Mamy-zazdroscicie czasem tym którzy nie mają dziei-ale tak szczerze?

Drogie Mamy Zastanawiam sie czy zazdroscicie czasem i jesli tak to czego konkretnie- tym kobietom (parom) które nie maja jeszcze dzieci, albo zdecydowały sie na nie pozniej niz wy. Prosze o szczere odpowiedzi

nie , bo niby czego mamy zazdroscic????????????

zazdroszcze tym którzy mają juz dzieci w prsedszkolu, ale tym co nie mają nigdy!!!

no tego sie wlasnie chcialam dowiedziec, o ile któras czegokolwiek zazdrosci :) skoro masz takie zdanie to tylko pogratulowac i Tobie i dziecku takiej mamy :)

moze sprecyzuje pytanie - czy zazdroscicie tym którzy JESZCZE nie maja dzieci- ale zamierzaja miec w przyszłosci?

co znaczy okreslenie"takiej mamy"???????????

takiej mądrej i ciepłej mamy- pisze najzupelniej szczerze Nie mialam nic zlego na mysli, Juli- nie doszukuj sie przywar tam gdzie ich nie ma :) Pozdrawiam Słońce

U mnie to nie taka zazdrość o jaką pytasz a raczej pomysł przelatuje "ehh jak ja bym sie teraz wyspała, gdyby małej nie było".Pewnie gdy będzie starsza i będę mogła Ją wysłać np na weekend do dziadków, to już takich myśli nie będzie.czyli porównanie "rany jak ja bym się teraz wyspała gdybym nie musiała iśc do pracy" a to przeciez nie oznacza z góry, że zazdrościsz bezrobotnym? :D

z ta zazdroscia- to chodzi mi o "groszowe" sprawy- typu 2-osobowe wakacje z partnerem, moze lepsza sytuacja finonsowa gdy bylo was dwoje, całonocne imprezy?

OK...:)

Finansowo? Nie.. jakoś nawet lepiej się gospodarujemy kasą i na lepsze wychodzi ;) poza tym mamy motywację.. gdy nie było dziecka to kasa raz była a nagle jej nie było, tutaj nie może jej zabraknąć i o dziwo bez żadnych ograniczeń - po prostu jest. Pewnie związane to jest też z ilością wolnego czasu. Kiedyś było go więcej na wybieranie i kupowanie czegokolwiek ;) Kiedyś były też inne potrzeby.A dziecko wcale nie przeszkadza w całonocnych imprezach. Właśnie w tę sobotę wywożę roczną crę do mojej mamy a na całą noc idziemy z Połówkiem na parapetówe :) Oczywiście w pierwszych miesiącach nie miałam co marzyć o imprezie ale im dziecko starsze, tym mniejsze ograniczenie pod tym względem.

Owszem, czuję pewien niedosyt bo DAWNO nie miałam sytuacji, że w tygodniu wychodziłam sobie na piwo i wracałam o 2 w nocy. Ale.. sądzę, że to też kwestia czasu.

ngLka - a ile mialas lat jak urodzilas dziecko - jesli mozna spytac?

27

Moja córa ma 10 lat ,ja miałam 19 kiedy ją urodziłam i powiem wam szczerze że nigdy nie zazdrościłam tym co nie mają,pewnie nienormalna jestem....zapatrzoną matką tez nie jestem choć córa naprawdę mi się udała...:)Ale nie zazdrościłam i nie zazdroszczę....

Zupełnie szczerze! Uważam że nie ma czego zazdrościć. Decydując się na dziecko każdy chyba wie co go czeka(no chyba że to wpadka) Ja nigdy nie zazdroszczę parze bez dziecka bo moja córka jest moim upragnionym dzieckiem i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Dziecko nadaje sens mojemu światu.

ja tez nie zazdroszcze wrecz odwrotnie ;) zawsze marzylam o dziecku jest moim nalpeszym przyjacielem , :) jesli chodzi o finanse to zgadzam sie z nglk teraz mamy dzuo lepsza sytuacje niz jako para bez dziecka , :) mamy inne piorytety poprostu :) dziecko w niczym nam nie przeszkadza , a dopelnia nas :)

nie wyobrazam sobie zycia bez moich dzieci,ale przyznaje sie ze czasami zazdroszcze znajomym braku potomstwa pod wzgledem mniejszych zmartwien dotyczacych np.ich przyszlosci,zdrowia,lecz wiem i jest mi to czesto uswiadamiane wlasnie przez ow znajomych,ze oni mi wszystkiego zazdroszcza(cudownych dzieci,ustabilizowanej sytuacji materialnej,szczesliwego zwiazku;)poprostu mojego zycia.

Ja to zazdroszczę młodszym dziewczynom, że nie muszą się śpieszyć. Chciałabym jeszcze bardzo długo nie mieć dziecka ale w końcu zdecydowałam się na nie z rozsądku. Termin mojego porodu zbliża się w zastraszającym tempie.

Nie, nigdy taka mysl jeszcze mi nie przemknela przez glowe, ale moze to dlatego, ze ja urodzilam majac prawie 30 lat i do tego czasu baaardzo duzo w zyciu zrobilam, przezylam, doswiadczylam, zwiedzilam i sie "wyzylam" ze tak to okresle ;) I teraz nie moge sie doczekac az synek troszke podrosnie, zebysmy wiele rzeczy mogli robic razem we trojke.