ekspresowa

Popełniam bład życia i mam jego świadomość.Ale żadne argumenty do mnie nie przemawiają. Pcham się w romans z żonatym facetem, w dodatku starszym o 23 lata. Chce o nim zapomnieć a nie mogę, unikam go, spotykam się z każdym facetem, który wykazuje zainteresowanie moją osobą, ale to nic nie daje. Nie mogę o nim zapomnieć, wszystkich facetów do niego porównuje. Pomózcie mi. Wybijcie mi to z głowy. Nie chcę być kochanką, osobą drugoplanową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina538
PO co ci taki stary lump? Z tego nic dobrego by nie wyszło.On ma żone ma swoje spokojne poukładane życie.Jak byś była z nim to pomyśl jak byś skrzywdziła jego żone.Budowałabyś swoje szczęście na czyimś nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafiko
Taki związek uzależnia na początku będziesz szczęśliwa, dopiero po jakimś czasie dotrze do ciebie, że jesteś tą drugą Wiesz jak faceci traktują kochanki? Poczytaj sobie, to obrzydliwe. http://40cztery.blox.pl/html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Pomóżcie. Licze na pomoc osób, które były w podobnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdamagda22
Nie radzę! Przez ostatni rok byłam w takim związku i zakochałam się po uszy mając świadomość, że nic z tego nie będzie. Koszmar! Czeka Cię dużo bólu przy rozstaniu, ale opłaca się, bo później jest tylko lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
ile ma dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Co ma do rzeczy liczba dzieci? Ja chyba ocipieje. Gdybym mogła cofnac czas... Zyje w ciągłej swiadomości, że nic z tego nie będzie, ale i tak... Strasznie pogubiona jestem. Wiem jakie czekają mnie konsekwencje, zepsuta opinia w lokalnym środowisku, wyrzuty sumienia, obrzydzenia do mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofiko
i po co ci to wszystko?powiedz po co? a co będzie jeśli zechcesz założyć normalną rodzinę? liczba i wiek dzieci ma znaczenie dla waszej sytuacji, tzn. można prognozować waszą przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Dwoje dorosłych na studiach. Boże, ja wiem czy to wszytko grozi, ale nijak nie mogę sobie go wybić z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwież że
prawdziwa miłość nie istnieje jeszcze kilka lat temu nie wierzyłabym, że powiem coś takiego w zasadzie nie wiem co to jest po swojej cierpiałam dwa lata, w tym czasie straciłam masę swojego cennego młodego życia a teraz tamto wydaje mi się zabawne a było prawdziwe, na śmierć i życie tylko facet dał dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka eksperesowa
Czyta i czytam... Mam mętlik w glowie. Ciągle się łudzę, że to miłość. Jaka ja naiwna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tzw zakazany owoccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez przez to przechodzęęęę
Autorko,mam dokladnie to samo!!Zonaty i 23 lata starszy...to dopiero poczatek naszego romansu,kocham go,ale juz cierpie:9Chce sie wycofac,ale nie wiem czy dam rade:(trzymaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
jak myślicie, po co oni są z Wami?i chociażby gruszki na wierzbie obiecywali to odpowiedź jest jedna - chodzi o sex. Taki związek mam za sobą. Nie zadawałam mu żadnych pytań, on nic nie obiecywał, po prostu byliśmy "razem", też myślałam, że to wielka miłość, on mówił, że kocha.Po ponad roku razem w końcu spytałam się, czy opłaca mi się na niego czekać. I po upojnej nocy dostałam smsa, że nie. Nawet nie zadzwonił, tylko napisał. Swoje odchorowałam , cieszę się, że w końcu się zapytałam, ale żałuję, że byłam w takim związku. Gdy w kolejnym zostałam zdradzona, zrozumiałam co to za ból dla kobiety i mam tylko nadzieję,że jego żona się o niczym nie dowiedziała. Także uciekajcie od nich jak najszybciej. Jak chcą młodej laski do łóżka to niech idą do agencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
To po co go spotkałam? I nie nie była miłość od pierwszego wejrzenia, to się rodziło powoli. Na początku nie mogłam go strawić, byłam skazana na jego towarzystwo, męczył mnie. Ale z czasem okazało się, że coś nas łaczy, że jedno myśli o drugim, że tęskni. Wtedy zaczęlam działać, latałam na randki z rówieśnikami jak głupia, ale to był tylko substytut. Chciałam wszystko zagłuszyć, dopuścić rozum, ale nic z tego. Wystarczy, że go usłyszę albo zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Dwa razy w życiu zostałam porzucona, wystawiona do wiatru. Nie zakochuje sie latwo. Ciągle to pamiętam Dla mnie miłość kojarzy się z bólem, cierpieniem. Podchodzę do wszystkiego z dystansem, a teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
miałam to samo, nikt go nie mógł zastąpić, tylko że ja nawet nie próbowałam znaleźć zastępstwa, bo z góry wiedziałam, że to nie będzie to. Nie umiem Ci pomóc, po prostu nie możesz się z nim spotykać, unikaj go w miarę możliwości i pomyśl o żonie. Nie chciałabyś być kiedyś na jej miejscu. Nie chcę takich morałów Ci tu prawić, ale kiedyś nie byłam zbyt grzeczna i dopiero, gdy przeżyłam zdradę dotarło do mnie, jak to boli. Teraz nigdy żadnej kobiecie bym tego nie zrobiła jak i mojemu partnerowi również. To, co dajesz wraca do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa panna
Nie spotykaj sie z kazdym ktory sie Toba interesuje, bo ja sama zauwazylas nic to nie daje....i porownujech ich z tym zonatym. Daj sobie czas, zeby zapomniec, odkochac sie, moc zaczac od nowa.... pomysl, że on kiedys szalal tak za swoja zona i co teraz... nie chcialabys sie znalezc na jej miejscu prawda? Na poczatku bedzie fajnie, bedziesz sie cieszyc kazda chwila i bedziesz na niego czekac... potem kiedy pierwsze uniesienia mina... bedziesz sie wkurzac i plakac na zmiane ze ciagle na niego czekasz i ze jestes na jego zawolanie a on nie zjawia sie kiedy najbardziej go potrzebujesz... bedziesz siedziec sama z myslami ze w jego objeciach jest jego zona, bedziesz czuc sie bardzo samotna, bardziej niz teraz... bedziesz cierpiec, plakac... i predzej czy pozniej to sie rozleci. Jak sie odkochac? Moj sposob... znajdz takie cechy chocby w jego wygladzie, ktore moga Ci sie nie podobac i poprostu je wyolbrzymiaj.. Jedyna szansa dla waszej milosci moglo by byc stwierdzenie "nie bede sie z toba spotykac dopoki jestes z zona, wybieraj" jesli wybierze ciebie juz teraz... to macie szanse na dlugie szczesliwe zycie we dwoje.... zapewne jednak wybierze zone... a to znak ze nic wielkiego dla niego nie znaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Unikam go jak tylko mogę, wszystko jest super póki go nie spotkam albo nie usłyszę. Wtedy wszystko wraca. Wiem też, że żony nie porzuci bo duzo traci, chociaż kto tam go wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa panna
Skoro wiesz ze zony nie rzuci to wiesz ze nigdy tak naprawde nie bedzie z Toba. postaraj sie nie myslec o nim jak juz tylko przestaniesz slyszec jego glos, czy zninie z Twojego pola widzenia... z czasem tooslabnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatko daj sobie spokój
Byłam zwiazana z facetem żonatym.Różnica wieku ,to 25 lat.Byłam taka zakochana. ZAwaliłam studia.Obiecywał,że się rozwiedzie.Kiedy się mną nabawił.Porzucił mnie jak starą zabawkę. UCIEKAJ I BROŃ SIĘ OD TEGO FACETA!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej22
Idź do jego małżonki i opowiedz jej to :) Owoc stanie się mniej zakazany i przestanie intrygować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
A możliwe jest to, aby taki stan trwał ponad rok? Bez elementu fizycznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Żona ma tego świadomość. Jestem tego pewna na 100%. On bardzo się zmienił w ciągu roku. Schudł, zmienił styl ubierania. Skąd ta motywacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To po co go spotkałam?" Nie spotkałaś go bo to Wielka i ta Jedyna Miłosć, jak być może sugeruje to zdanie. Spotkałaś tego faceta, bo ta znajomosć ma Ci coś pokazać. Stan twoich emocji. To że choć nie łatwo się zakochujesz, jednak nadal tak, by miłosć "kojarzyła się z bólem, cierpieniem". Żadna panna ze zdrowymi emocjami nie weszłaby w taką relację, zakochałaby się tam, gdzie ta miłość bedzie się dobrze kojarzyła. A Ty powielasz swój życiowy schemat. Niby powoli, ale i tak obiekt Cie zrani. Jest nieosoiagalny, nigdy nie b edziesz z nim szcześliwa. Zastanów się nad tym. Miłość naprawdę nie musi sie kojarzć z cierpieniem. Czy naprawdę nuie ma wokół Ciebie żadnego faceta, który kochał by Cie jak nalezy? A może go nie dostrzegasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodź w to
Ja jakoś wyszłam z takiego "związku" po czterech latach, ale długo to odchorowałam. Nigdy więcej. Odradzam z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka ekspresowa
Nie wiem, może on żeruje na mojej naiwności. Powoli dociera do mnie, ale ja tak nie chcę. Nie chcę drugi raz cierpieć. Mam świadomość tego co mnie czeka, ale sama nie mogę sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×