nie wytrzymam w domu mam 21 lat a matka robi mi awantury że idę na imprezę

Mam zamiar się wybrać na imprezę halloween gdy matka się dowiedziała o tym zaczęła krzyczeć że jakaś impreza jest ważniejsza od rodzinnego święta, że pewnie tam będę ćpać i wpadnę tarapaty.Idę w tym roku na studia z dala od domu i matka uważa, że ja się tam rozpiję i zacznę ćpać.Przykro mi jest przecież nic takiego robić nie będę ogląda jakieś zjebane filmy typu okruchy życia i utwierdza się, że na studiach każdy popada w nałóg.

powiem ci jedno, pieprz to i idź :) też miałem takie spięcia, jestem dorosły sobie mówiłem i poszłem, przecież to jest śmieszne, nie puszczac kogoś gdzieś...Może Ci jeszcze każe wrócić o 22 ?? hahaha

wiem, że to śmieszne, ona myśli że całe życie mam siedzieć w domu? Trzeba czasem się zabawić a ona od razu widzi w tym zło.

a wróciłaś kiedyś kompletnie zalana do domu? wiesz, argumentem jest to, że ona Cię utrzymuje i dopóki żyjesz za jej pieniądze powinnaś się jej podporządkować.

a poza tym kiedy jest ta impreza Halloween? Bo jeśli jakoś koło 1 listopada, to nie dziw się, że matka ci mówi, że wolisz imprezy od świąt, bo to są te święta zmarłych i u mnie w rodzinie też się wtedy nie imprezuje :O Ale w każdej może być inaczej. A na studia bez gadania idź, moi też mówili że na pewno będę ćpać.

zalana?? nigdy w życiu! Rzadko chodze na imprezy w soboty zwykle siedzę w domu a teraz jak chce iść to nie mogę.A co to za argument że ona mnie utrzymuje??To daje jej prawo do trzymania mnie pod kloszem???Szukam pracy nie mogę się doczekać aż wyniosę się z tego domu

tylko, że ja jestem niewierząca i matka o tym wie.Nie chce tylko, żeby rodzinka sięo tym dowiedziała bo będzie wstyd

a no taki argument, że jak nie pasują Ci jej zwyczaje, to się wyprowadź, utrzymuj sama i żyj jak Ty chcesz. akurat impreza halloween jest dość kontrowersyjna dla pokolenia naszych rodziców.

miej w sobie troch z buntowniczki autorko :)

wiesz, akurat to, że matka cię utrzymuje to bardzo duży argument, bo może ci powiedzieć: Mieszkasz w moim domu, ja za ciebie płacę, więc dostosujesz się do moich reguł. Jak ci nie pasuje, żegnam i utrzymuj się sama. Więc nie kozacz :) Zrozum, że Halloween to nie jest normalna impreza w oczach rodziców.

31 do północy, więc w czym problem? Wiara nie ma nic do odwiedzania grobów zmarłych. 1 listopada jedziesz na cmentarz i zapalasz lampkę. Skoro nie zachlejesz się na imprezie, to można pogodzić jedno z drugim :)

ależ ma, w moich stronach od zawsze było tak, że w tygodniu poprzedzającym Święto Zmarłych panuje wyciszenie i nie ma mowy o imprezach. Więc tłumaczenie że to do północy (jeśli autorka jest wychowana w takich zasadach jak ja) nic nie daje.

u mnie nigdy nie było czegoś takiego, że przed 1 listopada nie ma imprez.Ta impreza jest w Krakowie a ja mieszkam 100 km od krakowa.Trudno będzie mi wrócić na 1 listopada do domu żeby zdążyć odwiedzić grób.Poza tym ja groby odwiedzam w inne dni nigdy w 1 listopada tylko tym razem zjedzie się rodzinka to mama chce udawać idealną rodzinkę...

niestety, ale skoro nie dojedziesz, czyli nie będziesz na tym swięcie- to matka ma prawo powiedzieć, że wolisz imprezę od święta rodzinnego.

ja mam 27, nieszczesliwym zbiegiem okolicznoci musze pomieszkiwac u matki i tez mi robi awanury. Matki juz takie sa.

bo szczerze to wolę.Czekałam długo na tą imprezę i wolę się wybawić niż siedzieć z cioteczkami i wujeczkami i głupio się uśmiechać.