Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Myyysza

TRAUMA MOJEJ NADWAGI

Polecane posty

Brak kontroli nad jedzeniem spowodowal ze przytylam ponad 20 kg. Zajadalam smutki , stresy, problemy itp. Przestalam sie miescic w swoje ubrania , musialam zmienic wszystkie na nowe. Teraz patrzenie w lustro to dla mnie trauma. Zapalila sie wreszcie czerwona lampka w glowie ze pora na zmiany w moim zyciu. Bedzie potrzebna mi sila i wsparcie. Dzis jest 84,6 przy wzroscie 154 cm. Masakra. Nie mam pomyslu na diete ,jednak dzisiaj zrobie sobie dzien owocowy co dalej nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak Cię rozumiem
mnie też urosło wszystko dosłownie w ciągu miesiąca, z obrzydzeniem patrze a wyświetlacz wagi olustrze już nie wspomnę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak Cię rozumiem
co zamierzasz? dieta? ćwiczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizyte u dietetyka, bedziesz miala pewnosc ze chudniesz zdrowo i ze Twoja dieta ma sens -z pomocą specjalisty sukces gwarantowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie weź się w garść, zacznij dietke i zacznij uprawiac jakies sport. :) Najważniejsze to stanac w miejscu i uświadomic sobie, że cos jest nie tak. Ty właśnie to zrobiłas, a teraz nie ma sensu użalać sie nad soba, trzeba poprostu zaczać działać:) Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszamy do tematu: DO SYLWESTRA, od 19.10.2009 razem zawsze razniej :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie z waszego zainteresowania tematem. Nie chce nad soba plakac ale widze ze jest cos nie tak. Problemy w malzenstwie i w ogole wszystkie problemy zajadalam. I to wlasnie musze zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak Cię rozumiem
Ja od dziś jestem na I fazie south beach (schudłam na niej 3 lata temu 10 kg w niecałe 3 miesiące) i wykupiłąm karnet na basen. Do konca roku bedę znów ważyć 50 kg :):):) MUSZĘ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak Cię rozumiem
nie wiem jakie problemy masz w małżeństwie, ale zapewniam Cię że wysoka samoocena spowodowana nowym odbiciem w lustrze, nutka zazdrości w oczach męza no i zachwyt w jego oczach potrafi bardzo wiele zdziałać.... Wiem co mówię, bo przerabiałam to już.... A wiec, do dzieła, kochana!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze do tego muszę dodasz CHCE .Jak jak cos musze to mi nie wychodzi ale jak CHCE to tak. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszaaa, podaj adres mailowy, czy gg. Albo odezwij się mi na maila... Echhh jak ja Cię rozumiem :( Jesteśmy w takiej samej sytuacji. Powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rek-lama
dlaczego ćwiczenia odpadają? jeśli nie będziesz ćwiczyła to nabawisz się rozstępów, powiększysz cellulit, a na domiar złego zamiast zredukować tkankę tłuszczową i zamienić ją na białko, wszystko pozostanie bez zmian. I będzie jojo, a później że dieta niedobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta moja wysoka samoocena ostatnio mocno się zachwiala. A mąż ??? No cóż . On teraz kiedy przytylam CZUJE SIE BEZPIECZNY ( no bo kto by mnie chcial ). Nie stara sie o mnie bo nie musi. Jak bylam szczupla byl cholernie zazdrosny ale tak mi umilal zycie ze ze stresu nie przestawalam jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do cwiczen , bede szczera JESTEM LENIWA .Wiem że nie dam rady i nawet nie zaczynam bo i tak nie będę konsekwentna i po jednym dniu zaprzestane. Zalezy mi jednak na unormowaniu jedzenia. Na radzeniu sobie ze stresem inaczej niz żarcie ale i zalezy mi na mezu. GG nie posiadam bo nie lubię pisać , poczty meilowej nie używam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to masz dużą motywację, zobaczyć znów błysk w oczach męża. Pewnie schudnij i znów czuj sie dobrze w swojej skórze, czego sama Ci życzę:) Ja przez ostatni miesiac schudłam prawie 7 kg, czuje sie bosko, o niebo atrakcyjniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rek-lama
a nie zastanawiałaś się, że może z tego lenistwa tak się powiększyłaś? nie gniewaj się, ale próbuję przemówić ci do rozsądku. schudniesz dzięki diecie, dobrze. ALe czy sądzisz, że fajnie wygląda na szczupłej dziewczynie trzęsąca się galareta z tłuszczu? dieta? podpowiem ci: warzywa i mięsa bogate w białko (ryby i drób), musli, orzechy w małych ilościach - na tyle żeby oszukać głód ale moim zdaniem to nic nie da, jeśli będziesz sobie wmawiała, że nie potrafisz ćwiczyć. Jeśli nie możesz sama się przymusić, zapisz się na aerobik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego nie chcesz cwiczyć? nikt tu nie każe ci robić od razu 2godzinnych treningów ale po troszku i coraz więcej :) Zacznij od spacerów, z dnia na dzień oraz dłuższych, skus sie i pojdz któregoś dnia na basen :) w czasie ogladania tv porób nozyce, rowerek, jakies skłony, może skacz na skakance. Na początku powoli, którtko, później jak wyrobisz sobie kondycje bedzie z górki. Rób jak uważasz, ale na prawdę po ćwiczeniach super się poczujesz. Skus się przynajmniej na jakieś spacery z mążem, dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rek-lama
same spacery nic nie dadzą, a to dlatego, że organizm szybko przyzwyczaja się do jednostajnego tępa jakie mu fundujemy. chyba, że coś takiego: -spacer -szybki bieg -spacer -trucht itd chodzi o zmiany tępa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak Cię rozumiem
Mysza, prawda jest taka że nie schudniesz tylu kilogramów bez ruchu tylko ograniczając jedzenie :( albo bedzie to trwało latami... W zasadzie patrząc na Twój wzrost powinnaś schudnąć 30 kg. Nie obraź się, broń boze nie mam na celu sprawiania Ci przykrości ale jestem podobnego wzrostu (160 cm) w tej chwili ważę 57 kg i wyglądam nieatrakcyjnie, brzuch, opona, tłuste uda... Stań przed lustrem, powiedz sobie że zrobisz wszystko żeby schudnąć, zapisz sie na gimnastyke, basen, aerobic - cokolwiek. Poza tym uważam że samo wyjscie z domu dobrze Ci zrobi...niech mąż widz że masz też jakieś swoje własne życie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madame Lopuhov
Dzień owocowy? Co to za dieta? Przecież owoce to mnóstwo cukru! Zrób sobie dzień warzywny. Dietę, czy może bardziej styl odżywiania ustal ze specjalistą dietetykiem, bo inaczej możesz się nabawić anemii lub odwapnienia kości a wcale przy tym nie schudnąć. I RUCH TO KONIECZNOŚĆ. Bez ruchu prędko nie schudniesz a nawet jeśli to zostanie z ciebie wiszący flak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziw się dziewczyno
że Twój facet patrzy na ciebie z niesmakiem. Waga 84 kg jest odpowiednia dla faceta powyzej 1,80 wzrostu. Jeśli nie zrobisz czegośc ze swoim wyglądem, zostawi Cię bo pewnie dość ze się ciebie brzydzi to pewnie jeszcze wstydzi. A jeśłipotem bedziesz objedć jego odejści do końca życia zostaniesz sama - przykre, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21typ
chcialem dodac od siebie zebyscie sie nie wstydziliy cziwczyc :] dla mnie imponuje jak dziewcyzna z nadwaga biega czy chdozi na silownie przynajmniej robi cos z soba i jeszcze jak widac w oczach dusze tygrysa to 'mi staje' powaznie mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×