Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość radical

do tych co mało zarabiają- jak wiążecie koniec z końcem?

Polecane posty

Gość radical
żarty żartami a ja pytam serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia gogo
TUTAJ kazdy piekny i bogaty jest wiec sie nie dowiesz....masz tez przyklad powyzej ze sam debilizm. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danie danina
na supeł to rzeczywiście ciężko, ale da radę ,też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radical
no właśnie widze, ze tutaj się nie dowiem...wszyscy bogaci,hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniec z koncem... juz sie nie da powiazac, nie starcza na nic, nie ma pracy, nie ma kasy, rosna dlugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danie z danina
miłość zasiać...może o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzi trzech chłopów przy stole w karczmie i jeden nagle rzecze: - A moze by tak coś zasiać ? A drugi mu odpowiada - eeeeeeeeeee tam... I siedzą dalej do usranej śmierci i pierdzą w stołek. Tak mi się jakoś skojarzyło. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem, tylko udaje ze nie slysze zasiac to ja bym chciala i ze 3 razy, ale co z tego, ja mnie nie stac na bierzace wydatki.... a co dopiero na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radical
love czyli jesteś bez pracy, masz długi i w ogóle do dupy? jak sie trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak można wiązac
Trzeba wegetować. Ja szukam pracy mąż szuka lepszej ale do puki ja nie znajde nie zrezygnuje z tekj co ma. Na razie siedzimy u rodziców ale bylismy juz na swoim. Przede wszystkim trzeba oszczędzać, po wypłacie wpłacasz na konto oszczędnościowe jakies pieniądze i w razie konieczności je wypłacasz jak ci zabraknie, my jak nie wpłacimy zaraz po wypłacie to mąż jest w stanie wydac do póki są te pieniądze, a jak są na koncie to nie wydaje i zazwyczaj nam starcza i zostaje. Jak jakiś poważniejszy wydatek to korzystamy z pieniędzy z konta. Nie planujemy żadnych wydatków typu kupno czegoś tam. Robimy zazwyczaj większe zakupy w supermarkecie, przywożę zazwyczaj stamtąd produkty które mi sie opłacają a te co sa bez róznicy to kupuje w sklepie osiedlowym. Oszczędzamy wodę prąd i gaz na kazdym kroku, nie mieliśmy wielkich rachunków, ani samochodu na utrzymaniu, telefony tylko na kartę więc albo mamy ją za co kupic albo nie. Rodzicom tez płacimy za mieszkanie, jest łatwiej finansowo ale trudniej jeśli chodzi o kwestie nie finansowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejaa
życie jest do doopy bo nie ma kasy, nic nie można zrobić nigdzie wyjechać o imprezach można pomarzyć. Niestety panuje wyzysk pracownikom płaci się mało a wynajem pokoju kosztuje połowę wypłaty o ile nie więcej. A za resztę to nie wiadomo czy kupić chleb czy masło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radical
czyli tak na co dzień wszystkiego sobie odmawiacie i liczycie każdą wydaną złotówkę 2 razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durrrna
ja nie licze wydanych złotówek, dopiero jak nie mam kasy to nie wydaje a tak to bez zahamowań, no może prawie jak coś mi jest potrzebne na plaster do doopy to nie kupie ale jak coś fajnego i kiedyś sie przyda i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Co to znaczy "mało"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radical
mało tzn. tyle, ze nie starcza do końca miesiąca lub starcza ledwo co. przyjmując, ze się nie szaleje, tylko żyje przeciętnie czyli rachunki, opłaty, jedzenie+jakaś chemia i ciuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam z Mama,place rachunki,do tego co miesiac dochodzi wizyta u lekarza,oczywiscie prywatnie bo na fundusz to do usranej smierci mozna czekac,plus dojazd do pracy i nie zostaje mi nawet na pizze:(prze..bane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skarbik
No cóż teamt cieżkawy ale ciekawy bo 70% społeczeństwa zyje od 1 do 1..................jak nie kombinujesz to nie maszhe he he popatrz na wiadomości w TVP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam że ludzie którzy zarabiają 5 tys też narzekają że mają mało a czasem nie starcza im do pierwszego a są ludzie którzy zarabiająpo 1400 i sobie gospodarują oszczędnie i naprawdę nie ma u nich biedy.Potrafią pomysłowo jedzenie zrobić np upieką dużą pieczeń którą jedzą jako wędliny na plasterki ,fajne sałatki niedrogie,pasty ,nie mają długów żadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjdb
ja mam 400 zl -wypłata na urlopie wychowawczym :D ale mieszkam z rodzicami i dofinansowuja mnie .Do pracy nie pojde narazie bonie mam z kim dziecka zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
No właśnie, wszystko zależy od gospodarowania. Z doświadczenia wiem, że można w 2 osoby przeżyć miesiąc za 900zł (oczywiście po odliczeniu rachunków i stałych wydatków). Teraz powodzi nam się lepiej, ale nauczyliśmy się wyszukiwać np.korzystne promocje w supermarketach (jeśli na coś co I TAK BYŚMY MUSIELI PÓŹNIEJ KUPIĆ, a się nie psuje, jest jakaś promocja, bierzemy to). Staram się tanio gotować, w zależności od sezonu (np.latem można bardzo tanio żyć głównie warzywami i owocami), niektóre produkty, które nie muszą być świetnej jakości (folia spożywcza, worki na śmieci, mydło w płynie do rąk, gąbki do zmywania) kupuję "made by tesco" albo "made by biedronka";-) Wiele jest też spożywczych firm tanich i dobrych, np.puszki (fasola, groszek) Dawtony albo Rolnika są równie dobre jak Bonduelle. Kosmetyków używamy ze średniej i niskiej półki, Ziaja, Bielenda, Joanna naprawdę mają całkiem niezłe produkty... No i tyle chyba:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak można wiązac
tak jest do dupy, ale przez to mieszkanie z rodzicami głównie. Tzn nie jest najgorzej ale pomijając fakt mieszkania z rodzicami to wygląda to tak. Ja mam jakieś tam pieniądze, powiedzmy 100 zł czy 200 zł które czasem dostane od mamy i staram się tej kasy nie wydawać, albo wydac na coś konkretnego typu bilety na autobusy, tusz do drukarki. Czasem tą kasę odłożę, a mąż często uważa że skoro zarabia to ma prawo sobie kupić, powiedzmy jakąś grę, mp3 czy coś innego. Ja się sprzeciwiam bo wiem że jak to kupi to pod koniec miesiąca będziemy dziadować i objadać teściów a wcześniej jak mieszkaliśmy sami jedliśmy to co zostało w szafkach i to czesto bez takich rarytasów jak chleb czy masło, albo trzeba było ruszyć z konta. a ja? Ja bardzo bym chciała żeby sobie kupił ta grę, sama bym mu ją chętnie kupiła, chętnie bym mu kupiła co tam wiem że by mu się przydało, sobie chętnie bym kupiła coś też, mam wyrzuty sumienia że biorę pieniądze od mamy, ale po raz kolejny wychodzę na żonę która zrzędzi i która nie pozwala mu kupić czegoś czego chce. On wie ze mam rację ale i tak co jakiś czas mamy ten sam problem. Z drugiej strony jakbym się nie sprzeciwiała to wiem że by była kolejna gra i kolejne coś. Nie kłócimy się na szczęście o kase i nie mam z jego strony wyrzutów za to że nie pracuję ale często są sytuacje że ja wychodze na tą złą co nie pozwala swojemu facetowi czegoś kupic za jego pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak można wiązac
u mnie "mało zarabiają" znaczy 1000 - 1200 pensja męża + 100 od rodziców. 400 dajemy teściom jakieś 200 zł rachunki internet i telefony reszta to żarcie we własnym zakresie. Wcześniej mieliśmy tez coś koło tego studiowaliśmy, mieszkaliśmy w akademiku (600 miesięcznie), mąz zarabiał jakieś 600 zł bo tylko w weekendy, ja miałam jakieś 400 ze stypendiów, mama mi dawała parę złotych, ze 3 miesiące pracowałam na umowe zlecienie i mieliśmy wtedy jeszcze odłożoną kasę ze ślubu to czasem się coś wypłaciło. Teraz to możemy miec tylko lepiej finansowo więc jestem dobrej mysli :D. Może to i wegetacja ale też mamy znajomych co mają 5 tys na ręke razem mieszkają u rodziców, samochody i telefony służbowe i im w połowie miesiąca się kasa kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np jestem chytra co sprawia że zawsze mam pieniądze przedewszystkim nie lecę na pokusy i nie kupuje drobiazgów bo to złudzenie optyczne --niby tanie to kupie a osoba nie zdaje sobie sprawy że z tych tanich uzbiera sie kilkaset złotych w miesiącu nie kupuje pierdół nie kupuje papierosów, nie palę,alkohol-raz w miesiącu butelkę,mięso jem tylko na niedzielny obiad --schab albo pieczony kurczak-mój ulubiony, w tygodniu na obiad kluski śląskie,kopytka,leniwe, naleśniki .To jest tanie a syci mnie na 10 godzin i nic nie podjadam. Piję wode mineralną.Nie kupuje ubrań,kupuje tylko wtedy gdy mam wyjście i musze sie zaprezentować,przerabiam stare,kupuje w pasmanterii ciekawe dodatki typu szklane guziki,klamry, wszywki. Włosy ścinam sobie sama ,kupiłam specjalistyczne nożyczki do cieniowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzależżżniona
ja na samo ptasie mleczko wydaje miesiecznie 200 zł to takie moje drugie papierosy, przez ten mój nałóg ledwo wiążę koniec z końcem, więc moja rada nie jedzcie ptasiego mleczka ono uzależnia zwłaszcza to niebieskie śmietankowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×