Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktoś krwawiący na wieki

Przyczyny rozstania podane przez moją byłą

Polecane posty

Autorze w moim odczuciu Twoja była postapiła wporzadku, co innego jakby Cie zostawiła dla innego, zdradzała cały czas..widocznie czegos jej zabrakło w zwiazku, Ty myslałes ze jest ok a ona w głowie przemyslała wszystko, ze byc moze nie chce budowac z Toba przyszłosci, taka postawa mi sie podoba a nie oszukiwanie i bycie z kims by byc;]....Ja jesli bym miała jakies zastrzezenia do chłopaka i nie widziałabym nas w przyszłosci bo cos by nas rozdzielało to bym zakonczyła zwiazek dajac jednoczesnie mozliwosc szukania kogos innego bys był szczesliwy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczku z wiarą jesli
sytuacja materialna jest zła a w zyciu same tragedie i nikt ci nie pomaga to wcale nie jest wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Ktosiu krwawiący na wieki - naiwny byłeś, że się wiązałeś z taką zdziwaczałą 27letnią dziewicą. Poza tym to nie żaden Motylek jeno Szarańcza! Wiem co mówię bo sam byłem w identycznej sytuacji (też taka dobiegająca 30tki dziewica), tylko że mój rozum zaczął wracać po jakichś 4 m-cach a trochę po pół roku było "po ptokach":) I bardzo się z tego powodu cieszę - upojne noce nic tutaj do rzeczy nie mają! Seks nie uratuje takich beznadziejnych związków! Jak czytam o zachowaniach i charakterku tej twojej eks to jakbym swoją przeszłość przed oczami miał. A zamiast się użalać nad sobą to dałem sobie kolejną szansę i dzisiaj mam świetną kobietkę a nie takie puste coś (tzw. motylek - dobre! hahahaha).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna kochac kogos ale czasami jego wady lub to czego nam nie daje sprawia ze sie ludzie rozchodza( w Twoim wypadku rzucajac)..do głosu dochodzi rozum ze ta osoba nie da nam tego wszystkiego czego oczekujemy..Ja np nie chciałabym byc i ciagnac kims dlaej zwiazku jesli partner byłby wiecznym smutasem albo sie w takiego zamienił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Aha - ja też dostałem podobną listę przed rozstaniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak nagle po 1,5 roku wstała nagle po udanej nocy i powiedziała "koniec"? Wymieniając te wszystkie argumenty, które podałeś? A przez 1,5 roku nigdy sie o nic nie pokłóciliscie, nigdy nic nie mówiła i ogólnie była zadowolona? Nic nie piszesz o przebiegu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
A co to za pasja, jeśli można spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
Człowieku - i ty naprawdę tak bardzo rozpaczasz po takim związku bez perspektyw? A zastanowiłeś się, jakby wyglądało twoje życie w przyszłości z taką osobą-"motylkiem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
O, nie nie nie! Tu się zdecydowanie mylisz! Tak się dziwnie składa, że jak się człowiek mocniej zadurzy to od razu "miłość mojego życia" - bzdura! Minie tydzień, drugi, miesiąc, poznasz kogoś i zobaczymy czy wtedy będziesz pisał o miłości twojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
No to ci utrudnia sprawę. A nie możesz rozejrzeć się za nową znajomością? Nie chcesz? Umartwianie się pogarsza sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może zabiła was rutyna ?? może Tobie wydawało się że dajesz jej wszystko czego jej było trzeba ale może po prostu przestałeś o nią zabiegać ?? ja po 3 latach związku nadal adoruje swojego faceta.. czasami wręcz udaję jakbym go podrywała. Czasami trzeba na nowo rozpalać płomyczek bo to, że on się żarzy to czasem za mało trzeba go raz na jakiś czas wzniecić ;) Może jeszcze nie wszystko skończone, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wspomniałem wtedy dobitnie, ze jej pasja mi się nie podoba.Strasznie płakała " No, powiało chłodem. Ale wytłumacz mi dlaczego nie podobała Ci sie jej pasja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą rutyna to jest dobra hipoteza. Raczej wszystko skończone. Skorzystałem ze wszystkich metod ratunku. Na dodatek jej tzw. znajomi i rodzina obrzydzili mnie jej i wstydziłaby się mnie przed nimi. Sądzę, że to jest teraz największym problemem nie do pokonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Provocator
No cóż - skoro sam nie chcesz sobie pomóc to raczej to forum za ciebie tego nie zrobi. Chyba, że lubujesz się w rozdrapywaniu starych ran. Niemądrze robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za jej pasje
Ty placiles? Czy ona sama/rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×