Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julka75

razem raźniej - odchudzanie

Polecane posty

hej konietki:) u mnie koniec 11 tygodnia ciazy:) coz wagowo 64kg co zaaa maasakra ale to moja wina bo nocne zarcie mnie zgubilo a zdrowe to nie jest dla dzidzi bo przez to nie wysypiam sie w nocy i czuje sie okropnie wiec juz wczoraj odmowilam sobie jedzenia o 20.00(oczywiscie caly dzien jadlam zdrowo:) i czuje sie dzisiaj zdrowiej, mam wiecej energii:) kobietki moje powiem Wam ze nie czuje sie jakbym byla w ciazy, pracuje nadal:) robie swoje, czasem rowerek, czasem stepper lub spacerki:) 17 pazdziernika jade do polski, robie rodzicom niespodzianke:) bo mysla ze dopiero na swieta bede:) pojde do fryzjera, do kosmetyczki, z kumpela do klubu(musze tylko sobie jakas tuniczke kupic zeby zakryc to i owo:) nogi jeszcze ma szczuple wiec tragedii nie ma:), i tak mi 10 dni ucieknie:) piszcie, piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwka a to rodzice beda miec niespodzianke fajna :) 11 tydzien to prawie 3 miesiac, a mowia, ze tak do 3 miesiaca kobieta ma mdlosci i czuje sie gorzej. Wiec mam nadzieje,ze Ty juz to masz za soba:) a widac brzuszek ? kiedy plec bedziesz znala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec tak siubasku brzuszek zaczyna sie uwidaczniac zwlaszcza wieczorkiem jak twardnieje po calym dniu, ale w wiekszosci to jest moja oponka:P w 18 tygodniu bede znala plec:) lub kolo 20:) teraz jak jade do polski zrobie sobie usg i bede wiedziala ile serduszek bije:P ja mysle ze jedno a moj arek klapie ciagle ze fajnie byloby miec dwojke za jednym razem...hahah ciekawe dla kogo ale wiecie dziewczyna jak bylismy na wakacjach to wszyscy krakali zebysmy czasem w 3jke nie wrocili:) i co, i co? no wlasnie Andzia zaskoczyla:P i bedzie maly dozarty bobas, bo tatus ma silne geny i bede miala przerabane jezeli trafi mi sie taki drugi sam kaskader:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojaa Oliwka ale by bylo cudnie miec blizniaki za jednym zamachem :D mi sie tez marza:) I mam nadzieje,ze jak plec poznasz to sie nam pochwalisz :) no to teraz Kochana zycie Ci sie zmieni o 360 stopni, ale bedzie na pewno cudownie, bo taki maluch sprawia, ze czlowiek jest mega szczesliwy :) super!!! Ja teraz tez jestem w PL i troche sie zapominam z dieta, bo wiadomo jak sie przyjedzie do domu:) I boje sie ze jak wroce i sie zwaze to sie podlamie ;) no ale zobaczymy. A za oknem slonko, dzis na pewno wybiore sie na dluuugi spacerek... milej niedzieli laski 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siubasku ja zas znowu mam na odwrot. kazdy pobyt w Polsce dziala na mnie odchudzajaco, ostanio wrocilam po 7 dniach i mialam 3 kilo mniej. bez diet, ale za to szlalam po miescie, chodzilam wszedzie pieszo, kolacji nie jadlam po 17 bo przewaznie o tej porze siedzialam juz na piwku ze znajomymi:) teraz tez jade i mam nadzieje ze oponka zniknie ale zobaczymy. teraz leze bo dostalam takich wdec ze myslalam ze umre tak mnie kulo, ze sie wyprostowac nie moglam ale termofor i herbatka kkoperkowa = no-spa i espumisan pomagaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczeta :) to widze , że u was ciekawie :) Oliwko, niech Ci dzidzia zdrowo rośnie:) a zachcianki jakies konkretne masz? kurcze, zazdroszcze troche tym dziewczynom w ciąży, sama mam juz 25 lat, a sie na jakies potomstwo, baaa, nawet dawce genów nie zanosi... Siubasku, ty mówisz, że powrót do Polski tak na Ciebie działa, hehehe to na mnie powrót do domu rodzinnego, kurcze jem i jem...zawsze cos nieplanowego pochlone a i ze sportem nie za ciekawie...cwicze wieczorem no i pomagam rodzicom , praca w ogrodzie, wiec tez kalorie chyba lecą,nie wazylam sie, ale czuje sie meeeega objedzona i ciezka :(:(... co do jedzenia - bardziej urozmaicone, ale bede sie starac by tego za duzo jednak nie bylo , tak 1200 max.Musze ta dyche zrzucic, musze!!!;/ dzis : sn: bulka razowa z serem ż, warzywa, kawa 2s:jablko duszone z twarożkiem i jogo 0% o: leczo z makaronem razowym, suówka pop: kawa z ml kol: laster twarogu, 2 plastry kurczaka faszerowanego, sałatka warzywna woda, herbata... Dobrze, ze ladna pogoda, to czas na powietrzu przyjemnie leci...rwalam dzis jabłuszka w sadzie ok 4 h, wiec to chyba moge zaliczyc do dziennej dawki ruchu co nie? DZ.H. -JUZ ZDROWA? POZDRO LASKI, PISZCIE, PISZCIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojoj dziewczeta boje sie ze jak wroce do siebie po 10 dniach w domu rodzinnym i jak stane na wage to zalamie sie ;) chociaz babcia mi powiedziala,ze schudlam jak bylam u niech wczoraj,ale chyba przewidzialo jej sie ;) w poniedzialek juz sie zwaze i bede wiedziala co i jak,ale mam nadzieje,ze max 2 kg mi przybylo:( to i tak za duzo. Kurde czemu tak jest ze 2 kg schudnac to jest tak ciezko, a przytyc mozna tak szybko no? ech niesprawiedliwe to jest,a jak tak kocham jesc:( ale dzis bede okna myla,wiec mam nadzieje,ze spale moje sniadanie tj. bulke ze srem :P No ale jutro sie spotykam z kolezanka na kawe i jakies lody pewnie, to nadrobie dzisiejsze starania. Ach. Ale zauwazylam wlasnie, ze tak mam przed @, ze jem jem i konca nie ma. Swoja droga ciekawe czemu tak sie chce jesc przed @. Domenica-4 h rwac jablka? no no, raczki nie bola? A kcal na pewno spalilas duzo :) A powiedz w jakich mniej wiecej godzinach jesz posilki? w odstepach co 2,5 -3 h? czujesz sie najedzona? No dziewczyna herleyowca chyba nam przepadla :( czyzby zakonczyla swoja diete?? hmm?? Oliwka zazdroszcze Ci dzidzi w brzuszku... Gdyby mi sie przytrafilo bym byla mega przeszczesliwa, ale jakos tak sama podjac decyzje to sie obawiam troche :( A wesele planujecie jakies czy jak juz dzidzia bedzie?? No to ja lece okna myc 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) no Siubasku, 4 h rwania i tak juz 2 tydzien...mamy duzy sad, tzreba wszsytko zerwac przed koncem miesiąca, a jestem tylko ja i tata, wiec trzeba zacisnac poślady i dać radę :) Ręce nie bolą, bardziej...kolana...bo poza zrywaniem jeszcze zbieram, czesto w róznych dziwnych pozycjac:) ale powiem wam szczerze, że po takim czasie siedzacej roboty każda chwila na powietrzu, jeszcze przy ładnej pogodzie, jest zbawieniem :) posiłki jem tak: sn przed 8 2 sn ok 10'30-11 ob-13 30 p: 16 kol: 18 z tym ze podwieczorek to zawsze tylko kawa, wiec chyba miedzy obiadem a kawa i kawa a kolacja nie musze takich przerw robic...tak sie juz przyzwyczaiłam do tych godzin, nie wiem , czy nie za szybko posilek po posiłku, ale czasem glodna robie sie juz po 1,5-2 h...kiedys tak nie miałam, moglam caly dzien nie jesc i mnie nie ssalo....myśle, ze to kwestia przyspieszenia metabolizmu...na wieczor zjem i jestem najedzona do 22,o ktorej chodze spac.A rano sie budze ok 6 50-7 i juz glodna jak nie wiem... Ale dzis przymierzalam moje jedne z fajniejszych dżiny i sa dobre...jeszcze kilo-dwa i bedzie idealnie , potem moge sobie wolno chudnać dalej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś 25 wiosen mi stukneło :) Jutro okrągłe pół roku , od kiedy zaczełam walkę z kg :) Wracam ze zdwojoną siłą na dietetyczne tory!!! Pozdroweczki dziewczynki, piszcie, co u was:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski :) Domenica baaardzo spoznione zyczenia urodzinowe, ale baaaardzo szczere :) STO LAT Kochana!! Aby waga spadala tak jak tego sobie zyczysz:) Nie mialam dostepu do neta chwilowo,stad moja nieobecnosc. Ale juz mam nadzieje,ze bedzie wszystko dobrze. Balam sie wzrostu wagi po moim pobycie w PL, ale na szczescie nie bylo tak zle. Dzis sie wazylam i waga pokazala 66,7 kg, no ale mam okres, wiec niby w czasie okresu waga wzrasta? Ciekawe. Zwaze sie wtedy w poniedzialek, po okresie :) A w ogole macie plany juz na Sylwka? Kurde dzis przypomnialo mi sie,ze on sie zbiliza:) Domenica jak w ogole urodziny spedzalas? byla huczna imprezka?:) Ide robic obiadek, dzis pierogi leniwe, mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki co u Was? jestescie? Domenica nadzieja w Tobie, bo dz. h. to juz pewnie o nas zapomniala. Oliwce nie w glowie odchudzanie,bo o dzidzie to trzeba dbac:) A jak Tobie idzie? Ja wczoraj bylam na rodzinncej imprezce i bylo duuuzo jedzonka i dzis rano waga pokazala 67 kg. To jest juz ALARM. Kurde ciezko jest zrzucic te ost 5 kg:( i zawsze jakis pokusy czyhaja. To pewnie ta moja podwyzszona waga to skutek nagromadzenia w zoladku jedzenia, no ale sam fakt, ze jest wyzsza. A jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejaaa:) Dziekuje za zyczonka:) Impezki hucznej nie było, raczej rodzinne popołudnie z lampka winka i sernikiem na zimno w ramach tortu, bo typowego torta nie chcialam, dietetyczny to on raczej nie jest :P Co u mnie?... jakos leci, pracowalam cały ten pażdziernik z rodzicami, teraz juz luz, w ostatni weekend zaczelam studia podyplomowe, mam nadzieje od listopada rozpoczac nową prace, ale narazie zobaczymy, jak to wyjdzie...i jakos tak leci...Hmmm, co do diety, to reasumujac, ostatnio wzorowo nie było...całe 5 tyg od momentu powrotu do domu jadłam duuuzo wiecej w porównaniu do poprzednich miesiecy,gdy to mieszkalam sama -teraz wpierdzielalam na potęge owoce, a one przeciez cukru sporo maja, poza tym ze 4 x zdarzyły mi sie nieplanowane 'wpadki słodyczowe', wiec nadprogramowe kalorie, no i ze 3 x przy jakichs tam okazjach była wieksza ilosc %%%, a sportu raczej nie uprawialam, bo czasu nie było, tylko ewentualnie praca w ogrodze :P czasem jakies wieczorne dywanowe cwiczonka:) No i sie dzis waze, a tu waga pokazuje równo tyle samo, co pod koniec wrzesnia...czyli w sumie jest ok, nie przytyłam ani grama:) waga sie ustabilizowala :)Moja osobista dietetyczka twierdzi, ze to taka faza w odchudzaniu i trzeba ja przeczekac:) grunt, ze waga nie rosnie! Dzis juz zaczelam bardziej dietetycznie, bralam tez l-karnitynke i cwiczylam,zwaze sie za moze tydzien i sprawdze, czy cos w ogole rusza i czy trzeba zaostrzyc, bo przecie musze moje nieszczesne reszte 8-10 kg zrzucic...Ale jestem dobrej mysli :) dzis amciu : śn kawa z mlekiem 2 kromki chleba (razowiec ze sliwka) z twarogiem chudym i warzywkami o: zupa ogórkowa bez smietany, mieso z zupy, surówka pop: kawa z mlekiem k: sałatka warzywna z feta light (ok 90 g), polana jogo 0% woda, hebata czerwona i czarna pozdroooo**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domenica 🌼 To najwazniejsze, ze waga w gore nie poszla, trzymasz sie super:) Ale przed nami niestety drugi tyle do schudniecia, wiec tak jakby drugi etap. Ach... ciekawe ile to potrwa. No ja sie wazylam dzis i waga dzis pokazala 66,5 kg wiec powoli wracam na dobry tor i musze dobic do wagi ze stopki. Zeby chociaz do Sylwestrwa schudnac do 62 kg:) niby to tyko 4,5 k, co to niby jest, ale kurde ciezko ciezko. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Siubasku, dobrze wiem, o czym mówisz, wczesniej jakos ta waga sobie spadala, a teraz mam wrazenie, że stoi i juz nie ruszy...tym bardziej, ze cała moja dieta była przeciez tak naprawde tylko zmianą nawykow, jedzeniem troche innych rzeczy + wieksza iloscia sportu, a nie jakąś restrykcją dieta cud, dlatego może tak wolno chudłam i teraz organizm na tyle sie dostosował, że ni huhu nie chce ruszyc dalej...No nic, podobno trzeba przeczekac...z mojej strony chyba jedynie tyle bedzie, ze ewentualnie bede jeśc jednak troszkę mniej, mniej chleba, wiecej białka, wiecej cwiczyc...teraz juz nie mieszkam na zabitej dechami sląskiej wiosce, więc mogę na jakis fitness sie zapisac, poki co- jescze pogode wykorzystam i na rower, spacer, bieganko pojde...a fitnessy zostawie na późną jesien/zimę... Powiem szczerze, że nie spieszy mi sie do tych 50-52 kg niewiadomo jak, chciałabym , owszem, wbic sie juz w moje ciuszki z poczatku studiów, aczkolwiek schudłam juz te 12 kg i teraz nie tylko czuję, ale także wygladam o niebo lepiej,niz rok temu, wiec dalej moze sobie wolno spadac, pewnie za kolejny rok te swoje 50 albo nawet mnie bede miała, hehe :P Moje menu dzis : śn:2 kromki razowe z twarożkiem i warzywami, 3 wafle ryzowe z dzemem fruktozowym i jogo naturalny, kawa z mlekiem o: kasza jęczmienna +warzywa duszone i soczewica, surówka marchewkowo-jabłkowo-selerowa z kapka oliwy z ol pop: kawka k: sałatka warzywna z feta i serem białym, polana jogo jutro: (ze wzgledu, że jestem cały dzien na wyjeździe, menu troche takie dziwne :p) śn: 3 wafle ryżowe z feta i warzywami, kawa z mlekiem 2 śn: 2 małe jabłka p: kawa z mlekiem o: kanapka z chleba razowego ze sliwka z ż. serem i wedliną i warzywami A co do weekendu to nie wiem, dam znac po :) Co u reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domenico Kochana nasz topik juz sie chyba nie uratuje, bo same na nim pozostalysmy. Ja czasami pisuje na topiku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4628344&start=90 tez nie jest tloczno, bo kilka dziewczyn, wiec wiecej sie dzieje. Wiec namawiam Cie,abys ze mna tam przeszla i tam bedziemy pisaly:) co Ty na to? No wlasnie dokladnie jak piszesz, ja tez 10 kg schudlam w pnad rok, a 5 kg chce w 2 miesiace. Wiec wiem,ze pewnie sie nie uda, bo chudne meeega wolno, no ale najwazniejsze,ze sie chudnie i kiedys sie wreszcie cel osiagnie :) A na jutro takie cos skromne menu widze. Kurcze, nie za malo jesz Kochana? Chociaz na obiad 2 kanapki zjedz i dorzuc jakis podwieczorek. NIe chce sie madrzyc,ale dodaj cos do menu jutro, zebys nam nie padla:) To co przenosisz sie na drugi topik?? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4628344&start=90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, pobyt w polsce zaliczony:) powrot do pracy z zwiekszona intensywnoscia, dzis skonczylam prace o 19 od 8 rano...daje rade:)) u mnie wszystko dobrze, apetyt marny zwlaszcza na wieczor...wiec dla mnie dobrze:)mam zdjecia i plytke z usg. dzidzi ruchliwa, skoczna:) wiec bedzie nastepny kaskader:) jakby mi bylo malo ze tatus tez lubi adrenalinke:) za dwa tygodni ide do poloznej wtedy sie zwaze:) mam nadzieje ze bedzie nadal 64 kg:) piszcie co tam u Was musimy sie trzymac razem, ja jak tylko urodze i dojde do siebie przechodze na diete czyli sport i zdrowe odzywianie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dawno mie tu ie yło , maialm popsuty komputerek:( odchudzanko niby nadal trwa, powiedzmy, raz lepiej, raz gorzej...teraz mam w planach zapisac sie na fitness, wiec moze ruszy... Siubasku, chetnie przejde na nowe forum :) do uslyszonka, pozdroweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domenica Kochana fajnie ze jestes, juz myslalam,ze nie chcesz pisac :) ja jakos nie mam szczescia do topikow, bo tamten szybko padl i teraz piszemy z dziewczynami tu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4643780&start=150 ale tez duzo nie piszemy, ale wciaz topik zyje :) wiec chodz do mnie i sie trzymac jak cos to bedziemy razem :) ps. chociaz ostatnio mi idzie z dieta strasznie, goscie itp :( ech ale nie poddaje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja Serafinowicz
Witam, Chciałabym Wam zaproponować zapoznanie się z programem Elavia 4321 Slim, na który składają się dwa preparaty; Elavia Intensive oraz Elavia Anti Yo-Yo. Elavia Intensive to płynny koncentrat, natomiast Elavia Anti Yo-Yo to kapsułki na dzień i na noc stabilizujące i utrwalające pożądaną wagę. Pamiętajcie, że Elavia to bezpieczny preparat z naturalnych wyciągów roślinnych tradycyjnie zalecanych na odchudzanie, dostępny tylko w aptekach, również online. Zastanówcie się czy nie warto spróbować kompleksowego wsparcia swojej diety 10-dniowym programem intensywnego odchudzania. Jeżeli macie jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem. Pozdrawiam, Alicja _____________________________ eRzecznik marki Elavia 4321 Slim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×