Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HD

Kłopotliwe pytania księdza podczas spowiedzi

Polecane posty

Gość do autorki powinnas to
zglosic, chocby anonimowo, albo rozrobic w jakiejs gazecie, zbereznikow powinni usuwac z kaplanstwa dla wlasnego dobra. Ludzie, po co chodzicie - ze rodzina powie? A rodzina pewnie mysli to samo - takie bledne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HD
Jestem praktykującą i widzę w Kościele wiele dobrego. Wiem również, że są różni księża i przypadkowo trafiłam na nietaktownego. Jestem jednak bez partnera i odczuwam mocne napięcie , szczególnie w okresie owulacji. Nie sądzę, że to moje samo-zaspokajanie się jest czymś szczególnie zdrożnym. Wiem, że jest to grzech, ale nie mogę sobie inaczej z tym poradzić. Czytałam gdzieś, że robi to większość mężczyzn i wiele kobiet, i że medycyna uważa to za prawidłowe rozładowanie . Dlatego nie mogę się zgodzić w tym punkcie z nauką kościoła. Pewnie jest dużo kobiet, które mają słabe libido i nie potrzebują rozładowania. Im wstrzemięźliwe zachowanie przychodzi bez trudu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są pewne granice etyki, taktu i dobrego smaku, których wykształcony człowiek nie powinien przekraczać, a tym bardziej ksiądz. Takie zachowanie jak opisane powyżej to molestowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to jest nagminne. Jak nie masz grzechów przeciwko VI przykazaniu, to ksiądz cię zapyta: a nie było tam jakich grzechów nieczystych? ktoś im przecież musi urozmaicać to nudne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spowiedź jest jak gwałt. Zwłaszcza dla młodych, grzecznych dziewczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się nie spowiadała z masturbacji, prezerwatyw, czy sexu, nie ma w tym nic złego. No chyba że gwałt albo molestowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwałciłaś kogoś i molestowałaś??? Szok :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślicie, że księża sobie nie trzepią kapucynka fantazjując o parafiankach? Taki mi bedzie mówił co mi wolno a czego nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie gwałciłam, ani nie molestowałam :P to uznałabym za grzech, a te pierdoły z których ludzie sie spowiadają to jakieś pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że wielu ma kobietę i dzieci. A kapucynka to pewnie ci młodzi i najbardziej wściekli, z nadmiarem testosteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo nie ma w tym nic złego. Celibat nie jest koniecznoscią. Tylko ludzie robią z sexu taką aferę jakby było o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po takiej kłopotliwej spowiedzi napisałabym do zwierzchnika księdza, że po spowiedzi czułam się jakbym była molestowana, a to podlega pod kodeks karny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wkurzony i napalony obcy facet każe ci opowiadać w szczegółach o sprawach intymnych, to jest to jak najbardziej molestowanie. Po takiej spowiedzi dziewczyna czuje się jak po gwałcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni tyle opowiadają, że spowiedź przywraca człowiekowi godność, a to gucio prawda, bo ona nam często godność odbiera. Przecietny ksiądz wdeptuje człowieka w błoto, niekoniecznie z powodu grzechów nieczystych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że to ludzie tak nauczyli księży, że Ci bez oporów potrafią wypytać się o każdy szczegół z życia. Nawet ten intymny. Teraz jako dorosła kobieta nie chodzę do kościoła, a tym bardziej do spowiedzi. Ale gdy byłam nastolatką często tam bywałam. Nie dla tego że tak kazali rodzice. Tylko dlatego że moja ówczesna przyjaciółka była bardzo religijna i żeby się z nią przyjaźnić chodziłam do kościoła. Pamiętam że w któreś święta miałyśmy iść do spowiedzi, a ja bardzo się tego bałam bo pod nieobecność rodziców zrobiłam w domu małą prywatkę, na której się opiłam i trochę mnie poniosło. Moja przyjaciółka, która to widziała powiedziała że to grzech śmiertelny i muszę się z tego wyspowiadać. Doszło między nami nawet do kłótni, bo ja nie chciałam o tym nikomu mówić, a ona nalegała, ale po kilku dniach temat się rozmył i myślałam że po sprawie. Gdy nadszedł dzień spowiedzi, zwlekałyśmy do samego końca. Weszłam do konfesjonału zaraz po mojej przyjaciółce, powiedziałam swoją regułkę i czekałam na rozgrzeszenie. A tu nagle ksiądz zaczyna dopytywać o alkohol i o to czy dobrze się prowadzę, bo coś mu jestem podpadająca, a księża wiedzą takie rzeczy bo rozmawiają z Bogiem. Próbowałam uniknąć tematu, ale gdy zaczął przytaczać szczegóły z prywatki, wiedziałam że wie że kłamie. Zaczął mi prawić że rodzice tacy porządni, a ja ciężko grzeszę okłamując swojego proboszcza. Tak mnie omamił, że zaczęłam opowiadać o tym co się działo na imprezie i w sypialni rodziców. O tym jak mnie chłopak rozebrał i dotykał. Myślałam że zapadnę się pod ziemię, gdy dopytywał o moje odczucia w trakcie dokonywania grzechu. Ze łzami w oczach odpowiadałam na pytania, których ksiądz nie powinien zadawać młodej dziewczynie. Po wyjściu z kościoła, moja koleżanka widząc mnie zapłakaną, przyznała się że to ona powiedziała o wszystkim księdzu, bo nie chciała przyjaźnić się z grzesznicą. Od tamtej pory dałam sobie spokój z koleżanką i kościołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linia 23
A jakbym sobie podrobiła na kartce podpis, to jak by to sprawdzili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
provo, ksiadz by czegos takiego nie pytal, a jesli tak, to podlega zgloszeniu do proboszcza/biskupa, naprawde.nie sadze zeby mial zle zamiary, ale zadzialal niezgodnie z zasadami.mnie kiedys ksiadz jak mialam 18 lat pytal czy sie "za bardzo" nie calowalam z chlopakiem.usmialam sie, bylam wtedy bardzo wstydliwa dziewczynka bez zadnych tego typu potrzeb ani zadnych chlopcow na celowniku i mnie to raczej rozsmieszylo, bo bylo absurdalne, tak jakbym zjadla w piatek flaki czy watrobke na ktore rzygam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie wypowiedzi typu ".. księża tacy nie są.." lub "..podlega zgłoszeniu do proboszcza/biskupa.." Moja siostra zgłosiła do proboszcza nieprzyzwoite zachowanie księdza podczas kolędy. Podwładny proboszcza był pod wpływem i dobierał się do niej, wykorzystując fakt że jest samotną matką. I gdyby nie płacz dziecka, to pewnie na obmacywaniu cycków by się nie skończyło. Po dwóch tygodniach zdecydowała że pójdzie na skargę do proboszcza. A tam, po dokładnym opowiedzeniu całego zdarzenia, usłyszała że powinna sobie znaleźć męża. I tyle było wsparcia ze strony kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam u spowiedzi i po wyliczeniu wszystkich grzechów usłyszałam: A nie było tam jakichś grzechów nieczystych? Temu księdzu brakowało księdzu czegoś pikantniejszego :o Odpowiedziałam, że nie było, ale następnym razem się postaram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze mi się przypomniało, że mając pewną wiedzę o sakramencie spowiedzi, miałam czelność wdać się w dyskusję ze spowiednikiem. Ułyszałam wtedy, że jestem zbyt inteligentna, i że moja inteligencja pochodzi od szatana (w rzeczywistości przeczytałam podręcznik dla spowiedników) :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę ktoś chodzi do spowiedzi i jakiemuś dziadowi się tłumaczy? Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to ludzie są bardziej świadomi i każdy mówi stałą regułkę. Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu, panował ciemnogród, w którym ludzie zwierzali się ze wszystkiego. Ksiądz był skarbnicą wiedzy, którą nierzadko wykorzystywał do niecnych celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spowiedz uwalnia z niewoli demonów wystarczy nie grzeszyc a kto grzeszy ten jest dzieckiem diabła a ojciec daje co ma najlepsze w tym przypadku cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezzuus powiedział faustynie ze zastępuje kapłana ze to jemu sie muwi jezusowi jednoczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykler
Jak nisko trzeba upaść żeby opowiadać zboczonemu katabasowi swoje intymne (i jakiekolwiek inne) sekrety. Kler jest zepsuty do szpiku kości, zakłamany i obłudny. Połowa klech ma kochanki a co dziesiąty dzieci. Zdziwilibyście się, ilu katabasów korzysta z usług prostytutek. Przywłaszczają sobie pieniądze parafialne, piją na umór i korzystają z życia, jeżdżą pod wpływem, powodują wypadki, oszukują, fundują aborcję swoim k******* m, popełniają przestępstwa kryminalne. Przeczytajcie sobie "Grzech w sutannie", może otworzą się Wam oczy. Zapamiętajcie, te bezczelne indywidua są ostatnimi osobami, które mają prawo umoralniać innych. Miejcie swoją godność i nie poniżajcie się sami padając przed nimi na kolana. Ja uwolniłem się od tej zarazy wiele lat temu i muszę powiedzieć, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Moje życie stało się naprawdę lepsze. Jestem wolny i Wam również tego życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założę się że ten kapucyn zadając tak szczegółowe pytania trzepał sobie kapucyna pod sukienką:) Znałem wielu sukienkowych bo byłem przez 10 lat ministrantem i lektorem. Każdy z nich miał na sumieniu jakieś seksualne ekscesy. Jeden miał 2 córki z dwiema kobietami, był stałym bywalcem okolicznych burdeli. Drugi czynnym homoseksualistą dodatkowo z pociągiem do ministrantów. Trzec***ijak, zrobił dziecko młodej gosposi, gdy sprawa wyszła na jaw, przeniesiony został do innej parafii, z gosposią i dzieckiem oczywiście. Czwarty nawet się nie krył - mieszkał do śmierci z gospodynią, z którą miał syna. Piąty homoseksualista, kochanek drugiego tu wymienionego. Szósty spłodził syna, który ożenił się z oazówką, obecnie działaczką akcji katolickiej - oboje działają w tej o organizacji pod skrzydłami "tatusia i teścia". Siódmy romansuje z oazówką, miejscowe dewotki strugają dla niej już pal (pewnie z zazdrości). Ósmy....., Dziewiąty..., A najlepszy na koniec herszt tej bandy - biskup znany z pijaństwa, wojaży po burdelach, sprawca śmiertelnego wypadku po spożyciu alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty aby trochę nie wyolbrzymiasz? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chodzę do spowiedzi, po cholerę? ma jakiś człowiek w sukience słuchać o moich prywatnych sprawach? a po co pośrednik, między mną a stwórcą?? kościół to wymyślił, żeby wiedzieć, co myślą poddani, a potem według tego tak układać swoje nauki, żeby jak najwięcej kasy wyciągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wyolbrzymiam. Gdybym nie poznał tego środowiska, nawet do głowy by mi nie przyszło że takie rzeczy dzieją się w kościele. Na szczęście widziałem wszystko na własne oczy, a czego nie widziałem, opowiedzieli mi sami księża, gospodynie. W końcu byłem przez wiele lat ministrantem, lektorem i zdobyłem zaufanie "szefostwa". Teraz trzymam się jak najdalej od tego zdegenerowanego środowiska. Odszedłem, bo nie mogłem znieść hipokryzji i zakłamania, byłem wewnętrznie rozdarty. Szokowało mnie, jak duchowni prywatnie lekko podchodzą do tego tematu, jakby to było coś normalnego, a oficjalnie udają świętoszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kufa, ale patologia:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×