Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hendre

Potrzebna rada - uśmiecha się do mnie dziewczyna

Polecane posty

Gość Hendre

Hej ! Uśmiecha się do mnie dziewczyna (tzw. maślane oczy).Spotykamy się razem w klubie studenckim na różnych imprezach. Prowadziliśmy tego lata oboje obóz młodzieżowy (dziewczęta i chłopcy 16-17 lat) w górach i ona była kierowniczką, a ja przewodnikiem. Jako kierowniczka trzymała "formę" i była bardzo oficjalna. Wiem, że kończy medycynę, a ja politechnikę (budownictwo). Jestem niestety b. nieśmiały i nie miałem nigdy dziewczyny. Poza tym dziewczyna nie bardzo mi się podoba, bo ma dużą d. Czuję, że chciałaby coś więcej. Co mi radzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Saskia
A co Ci radzić i w czym problem skoro już na wstępie-dziewczyna Ci się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Saskia
Może cynicznie to zabrzmi,ale wydaje się ,że duża d. przysłania ciekawą wizję,że mogłaby być z Was udana para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendre
Dziękuję za wypowiedź. Odnośnie d. to obawiam się, że po latach (antycypując przyszłość) nie będzie to zgrabna kobieta. Moje opory psychiczne to to, że już rządziła mną (a raczej próbowała) i to może się powtórzyć w przyszłości. Z drugiej strony jestem b. nieśmiały (na nieszczęście także kochliwy) i takie "zaloty" dziewczyny trochę mi się podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryczaca trzydziestka
łłłłłłłłłłłllooo bosz napewno już studiujesz takie problemy to mają czternastoletni chłopcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilate
Weź się w garść. Skoro dziewczyna nie podoba Ci się ani wizualnie, ani nie odpowiada Ci to, że ma naturę przywódcy to jasno musisz dać jej do zrozumienia, że nie jesteś zainteresowany bliższą znajomością... Bo jeśli będziesz ją zwodził to ją skrzywdzisz, a po co to robić? Jest jeszcze taka hipoteza, że być może z powodu nieśmiałości masz nieco wybujałą wyobraźnię i po prostu zwykły uśmiech sympatii odbierasz jako ochotę z jej strony na coś więcej. Sam mówisz, że jesteś kochliwy, więc może być tak, że Twoja fantazja wmawia Ci, że on się podkochuje w Tobie, a ona po prostu uśmiecha się do Ciebie sympatycznie z tego względu, że razem pracowaliście. I tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Saskia
Moje opory psychiczne to to, że już rządziła mną (a raczej próbowała) i to może się powtórzyć w przyszłości. -próbowałą,czyli nie dałeś się -co oznacza ,że nie łatwo wziąć Cię pod obcas.Co do powtórki w przyszłości-trudno zakładać i wyrokować dopóki nie pozna się kogoś bliżej. Z drugiej strony jestem b. nieśmiały (na nieszczęście także kochliwy) i takie "zaloty" dziewczyny trochę mi się podobają. - a co Ci szkodzi spróbować poznać dziewczynę bliżej?Dobre czy złe,ale zawsze doświadczenie,które czegoś może Cię nauczyć a i trochę pomóc w uporaniu się z nieśmiałością. Odnośnie d. to obawiam się, że po latach (antycypując przyszłość) nie będzie to zgrabna kobieta. -nie jesteś jasnowidzem i trudno coś zakłądać na wyrost,chociażby było duże prawdopodobieństwo.Jeśli dziewczyna ma charakter i silną wolę może coś w tym kierunku zrobić,aby jej "4 litery" nie wychodziły ponad normę i Twoje poczucie smaku. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Saskia
Jest takie powiedzenie,że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu,ale może w tym przypadku jeśli wróbel nie wydaje Ci się wystarczająco dla Ciebie interesujący i atrakcyjny to lepiej dać sobie spokój. Inne rozwiązanie to-nie robić nic,ale czekać jak się sytuacja rozwinie. Oczywiście w zwodzenie nie ma co wchodzić,ale chyba to takich chłopaków nie należysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hendre
W relacjach damsko-męskich zawsze są siły przyciągające i odpychające, co więcej ich natężenie zmienia się ciągle. Chyba właśnie zakochanie powoduje, że przyciąganie nagle zwycięża, co w opisywanym przypadku nie nastąpiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzych
Kurde jak baba na ciebie leci sama to pobaw się nią, zapodaj jej do dzioba skoro tłuste dupy ci się nie podobają. Ciesz się masz "to coś" i w przyszłości ty będziesz podrywany tez bym tak chciał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×