Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bobeczek666

Co jedza szczuple dziewczyny?

Polecane posty

Gość bobeczek666

Mam pytanie do szczuplych osob-jaki jest wasz codzienny jadlospis?Ile jecie dokladnie, jakie porcje itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz pytalam
Hej bobeczek ! Jak dawno temu taki topik tez zakladalam. Albo odpisywaly ze jedza wszystko i sto czekolad dziennie, albo ze prawi nic. Ja pytalam co jedza normalne- tj bez zaburzen odzywiania i nieodchudzajace sie osoby. Wyszlo na to ze : rano chleb plus herbata lub kawa, lunch salatki jakies lub zupy, obiad to mieso, ziemniaki lub ryz albo pasta i surowka i kolacka chleb lub jogurt. Slodkie okazjonalnie, ale nie odchudzaja sie i nie patrza na kcal i nie mysla obsesyjnie o jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz pytalam
Ja mam kilka szczuplych ''normalnych'' kolezanek i wiem, ze jedza malo, ale one poprostu jedza jak sa glodne. Kolezanka ok 170cm, wazy moze 50 kg - zawsze je sniadanie np 2 biale bulki, potem kolo 13 je jogurt lub owoc bo jest glodna, obiad je jak wraca z pracy po 17 i tyle. Slodycze je bardzo rzadko, w weekendy pije piwo, chipsy itp. Co ciekawe, przeprowadzila sie do Anglii i tam przytyla 5 kg, bo zaczela wiecej jesc.Opamietala sie i znow wazy 50kg. Reasumujac : tyje sie od jedzenia :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to dzis jadlam rano jedna kanapka z dzemem ( zazwyczaj jem dwie ale chleb byl nieciekawy ) potem kawa z ciastaki na obiad ryz z warzywami duza porcja (smazylam to na masle ) potem kawa i ciastaka po 18 mam zamiar jesc frytki z sosem czosnkowym przed snem pewnie tez jeszcze cos zjem jem malo miesa bo nie lubie ale codziennie jem cos z warzywami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile wzysz zozia i wzrost i w
iek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jem śnidania bo nie mam na to czasu W pracy wypijam 2 kawy słodkie i z mlekiem i koło 12-13 jem cokolwiek Pizza mrożona albo chińska zupka czasem jakaś sałatka albo Chińszczyzna Po pracy wracam do domu Jakas kanapka i herbata Jem jak jestem bardzo głodna Raczej niczego sobie nie odmawiam bo mam dobra i szybką przemiane No i jestem leniwa Często oszukuje żołądek kawą lub herbatą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja kiedys tez jadlam co chcialam, w sumie jadlam bardzo duzo 3-4 tys kalorii dziennie, ale uprwialam sport wiec sie ladnie wszystko spalalo i waga byla 50-52 przy 170 wzrostu, potem przestalam trenowac, jadlam tak samo i nawet nie tylam, ale ostatnie 4 lata w UK waga doszla do 60 kg i niestety trzeba bylo cos z tym zrobic teraz wrocilam do normy i jem normalnie, ale do codziennej pizzy, frytek itd juz chyba nie wroce :( znam dziewczyny, ktore zawsze jadly co chcialy i utrzymywala niska wage, az doszly do wieku 25 wzwyz i waga tez powoli zaczela rosnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak ktoś to już pisał, po prostu jem, kiedy jestem głodna. nie ma tak, że codziennie obowiązkowo śniadanie - drugie śniadanie - obiad - podwieczorek - kolacja, żeby było dużo małych posiłków, żeby nie przytyć. dzień zaczynam od kawy i papierosa, czasem potem zjem śniadanie, ale najczęściej nie mam już na nie ochoty. potem jakiś jogurt na uczelni, potem obiad, a po obiedzie też zależy, czasem potrafię o 3:00 w nocy zjeść kebaba, bo jestem głodna, czasem wcinam batonika po 21:00, ale takiej porządnie przygotowanej kolacji nie jem. piję dużo kawy i dość dużo palę, więc to też hamuje głód. kiedyś, jak jadłam co chciałam i o której chciałam, to miałam nadwagę, potem zaczęłam się pilnować i powoli chudłam (przez jakieś 3 lata z 62 do 50kg przy 164cm), a teraz ważę 47-48kg i waga od paru miesięcy nie idzie już w górę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np. dzisiejszy dzień wyglądał o tak: rano papieros + kawa, potem cappucino, o 14:00 micha płatków, potem znowu kawa i papieros, o 17:00 wsunęłam serek wiejski z pomidorem i dwoma jajkami na twardo i papieros, zaraz zrobię sobie kawkę, a wieczorem pewnie będzie batonik i mnóstwo fajek i herbaty/kawy, bo idę do pracy, a tam zawsze palę jak smok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Ja jem wszystko co mi pod reke podejdzie plus 2 ptysie dziennie. I tak od lat. Ostatnio jednak zauwazylam, ze nie moge jesc czosnku i zaluje bardzo, bo czosnkiem leczylam przeziebienia, a teraz mnie zoladek boli po nim strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie jak ja palilam to tez potrafilam dzien przezyc na fajkach, herbacie i kilku przekaskach, a teraz mam apetetyt jak idiotka, smak mi sie zmienil i mam zachcianki na slodkie - kiedy normalnie nie znosilam slodyczy - ale przynajmniej nie pale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę zgodzić się z Laurą co do tego tycia w pewnym wieku. :) U mnie tak właśnie było. W sumie po części to a po części fakt iż zaczęłam pracę -pojawiły sie własne pieniądze a co za tym idzie przekąski -piwo, czipsy itp. Przybyło mi jakieś 5kg od wagi którą od lat utrzymywałam. Potem wyszłam za mąż i po ślubie -namieszałam sobie w organizmie do reszty i tak niestety przytyłam do tej makabrycznej wagi. :O Na szczęście wzięłam się za siebie i powoli wróciłam do tego co było kiedyś. Teraz już przestawiłam metabolizm na właściwe obroty. Jem rozsądnie -choć i na przyjemności sobie pozwalam. Ale z rozsądkiem a nie tak jak wtedy gdy zaczęłam tyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 178 cm 50 kg 21 lat
dziś na śniadanie zjadłam 3 kanapki z masłem, serem topionym, pomidorem plus kawa z miodem drugie śniadanie (2h po pierwszym) 2 kanapki z bryndzą , herbata z miodem i sokiem 3 śniadanie: pół czekolady i kawa gorzka obiad: pesto z makronem, mozarella i pomidorem podwieczorek: cola light i sernik na kolacje (kolo 21) zjem pewnie kanapki nie jem miesa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 169 cm 53 kg 31 lat
jedno, małe dziecko;) przed ciążą było 50 kg jem normalnie 5 posiłków dziennie w myśl zasady "mało a często" przed ciążą praktycznie nie jadłam słodyczy, bo mi nie smakowały zaś teraz przeciwnie i być może dlatego ważę te 3 kilo więcej, bo codziennie jem coś słodkiego;) niemniej jednak mam świadomość tego, że mam dobre geny, bo moja mama pomimo wieku wciąż utrzymuje tę sama wagę co w liceum bez żadnych wyrzeczeń;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laura, może właśnie od tych fajek waga nie idzie w górę... bo np. przed okresem jednak jem i śniadanie i obiad i kolację, i jeszcze w nocy podjadam, bo cały czas chce mi się jeść, a po miesiącu jedynie skubania to powinno być widać, a przeważnie nic nie widać... i zawsze jak zapalę po obiedzie, to czuję, jak mi się wszystko w żołądku zaczyna ruszać i trawić... jeju, jestem szczupła, bo palę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 169 cm 53 kg 31 lat
ja nigdy nie paliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 169 cm 53 kg 31 lat
a mi to rybka--------> strasznie mało jesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi to rybka no ja jak palilam to chodzilam do lazienki 2 razy dziennie - tak jak mowisz, zapalilam i juz cos brzucholu bulgotalo, teraz nie pale i chodze raz na 2-3 dni :( wiec cos w tym jest, glownie to, ze hamuja fajki apetyt, a jak sie nie pali jedzenie smakuje lepiej, bo kubki smakowe sie oczyszczaja ja na poczatku rzucialam sie na jedzenie, ale na szczescie sie opamietalam i wrocilam do 52 kg ptzy 170 :) ale pokusy mam wszedzie dookola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przełamując fale
180 cm, 60 kg- generalanie jem wszystko, ale mam kilka zasad ktorych staram sie nie łamac. Obowiazkowe sniadadnie, chipsy i napoje gazowane ograniczam wlasciwie do zera. Normalny obiad i skromna kolacja, ale raczej tak do 19, potem jak jestem glodna to jakies jablko czy banan. Przez caly dzien oczywiscie podgryzam owoce , czasem cos slodkiego, bo akurat z tego nie potrafie zrezygnowac. No i sport, trenuje sztuki walki dwa razy w tygodniu, latem rowerek a zima stepper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna sprawa prawidłowego odżywiania się powinno się spożywać pięć posiłków dziennie mniej więcej co 3 godziny. Ponieważ trzy godziny trwa trawienie, w momencie kiedy organizm kończy trawić a Ty dostarczasz znów niewielką ilość pożywienia w ten sposób organizm jakby wskakuje na szybsze obroty. Czym rzadziej będziesz jadła, tym wolniej Twój organizm będzie funkcjonował, co ogólnie jest paradoksem podczas odchudzania, ale niestety tak jest zamiast głodować o wiele łatwiej bez męczarni i dużo szybciej można schudnąć jedząc często w odpowiednich ilościach i odpowiednich produktów. Przynajmniej do dwóch posiłków należy dodawać sałatki, należy również uwzględniać owoce i warzywa sezonowe Owoców staraj się nie jeść ma wieczór ponieważ posiadają dosyć dużo cukrów. No i do tego szczupłe dziewczyny ćwiczą - trening aerobowy jak koleżanka wyżej np stepper. Pozdrawiam Ewelina Jakubiak www.schudnijztrenerem.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobeczek666
Bo ja mam nadwage wlasnie i przeraza mnie restrykcyjnosc zmiany stylu zywienia.Lubie jesc i czesto mnie boli jak sobie pomysle,ze szczuple dziewczyny moga sobie na wszystko pozwolic, ale widze, ze jednak to ja mam problem, bo jem za duzo.A dla was jedzenie to jest cos bez czego nie mozecie zyc czy raczej cos zbednego?A ile zjadacie np u kogos na urodzinach ciasta itp?I piszcie dalej o waszym codziennym jadlospiscie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobeczek666
Czemu tak milczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhha
zazwyczaj jem tak: śniadanie: - 3 kromki chleba razowego, maslo, wedlina i jakies warzywo na to 2. śniadanie - jogurt albo jakies ciastko (ale nie zawsze) albo owoce obiad - rzadko jem ziemniaki, zamiast nich jem brokuly albo kalafior, jakies mieso, nie lubie zup kolacja - kefir i warzywa - jakis serek wiejski i warzywa -kanapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
163cm wzrostu, 49-50 kg. Śniadanie: -dwie kromki chleba, razowego lub pszennego lub dwie połówki pszennej bułki, jedna kanapka zwykle z serem żółtym (z majonezem lub keczupem), twarożkiem lub wędliną, druga często z miodem, czasem z nutellą lub masłem orzechowym, zielona herbata Drugie śniadanie: -jogurt z chrupkami lub drożdżówka/rogal, woda lub czarna herbata Obiad: -jedno danie, bo tak się przyzwyczaiłam w domu, np.zupa krem z groszku z grzankami/porcja zapiekanki ziemniaczano-serowej/pół dużej pizzy/filet z kurczaka z ziemniakami, do tego czasem surówka, czasem nie, zależy, jak mam ochotę, woda lub sok Podwieczorek: -baton/kilka kawałków czekolady/rogalik, herbata czarna lub kawa (ale raczej zbożowa niż zwykła czarna) Kolacja: -podobnie jak rano, czyli 2 kanapki - z wędliną, twarożkiem lub serem, czasem coś surowego (kiwi, banan, kilka rzodkiewek), herbatka z melisy. To tyle, tak orientacyjnie. Jem za mało surowizny, wiem! Ciągle staram się to zmienić, ale jakoś brak mi motywacji:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kreisla
Dzień zaczynam od mocnej kawy bez cukru i mleka, do tego jogurt naturalny, otręby, musli i jakiś owoc, najczęściej jabłko(tak jem od wielu lat, bez tego posiłku, albo gdyby zabrakło któregoś składnika, np. owocu, nie mogłabym się załatwić). Drugie śniadanie to owoc, jabłko lub banan, czasem kanapka z serkiem, rybą lub pomidorem, ogórkiem i jajkiem. Na obiad mięso gotowane i surówka. Ziemniaków nie lubię i nigdy nie jem(spróbowałąm raz, jak miałąm jakieś 10 lat i wymiotowałam, a teraz niedobrze mi na sam ich widok). Czasem gotuję sobie kalafiora, brokuły, brukselkę lub fasolkę szparagową. Po obiedzie dopycham się jabłkami aż do kolacji, która składa się zwykle z jednej kromki chleba z masłem i dżemem albo powidłami i kakao bez cukru. Nie słodzę żadnych napojów, prawie nie jem słodyczy, tylko czasem ciasto, jak upiekę to próbuję kawałek czy dwa. Bardzo lubię owoce, jem ich naprawdę dużo. Rzadko jadam kaszę, ryż, makaron, może parę razy w miesiącu się zdarzy. Piję dużo kawy, zielonej herbaty, mięty, melisy, bo lubię. Zwykłej herbaty nie piję od zawsze, nie smakuje mi. Mam też kilka moich ulubionych potraw, które jem do bólu brzucha- naleśniki z dżemem, knedle ze śliwkami, placki ziemniaczane z sosem grzybowym, pyzy z mięsem. Ale rzadko to przyrządzam, musi być specjalna okazja, odpowiedni nastrój. W stresie nie jem. Jak się denerwuję czymś, to nie mogę nic przełknąć. Mam jedną zasadę-jem tylko to, co lubię. Jedzenie musi być przyjemnością, choćbym była głodna nie zjem tego, co mi średnio smakuje, tylko po to, żeby zaspokoić głód.Tak naprawdę to nie wiem, co to jest głód. Mogę cały dzień nie jeść, bo nie mam w lodówce tego, co lubię, albo nie wiem, na co mam ochotę. Mam 23 lata, 45 kg, 1,60 wzrostu. Mniej więcej od 16 roku życia moja waga spada ok. 1 kg na 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem co jedzą szczupłe dziewczyny.... kiedyś byłam bardzo szczuplutka ale nie pamiętam żebym miała jakomś dietke lub coś xd poprostu w sql jakies chipsy lub coś ze sklepiku szkolnego ... jak zwykle ... po szkole normalny obiad ... co było w lodówce to się zjadło. Jadłam jak byłam głodna...bez limitu xd Tylko że kieeeeeeeedyś lubiałam się powygłupiać ;p tylko słyszałam muzyke od razu tańczyłam....teraz jakoś za dużo nauki się zebrało i nie ma czasu na te rzeczy... tylko siedze i się ucze i tyłek rośnie....a sami wiemy że te szczpłe dziewczyny są przeważnie w centrum zainteresowań ...lubiom sport i te inne rzeczy... i w tym jest haczyk xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
167cm 53 kg: sniadania nie jem obiad ok 16-17 - np spagetti z sosem z paczki wieczorem podluzne opakowanie ciastek (np delicji) i 1-2 kanapki pije TYLKO wode niegazowana mineralna lub z czajnika nie uzywam soli nigdy (mam klopoty z nereczkami) Nie mam windy w bloku, nie stać mnie na auto, chodze piechota lub jezdze pksem Zakupy i żarcie robie sama, nie stać mnie na restauracje i fast foody, kupuje w tanich sklepach w biedronce w warzywniaku. Na jedzenie na 3 osoby siebie meza i dziecko wydaje 600zł/mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×