Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makiavelllli

internetowe znajomosci jak sie u was skonczyly

Polecane posty

Gość A.n.u-la
Nie jestem facetem jełopie. Wcale się nie dziwię że ci żona rogi przystawiła. Taki tyran tylko na tyle zasługuje. A uważaj bo i ty na swojego trafisz i się ząbkow pozbędziesz jeżeli wogóle cię do kupy pozbieraja. Pamiętaj przemoc rodzi przemoc debilu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malenka.
Też uważam że pan który ma żonę na własność jest zwykłym tyranem. Na miejscu tej żony bym cię dawno w dupsko kopla. A ten koles którego niby pobiles powinien zgłosić ten fakt odpowiednim władzom. O ile to nie jest twoja zwykła fantazja bo jak wiadomo :) krowa która dużo ryczy mało mleka daje. :) :) :) :) niektórzy są mocni tylko w gębie. Ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
jesteśmy małżeństwem))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooooooolaaaaaaa
Poznaliśmy się na sympatii po 2 mscach spotkanie na pierwszym spotkaniu pocałunek po kolejnych 2 mscach seks razem od 2 lat, mieszkamy razem niedługo ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asfgdsz
poznalismy sie na czacie. to byl zupelny przypadek bo ja na czaty nie wchodze,on tez niezbyt.ale wtedy akurat mialam dola, nikogo ze znajomych nie bylo wiec weszlam na czata z nudow zeby z kimkolwiek pogadac. Fajnie nam sie rozmawialo wiec sie spotkalismy w ten sam dzien.Na zywo bylo jeszcze fajniej no i jestesmy razem 2.5 roku ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makiaveliiii
Widze ze moj temat przyciagnal frustrata jelenia jak to zostal okreslony przez kogos... Temat o wolnych ludziach poszukujacych swojej drugiej polowki , nie pierdzielenie kogo ktos nastukal i za co . Pozytwnie widze kilka odpowiedzi, nie pamietam nicku, szkoda mi tej jednej dziewczyny zrobionej w jajco ze sk. ktory zrobil dziecko. Z jednej strony nie wiesz ze sie trzeba zabezpieczyc ? A z drugiej kawal sk.. skoro zrobil i poszedl. Wlasnie, roznie bywa z tym szczesciem na kogo trafiamy w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jak ktoś to przeczyta do końca to stwierdzi, że jestem nienormalna. Nie wiem, możliwe. Po prostu w pewnym momencie to wszystko zaczęło się samo toczyć. Jedno kłamstwo spowodowało lawinę kolejnych. Maj 2008r. - pierwszy raz od wielu miesięcy pojawiam się na czacie. Jak ja nie lubię takich miejsc, wszystkie rozmowy przypominają ten sam schemat. Hmm... mówić prawdę o sobie? Po co? W takim razie wymyślam nowy scenariusz swojego życia. Znacznie lepszy, bardziej idealny. Jestem starsza, mam pracę, skończone studia, świetnego faceta. Wszystko pięknie i idealnie. Odzywa się jakiś facet. Koło 24 lat, pan X, nie ma nikogo jest samotny. Od tego czasu przez bardzo długi okres traktuje go jako kolegę. Chyba w jakiś sposób pomagam, kiedy jest źle. Radzę, wspieram, pomagam. Mówię, żeby poszedł do psychologa, bo chyba z jego zdrowiem psychicznym nie jest najlepiej. Luty 2009r. - ciągle z nim piszę. Wydaje mi się, że nawet to lubię. Oszukuje go i brnę w jakieś niestworzone bajeczki. Można by z tego było książkę napisać, ja to mam głowę :P On oczywiście chce się spotkać, ja wymyślam milion powodów na nie. Jednak gdzieś tam w środku chciałabym zobaczyć kim jest osoba, z którą tak często piszę. Odzywam się do niego na gadu pod innym numerem. Jestem już sobą, po jakimś czasie pisania proponujemy spotkanie. Marzec 2009r. - dzwoni. Pyta dlaczego jeszcze mnie nie ma. Byłam, tylko zrobiłam koło, żeby zastanowić się czy chce go poznać. Już miałam nie iść, ale wracam. Stoi po drugich stronach świateł. Wiem, że to on, on nie wie tego samego o mnie. Przechodzę obok niego. Wiem, że to nie to. Idę na przystanek i wsiadam do autobusu. Nie napisałam, że nie przyjdę. Pojechałam na kawę. Napisałam wówczas w kalendarzu, że to koniec. Nigdy więcej już nie pisał z tą prawdziwą ja. Wymyślony scenariusz mojego życia nadal jest w jego głowie. On myśli, że to prawda. Ja już do niego nie piszę. On to robi, zbywam go. Denerwuje mnie już. Kiedy się to czyta w tak wielkim skrócie można sobie jedynie pomyśleć: chora psychicznie. Nic nie mam na swoją obronę. Po prostu wkręciłam naiwnego człowieka. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Internetowe znajomości? Nie, dziękuje, ale nie dla mnie. Lubię pisać na gadu, ale z ludźmi, których potem widuję na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie ja.................
Poznałam go na czacie 5 lat temu. Nic nie wskazywało na coś więcej :) Po 10 miesiącach rozmowy wyłącznie na gg spotkaliśmy się. Był moim przyjacielem, osobą której mogłam się zwierzyć ze wszystkiego. Poczuliśmy coś więcej do siebie i zaczelismy byc razem... 2,5 roku później oświadczył mi się. 2 lata od zaręczyn się pobraliśmy... A teraz... jesteśmy szczęśliwi bo w czwartek dowiedziałam się że jestem w ciąży. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quelllana
U mnie podobny niesmak jak u slonej herbaty choc sytuacja inna. Czat-potem gg a potem juz tylko skype. Widzielismy zdjecia oraz widzielismy sie wiele razy na kam.On byl mna zafascynowany mi tez sie spodobal. Ale nie w tym rzecz. Urzekala mnie jego osobowosc,dluuuugie rozmowy,te same poglady,klimaty,charaktery....On czul identycznie-nawet padly slowa o powolnym zakochiwaniu sie. Mnostwo przegadanych godzin na skype i telefonicznych. I w koncu spotkanie-wyszlam z niego po 20 minutach zostawiajac go samego.....nie potrafilam jednak,zle sie z tym czulam dlugi czas. Inna historia-luzna znajomosc tez czat,skype,tel. Dlugo nie traktowalam go powaznie. Ale zakochalam sie:)Jestesmy razem rok i mieszkamy ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość velvetka velevetka
u mnie 1.chat 2.rozmowy 3lata 3.poznanie sie 4. wielka milosc(tak sie wydawalo ,poznac kogos przez rozmowy i wyglad juz nie mial znaczenia 5. super czas spedzany razem 6. okazuje sie ze oklamywal przez caly czas i prawie nic co mowil o tym co czuje i co planuje nie jest prawda 7. koniec bardzo emocjonalny 8 . koniec kontaktu - nie chcialam, mam juz inne zycie i ineternetu uzywam do poczty lub anonimowego czytania ,wypowiadam sie rzadko. rob jak chcesz makiavelii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosomethin
Znajomości internetowe? Nie polecam. Przynamniej nie tym, którzy łatwo się "zakochują" :P Ja znałam pewnego faceta ok 3 lat, bardzo mi się podobał (ale nigdy mu o tym nie powiedziałam). Niedawno po raz kolejny się pokłóciliśmy (dodam, że znaliśmy się tylko internetowo), i tym razem kontak został urwany. Było ciężko ale już powoli o nim zapominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z przypadku
jako że pewnego dnia(a raczej nocy) po prostu się nudziłam, skrobnęłam do mojej koleżanki, czy nie ma jakiegoś znajomego, który siedzi po nocach, bo mi się nudzi w tym czasie...i tak się zaczęło... nikt w życiu nie przypuszczałby, że nasze życie tak się potoczy, z głupiej gadki o niczym wywiązało się coś trwalszego... 3 lata... 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek zolty
2 miesiace rozmow 1 rok przyjazni 2 lata zwiazku zareczeni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsxjzkLcv zcxz
2 tygodnie internetu spotkanie 6 lat razem córeczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se mila....
poznałam go, bo potrzebowalam zapomniec o kims. Okazalo sie, ze jest moja najwieksza miloscia. Jestesmy ze soba juz 1,5 roku. Ale sa na naszej drodze przeciwnosci. moze i dobrze, bo nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. W kazdym razie zakonczyło sie to slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kamera roznie bywa
cam klamie mozna sie ustawic od gory lub dolu czy bokiem tak jak sie wyglada najlepiej, jakosc tez jest czesto rozna i obraz dosc ciemny, czesto mozna tez nakierowac odpowiednio oswietleniem czy schowac kawalek glowy ( lysina np) jeden taki wygladal w kamerze jak collin farell a w rzeczyistosci ... hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka
mozna popisać meile, mozna tez na gg ale nic nie zastapi realu. Spotkać sie trzeba jak najprędzej. Bo przez samo wirtualne znajomości zabrgniemy w gó...no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzuniaaaaaaaaaa
Słona herbata...........masz rację ja przeżyłam to samo dokładnie to co napisałaś jak czytałam co napisałaś to czułam się jak ja bym to pisała........wiem wiem niektórzy powiedzą : nienormalne, zakłamane itd.ale zaczyna sie od niewinnego kłamstwa , póżniej już idzie lekko . Ja pisałam 1,5 roku w pewnej chwili myślałam ze poddam sie i spotkam się z nim , ale u mnie było trudniej z tego względu że oboje jesteśmy zajęci. Niestety nie ja ale to on zakończył naszą znajomość 2 tygodnie temu. Czuje żal i pustkę że nie powiedział wprost " sorry koniec" on poprostu zniknął z nr gg........znam jego inny nr gg on o tym nie wie więc wiem że jest .Widocznie nie chce pisać już ze mną. Trudno muszę się pogodzić z tym wykasowałam nr telefonu jego mam nadzieje ze dam radę.Ale jest naprawdę ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zmoim kumpelm internetowym, pisałam od marca, telefony codzien itd trwało to do konca czerwca, zerwał znajomosc odezwał sie 26 na moje imieniny i znowu sie zaczeło, pierwsza rozmowa trwała 3 h potem codzien znowu smsy, stopniowo jakos sie zaczynało tel...teraz mamy sie spotkac w grudniu i to on naciska na to spotkanie, tak czy tak bysmy sie spotkali w marcu, bo pewnie by przyjedzie na koncert metaliki bo ma byc:P wiec i tak z ciekawosci bym go zobaczyła czemu wtedy zakonczył ...jak sam stwierdził ji wiem, wyjechał w maju na wakacje i chyba sie "odkochał" i potem juz nie było tak samo, nnie zerwał znajomosci tak odrazu poprostu stopniowo coraz mniej sie odzywał, w ciagu tegio miesiaca co sie nie odzywał , odzywała sie pare razy w stylu czesc co słychac ale ja pracowała wiec nawet nie myslałam o nim, jakos to łatwo przeszło boje sie spotkania jak nie wiem, dlatego wole chyba zyc w nieswiadomosci i nadal prowadzic sobie nasze głupie rozmowy:P, niz zepsuc to jednym spotkaniem w realu, które z racji ze troszek mu sie przytyło moze okazac sie porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rok bezowocnych poszukiwań szybka decyzja na portalu randkowym,ze chcemy sie spotkac super pierwsze spotkanie drugie spotkanie skonczyło sie już nastepnego dnia rano od tego czasu razem planujemy ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nikaka
nie za nikaka?moze poczytaj poprzednikow i inne tematy na cafe, szybkie bliskie czulosci tak szybko sie koncza jak zaczynaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Makiaveliiii
hmmm... Czy mogę Ci zadać pytanie skąd jesteś? Czy może z miasta na literę L.? była kiedyś zalogowana na pewnym portalu randkowym i tam był chłopak, w Twoim wieku, z Twoim nickiem... jestem ciekawa czy może być aż taki zbieg okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quelllana
nie ma zasady czy szybkie czulosci sie szybko koncza-ja z moim obecnym poszlam do lozka na 1 spotkaniu i juz rok razem mieszkamy i kochamy sie coraz bardziej:) szczera dziewczyno-na spotkaniu okazal sie hmmmm strasznie zniewiescialy chyba to najlepsze okreslenie...i nie zaiskrzylo a do czasu spotkania istny szal uczuc na skype

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do quqalla
ale jestescie na razie razem ale 'osobno' wiec na razie nie wiesz czy przejdziesz etap znudzenia i nie wymieni cie , pozniej powie ze to pomylka jak niektore dziewczyny pisza w wielu postach w topikach,wtedy tematy niedziewica moga draznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makiavelllllli
nie jestem z Lublina , Lubina etc, z malej miejscowosci kolo Krakowa, nie chce wymieniac, bo ktos moze mnie poznac a chce byc anonimowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×