Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość -kamforka-

rodzice mojego faceta to GŁUPOLE

Polecane posty

Gość -kamforka-

kur.wa Mam dość starych mojego faceta - sami produkują problemy a potem lecą po pomoc do mojego mena On daje im wcześniej rady, mówi co i jak, oni, olewając jego rady, robią po swojemu (czyli źle), a potem płaczą w rękaw o pomoc KUR>WA Nie dają żyć nam ROzpieszczają swoją córkę (ta ich kantuje, aż miło) a potem się żalą, jaka to ona niedobra i co ? I Adam pomoż !! jak ja mam ich dość!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym
zastaniw sie, dlaczego men ci odpowiada, przez takich glupoli wychowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
wiesz może masz rację Ale nie do końca od 18 roku życia sam sie utrzymuje i wychowuje, bo nie mógł wytrzymac w domu rodzinnym Jest lepszy od nich (wg mnie), pracowity, nie odmawia pomocy - wiem, że to jego rodzice Ale pomoc rodzicom, a dogadzanie dorosłej siostrze to różnica :/ On nie miał tyle możliwości co ona, jej rodzice dogadzają i jeszcze usiłują w to włączyć jego i wykorztywać I to jest nie fair !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wszyscy teściowie
obecni, pszyszli, czy byli...bez wyjątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy nie wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
nie mówię, że są źli Może wyrażenie głupole nie było właściwe Ale jak określić ludzi, którzy non stop popełniają podobne błędy, płaczą na skutki, a nie wyciągają wniosków? No i oczekują pomocy od kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
jeden z przykładów: pożyczył im drogą rzecz, nie zabezpieczyli jej, wręcz pozostawili na nieogrodzonej działce i ta rzecz została skradziona I wiecie co ? NAWET nie powiedzieli przeprszam. TYLKO PRETENSJE DO NIEGO MIELI, że się złości i argument : przecież tu nic nie zgineło od lat ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
dziękuję On widzi, że oni źle robią Ale ... jest ich synem i im pomaga (mimo wszystko) Ale to się odbija na nim, jego sprawach i na naszych sprawach Ja sobie dam radę sama przy swoich sprawach, ale uważam, że są nieuczciwi jego rodzice Wykorzystują go wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyZszym
no to masz przesrane, pomysl sobie jak to sie dalej rozwinie :D dlugo jestescie ze soba juz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz za dobrego mena
Wiesz ja nawet lubię swoich teściów, ale mój nie jest az taki dobry. A sytuacja z siostrą jest podobna, wyobraź sobie że ona siedzi na ich utrzymaniu mimo że zarabia lepiej od ojca, zrobiła sobie z matki służącą i poniewieradło, przynieś wynieś posprzątaj pozmywaj upierz a jak coś jest nie zrobione tak jak ona chce to wyjeżdża z mordą że ja bym w zyciu tak się do własnej matki, ani do męża ani do kogokolwiek nie odniosła. Teksty typu "jak ty do cholery zrobiłas ą jajecznicę, ja tego nie zjem zrób mi jeszcze raz" albo "jak to pokroiłas przeciez ten ogórek w sałatce jest za grubo pokrojony tego się nie da jeść" , " czego mi herbaty nie posłodziłaś" czego mi ciuchów nie poskładałaś i tym podobne sa na porządku dziennym. I teście ciągle płaczą że ona sie tak zachowuje a ja bym taką lafiryndę z domu wyrzuciła albo palcem bym za nią nie tknęła. A mojemu mężowi każą ją zachwalać, a jak powie o niej złe słowo to tylko patrzą żeby nie usłyszała bo się zdenerwuje. Jak on jej powie coś to zaraz lecą jej z pomocą i naskakuja na niego że on jest ten zły. To jest jakaś masakra, wiadomo że to ich córka ale jak ja bym się tak do matki odezwała bez powodu to bym się chyba ze wstydu spaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
jestesmy razem 5 lat, mamy oboje po 30 lat przedmówczyni moja :) tu jest bardzo podobnie Tyle, że ta nie pracuje i doi kasę od nich bez litości (studiuje .... alb udaje. bo czuję, że nie skończy studiów), kradnie i non stop imprezuje Też się wydziera na rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrrr
zastanow sie czy warto byc z takim facetem, ktory ma taką rodzine .... ja bym sie porządnie wahała, czy byc z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
to chyba jakaś epidemia z tymi teściami:) moja teściówka też wykorzystuje swojego synka do czego się da bo ona biedna sama sobie nie radzi. Na przkład maja jej wymieniać okna i on MUSI po 15 godzinach pracy lecieć do niej i przesuwać szafki, lodówki bo jej ziec to ksiąze i on ma przecież swoje sprawy. A my to do cholery nie mamy? remont chce robić i już zaczyna sobie przygotowywac teren systematycznie wspominajac o tym przy każdej okazji. jak maz się odzywa ze pomoże to jest wielki płacz. Ale że w domu nie ma kiedy zrobić to nie jest istotne. A jak mój maż ją o coś prosi to nigdy nie ma czasu. nawet nie przyjdzie do nas wnuków odwiedzić mimo że ma dosłownie 5 minut drogi. Trzeba po nią pojechać samochodem bo ona chodzić nie bedzie. Z siostrunią sprawa wyglada podobnie. Swięta rozpieszczona krowa,która uwaza że wszystko jej sie należy i moj maz bedzie usługiwał jej i szwagrowi kosztem swojej rodziny. Ona nawet krzywo patrzy jak mój mąż ma ją gdzieś podwieźc a ja jade z nim. Mamusia też sie mało znią nie zesra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
miało być ze się nie odzywa że pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VengeanceIsSweet
do karr - ale dlaczego ma go zostawic bo ma zlych rodzicow czy rodzine ?? skoro jest jej facet dobry to nie moze go winic za czyny rodzicow z jakiej racji to on ma ponosic za nich odpowiedzailnosc ... ty cyba nie chcialbys zeby zostawila cie osoba ktora kochasz tylko dlatego ze np nie ukladaja jej sie relacje z twoja siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
no ja jestem zdecydowana z nim być Mam nadzieje, że jego rodzina się odczepi, jak założymy swoją rodzinę A jak nie to będę musiała ostrzejsze kroki podjąć Mądrzy jego rodzice nie są zbyt, siostry ma 2 też niezbyt - takie no hmm kasę lubią, przelotne związki ... Ba starsza sporo siostra mojego faceta cały czas mi mówi, żebym go sprawdzała, bo na pewno mnie zdradza .... Laska wiązała się z żonatymi, zdradzała swoich facetów i oni ją to myśli, że każdy tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dokladnie tak jak Ty. ale mam sama tesciowa i ona dokladnie tak samo postepuje - o pomoc bez przerwy tylko prosi mojego meza, ale nie stosuje sie do jego rad no chyba, ze ona sam rozwiaze za nia problem - zawsze sie tak konczy - albo ewentualnie zawiezie ja gdzie trzeba i z nia pojdzie. za to coreczka jej jest zawsze pod kloszem, to 2 lewe rece, nigdy nie miala nawet chlopaka, nie umiw gotowac, nie sprzata, nie ma znajomych, a przez tesciowa uwazana jest na ideal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
do Oj dziewczynki masz rację, jakaś epidemia :) też jego matka robi podchody np. wrócił kiedyś po długiej nieobecności i przyjechał na 1 mc (pracował wówczas w delegacjach i mało był w domu) do domu, to ona przy 1 wizycie u nich od razu napomknęła jak to się jej pompka do wody zepsuła Ona taka jest, że wprost nie powie, ale non stop jojczy jak to jej cieżko, bo np. pompka zepsuta Sprytna jest i nie ważne, że ktoś ma mało czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
do madz widzę, że wiesz jak to złości To wg mnie zwykłe wykorzystywanie i tyle Ciekawe jak to się będzie dalej kształtować Trochę się boję Jakieś rady masz? robiłaś coś z tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
madz tu też klosz nad córunią nierobem i złodziejem (podkradanie kasy z portfela, kradzież składek w szkole, pożyczanie i nieoddawanie kasy, ludzie do domu przychodzili po kasę do rodziców) echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
to moja kiedyś zrobiła taki numer: pojechalismy na urlop i po mpowrocie oznajmiła mu że zostawił ją samą i ma jej teraz to wynagrodzić> Czyli spędzać czas z nią a ze mną wogóle. Byłam wtedy w ciazy ale dla niej to nie było istotne. Miał być tylko dla niej. raz nawet telefon za niego odebrała i powiedziała że mam mu dać spokój. Teraz jesteśmy po slubie ale ciagle chce go przeciągać. Ostatnio nawet chciała żeby przyjechał bo komórki nie umiała włączyć.....Juz czegokolwiek sie chwyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
do Oj dziewczynki no to twoja tesciowa wygrywa Co za poryta baba ! Jak ją znosisz? Ja bym za takie akcje to ją chyba zjadła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
ja się boję tego, że teściowie mają dopiero po 50 parę lat CO BĘDZIE DALEJ ?? przecież 50 lat to sprawni ludzie np moi rodzice, nie proszą o pomoc, radzą sobie świetnie ba nawet mówią, dziecko ty zaczynasz sobie wszystko układać, młoda jesteś, musisz mieć siły na swoje życie My póki możemy to chcemy być niezależni, nie chcemy obciążać Cię itd a ci .... ostatnio asia (jak to mówią rodzice mego A) siedzi i powtarza jakieś wykłady z uczelni, a jej matka powiedziałaś B. (to ja :), zeby Ci pomogła w angielskim ? LITOŚCI ........ bez zapytania mnie w ogóle czy chce, czy moge, czy mam czas ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
moim zdaniem jedyną radą na to jest delikatne tłumaczenie że tak nie można. Mój już sie powoli uczy czasem powiedzieć nie. Pomóc można każdemu ale w granicach rozsadku. Nie może być tak że w pierwszej kolejnosci usługuje szwagrom, sistrom, rodzicom a swoją rodzine zostawia na koniec. Szkoda mi takich mezczyzn bo im sie to wydaje normalne i w sumie jak zaczniesz się odzywać na ten temat to są miedzy młotem a kowadłem. Mój zaczyna to rozumieć ale i tak nadal boi sie im odmawiać. Widze za kazdym razem ile go to kosztuje nerwów. Ale walczyć trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
kuźwa znosze ja bo musze. Gdybysmy z nią mieszkali to bym ją chyba zagryzła, masz racje. Doszło do tego że ledwo usłysze że dzwoni to juz gęsiej skórki dostaje i autentycznie mnie to stresuje. Stwarza naprawde chore sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
oj wspólczuję, ja jeszcze nie mam uczulenia na nich Ale ... jakby co to się odetnę Masz rację dla faceta to musi byc okropne CO za matki tak postępują ?? echhh Trzymaj się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kamforka-
teraz uciekam, ale wróce wieczorem :) może ktoś jeszcze coś napisze, doradzi :) albo dobije :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynki
też sie trzymaj i się nie daj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×