Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama jeszcze nie pracująca

powrót mamy do pracy

Polecane posty

Gość mama jeszcze nie pracująca

Witam. Jestem młodą mamą. Moja córeczka w styczniu skończy 3 latka. Ponieważ zamierzamy się z mężem budować muszę wrócić do pracy. Naszą małą zajmie się w tym czasie teściowa. Jestem pełna obaw jak to wszystko będzie wyglądało. Na dzień dzisiejszy mam świetny kontakt z dzieckiem i bardzo się boję że moje relacje z małą ulegną pogorszeniu jeśli nie będę jej już poświęcała tyle czasu co wcześniej. Może to głupie ale mam wyrzuty sumienia że ktoś będzie poświęcał mojemu dziecku więcej czasu niż ja. Czy jest jakaś mama która miała podobne rozterki?? Proszę o wsparcie:) i napiszcie jak to było u Was jak wracałyście do pracy czy Wasze relacje z dziećmi pogorszyły się?? Za wszystkie odpowiedzi dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja probowalam wrocic do pracy jak syn mial 8 miesiecy.Niestety,zrezygnowalam.Dzisiaj np spalismy w nocy tylko godzine.I przez dluzszy czas nie pojde.Ale 3 latka to juz nie dzidzia moja droga! Wiem co czujesz,bo czulam to samo,ale wszystko sie unormuje,zobaczysz :) Jesli bedzie pod dobra opieka to nawet nie bedzie tesknic za Toba.Nie boj sie.Bedzie CIebie kochac najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
tak ja wiem że to nie dzidzia:) mała jest bardo samodzielna umie sama jeść ubrać się umyć załatwić nie ma z nią problemów tylko jakoś tak głupio się czuję bo do tej pory tylko ja się nią zajmowałam ja ją wszystkiego uczyłam itd. boję się jak to będzie czy słusznie się martwię. No i czego boję się najbardziej to tego że jeśli już nie będę poświęcała dziecku tyle czasu bo siłą rzeczy jest to niemożliwe to nasze relacje się pogorszą:( a nie chciałabym tego bo na prawdę są świetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
a moje obawy biorą się może stąd że teściowa rywalizuje z mną o małą co doprowadza mnie do szału a teraz miałaby się zajmować moją córką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
co nie ma mamuś które wróciły do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka
najwazniejsza jest ta osoba ktora sie nim zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka
teraz tesciowa bedzie dla niej matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka
i nic na to nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
nie no bez przesady!!! teściowa dla małej nigdy matką nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
a poza tym skąd takie przypuszczenia?? masz jakieś przykre doświadczenia czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka
pytasz wiec odpowiadam a jak nie po twojej mysli to sie wsciekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka
tak mam takie doswiadczenia ale nie chce coie juz wiecej draznic, odpowiedz sobie sama tak jak ci pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
nie rozumiem o co fuczysz. Nie sadzę że moje dziecko będzie uważało za matkę moja teściową a nie mnie bez przesady bo w końcu będę wracać do domu będę po pracy bawić się z córką i zajmować nią. Chciałabym przeczytać o doświadczeniach i obawach innych mam jak to było w ich przypadku i jakie mialy relacje ze swoimi dziećmi po powrocie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj tej do dla dziecka
bez przesady! 3 latki juz chodza do przedszkola a ty sie boisz, ze wasze relacje ulegna pogorszeniu:o to chcialabys do 18 lat wychowywac w domu dziecko byle tylko "miec z nim rewelacyjny kontakt"? to nie zalezy od ilosci czasu tylko jakosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
może masz rację nie ilość a przede wszystkim jakość. Wydaje mi się że moje obawy wynikają z tego że teściowa próbuje z mną rywalizować o małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
masz dziwny problem. moja mama najpierw oddala nas do zlobka a potem jak babcia przeszla na emeryture to sie nami zajmowala. normalne. wcvale mi sie jakas krzywda z tego powodu nie stala a do mamy mam szacunek, ze cale zycie ciezko pracowala. moja kolezanka ma matke, ktora przez 10 lat siedziala w domu i ma do niej o to zal bo matka mogla isc do pracy i zarobic pare groszy ale wolala siedziec i nic nie robic. przez to ciagle na wszystko brakowalo, nawet na podstaowe rzeczy nie mowiac juz o takich rzeczach jak wyjscie do kina z klasa itd. kiedy dziecko widzi, ze matka ciezko pracuje to ma do niej szacunek a jak widzi, ze matka pol dnia siedzi przed tv to tego szacunku nie ma. matki siedzace w domu: przyznajcie czy naprawde macie az tyle roboty? bo ja mam 4miesieczne dziecko i za 3 miesiace wracam do pracy a dziecko idzie do zlobka. jakos mam czas na wszystko, w domu jest popsrzatane, pbiad na stole a i czuje sie zrelaksowana bo nigdy w zyciu nie mialam tyle czasu na czytanie, ogladanie tv i byczenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
mamy akurat to szczęście że niczego nam nie brakuje bo mąż dobrze zarobi ale jeśli chcemy się budować to już muszę mu pomóc i iść do pracy. J nie narzekam że jestem zapracowana siedząc w domu bo rzeczywiście na wszystko mam czas. Też gotuję sprzątam prasuję i byczę się. Powoli przekonujecie mnie że chyba niesłusznie ale jednak obawiam się o relację z małą. Przecież córka nie przestanie lgnąć do mnie i kochać mnie tylko dlatego że poszłam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie lepiej oddać ją do
przedszkola? przeciez to lepsze dla dziecka bedzie miała kontakt z rówieśnikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano wlasnie ma juz 3 lata
wiec chyba lepsze bedzie dla niej przedszkole i kontakt z rowiesnikami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wrociłam do pracy jak moja corka miala 7 miesięcy.Bolało okropnie , płakałam i mialam potworne wyrzuty sumienia.Do córki przychodzi teściowa i siedzi z nią do 8 do 16.30 , jest mi smutno jak widze jak Em garnie się do babci, czasem jak trzymam ją na rękach to wyciąga się do babci.Teraz ma niecałe 10 miesięcy i ja nadal cierpię i generalnie żyje od weekendu do weekendu. Niestety , czasy takie że jak się chce zyc normalnie , mieć mieszkanie , samochód( 2 kredyty) , to jedna pensja nie wystarcza. Ja tymczasem jestem dobrej myśli i wierze że z córką będe mieć zawsze dobry kontakt i nie odbije się to zle na jej rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
też o tym myśleliśmy i mała była już zapisana ale było zbyt dużo dzieci starszych i automatycznie odpadła ale od września przyszłego roku mam nadzieję że już pójdzie na pewno i na razie zostaje nam tylko teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
dobry kontakt z dzieckiem zalezy jak sie spedza z nim czas a nie ile tego czasu jest. moja mama nawet jak padala na nos po pracy to przychodzila na 5 minut i pytala co bylo w szkole, jak kolezanki itd. i jednoczesnie nie bala sie prosic o pomoc w domu typu wstawic pranie czy rozwiesic na balkonie, posprzatac lazienke itd. jakos wcale nie czuje, ze mialam z nia groszy kontakt dlatego ze pracowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
mała skończy 3 latka w styczniu. I właśnie tego najbardziej sie boję że mała będzie wolał spędzać czas z teściową niż ze mną tylko że moja jest już duża więc mam nadzieję że nie będzie to wyglądało ta k jak w Twoim przypadku. Mam nadzieję że zapamięta to że do tej pory to ja z nią byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
nie do pojęcia---> dziękuję za Twoje wypowiedzi pomagasz mi bardzo bo możesz coś powiedzieć na ten temat ze stromy dziecka mamy pracującej. Dodajesz mi otuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie pracująca
może jest jeszcze ktoś kto może powiedzieć coś na ten temat zarówno ze stromy mamy o swoich rozterkach jak i ze strony dziecka.Czekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalia28
Miałam podobne obawy jak Ty autorko. Synek miał 2 lata kiedy poszłam do pracy. Pilnowała go moja babcia, kiedy opowiadała że po moim wyjściu mały stał przy drzwiach lub oknie i wołał "mamusiu nie idź, ja cię kocham" zmieniłam strategię wychodzenia z domu. Byłam twarda , chciałam zarabiać. Syn miała kilka opiekunek aż w wieku 4 lat poszedł do przedszkola. Dopiero wtedy jego mały świat unormował się. Ja przez te kilka lat pracowałam , od 10 do 18 + około godziny na dojazd i powrót. Myślałam że tak jest ok bo byłam z nim rano kiedy się budził i wieczorem kiedy zasypiał. Mąż praktycznie pracował po 16 godz. dziennie. Przejrzałam na oczy kiedy misieliśmy stoczyć kilka bitew o zdrowie naszego dziecka oraz o jego wychowanie i przystosowanie do życia. Dotarło do mnie że choć się b. starałam to nie ja go wychowałam. Postawiłam wszystko na jedną kartę, rewolucja w życiu czasem się przydaje. Cały czas pracuję lecz oczywiście już inaczej paradoksalnie za większe pieniądze. Syn ma 9 lat i po kilku latach ciężkiej pracy odbudowaliśmy wspaniałą więź, jesteśmy jak paczka najlepszych kochających się przyjaciół, ale niestety nie do końca jak tradycyjna rodzina. Mam nadzieję że w przyszłości wyjdzie mu to na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie lepiej oddać ją do
ale piszesz, że macie bardzo dobrą sytuację finansową, to chyba nie ma problemu żeby oddać małą do prywatnego przedszkola? na Twoim miejscu zdecydowanie wybrałabym przedszkole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalia28
Moja mama wychowywała mnie i braci przez jakieś 12 - 13 lat. Było cudnie mieć ją w domu, ale kiepsko staliśmy z finansami, teraz też myślę że brak realizacji zawodowej odbił się na jej życiu negatywnie, rozumiesz frustracja, niedowartościowanie. Szybko zaczęłam zazdrościć koleżankom pracujących zdbany , aktywnych mamusiek, z którymi chodziły na aerobik. Moją nie było stać na takie dyrdymały, ani dla siebie ani dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalia28
przedszkola pryw. są ok, ale babcia zawsze powinna być w pogotowiu, np na wypadek choroby. Nie martw się na zapas uczuciami dzecka. Pogódź się po prostu z tym że mała będzie mooocno kochać nie tylko Ciebie, jeśli nie teściową to panią przedszkolankę. To dobrze że jej świat nie będzie hermetycznie zamknięty na Ciebie. Staraj się zapewnić jej stabilizację i równowagę i przypadkiem nie zaczynaj jej zbytnio rozpieszczać by pokazać jak ją kochasz. Cóż bycie mamą jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×