Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Uzależniona od słodyczy

RZUCAM SŁODYCZE od teraz - szukam swojego teamu!!!

Polecane posty

nocna-czekolada ja miałam tak samo jak Ty.Dodam,że ważę 54 kg przy wzroście 170,więc niedużo.Ale każdej nocy musiałam jeść słodycze!Kupiłam sobie chrom jakieś 2 tyg.temu i teraz już się nie budzę w nocy:)Może spróbuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziewczyny, powiem Wam, że wy naprawdę mało jecie.. Łyżeczka ryzu, kawałek kurczaka.. Rany Julek, ja to od razu talerz ryżu, do tego sosik, jakaś suróweczka.. Na talerzu sporo tego.. Po zjedzeniu mam wrażenie że puchnę i mam wyrzuty. Wczoraj wieczorem upiekłam pizze na drożdźowym spodzie.. To przeciez porazka jakaś..Na obiad wsuwam sporo ziemniaków..Oj, i tak uważam juz na to co jem, dzięki Wam, ale muszę jeszcze bardziej na to zwrócić uwagę.. A przedewszystkim wiecej wody! Podstawa! A herbatka roibos też jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko :) U mnie jak na razie bardzo ok. Na śniadanie jabłko i marchewka tarte z cytryną. Potem zupa warzywna bez żadnych śmietan, tylko warzywa, woda i przyprawy. Niedługo zjem dwie kanapki z pomidorem (pieczywo ciemne pełnoziarniste). Mam dziś ochotę na ryż z tuńczykiem i groszkiem na oliwie. Robię to tak: ryz paraboiled gotuję tak jak zwykle. Wlewam na patelnię trochę oliwy i podsmażam dwie puszki tuńczyka w sosie własnym (kawałki, nie sałatkowy), dodaję pokrojoną w krążki cebulę i ponad pół puszki groszku. Duszę chwilę i podaję z ryżem i sokiem z cytryny :) Pynia :) Moniś75 ja nie wiem gdzie Ty wyczytałaś ze my mało jemy :D Haendem to może mało ale ja to dużo jem... dziś się ograniczę do połowy woreczka ryżu :P Waga z dziś rana to 62,3 kg. Tak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale tloczno tutaj :) widze uzalezniona ze sie trzymasz - to dobrze! ciesze sie :) i milo slyszec ze malo jadam chociz to nieprawda. musialybyscie mnie widziec w akcji - naprawde duzo jem. wieczorem zwlaszcza co do liczenia kalorii to dzis skonczylo sie na obietnicach ale za to nie jadlam slodyczy. zapycham sie owocami i orzechami :) mnniam jadlam tez dzis fasole - cala miseczke. strasznie syci. to w ramach uzupelniania bialka, bo juz nie moge patrzec na tunczyki, kurczaki i jajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dobre nastawienie ciąg dalszy :) Dziś na 19:00 idę na fitness. Na śniadanko sobie zjem dwie kromki razowego z filetem, na drugie natomiast jogurt bez cukru z muesli. Na obiad jeszcze nie wiem. Czeka mnie dziś pieczenie sernika dla mamy ale to dobrze bo jak piekę słodkości to nie mam na nie ochoty :P Tak mam :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, ja też mam plany na fittnes dziś o 19, nawet śnilo mi sie to dzis w nocy, ale kaszel mi został okropny po tej chorobie, nie wiem czy mogę iść.. Kolejny dzień bez słodkości, naprawdę nie wiedzialam, że mozna tyle wytrzymać..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja się wczoraj na wieczór czułam marnie. Niedobrze, zawroty głowy i nie poszłam na fitness. Za to bardzo mało wczoraj zjadłam. Gdzieś z 900 kcal może. Dziś jadę na imieniny i pewnie skuszę się na kawałek placka z jabłkami i sałatkę. Będzie mądrze :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki. ja wczoraj mialam ciezki dzien. prezentacja na uczelni i to w gronie obcych grup :/ okropnosc... ale dalam rade. nawet sie nie zajaknelam i udalo mi sie wrecz raz zazartowac i wszyscy sie smiali co bylo przemile :) zestresowalam sie natomiast niemilosiernie i chociaz obiecywalam sobie i trzymalam sie dzielnie do wieczora, to jednak tuz przed snem zjadlam... pol tabliczki bialej czeko. o rany.. nie wiedzialam ze biala czeko jest tak cudownie pyszna!!! przepraszam. w kazdym razie ciagle rozwazam diete 1000kcal... ktos by sie pisal? byloby fajnie. ale jak nie to tez ok. sprobuje sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
H&M jestem z Tobą. Piszę się na 1000 kcal :) No to lecimy od jutra :) Najlepsze jest to w 1000 kcal że codziennie można jeść kostkę czeko i jest git :) Jednak moje nastawienie dalej jest by rzucić słodycze. Dzis na imieninach nie zjadłam dużo. Dwa kawałki szarlotki i trochę sałatki :) Szczerze to też dzis zjadłam około 1000 może 1200 kcali i się cieszę z tego :) Buźka i do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o super!! nie no rewelacja!! no to extra. to od jutra zaczynamy. musi sie udac. ja tez lubie 1000 bo wtedy wiem ze nielogicznie ejst jesc kaloryczne rzeczy :) czyli samo z siebie jakos tak przestaje sie chciec slodyczy w nadmiarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie :) Ja dziś test ciążowy zrobiłam bo mi niedobrze i słabo na okrągło. Wyszło że nie jestem ale niedobrze mi dalej. Może w przyszłym tygodniu zrobię raz jeszcze i zobaczymy. Puki co jadę na 1000 i w miarę logicznie się odżywiam. Jezusicku łeb mi pęka idę się położyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to emocje :) ja pamietam moj kazdy test ciazowy :) najfajniejszy byl pierwszy. otoz mojego mezczyzne poznalam na wyjezdzie za granice. na poczatk usie zabezpieczalismy ale potem jakos juz nie. uwazalismy w kazdym razie. jednak w okolicach planowanego przyjazdu do polski mial miejsce maly.. wypadek. ja potem zreszta strasznie panikowalam, no ale co zrobic. pojechalam odwiedzic rodzine - sama. pierwsza rzecz jaka zrobilam, to opowiedzialam mojemu bratu. a on ze robimy test. no to ok. rodzinne swieto, urodziny, brat do apteki, ja polgebkiem opowiadam jak to tam mi sie zyje, co chwile telefony od mojego czy juz cos wiadomo, rodzina nic nie podejrzewa, ja studia w rozsypce, jedna noga w jednym kraju, druga w drugim... wrocil brat. lazienka. dalam mu test i mowie - plis, postaraj sie mi to powiedziec delikatnie jak cos.. ok. najpierw sprawdzilismy instrukcje ale byla troche nielogiczna. pamuetam ze moj brat popatrzyl na test, na mnie, zrobil zaklopotana mine, dlugie yyyyyy ja zemdlalam prawie a on "no chyba jestes w ciazy" o boze. podal mi test i rzeczywiscie. teraz juz nie pamietam w czym sie pomylilismy ale wiem ze przestudiowalismy ulotke jeszcze raz i wyszlo ze negatywny. matko. takie emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 :) nie, nie mam dzieci. meza tez nie. musze w koncu te studia tutaj skonczyc i wtedy pomysle :) to znaczy kandydata na meza mam pod reka ze tak powiem :D nawet chetny jest, tylko te dzieci... ciezka sprawa. a wlasnie, Uzalezniona? mowilas, ze wracasz na studia. mozna spytac jaki kierunek? mam takie wyobrazenie ze ekonomiczny jakis :) nie wiem czemu... moze dlatego ze moj brat studiuje od tego roku na AE i jakos tak ostatnio "nowe studia=ekonomia" a jak tam dieta? u mnie wczoraj srednio. 1000 bylo ale za to zjadlam pudding. duzo. a pudding jak wiadomo jest na mleku :/ myslalam, ze skoro jadlam tez biala czekolade i ciastka na mleku, to pudding - chociaz zawrtosc mleka wieksza - nie wywola objawow nietolerancji... wywolal :( fatalnie sie czuje i czulam wczoraj. musze teraz powaznie sie zastanowic nad moja dieta. ciagle wcinam pszenice, produkty z mlekiem, jakies swinstwa z puszek, ukryty cukier :( chce od dzis naprawde zaprowadzic porzadek i jesc zdrowo. no i 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to jestem troche podekscytowana. do tej pory mialam takiego lenia dietetycznego mocnego... niby sie odchudzam, niby cellulit przeszkadza, niby chce zdrowo jesc, ale to wszystko od jutra. i wiesz, jakos tak od dawna mam przekonanie, ze albo dieta na maxa albo jedzenie bez ograniczen. ale teraz sprobuje sie po prostu troche ograniczyc i bedzie 1000 myslalam nawet nad 1200 ale nie. raczej zostawiam sobie taki limit ze jak juz cos to ewentualnie 1200 ale na codzien 1000. poza tym chce tak inaczej. jakies suszone owoce zamiast slodyczy, swieze warzywa, straczkowe... wlasnie ja nie wiem skad sie wziely te wszystkie diety low carb :( przeciez to szalenstwo. wcinaja tego bialka do oporu, to glupie naprawde... zapotrzebowanie na bialko nie jest duze w zasadzie, a poza tym nikt nie liczy bialka roslinnego.. w efekcie jedza niekotre po 100g bialka na dzien. masakra. za piec/dziesiec lat beda mialy osteoporoze i pogubia zeby... poza tym sie zestarzeja szybko :/ dramat. i glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja się trzymam jakoś mimo że wczoraj było czeko to 1000 nie przekroczyłam. Ja studiowałam kierunek medyczny a zamierzam pójść na farmację lub wizaż. Ekonomia to dla mnie czarna magia. Nienawidzę matmy i fizyki. Za to lubię biologię i chemię :) Nie bój sie mieć dziecka, super sprawa. wiadomo ze trochę męczące no ale :D Szczerze mówiąc to gdyby nie mój mały urwis to bym zgniła na kanapie a tak to ciagle za nim latam. Kurde czekam na buty zamówione na allegro bo nie mam w czym chodzić a pogoda jest fatalna. Ciagle pada. Powiem Ci ze poza grzeszkami w postaci czeko (dwie kostki, trzy) to jem bardzo mało. Np. dziś śniadanie to plaster żółtego sera, marchewka tarta z jabłkiem i sokiem z cytryny, danonek. Nie wiem co bedzie na obiad ale zapewe nic szczególnego bo jadę do mamy na obiad. Matkoooo jakam dziś zaspana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajne tematy do studiowania! mialam kolezanki w pl, ktore wiedzialy co robic. postaraly sie o dzieci wczesniej i potembylo im latwiej... ja postawilam na studia, potem ten wyjazd i teraz, no coz.... sprawa dziecka oddala sie i oddala... tu tez mam mnostwo kolezanek starszych czesto ode mnie, za to z dzieciczkiem i sobie spokojnie studiuja, ne boja sie o prace, nic. a ja, oczywiscie w tyle :/ no zobaczymy. na razie jesem nieodpowiedzialna :D nawet sie sama nie potrafie porzadie zywic to co dopiero zadbac o dom czy dziecko... a co do butow :) to ja mam same szpilki jakies, czy na grubszym obcasie ale czolenka. jedna jedyna para, ktora sie nadaje na ta pogode, ktora mam za oknem, sie przediurawila (sama!) no ale mam przepiekne kozaki do kolan. cudowne. niestety... nie mam do nich spodni. to znaczy tak - one maja cholewke nieco szeroka. zadnym sposobem nie mge wypouscic spodni na wierzch. z kolei wszystkie moje gacie sa proste lub poszerzane wiec nie nadaja sie do wciskania do butow. jedyne wyjscie to ubrac sie, uczesac, pomalowac i POJSC W KONCU DO TEGO H&M KTORE JEST 15 MINUT STAD i kupic bardz obcisle dzinsowe legginsy, ktore sa grube jak normalne dzinsy, wiec calkiem extra na ta temperature, a w dodatku kosztuja 12 euro. co mnie wiec powstrzymuje i zmusza do lazenia w dziurawych botkach to to, ze mam na dzis termin oddania intro do pracy magisterskiej a jestem przy trzecim zdaniu :D:D mialam naprawde wiele do zrobienia w tym tyg. poza tym nie powiedzieli do ktorej godziny mam oddac - zakladam wiec ze do 23.59 :D ale jak sie zdeneruje to pojde i kupie te gacie. (tak, a potem schowam doszafy i bede sobie codzien przysiegac - jeszcze dwa cm z bioder i zaloze :D ) eh. ponarzekalam a ty ile masz lat Uz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam byłabyś dobrą matką na pewno. Jeżeli potrafisz nawiązać sympatyczny kontakt przez internet tzn. jesteś miła dla ludzi to byś była kochana dla swojego dziecka i uwierz że umiałabyś o niego zadbać. ja byłam zawsze samolubna a teraz :) Teraz to ja wysyłam ciągle smsy żeby dzieciom z fundacji TVN pomagać. Kiedyś taka nie byłam, dziecko uwrażliwia :) Jeśli chodzi o buty to ja uwielbiam takie typu EMU, botki na płaskim ewentualnie na niskim słupku. Nie cierpię szpilek i ubieram je tylko na wesela lub inne rodzinne okazje. Uwielbiam ciuchy z H&M ale w Polsce są drogie. Za granicą tanie jak barszcz :( Ja nikogo niestety nie mam za granicą żeby mi kupił i przysłał... buuu :( Teraz kupiłam sobie buty z PRIMARKU EMU w panterkę dzis mi przyszły są boskie i takie wygodne że szok. Idealne na spacer z dzieckiem. Mnie dziś cały dzień czyści :( Przytrułam się czymś. Zjadłam dziś tylko dwie kromy z powidłem i kilka ciastek. Przed chwilą grysik na mleku i to bedzie tyle na dziś. No to z 900 kcali będzie... spoko :) Kochana mi też się marzą takie legginsy a la jeansy obcisłe. Na allegro znalazłam :) Chyba je kupię :) http://www.allegro.pl/item810114136_legginsy_identyczne_jak_jensowe_spodnie_super.html Idę na BrzydUlę bo się zaczęła. Trzymaj się :) Ja mam 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze dziekuje za uwage ze jestem mila :) ty tez jestes bardzo sympatyczna. taka wlasnie ciepla... ja sie osobiscie za zolze wstretna mam ale to tak prywatnie. chociaz z drugiej strony prywatnie klikam w pajacyka! codziennie i zawsze potem sie loguje na konto faceta i od niego tez klikam i jak jestem na uczelni to klikam z paru kompow - taka obsesja :) chcialabym miec dziecko. ale na razie brak mi poczucia bepieczenstwa... studia itp. musze sie pozbierac z tym najpierw. i mam jeszc etaki problem, ze ja to bym chciala synka :) wiem ze to wstretne ale tak mam mam taki plan ze do 30 musze miec juz dobra prace i bezpieczna pozycje. wtedy reszta. boze czy ja to wlasnie napisalam?? 30 ?? litosci ja sie czuje jak niedojrzala 16-tolatka... eh. ale za to, ale za to!! skonczylam wprowadze nie do pracy mgr lalala i wyslalam hehe. co prawda jest okropne ale nie mialam wyjscia. musialam do dzis wyslac. ona mi teraz to pokrytykuje powie ze to i to trzeba mienic ja powiem ok, ojej, szkoda, oczywiscie i uff... zmienie kiedy bede miala czas :) za to jutro - to juz postanowione. rano ubieram sie i ide na miasto!! kupie sobie legginsy :) i bede w koncu nosic moje butki no i teraz to musze trzymac diete bo jak to tak z nadwaga w legginsach ;) takze dzis zaliczam dzien, zjadlam okolo 1050kcal. oby jutro bylo tak samo dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu tak pusciutko?? wrocilam wlasnie z miasta i jestem taka szczesliwa!! kupilam te yy legginsy-jeansy :D sa extra!!! taaaakie malusie! wygladaja na strasznie malutkie kiedy tak sobie elza na lozku. no, przyznam - sa przyciasne. ale ejstem na diecie przeciez, ktora mi dobrze idzie ;) ciasne ale da sie zalozyc, czyli postep. kiedys kupowalam o rozmiar za male i potem cala szafa ciuchow motywacyjnych. mialam jeszcze sobie kupic kosmetyki ale byly takie tlumy, ze wrocilam do domu. i zasiadam do nauki bleee dieta calkiem niezle. mam nadzieje ze do wieczora dociagne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh sorki miałam najazd rodzinny i nie miałam czasu. Jutro wystawiam rzeczy na allegro więc coś skrobnę. Generalnie małżonek mnie ściga i dlatego odzywam się częściej rano w dni powszednie bo go nie ma :P Dzięki za komplement że jestem ciepłą osobą. To miłe :) Dieta do przodu :) Odezwę się więcej jutro dziś daję znać że żyję :D Bye :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Walki o lepszą figurę ciąg dalszy :) Muszę ważyć 55 kg na Sylwestra i kropka. Dziś na śniadanie muesli z jogurtem 0% cukru i tłuszczu. Strasznie jestem senna przez tą pogodę i nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń :( Jak tam u innych dziewczyn?? H&M ?? Monis??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monis żyje, ale czuje się strasznie ociężały po tym weekendzie.. Właściwie dużo nie jadlam, podejrzewam, ze nawet mniej niż 1000kcal, ale zaczęłam jeść chleb żytni, piję sporo wody i to mnie mnie tak pompuje. Muszę do świąt ważyć 55kg!! Zaraz po świętach impreza firmowa, muszę jakoś wyglądać.. Dziś idę na fitnesik :-) A wy dziewczyny szalejecie z leginsami..:-) gratuluję, ja mam niestety za grube bioderka i boczki zamiast talii..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wypijam drugi kubek herbatki czerwonej, polecam. Podobno pomaga w spalaniu tłuszczyku.. Jak zaczęłam pracę, codziennie wypijałam przynajmniej kubek i trzymałam wagę.. Od czasu kiedy przestałam ja pić jakoś mi się trochę przybrało.. Może to jest TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mówisz? To jutro kupię sobie czerwoną herbatę ale jaką pu erth czy rooibos?? Ja dziś do dupy... z 2000 kcali :( Złamałam się takimi oponkami z lukrem :( Jutro będzie lepiej kurwa jego mać :P Sorry ale nerwy mi puszczają za ten brak konsekwencji w moim wykonaniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, dzieciaki mi znowu zachorowały, a dopiero co wrócilam ze zwolnienia lekarskiego:-( Załapalam doła i wparowałam wczoraj w krem czekoladowy:-( A co do herbaty, to chyba wolę puerh, ale najlepsza i najskuteczniejsza jest bez żadnych dodatków..i najlepiej nie do posiłku..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem okropnie nie konsekwentna, ale jak mówi moja mama, najważniejsze jest nastawienie na dietę, a widzę po wypowiedziach szanownych koleżanek, że takowe mamy.. Z czasem nauczymy się żyć bez opychania, bez słodyczy.. Ja kilka lat temu nie moglam wytrzymać jeżeli nie zjadlam przynajmniej tabliczki czekolady, po drugim dziecku zaaczęłam się ograniczać, a w ciąży z trzecim miałam cukrzycę, badałam cukier kilka razy dziennie i od tej pory z dnia na dzień, przyzwyczajam się że słodycze nie są do szczęścia potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×