Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justyskableble

Mama alkohiliczka - bezradność

Polecane posty

Gość justyskableble

Witam jest to problem który towarzyszy mi juz od kilkinastu lat. Jestem jedynaczka. Od kąd pamiętam mama miala problem z alkoholem. Przy tym towarzyszyły kłótnie z tata i tak ciągło sie to latami.... Tata zmarł 3 lata temu a mama nie skończyła ze swoim nałogiem... Teraz pije coraz więcej. Jest coraz gorzej bo mama ma padaczke alkoholową.... Byłam przy tym za każdym razem, dzieki temu mogłam zapobiec tragedi !!! Niestety nasze relacje z mamą nie są najlepsze, jak wypije to nie potrafimy sie dogadać, cały czas sie kłócimy, wypomina mi wszystko- jaka to ja jestem najgorsza, że nic nie robie ;/ Dla mnie alkohol jest wrogiem dlatego jak mam wypije to nie potrafie z nią normalnie rozmwiać. Sytuacja bardzo sie zmienia gdy mama jest trzeźwa, wtedy jest bez kłótni, potrafimy razem posiedzieć i poromawiać... Wszystko to co przezyłam do tej pory strasznie zmieniło moją psychike. Jestem słabsza psychicznie i bardzo nerwowa ;/ Spróbowałam pomocy w Ośrodku uzaleznienień i tam okazało sie że mam prawo zgłosic mame na leczenie odwykowe. Dopiełam tego i mama idzie na leczenie w listopadzie. Oczywiście jestem dla mamy wrogiem dlatego że zrobiłam jej cos takiego.... Bardzo chcialabym żeby to pomogło... Czy miał ktos z was taką sytuacje? Wasza bliska osobą była na takim leczeniu ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalkamała
wiesz czytam ....jakby to była moja historia tylko ze ja mam jeszcze niepijącego tate.A mama pije jak tylko ma okazje:( to jest tragedia tego sie nie da opisac jeśli ktoś tego nie przeżył. :( chce sie wyprowadzić zdomu bo juz mam dość, juz straciłam siły do pomocy, a i tak jestem najgorsza. Ale pamietaj Ty jestes wspaniałą dziewczyną, napewno dbasz o cały dom, a pamietaj ze alkoholik nie może znieśc tego ze ztym wszystkim radzi sobie ktos inny dlatego jeszcze mu wkłada szpilki:( Znam osoby które były na leczeniu i to jeszcze nie jeden raz, ale powiem ci ze jeśli alkoholik nie zechce sie sam leczyc to nic mu nie pomoże:( znam osobe któa na złość piła jeszcze wiecej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkakakakakkkakk
JUSTNKO WIEM CO TO ZNACZY JAK MATKA LUB OJCIEC PIJE! musisz byc silna i wierzyc w to , ze sie uda! modl sie duzo i pros Boga. Moze powiesz lub pomyslisz sobie ze to smieszne ale jest taka patronka Sw. Rita - ona jest patronka do spraw trudnych i beznadziejnych . KUp jej obrazek i codziennie modl sie do niej ..... zobaczysz ze wszytsk dobrze sie skonczy! pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k-da
topik Doeosle dzieci alkoholikow i tu zajrzyj www.dda.pl Średnio 1 watek dziennie o tej tematyce jst na kafe. Powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyskableble
Jest ktos jeszcze ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama jest alkoholiczka, ale "niby" nikt o tym nie wie. Bo nie pije w ciagu dnia ani na imprezach, ani wieczorami.. tylko noca, przed snem.. w trakcie snu... i nie potrafie nic zrobic.. tak mnie to boli, ale nie chodzi nawet o to ze jestem bezradna.. Nie potrafie po prostu przełamać tego tematu "tabu". Dziś w nocy właśnie myślałam nad tym, co by tu zrobić, mama nigdy w zyciu nie poszlaby na zamkniete leczenie.. Boje sie ze pewnego dnia po prostu przesadzi i zrobi sobie krzywde.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja historia...
jest bardzo podobna tylko ze moze troszke bardziej tragoczna w skutkach... mama pila od zawsze bylam ja i starsza siostra i tata uciekala z domu nie bylo jej po kilka tygodni nawet jak bylysmy male uciekala dlatego ze w domu nie mogla pic nie raz wyciagalismy ja z melin nie raz widzialam ja zataczajaca sie brudna i smierdzaca na miescie nie raz znajomi wytykali nas palcami a tata wszystko jej wybaczal to ze przepijala pieniadze ze nie interesowala sie nami i to ze go zdradzala uczylysmy sie dobrze nie brakowalo pieniedzy nikt by nie pomyslal ze w domu taka patologia nikt kto choc raz nie spotkal mojej matki nawet na trzezwo byla nie do zniesienia czepiala sie do nas skakala z lapami wyzywala od najgorszych a ona byla najlepsza jej sie wszystko nalezalo potem pojawily sie na swiecie jeszcze dwie mlodsze siostry teraz maja 15 i 13 lat i ona nadal taka byla tylko z roku na rok coraz gorsza ojciec mimo ze juz na emeryturze harowal po 12 h dziennie zeby nam niczego nie brakowalo starsza siostra przerwala nauke jej kolejne zwiazki sie rozpadaly jak sie okazalo przez to ze zaczela coraz wiecej pic - i do tej pory pije i powoli przemienia sie w swoja znienawidzona matke w styczniu 2007 roku ojciec mial udar mozgu nie mieszkalam juz wtedy w domu - mieszkalam z chlopakiem sparalizowalo mu lewa czesc ciala no i udar powaznie uszkodzil mu mozg zalamalam sie - co teraz bedzie co z moimi siostrami mlodszymi myslalam ze moze matke cos ruszy i nie bedzie chlac a gdzie tam juz na drugi dzien musialam wyprowadzac ja nieprzytomna od ojca ze szpitala i znikla na dwa tygodnie zostawila mnie i starsza siostre i te przestraszone maluchy same ze wszystkim i wziela wszystkie pieniadze jakie byly w domu nie mialam dostepu do konta ojca z nim byl znikomy kontakt musialam swoje pieniadze wykladac zeby mieli za co zyc - starsza siostra nie pracowala moj zwiazek sie rozpadl bo nie mialam czasu i wtedy wzielam sie w garsc ojciec juz byl w domu ale wymagal opieki matka non stop pila i wracala do domu zeby robic awantury ojciec nie spal po nocach i dzieci chodzily niewyspane do szkoly a ja do pracy siostra miala do mnie pretensje ze ja pracuje a ona musi byc z ojcem w domu i zmieniac mu pampersy zglosilam w sadzie ze matka pije ustanowili mi piecze nad siostrami zalatwilam ojcu osrodek rehabilitacyjny byl tam pol roku matke trzymalam krotko nie wpuszczalam pijanej do domu dzwonilam na policje i nadal caly dom utrzymywalam ze swoich pieniedzy zeszlam sie z moim chlopakiem razem dawalismy ze wszystkim rade dodam ze bylam w trakcie pisania pracy magosterskiej i o dziwo obronilam sie w terminie pozniej moja matka wkroczyla do akcji przestala pic zaczela jezdzic do ojca przekabacila mlodsze na swoja strone pomimo ze ojciec nie odzyskal sprawnosci (i raczej nigdy juz nie bedzie sprawny fizycznie i psychicznie) namowila go by wrocil z tego osrodka do domu latala po sadach i kuratorach wszysycy zaczeli jej wierzyc ja wiedzialam ze zacznie pic ale po cichu mialam nadzieje ze mozenie przywiozla ojca do domu jak sie okazalo nabrali razem mase kredytow ja definitywnie wyprowadzilam sie z domu ojciec oskarzal mnie za dlugi ktore powstaly itd mowil ze roztrwonilam pieniadze - nie bral pod uwage ze dokladalam do domu bo 70% jego emerytury szlo na osrodek ale to matka go tak przerobila siostry pzestaly sie uczyc staly sie pyskate a ja wciaz chcialam im pomagac oplacilam wakacje kupilam wyprawki do szkoly moj narzeczony - tak juz narzeczony chyba czul ze nigdy sie od nich nie uwolnie zaczal namwaiac mnie na slub i dziecko zgodzilam sie jego rodzice wyprawili nam wesele jak z bajki moich nie bylo na slubie teraz mam swoj dom i swoja malutka corcie swoja rodzine i musze sie zajac nimi wszyscy z mojej rodziny mowia ze wypielam sie na nich w potrzebie nie chca widziec swojej wnuczki starsza siostra mowi ze ona poswiecila zycie dla rodziny a ja mam to w dupie a prawda jest taka ze ma ponad 30 lat nie ma pracy i nie ma dokad pojsc z naszego "domu rodzinnego" i dlatego tam jest rodzice popadli w dlugi komornik zajal czesc wyplaty ojca matka jak pila tak pije tylko ze teraz juz przychodzi do domu pijana i robi awantury male dziewczynki sa zagubione ale gdy proponowalam im pomoc to zawsze matka je przekrecala na swoja strone nie chca widziec swojej wnuczki nie interesuja sie mna... mieszkamy w tym samym miescie nawet niedaleko siebie czasem jak bylam na spacerze z mala widzialam matke - ale przechodzilam na druga strone ulicy nie 2wiem co bedzie z malymi ojciec wymaga opieki im grozi dom dziecka - oczywiscie przeze mnie bo to ja pozglaszalam wszedzie ze matka pije mimo ze wiem ze nic juz nie moge zrobic ze musze sie zajac swoim dzieckiem i rodzina to mam wyrzuty sumienia i do dnia dzisiejszego nie wiem czy dobrze zrobilam... alkoholizm jest straszny a alkoholizm matki jest najgorszy jaki tylko moze byc probuj ratowac swoja matke ale gdy zauwazysz ze to nic nie daje uciekaj bo zniszczysz sobie zycie pozdrawiam nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyskableble
Do Moja historia... Jestem zaskoczona podobieńtwem wydarzeń twojej sutyacji do mojej. Mój ojciec również zachorował na udar mózgu. Jego walka z ta choroba trwała nie całe 4 mieiące. wiem co to znaczy opieka przy tak chorym człowieku, ile trzeba poświecic czasu, miłości i cierpliości.... Niesty przegrał tą walke 3 lata temu. Zostałam sama z mamą i jej problemem "chorobą" Najgorsze jest ta bezradność i strach przed tym co będzie :( Uczucie bezsilności i tego odrącenia od strony mamy jest przygnębiające.... Głęboko w to wierze że leczenie na które mama pójdzie pomoże i zaczniemy życie na nowo. Obie !!! Aż boje sie pomyśleć co będzie jak nie pomoże ??? Uciekać ??? Już słyszałam nie raz żeby ratować swoje życie bo alkoholik potrafi zrujnować życie swoje i bliskich.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyskableble
???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkoholizm to choroba
jesteście wszystkie bardzo dzielne bo nie jedna dorosła osoba zmierzając sie z takim porblemem nie dała by rady. Alkoholizm zawsze jest czym spowodowany jak otyłość, z różnicą, że w jednym problemy się zapija, żeby nie myśleć a w drugim zajada. Dobrze, że zapisałaś mamę może nabierze sama chęci aby zerwać z nałogiem. Sama też powinnaś się zgłosić do wsparcia, zapytaj się o to przy AA. Tam znajdziesz potrzebne Ci wsparcie i nauczysz sie rozumieć zachowanie Twojej mamy. Ona napewno bardzo Cię kocha tylko jest chora i nie zdaje sobie sprawy jak bardzo Cię krzywdzi. Też mam córeczke i wiem co mówie, jesteście naszym całym światem. Po prostu problemy z którymi się przychodzi nam niekiedy zmierzyć nas przerastają. Pewnie dowiesz się gdzie zaczeły problemy się Twojej mamy jak terapia zacznie ją wciągać... trzymam kciuki. merc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice pili, odkąd pamiętam. Tego co przeżyłam w domu nie zapomnę nigdy i wiem tez, że nigdy im nie wybaczę...Pija nadal, ale na szczęście nie muszę już na to patrzeć...Tylko my wiemy, jak ciężko byc dzieckiem pijaków. W wieku 12 lat byłam już samodzielna. Trudno o tym myśleć...Ciężko patrzeć jak zmarnowali swoje życie a teraz rujnują zdrowie, i nic nie można zrobić, ani prośbą ani groźbą...Smutne, możemy tylko nie popełniać ich błędów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×