Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kubba29

kiedy brakuje zaufania...

Polecane posty

Gość Kubba29

trudno jest funkcjonować. Ale jednocześnie kocham swoją żonę nad życie. Tylko nie potrafię ufać jak kiedyś... kiedyś przed tym co tak cholernie zabolalo... wiem że mnie zdradziła, choć ona oczywiście się wyparła wszystkiego a ja postanowiłem dać nam druga szansę i nie drażylem tematu... A teraz, jakieś 2 lata później ona znowu zaczęła kontaktować się z tamtym gościem, kontakty co prawda natury zawodowej, ale jednak ukrywane przede mną , dowiedziałem się przypadkiem... I zaczynam świrować... Chyba nie potrafię zaufać... Tylko czy to ma w takim razie sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro kochasz
nad zycie to dalej akceptuj ten stan rzeczy, przeciez nie mozemy nic na to poradzic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
akceptować na pewno nie. Co najwyżej tolerować... Tylko czy to ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka po 30
chłopaku, jeśli chcesz znowu zostać zdradzony, a potem raz jeszcze i jeszcze to toleruj to i akceptuj... Tylko potem się nie dziw... Jak dla mnie to masz do przeprowadzenia ważna rozmowę, musisz wyjaśnić Twój punkt widzenia. Może zaproponuj żeby zerwała wszystkie kontakty z tym kolesiem? A potem zobaczysz co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli masz 100% pewności że Cie zfradziła - jakieś pikantne smsy, sam ją przyłapałeś w łóżku - to źle zrobileś wybaczając. No ale stało się... teraz ona Ci o tym nie mowi, moze nie dlatego, ze szykuje kolejną zdradę - moze wie, ze gdyby Ci o nim powiedziała zachowywałbys się tak jak teraz to robisz. Jak widzisz, wybaczełeś zdradę ale nigdy o niej nie zapomniałes, ona cały czas w Tobie siedziała i bedzie siedziec poki czegos z tym nie zrobisz - a zrobic mozesz tylko jedno - odejść. (o ile naprawde jestes przekonany ze Cie zdradziła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Nie przyłapałem jej - więc 100% pewności nie mam. Ale powiedzmy 99% - nie jest istotne skąd ta pewność. Wiem że wybaczyłem jej tamtą sytuację. Ale oczywiście nie zapomniałem. Bo nie potrafię. A w szczególności nie potrafię kiedy tamten facet pojawia się znowu na horyzoncie. Ja bardzo chciałbym ufać w 100% że nic się nie wydarzy. Ale chyba nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ze związek bez zafuania to początek konca? powiedziałeś jej że nie podobaja Ci się te ich kontakty? ja się jej dziwię, bo gdybym ja była na jej miejscu i bardzo Cie kochałą to trzymałąbym sie z daleka od tego faceta. Żeby Ciebie nie ranic i nie kusić losu. Ona ma możliwosc zerwać z nim kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzyydkaaaa
jak cie kocha .nie odejdzie, może prubóje wzbudzić w tobie zazdrość,bo macie nude w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Czy ma możliwość zerwania kontaktu? Tak zupełnie może nie, ze zwględu na sprawy zawodowe od czasu do czasu się spotykają - na jakiejś konferencji, sympozjum czy innym takim... Na pewno może ograniczyć kontakty dodatkowe. Co do nudy w związku - przyjąłem to tłumaczenie dwa lata temu - wiele się zmieniło od tamtego czasu i wydaje mi się że w tej chwili ten zarzut jest chybiony. Ale to oczywiście tylko moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jazda.................
kontakty co prawda natury zawodowej, ale jednak ukrywane przede mną , dowiedziałem się przypadkiem... Nie chciałabym byc z osobą która ukrywa przede mną takie kontakty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczyć to zapomnieć i nigdy o tym nie wspominać. zaufanie to sprawa bardzo delikatna -raz naruszone odbudowuje sie bardzo dlugo.Rozmawiaj z żoną,powiedz o swoich obawach,lękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydklaaaaa
w takim razie zadbaj o swoja żonę odpowiednio, ale tobie pewnie juz sie nie chc.. i kto tu ma problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko mi cos doradzić, bo ja nigdy bym zdrady nie wybaczyłą :( wychodze z założenia ze jak jest źle to trzeba o tym mowić i starać sie to naprawić ale nie poprzez zdradę. Albo znow zapomnisz i nie bedziesz o tym myslał (co jest cholernie trudne) albo poporostu postawisz ultimatum. Ja bym sie nigdy nie zgodziła na kontakty mojego z jego ex ktora mieszała nam w związku a tym bardziej gdyby to przede mna ukrywał. Zrobisz jak zechcesz ale pamietaj ze zycie mamy tylko jedno i czasem nie ma sensu go marnowac z człowiekiem ktory nie potrafi byc nam wierny i dla ktorego szczerośc nie jest podstawą związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydkaaa
verdine 20 zawsze jesteś wierny ,szczery i uczciwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Ale ja nie wspominam o tamtym zdarzeniu. Nawet nie specjalnie o tym myślałem. Co do ich spotkań na jakiejś konferencji itp to jakoś nie przywiązywałem do tego wagi - nie mam na to wpływu specjalnego. Jeśli ona mi o tym nie mówiła że on tam też będzie lub nie to jakoś nie robiło mi to problemu - na początku się tym przejmowałem potem stwierdziłem że może nie mówi mi żeby mnie nie denerwować. Ot taki temat tabu - kolega P. Ale ostatnio coś się zmieniło, kontaktują się znowu częściej. On jest sam, poszukuje partnerki a to niewątpliwie dodatkowe ryzyko. I to nie jest tak że mi się nie chce... tylko czasem nachodzi mnie taki nastrój jak dziś i nie wiem jak będzie dalej. Wiem że to moje życie, i że jest tylko jedno. Ale trudno myśleć o zakończeniu 6 letniego okresu małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle kuba ze ty tylko wyolbrzymiasz nie wiesz czy cie tak naprawde zdradzila. jestes zazdrosny i wszystko o najgorsze zrodzilo sie w twej psychice. jest twoja zona kocha cie jest z toba ufaj jej wiecej . mysle takze ze jej kontakty wszelkie miedzyludzkie nie moga byc powodem twych zadreczen . a moze twoja zona czuje sie troszke osaczona twa nadmierna dociekliwoscia. mysle ze najwazniejsze w zwiazku jest zaufanie a takie tam domyslanie sie niczemu nie sluzy. okaz jej wiecej zaufania, bo sam sie zadreczysz ta sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurczę współczuje tobie, nie wiem co powiedziec ale ja bym chyba na twoim miejscu pogadała, wiem łatwo mówic trudno zrobić :( : ( ja mam ale zuełnie inna a jednak troche podobna sytuacje. odezwł sie do mnie mój były, i chce sie spotkac, moj chłopak wie o nim co i jak. ex w lipcu wziął slub i miał zostac ojcem, ale teraz sie wydało ze nie zostanie mówi ze swojej żony nie kocha:( niedługo wraca do polski i chce sie spotkac. a ja nie jestem pewna czy che. układ jest prostu on (eX) wie moim chłopaku a chlopak o ex. tylko jeszcze nie zebrałam sie zeby powiedziec o ex ze chce sie spotkac w sumie to sam niedawno sie odezwał i zaczoł zalic. uff:(:( szkoda mi go ale ja nic do niego nie czuje mogła bym mu pomóc pogadac z nim ale boje sie ze moj chłopak źle to odbierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do monisiaczek - wspolczuje raczej tobie i a wlasciwie calej 4 zainteresowanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Szu2 - nie jestem chorobliwie zazdrosny :-) Jest kwestia tylko tego jednego faceta. Czy coś między nimi było 2 lata temu? - tak. i pomimo że nie byłem materacem, ani nie przyłapałem ich "na gorącym uczynku" to jestem tego pewien na 99%. Ciężko będzie - ale wiem że muszę się nastawić na rozmowę... zobaczymy co z tego wyniknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sympatyczny kolego dreczy cie to widze nie mozesz byc pewien na 99 procent skoro nie widziales tego .powiem ci tak czasem sie lubi kogos wiecej kogos mniej .casem czujemy do kogos wiecej sympatii i ja okazujemy ale to wcale nie znaczy ze ladujemy natychmiast w lozku .mozna by sie zastanowic tak naprawde nad tym czy po 1 totwoje domysly tylko.po 2 czy zona twoja nie robi tego troszke dla wzbudzenia twej zazdrosci po3 czy jesli by tak bylo ze cie zdradzila czy nie ma w tym twej winy troszke? przypomnij sobie czy jej poswiecilem na tyle uwagi zeby nie szukala wrazen? a moze wasz seks wial nuda? zastanow sie moze byc tak ze poczula sie samotna bo ty sie oddaliles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szu2 a byłes w takiej stytuacji jak nie, to niewiesz co człowiek czuje, ja rozstałam sie z ex własnie przez brak zaufania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie dziwię,że żona Ci nie powiedziała, iz ma kontakty zawodowe z tym domniemanym kochankiem. Skoro Ty oskarżaleś ją o romans z nim- przecież i tak bys nie uwierzył,że to tylko kontakty zawodowe.. Dlaczego jej nie uwierzyłes,że nie miała romansu z nim? Skoro rozmawialiście i sie do niego nie przyznała... to ja nie wiem jak to jest u was z zaufaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monisiaczek- skoro nie było między wami zaufania to dobrze,ze się rozstaliście... związek bez zaufania nie ma szans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Szu2: nie chcę pisać skąd mam 99% pewności, ale to nie było tak że "tylko mi się wydawało" ale to nie istotne. Jak już pisałem uznałem że jestem "współwinny" (jakkolwiek głupio by to nie brzmiało). Ale to było 2 lata temu i jak się okazuje w momencie pojawienia się na horyzoncie tamtego gościa moje zaufanie drastycznie spada. Tym bardziej że pojawiły się małe kłamstewka związane z tym indywiduum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do monisiaczka-ty trzymaj sie tego co masz a tych eks zostaw innym bo bedziesz zalowac. do predatorki brawo wyjelas mi to z ust ujelas to zaskakujaco pieknie jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Predatorka: Dlaczego jej nie uwierzyłem? Bo moje dowody wskazują na co innego. Ale ponieważ w trakcie rozmowy zdecydowałem że nie chcę doprowadzić do rozstania - a tak pewnie by się to mogło skończyć gdybym chciał na siłę udowodnić że jednak do czegoś doszło. Z perspektywy czasu myślę sobie że może to był błąd... Ale tak wtedy postanowiłem uznając argumenty o tym że w naszym związku również z mojej winy działo się nie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubba29
Predatorka: tak - ale z jednym wyjątkiem (potwierdzającym regułę) - tym wyjątkiem jest ten koles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×