Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lolcia52

Zycie po staracie

Polecane posty

Życie po stracie dziecka na po czatku jest trudne wiem cos o tym bo przezyłam taka starte najlepsza metoda na pozbycie sie bólu jest rozmowa wygadanie sie ze wszystkich żalów i nagromadzonej złosci...jeżeli macie ochote opowiedziec własna historie to zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, stracilam moja dzidzie w maju, to była pierwsza ciąża, ból i tęsknota jest przeogromna, nie moglam patrzec na baby z brzuchami na male dzieci, pomogly mi czytane wiersze, rozmowy z babkami ktore tez to przeszly. Trudno jest bardzo poradzic sobie z otoczeniem ktore wymaga szybkiego dojscia do siebie, mowi ze to nie bylo jeszcze dziecko i rozne bardzo raniące głupoty, to było moje dziecko, wystarane i oczekiwane:( pomógl wirtualny znicz bo nie mam gdzie zapalić prawdziwego. Teraz jestem znowu w ciąży, w bagażu mam potworny lęk i strach zeby tym razem było dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bol jest ogromny i moze go zrozumiec go tylko kobietak ktora przeszla to samo ten lenk bedzie towarzyszyl kazdym nastepnym poczeciom i ciazao ale nic na to nie poradzimy musimy miec tylko nadzieje ze bedzie dobrze :) a ty teraz sie nie denerwuj i odpoczywaj a bedzie wszystko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczynam stranie ol listopada i pewnie tez bede sie stresowac kiedy sie uda nic na to nie poradzimy alenie mozemy pozwolic sobie na strach który bedzie nas paralizował musimy byc peln nadzieji i optymizmu ze bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wiem jak ciężko jest po stracie, jak cięzko się podnieść i walczyć dalej, ale trzeba i warto. Ja wierzyłam że nam się uda i udało, za 6 razem. Córeczka własnie smacznie spi, nie wyobrażam sobie życie bez Niej. Nasza droga do tego aby zostać rodzicami była bardzo długa i bardzo kręta , wygraliśmy walkę z poronieniami nawrotowymi. Udało się nam i codziennie dziekuje za to Bogu. Nie poddawajcie się!!!! http://moja-droga-do-macierzynstwa.blog.onet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tan strach powinien nas wzmocnic ......ja wierze ze w koncu sie nam uda i bedziemy tulic nasze pociechy bespiecznie w ramionach ...i wtedy powiemy sobie ze warto było przez to prezjsc ..by widziec te dziecinke obok nas.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolcia strach niestety osłabia, ja teraz przed 1 usg prawie zeszlam na zawał, poczytaj na forum poronienie.pl kazda tak ma, to nieuniknione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek zmarł następnego dnia po porodzie. Wszystko miało byc IDEALNIE, ale nie było. Nie dawno minął rok...znów zaszłam w ciążę...wierzyłam, że będzie dobrze...poroniłam w 5 tygodniu...na tym skończyła się moja wiara i nadzieja...minęło dopiero dwa tygodnie czekam na wyniki histopatologii nie wiem co wykarzą...dziwnie czuję, że...nic. Napiszą ogólnie i na tym się skończy.Boję się, że jeśli znów to się powtórzy to ja już nie będę miec wystarczająco dużo siły by spróbowac kolejny raz...wiem co czujesz NOLA też się bałam, ale w Twoim przypadku nie musi się nic powtarzac i bądź dobrej myśli, bo uwierz mi,że Twój dzidziuś nie chciałby byś zeszła na zawał przed kolejnym usg :) Natomiast podziwiam KOBIETKĘ Z FORUM gratuluję Ci odwagi, siły i wytrwałości mam nadzieję, że będę miec tyle siły co Ty, bo nie wiem czy Bóg pozwoli mi prędko cieszyc się dzidziusiem...nie wiem ile razy będę musiała przeżywac stratę dziecka...moje motto brzmiało: "co mnie nie zabije to mnie wzmocni", ale ostatnio przestało nim byc...czuję się tym wszystkim przytłoczona...może to dla mnie za wcześnie, żeby znów w nie uwierzyc? Raz mam lepsze dni raz gorsze...raz wierzę, że będzie dobrze innym razem wydaje mi się, że będzie gorzej...dziś był ten gorszy dzień...wiem, że z czasem będzie tych dni mniej, ale zawsze to co mnie czeka w przyszłości będzie dla mnie niewiadomą, która mnie przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×