Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość radical

do tych co mało zarabiają- jak wiążecie koniec z końcem?

Polecane posty

Gość c fvfj vnf
no widzisz gdybys nie jadła ptasiego mleczka żyłabys w luksusie a tak żyjesz w nędzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/tatix
Osobom mało zarabiajacym pomagają finansowo rodzice i dziadkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Podobnie jak brooneta - nie palę, piję naprawdę sporadycznie i bardzo mało. Ciuchy też kupuję od wielkiego dzwonu, raczej dostaję je w prezencie (mama zabiera mnie na zakupy) - pod tym względem mam super. Staram się nie kupować pierdół - czasopism (sporadycznie), zbędnych kosmetyków, biżuterii, gadżetów. Do fryzjera chodzę w małym miasteczku, gdzie bywam u teściów - mam tam bardzo taniego, który mnie satysfakcjonuje. Muszę się przyznać, że mój nałóg to słodycze, ale staram się zachować rozsądek - myślę, że na jednego batona dziennie (ok.1,60zł) mogę sobie pozwolić;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że każdy ma jakieś uzależnienia ,naprawdę :-O przeanalizujcie swoje życie ja np często biorę prysznic albo kąpiel bo mam bzika na tym punkcie, często piorę, bluzki raz noszonej nie założę drugi raz i jeszcze długo można wymienić a co za tym idzie rachunek za wodę mam większy niż przeciętna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Faktem jest, że czasem takim osobom pomagają rodzice. Jak już napisałam, mnie np.mama zabiera na zakupy ciuchowe, w ten sposób prawie w ogóle nie muszę kupować ciuchów sama. Ale poza tym jesteśmy samowystarczalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
brooneta--> no, ja niestety też sporo płacę za wodę, bo uwielbiam długo stać pod prysznicem. Ale już np.bardzo staram się oszczędzać prąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w porównaniu z innym
to niby mam sporo pieniędzy ale tak się zapędziłam, że popadłam w dlugi. Kiedyś gdy mieliśmy mało jakoś się żyło jak zaczęliśmy trochę lepiej zarabiać to trochę zaszalałam i teraz okazało się, że nie stracza na długi. Zaczęłam oszczędzać ale nie jest łatwo kiedy człowiek przywykł, że może kupić wszystko na co ma ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Wiadomo, że jak ktoś naprawdę ledwie wiąże koniec z końcem, nie będzie sobie pozwalał tak często na przyjemności. Ale czasem trzeba! Od czasu do czasu zafundować sobie chociaż małą przyjemność, bo inaczej można zwariować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak można wiązac
Ja w sumie też nie kupuje pierdółek, wiem jak kasa idzie na takie coś. Z ciuchami to chwilowo nie mam problemów, bo jest tak że przez ostatnie lata przytyłam, w ciągu studiów to jakieś 20 kg. No i miałam kiedyś sporo ciuchów które sobie kupowałam wtedy, rodzice mnie utrzymywali to za swoje mogłam kupować co chciałam i były to ciuchy, tylko ze tak powiem z nich wyrastałam i ładowałam na strych wszystko. Czesto też mi się zaświeciło oko na coś co myslałam że będzie pasowac a nie pasowało i tez lądowało na strychu. A w zeszłym roku schudłam 15 kg ale do starego rozmiaru i po prostu wziełam wszystko ze strychu i w tym chodzę. Takie coś to jeszcze lepsze niz kupno nowych ciuchów. dużo z tych rzeczy była ledwo używana albo wcale nie używana. Poza tym mam siostrę która czesto cos kupi i jej coś nie pasuje później lubi chodzic po bazarach i zobaczy coś na mnie to kupi mi. Gust mamy podobny. Jej się tez trochę przytyło i też na przykład sobie wezmę ciuchy których ona już nie nosi. Co do przyjemności, to słodyczy nie za bardzo lubię a jak już to na przykład zjem sobie jednego cukierka na dzień, albo wafla, rzadko kiedy więcej, ale na przykład czasem sobie z męzem wyjdziemy na piwko do baru albo do kina, nic kosztownego ale bez tego bym zwariowała chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włosy mam półdługie ,sama ścinam ,daję głowę na dół schylam i włosy opadają ,nożyczki są specjalistyczne cieniujące i ścinam ,szybko dochodzi sie do wprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak można wiązac
mnie to siostra ścina a ja scinam mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pracuje bo wychowuje dziecko a mój mąż zarabia 1500 zł z czego 800 traci na dojazdy do pracy to dopiero życie :( sorki zapomnialam dodać że dostaje jeszcze zasiłek rodzinny który wynosi 48 zl . Zima za pasem a trzeba za coś kupić opał ... nie wiem co to bedzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radical
Renia to faktycznie lipe macie. Nie pospieszyliście się aby z dzieckiem skoro z finansami staliście krucho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×