Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość płaczę już parę godzin

Jestem w szkole maltretowana? Mam to komus powiedzieć, bo już nie wytrzymuję.

Polecane posty

Gość płaczę już parę godzin
Jestem w ostatniej klasie, więc jeszcze kilka miesięcy. Melisę pije już dawno, bo nabawiłam się nerwicy. Gimnazjum mnie wykańcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem nie masz jaj
Gdybyś je miała, to kupiłabyś broń palną od jakiegoś Borysa z ukraina i urządziła masakrę w tej szkole :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha rok. "Przepraszam bardzo!!! Ale z jakiej racji ona ma się wypisać ze szkoły. Nie dosyć że jest ofiarą swoich prześladowców to musi być jeszcze pokrzywdzona zmianą szkoły?! Rzeczonych gnojków powinno się wywalić a nie boga ducha winną dziewczynę zmuszać do odejścia." ja mialam taka kolezanke co wiele by dala,zeby rodzice ja przeniesli.Nauczyciele nigdy nic nie widzieli klapiki mieli na uszach.Zglaszala do wychowawcy i do pedagoga.Kiedys zareagowala polonistka ale do zadnej cudownej poprawy nie doszlo.Dalej ta biedna dziewczyna pomiatali.Dlatego wyobrazam sobie,ze to nie jest fajnie uczyc sie wsrod takich ludzi.Powinno sie gnojkow wywalic.Ale czy widzialas kiedys sprawiedliwosc,bo ja nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyziol
No niby sprawiedliwości nie ma. Zresztą... To wszystko od indywidualnego przypadku zależy. Mój Dyrektor stwierdził że prędzej wywali pół mojej klasy ze szkoły niż pozwoli żebym ja się wypisała. Przez pierwszy rok gimnazjum dałam się "kopać". Przez całą drugą klase toczyłam z nimi wojne a w trzeciej już miałam względny spokój. Gimnazjum strasznie zryło mi psychikę ale nie można dać się poniżać. Trzeba ich zwalczyć inaczej nie daj boże źle się to skończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baciara
kochana dawaj adres zaraz podjadę do Ciebie i tak gnojom nawrzucam ze dzien dobry ci będą mowic!! nie pozwol sobie zeby jakies niewyzyte smarkacze sie na Tobie wyzywały!! w zeszlym roku tez slyszalam o takiej sytuacji - corka znajomej miala podobnie tylko w podstawowce - buntuj sie od razu - cen siebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaczę już parę godzin
Gimnazjum im. Jana Pawła - przjedżaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjhdsjghjjfg
no nie wiem czy w liceum czy inne szkole bedzie inaczej, przeciez po skonczeniu gimnazjum rowniez te łachudry moga wybrac ta sama szkole co ty. Z moim znaiomym tak bylo, od zerowki do konca gimnazjum nie dawali mu zyc, pluli kopali, sypali piachem, psuli mu jego rzeczy, wysmiewali sie, potrafili nawet go rozebrac czy nawet glowe do sedesu wsadzic. Poszedl dalej do szkoly i tam bylo to samo,ci sami debile tam trafili, ale znajomy znalazl tam tez przyjaciol, ktoregos pieknego dnia z pomoca przyjaciol odwdzieczyl im sie, zrobili im to samo co oni jemu przedtem, od tamtej pory oni byli wysmiewani, mieli okazje zobaczyc jak to jest jak ktos ci morde w kiblu moczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog, ewentualnie policja (zachowanie które opisujesz to pobicie jakby nie patrzeć), zmiana szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfjhdsjghjjfg
do tej osoby co pisala ze zmyslasz i ze takie rzeczy dzieja sie w podstawowce. jeszcze bys sie zdziwila co sie w gimnazjum dzieje, gwalca i obmacuja dziewczyny w kiblach i szatniach. Gdyby wszyscy powiedzieli co sie tam naprawde dzieje to wszystkie szkoly by pozamykali i poprawczakow by nie starczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMamba18
Witam autorko,miałam tą samą sytuacje co Ty!! Bałam się nawet przychodzić na lekcje,wystarczy ze mnie zobaczyli od razu zaczęły się wyzwiska,docinanie,popychanie,plucie... Obecnie jestem juz w trzeciej klasie technikum ;) Gdy przeżywałam ten horror byłam w pierwszej klasie gimnazjum. Zostałam do tego stopnia stłamszona,że szykowałam już swoje samobójstwo. Bóg chciał bym żyła,moja mama przeczytała w porę mój pamietnik i wszystko się wydało... Brałam do szkoły silne leki uspokajające dziadka,na recepte,poprostu odurzałam się by tylko przetrwać... Mama mi pomogła,przepisała mnie do innego gimnazjum,tam poznałam bardzo fajne osoby,nigdy juz mi sie nie zdarzylo by ktoś mną tak pomiatał jak tamte chłopaki... Więc bardz dobrze Ci radzę zrób coś z tym póki szybko,pedagodzy w szkołach są straszni :( Wcale ich to nie interesuje,bywałam u nich co tydzień z płaczem,kończyło się na uwagach... I przede wszystkim POWIEDZ MAMIE!!!! Bo to się może zle skończyć i odbić się na Twojej psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMamba18
I pamietaj!!! Żadne gówno nie jest warte byś Ty płakała i cierpiała !!! Kurde chciałabym CI pomóc,bo wiem w jakiej traumie jesteś:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można do ciężkiej cholery
nie zauważyc,że przez 3 lata maltretują ci dzieciaka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem nie potrafią dłużej
moja koleżanka miała problemy od 1 klasy szkoły podstawowej, aż do trzeciej gimnazjum. Próbowała się zabić, ale ją uratowali i wtedy prawda wyszła na jaw :o Teraz studiuje chyba medycynę, ale ak pomyślę o tym to przeżywam szok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezylam to samo
ja keidys bylam maltretowana psychicznie w szkole podstawowej. to byly straszne lata... moja szkola byla w biednej czesci miasta (ja dojezdzalam z najdaleszego konca mojej dzielnicy, mieszkalam poza miastem praktycznie) moim przeklenstwem byla praca moich rodzicow- mielismy gospodarstwo rolne, ale dzieki temu wlasnie ogromny dom z ogrodem, nowego mercedesa z salonu (poczatek lat 90) wakacje za granica... moja klasa mogla wtedy o tym pomarzyc, pochodzili z biednych rodzin, mieszkali w blokach na 40m2. nienawidzili mnie za to ze tata przywozi mnie tym przekletym mercedesem, ze mam ladny dom i ubrania. nienawidzilam tego luksusu ktory mialam, chcialam mieszkac w blokach i chodzic do szkoly piechota lub jezdzic autobusem na osiedle, jak reszta... szydzili ze mnie , ze moi rodzice to rolnicy, ze jestem ksiezniczka, ktora trzeba wzic samochodem (do mojej cz. miasta nie bylo autobusow, a na piechote 1h drogi), poza tym moi rodzice nadopiekunczy nie chcieli mniee puscic ani razu wracac samej (raz mi sie udalo, z aco oberwalam). ogolnie moja podstawowka to bylo pieklo. nienawidzilam szkoly, mimo ze dobrze sie uczylam... nie mialam kolezankek, czula m sie gorsza. strasznie mnie ponizali psychicznie. teraz skonczylam studia, pracuje w b prestizowej instytucji, i codziennie mijam w drodze do pracy moich "kolegow i koleezanki" : pod budkami, bez pracy, bez przyszlosci.. dziewczyny sprzedaja w sklepach, te "najfajniejsze" , lktore mialy nawiesze powodzenie maja dzieci, same nie wiedza z kim, pracuja w sklepach spozywczych... a ja jade do pracy.. i ciagle mam ten zal.. ze tak mnie traktowali. gdyby bylo inaczej moglabym zalatwic im prace, niejednemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję dziewczyno
ale musisz powiedzięć komus o tym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k-da
mnie niszczyli w szkole i tez dzialy sie takie rzeczy, no prawie, ale i tak bylam kozlem ofiarnym. Chodzilam do szkoly muzycznej i zanizalam im frekwencje a wychowawczyni bylo na reke, ze niektorzy uwazaja, ze ja sie wywyzszam z tego powodu. Skonczylo sie to ponizanie, jak moja mama poszla i przylala 2 czy 3 najsilniejszym chlopakom. Wtedy to sie skonczylo. Jeden z nich umarl przed 30ka na raka. Teraz to mysle, z perspektywy czasu, ze chyba nosilabym ze soba maly noz i naprawde w chwili desperacji i rozpaczy ktorys by dostal, ale niestety bylam zbyt cywilizowana i nie przyszlo mi cos takiego do glwy. To sa tchorze, mowie Ci. Potem tez jeden chlopak mnie z ulicy zaczepial-to mialam chlopaka, ktory znalzl znajomych, ktorzy go powiedzmy tak"przekonali"aby zaprzestal przemocy :) Aha-no i jeszcze sasiadka alkoholiczka po alkoholu mnie zaczepiala i grozila- dostala gazem i sie skonczylo. Jestem drobna, mam buzie dziecka, wiec czesto sie trafiaja takie menty co mi chca cos zlego zrobic. W pracy mi baba tez grozila pobiciem, ale i na nia znajde sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×