brzydkie zaniedbane studentki

To co dziś przeżyłem było wstrząsające,byłem odebrać moją dziewczyne z zajęć na Uniwersytecie w Poznaniu i zastanawiam się dlaczego te wszystkie studentki są tak okropne i tak zaniedbane,aż żal patrzeć.Dlaczego dziewczyny nie dbacie o siebie tylko chodzicie w jakiś powyciąganych swetrach,bez makijażu i w trampkach,aż żal patrzeć.Może dlatego iż moja dziewczyna jest elegantką,ale nie taką tipsianą ale taką w czerni i w lakierowanych szpileczkach. Dlaczego wogole sie nie staracie?

No wiesz, nie wszędzie tak jest. W Gdańsku są ładne, zadbane studentki. :)

?

filozofie

filozofowie mają to do siebie, że nie jest istotny dla nich wygląd, nie uogólniam oczywiście, bo sam mówisz, ze Twoja dziewczyna jest zadbana. Ale znam wielu filozofów i filozofek, z resztą mam na swoich studiach teraz ten przedmiot i nawet nasza pani dr jest średnio zadbaną osobą. Oni są raczej natchnieni, nie jest dla nich istotne jak wyglądają...ciesz się, ze Twoja dziewczyna jest tym wyjątkiem:)

no tak ale tam nie ma tylko filozofi ale masa innych kierunków typu pedagogika kulturoznawstw,tysiące studentów i same maszkarony.Jestem zszokowany ze w Poznaniu są tak zaniedbane dziewczyny.szok!

że dziewczynom nie zależy, z resztą nie przejmuj się aż tak obcymi studentkami, ważne że Twoja jest atrakcyjna i Ci się podoba:) U mnie na uczelni też z tym bywa różnie, powiem Ci szczerze.

jak zdobędą wykształcenie, to nie będą zależne od faceta i im tak bardzo nie zależy, żeby kogoś złapać, dziewczyny, które nie mają wykształcenia ani perspektyw na dobrą pracę (czyli taką, gdzie można się samemu utrzymać) "polują" na mężów i one się stroją nawet do sklepu, to tak w skrócie i uogólnieniu

nie każdego stać,dbanie o siebie jest kosztowne

wystrojony, tylko czysty i schludny. I tego wymagają studia również, bo kogo przyjmie pracodawca? kobietę, wykształconą z doświadczeniem i zadbaną, czy prawie taką samą różniąca się tym, że jest fleją?

wystrojone, czy, że mają tłuste włosy, brudne ubrania?

No ztym się nie zgodze,bo w przypadku mojej dziewczyny to ambicja idzie w każdej dziedzinie,łącznie wztą wizualną.Przecież w dzisiejszych czasach wygląd pełni bardzo ważną kwestie-trzeba byc rezprezentacyjnym a nie pozwalać sobie na łażenie bez makijażu kiedy ma się potworną twarz.

chodzi mi o wszystko,nie pomalowane mimo tragicznej cery,flejowato ubrane,niektóre laski po 25 lat a w trampkach,kobietqa w pewnym wieku powinna nosić już stroje adekwatne do wieku a nie jak dziecko z przedszkola

to i makijaż nie pomoże, ale myślę, że lepiej mieć brzydką twarz niż taki brzydki charakter, jak twój, wbij sobie do tego pustego łba: dziewczyny nie są po to, aby ci umilać świat się tobie podobać, mogą chodzić ubrane jak chcą :P, a ty spełniasz normy wyglądowe? bo skoro wygląd jest taki ważny w dzisiejszym świecie, to tyczy się to także mężczyzn GNOJU

lakierowane szpileczki to jest to! buhaha!

wyolbrzymiasz, jak lubi chodzić w trampkach to niech chodzi, może jej wygodnie. Wiesz np. uczelnia to miejsce gdzie spędza cały dzień i chce się ubierać na luzie, ważne by była czysta:) są miejsca gdzie nie wypada iść w trampkach, np obrona pracy mgr. Ale na co dzień jak najbardziej. grunt to ubierać się adekwatnie do sytuacji, ale ZAWSZE czysto.

ha ha... no dokladnie kolego! jestem studentka 5ego roku prawa i to samo pytanie nurtuje mnie od poczatku studiow jak patrze dookola siebie bedac na uczelni... nie mam pojecia dlaczego te dziewczyny WCALE o siebie nie dbaja! zdazylam spotkac sie z takim pewnym stereotypem: im bardziej zadbana, elegancko ubrana,pomalowana(oczywiscie z gustem i bez przesady) tym glupsza,natomiast madre ,a wrecz genialne sa te które wygladaja jak szare myszki.co za glupota...juz zdążylam wypraktykowac ,ze stypendium idzie w parze z zadbanym,eleganckim wygladem. Dziewczyny weźcie sie za siebie, bo naprawdę fajnie jest sie czuc atrakcyjna!

wiedza to dwa, nie ma tu reguły. Ale też nie rozumiem dziewczyn, zaniedbanych, niestety, pewne rzeczy wynosi się z domu i np. mnie uczono by wyglądać skromnie ale ładnie. Bo atrakcyjnie nie znaczy wyzywająco.

taka panne, ktora mimo 25 lat chodzila w glanach miala dlugie czarne wlosy, ale ona byla cholernie ladna... tyle ze naturalnie :) no i pare w trampkach, ach taka sliczna ruda... A poza tym na filozofii uwazalo sie pare lat temu ze szpileczki to faux pas... ale teraz tyle kierunkow tam otworzyli, ze dostali sie rozni ludzie, panny w szpileczkach tez. Nie ma juz 20 osob na miejsce :)

zakręcą dupą albo powłażą w dupę wykładowcą i mają dobre oceny, wiem z doświadczenia, że na studiach twoje oceny nie zależą tylko od twojej wiedzy niestety :-(

?? która to uczelnia krzok za kasę??

Jak ja bylam studentka, to tez chodzilam w rozciagnietych swetrach... komponowaly sie z moja artystyczna wizja :D Kurcze, mozna byc pieknym w rozciagnietym swetrze, mozna brzydkim w szpilkach, to nie ma nic do rzeczy :) a co do szpileczek, zawsze mnie bawilo kiedy sie tramwaj zepsul na skarpie i ja zeskakiwalam w trampkach i szlam sobie na autobus, a te w szpileczkach albo siedzialy tam nastpena godzine, albo pokracznie spadaly na dol jak worek kartofli lub skrecaly nogi

Ja przepraszam bardzo ale co Ci nie odpowiada w pantofelkach?Rozumiem ze uważasz ze jeśli kobieta jest atrakcyjna to nie moze studiowac filozofi .AQ co to jest tylko kierunek dla jakiś dziwadeł w glanach?

jak widzisz studiuje. Ale chodzi o to, że atrakcyjna dziewczyna nie musi chodzić w obcasach, kumasz? nie na tym to polega, każdy się ubiera tak jak mu pasuje i w czym się czuje dobrze. Byleby czysto.

MOja dziewczyna ma auto więc o tramwaj się nie martw:)

mozna od razu rozroznic kto jest pasztetem z kompleksami i z zazdroscia wobec atrakcyjnych kolezanek ,a kto lubi o siebie zadbac i czuje sie z tym dobrze i nie ma powodu do zazdrosci... w zyciu nie trzeba wybierac miedzy elegancja i zadbanym wygladem ,a wiedza.Jesli nie wiecie tego jeszcze to cos wam powiem drogie zazdrosnice:mozna to super ze soba laczyc. i wtedy dopiero jest wspanialy efekt.

NO oczywiscie ze mogą,ale wyglądają jak ostatnie dziwadła niedostosowane do społeczeństwa,wyobrażasz sobie potem taka w wielkiej firmie?

To ostatnie chyba nie bylo do mnie... i albo nie jestes studentka filozofii, albo nie jestes inteligentna studentka filozofii, choc byc moze atrakcyjna, a moze tylko wyzywajaco ubrana i dlatego sie utrzymalas. Logika jest Ci skadinad obca :) Kilka lat temu filozofia owszem to byl kierunek specyficzny. Moze i dziwaczni ludzie tam byli, ale pelni charakteru. A Ty musisz byc niezle glupia pipka, skoro nie zauwazylas, ze pisalem o tym, ze u mnie na roku byly atrakcyjne kobiety. Nawet w trampkach i glanach :P Pantofelki ani mnie grzeja, ani ziebia, ale uwazam, ze na uczelni sie przede wszystkim studiuje... a prawda, zapomnialem, ze niektore ida tam meza lapac :)

o tym, że ważny jest strój adekwatny do sytuacji. Na uczelnię jej wolno iść w trampkach, do biura już nie. Co nie znaczy, że musi iść tam w szpilkach.

Tak na marginesie to brzmi kobieco: brzydkiestudentki Ja przepraszam bardzo ale co Ci nie odpowiada w pantofelkach?Rozumiem ze uważasz ze jeśli kobieta jest atrakcyjna to nie moze studiowac filozofi .AQ co to jest tylko kierunek dla jakiś dziwadeł w glanach? Nie wierze ze masz dziewczyne :) chyba masz buty na obcasie i ktos Ci dojechal :)