Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jesienna depresjaa

Czy Wasi mężowie chodzą codziennie po pracy na piwo?

Polecane posty

Gość jesienna depresjaa
Mowie o przedszkolu, mowie, ze sa obie babcie w razie gdyby... oczywiscie, tak, tak - zadzwonimy. I na tym konczy sie rozmowa. Widocznie mam pecha - ale szukam, wiem ze w koncu cos sie dla mnie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Własnie! Moj tez tak mowil, ze piwo to on sobie w domu moze wypic, a teraz taka nagla zmiana... w domu piwa w ogole nie pije. Lezy w lodowce, bo lezay.. ale w knajpie widocznie jest smaczniejsze.. a moze towarzystwo lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mowil i mowi od 15 lat
watpie by to zmienil :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Zazdroszczę Ci... szczęściaro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROMYK NADZIEII
mam ten sam problem tylko moj jest dobitnie alkoholikiem i wiem o tym.On tłumaczy , ze lubi piwko i popija sobie od czasu do czasu.A prawda jest taka ze chleje a nie pije .W tygodniu co 2 dni a nawet dziennie 2 lub 3 .A jak nadzchodzła sobota to była masakra potrafił 7 wyzłopaqc i do tego cwiartke.Znajdzowałam pełno butelek po tym swinstwie.Grozby i tłumaczenia nie odnosdiły zadnego skutku.Mowił tylko ze histeryzuje. W domu kompletnie nic nie robił, nie wychodził z nami na spacery nawet w niedziele,Mamy 2 dziecia ja byłam na wychowawczym.W koncu wkurzyłam sie i wrociłam do pracy.Teraz ma obowiazki i nie moze pic .ON idzie na noc do pracy po pracy syna zaprowadza do przedszkola i siedzi z corka (1,3 mc) ok 13 po syna do szkoły.Teraz mma zajecie i nie popija.Moze sie napic w sobote z 5 piwek i koniec. Mam nadzieje ze długo bedzie tak dobrze.pOZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość essska
od razu się pakuj, póki swieża jest ta sprawa bo będzie jeszcze gorzej zanam z życia podobną sytuację facet codzienie pije po pracy z kolegami, zona siedzi w domu z dziecmi, zona najpierw delikatnie prosi, potem z czasem coraz gorsze awantury, facet olał wszystko i w koncu odszedł od zony i dzieci i dalej pije spokojnie z kumplami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Ale ja nie mam gdzie iść.. Nie mogę tak poprostu się spakoeać i wyjść :( To już prędzej jego spakowac... ale to wariat - wiem, że jest w stanie wywalić drzwi z mieszkania... Już mi raz zrobił numer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
do jesienna.. Najpierw maszeruj do lekarza,musi byc jakas przyczyna ,brzuch nie boli bez powodu,byc moze,ze to na tle nerwowym,ale lepiej sprawdź. Jak bedzie ok,to dzoecko pod pachę i jedz do siostry,nie wiem jakie macie uklady,ale tam latwiej znalezc jakas prace,a mlego do przedszkola,swiat nalezy do odważnych:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
to spakuj go.Niech wie, ze nie zartujesz masz to szczescie, ze mozesz go wywalic.Ja swojego tez dawno bym kopła w dupe ale mieszkamy u tescia, a ja nie mam gdzie isc.tyle prósb było krzykow, nawet rekoczyny .Teraz jest dobrze mam nadzieje ze bedzie tak dalej, ze nie odwali mu znow.Boisz sie ze zacznie trzeskac po drzwiach.To niech trzaska niech wszyscy wiedza ze bez powodu go nie wywaliłas.Ja tez o naszych problemach kazdego poinformowałlam i to w jakims stopniu poskutkowałao bo mu wstyd.Tak w kazdym badz razie mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Chodzę po lekarzach, nikt nie wie co mi jest.. za tydzień mam gastroskopię, może to coś wyjaśni. Spakowałabym go, ale boję się, że zrobi jakieś głupstwo, zacznie mi w drzwi kopać, lub je wyłamie - jak jest pijany, to zamienia sie w nie siebie. Ostatnim razem wybił glową szybę w meblach i rzucił stolem o podlogę... Mysle, ze porozmowawiam z siostra... tylko wstyd mi, bo ja tak na prawde niczego tutaj nie mam, nie chce siedziec jej na karku.. ale moze tam znajdzie sie jakas praca, lepsze zycie? Chyba macie racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
do jesienna A mieszkanie jest twoje,jezlei tak to mozesz gdy bedzie robil pod drzwiami awantury zadzwonic po policje,niech ma nauczkę,a sasiadami sie nie przejmuj,najwaznieja jestes ty dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
To mieszkanie z urzedu, ale na mnie - ja je dostalam. Maz jest tylko zameldowany. Zadzwnie na policje, zabiora go na izbe.. i to znow koszty... myslalam juz o tym, ale zima idzie, swieta... dziecko ma potrzeby - pieniadze sa potrzebne. On sie nie przejmuje tym czy braknie czy nie. Wazne, ze ma na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość essska
tylko jakis wstrząs go moze zmienić, i musisz koniecznie zrobic to teraz póki jeszcze odrobine mu zależy, potem juz takie rzeczy nie działają , teraz jest jeszcze szansa , ze jak wyjedziesz na miesiąc, dwa to sie zmieni..... jeśli nie, to tym lepiej dla ciebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Chyba pozostaje mi tylko rozmowa z siostra... bo nawet rodzina mnie nie rozumie. Dla wszystkich to normalne, ze facet musi sie piwa napic. Dla mnie to nie jest takie oczywiste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROMYK NADZIEII
no niezle.Moj na szczescie takich jazd nie miał.Jak juz to słyszałam obelgi pod swoim adresem i od czasu do czasu raz na rok lub 2 jak fest mu podniosłam cisnienie to wział jakies moje ubranie np. sodnie i podarł.Jak dla mnie nie było to normalne ale wole to niz trzaski itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
mzoesz zrobic jedną probe z policją,zobaczysz jak zareaguje,warto naprawdę. Jak nic sie nie zmieni to porozmawiaj z siostra,tylko mu nic nie mow,moze zalatwi ci wczesniej jakąs prace ,zawsze latwiej by bylo łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROMYK NADZIEII
jak pije dziennie po 2 piwa tj. w knajpie 8 zł razy 30 dni. to daje ok 240 zł to jak dobrze pujdzie tonawet 40 zł na plusie bedzie, jesli otrzasnie sie po tej izbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też bym piła przy takiej
smętnej babie po 2 piwach mu "szumiało"? nawet mi filigranowej kobietce po 2 piwach w życiu nic nie szumiało przy takiej męczennicy i ofierze losu jak ty to chyba się trzeba dwiema półlitrówkami wódki najebać żeby do domu wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Chyba tak... chyba zdecyduję się jechać do siostry. Wiem, że ucieszyłaby się - bo sama tam jest, bez kolezanek. Moze coś by się poprawiło. Czuję się wypalona.. musze odetchnąć, złapać trochę życia. A on... niech zobaczy jak to jest być samemu w 4 pustych ścianach... chyba, że pocieszy się kumplami... Trudno - już nie mam siły. Dziękuję za rady.. potrzebowałam tego, przyjaznego słowa i pewności że wcale nie wyolbrzymiam.. dziękuję :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zrob
jak piszesz, ja mojego dokładnie tak samo zostawiłam. Niech zostanie sam ze sobą i swoim problemem. A Ty myśl tylko o sobie i dziecku. W tym wypadku egoizm jest wskazany. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Nie jestem meczennica. Jeszcze do niedawna tryskalam dobrym humorem.. bylam normalna, taka jak zawsze. A on sie na mnie wypial, przestal wspierac jak tylko zle sie poczulam i po pracy znikac z domu. Mam sie z tego powodu cieszyc? Przemilczec i nie zwracac uwagi na to jak rujnuje nasza rodzine? Pozwalac na wszystko? Nie chce takiego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
tak zrob --> Podziałało jak Go zostawiłaś?? Zmienił się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienna depresjaa "Poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli" - Jan 8:32. wtedy Będziesz spokojna :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zrob
Podziałało. Znaczy się on pije nadal. A ja od 10 lat jestem wolna. Po rozwodzie. On rozwodu z wódką nie wziął. A ja mam wspaniałą córkę, która w wieku 12 lat widziała co sie dzieje. Powiedziala ze tata sie i tak nie zmieni. To był przełom. Spakowalam sie i jestem od tamtej pory na prawde szcześliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna depresjaa
Tego właśnie się boję, nie chcę takiego zakończenia... Kocham Go, syn go uwielbia... ale nie chcę takiego życia. Nie tego oczekiwałam w małżeństwie... Przykre to, ale coż - zycie. Dzięki jeszcze raz za wszystkie wpisy. Juz wiem ktora drogą isc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zrob
Jeszcze ostatnie zdanie. Jak już będziesz osobno, to wtedy zdecydujesz co dalej. Ja gdy obudziłam się rano po pierwszej nocy bez niego, to tak jakbym na nowo sie narodziła. Więc ostateczne decyzje podejmiesz później. A może u Ciebie bedzie lepiej. Zrozumie i znowu będzie pieknie. Oby ...życzę serdecznie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż nie chodzi
ani codziennie ani w ogóle,bo nie pije praktycznie wcale. piwa nie cierpi a wódkę pija może raz do roku na weselu albo na imprezie sylwestrowej, ale w sumie nawet i wtedy nie ciągnie go za bardzo do picia :D jesteśmy małżeństwem od ponad 5 lat i pijanego widziałam go dwa razy, raz na weselu świetnie sie bawił i łyknąl trochę za dużo ale zabawe miał przednią i raz na poprawinach po weselu mojej siostry zaliczył niezłą bańkę :D z kolegami nigdzie nie chodzi wieczorami, jeśli już to tylko coś załatwić i wraca, po pracy jest zawsze w domu i nigdy nic nie popija wieczorami :D Teraz do mnie dotarło po tym co przeczytałam że to jednak jest skarb mieć spokojną głowę :) nawet by mi przez myśl nie przeszło że mógłby gdzieś pójść zapić, zasiedzieć się czy mnie okłamywać i gdzieś balować, w ogóle nie jestem przyzwyczajona do czegoś takiego :D na szczęście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
az zazdroszcze mojej przedmówczyni , tez takchce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taramaralara
ale przestancie juz pierdolic,ze jak facet wypije sobie piwko dziennie to jest alkoholikiem! No halo!!! w Niemczech,we Francji,we Wloszech codziennie pije sie winko do obiadu i duzo ludzi tak praktykuje-wiec wszyscy to alkoholicy,tak? albo w pauzach ida na lunch i do tego tez piwko badz winko. Przejdzcie sie okolo 12-14 po miescie w ww.krajach,to zobaczycie co sie dzieje w kafejkach czy w restauracjach... jezzuuu jakie ciemnoty z tych Polakow czasem!!!! To z nas Polakow sie wysmiewaja wszyscy-wielcy kurwa abstynenci bo wina nie pija do obiadu,ale pod polskimi dyskotekami to leza obzygane tlumy lasek i kolesi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taramaralara
Autorko,twoj m.ma najwyrazniej jakis problem-i nim nie jest alkoholizm!! moze w zwiazku wam sie niedokonca uklada,moze w pracy ma problemy....albo dopadla go ta szara rzeczywistosc i nie moze sie odnalezc. wyjdzcie raz gdzies razem wieczorem,jak bedziecie mieli okazje gdzies malego zostawic. Moze tego mu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×