Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zagubiony232

Żadko, ale jednak nie mam ochoty np. całowac się z nią ...

Polecane posty

Cześć Jestem nowy na forum. Piszę, bo nie mogę pozbierać myśli. Mam 23 lata, jestem z pewną dziewczyną od 2 miesięcy, niestety czasem czuję, że nie mam ochoty się z nią całować, że mnie to nie podnieca tak jak powinno, że bardziej mnie podniecają niektóre inne kobiety z wyglądu, ale wiem, że w ich przypadku to tylko mogło by być pożądanie, a z tą świetnie się dogaduję, dobrze mi się z nią rozmawia, lubię z nią dyskutować, przytulać, pocałunki (ale te długie już chyba nie są dla mnie takie namiętne). W sumie to od początku miałem takie wahania, ale zaryzykowałem, żeby dać sobie szanse. Strasznie mi na niej zależy, to chyba nie jest tylko przyjaźń, bo gdy pomyślę, że muszę jej powiedzieć "przepraszam, nie uda się", to mi się cisną łzy do oczu ( nie jestem typem, który płacze z byle powodu), ale to jest strasznie przykre uczucie i coś dławi, dusi. Nie czułem przy niej strzały amora, ale z nią czuję się spokojny, jest mi dobrze, nie latam na skrzydłach miłości, ale czuję niespotykany spokój, nikt nigdy wcześniej mi czegoś takiego nie dał. Co o tym myślicie? Pierwszy raz w życiu nie jestem w stanie określić swoich uczuć. Czy powinienem o to walczyć ? Czy przełknąć ból i czekać na kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaścianek
mam podobnie, ale u mnie jest tak, że nie wyleczyłem się z poprzedniego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz z nia bez calowania
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadka to może być sraczka
co najwyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totoja
ja wlAsnie taka osobe stracilam. Z jednej strony zal i gorycz a z drugiej newymowna ulga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka marlenkaa
ehhh... mojemu zawsze stawał jak sie całowaliśmy, ale nie chcial ze mną byc ;) nie odpowiadala mu moja osobowość: skrytość, nieśmiałość, nietowarzyskość, niekontaktowość. ;] za to ja z całowania nie mam absolutnie żadnej przyjemności. powinna Cie podniecac jej dusza i charakter ;) mysle, że jak będziecie prowadzili odważniejsze rozmowy, może więcej poczucia humoru.. i ona sie wykaże, to podziała na Ciebie? :D mnie np. podniecają czasem mankamenty urody partnera ;) niedoskonałość też może być sexy :D wszystko zalezy od punktu widzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzx
zaścianek u mnie tak samo- mam podobnie, ale poprostu nie wyleczyłem się z dawnego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony-232
ale ja j ą traktuje poważnie, ona wie o wszystkim, cały czas się liczę z jej uczuciami, ale nie potrafię, a raczej nie chce się z nią rozstać, bo ma w sobie coś, co sprawia, że mi jest z nią dobrze jak z nikim, a jednocześnie czasem mam wrażenie, że całowanie nie jest dla mnie aż tak podniecające jak powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony-232
czy każda miłość zaczyna się od chemii ? skoro moja chemia nie jest aż tak silna, to dlaczego cisną mi się łzy do oczu na myśl, że mam się z nią spotkać i powiedzieć, że to koniec, ona mi nie jest obojętna, kiedyś zerwałem z nią na kilka dni, w tym czasie ciągle o niej myślałem i brakowało mi dotyku jej dłoni i tego ciepła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony-232
muszę to dokładnie przemyśleć, to, że ją zaboli, to pewne, bo wiem co ona czuje, ale mnie już w brzuchu boli na myśl, że to mógłby być koniec i łzy się cisną do oczu.. ;/ a najgorsze, że mogę tego bardzo żałować i mogę już nie spotkać kogoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALGO-SKA
Widocznie w waszym związku ważniejsza jest przyjaźń niż seks. W sumie na dłuższą metę macie chyba większe szanse na udany związek niż ludzie których łączy wyłącznie sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poczułam miłość do męża po 6 miesiącach :) Jesteśmy razem już 12 lat :) Też czułam to co ty, spokój i bezpieczeństwo a rozwinęło się w coś pięknego :) Daj sobie jeszcze czas, w końcu co ci szkodzi, a rozstanie i tak będzie bolało, sprobuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka sdsd
zostań z nią i poczekaj chwile, dajcie sobie jeszcze czas. jak sie z nia dogadujesz to po co to psuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda miłość jest inna, a odkrywanie wzajemnych pragnień, przekraczanie granic moze być niezapomniane :) więc to że pocałunki nie są odlotowe o niczym jeszcze nie świadczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymonshow
nie kochasz ją tylko ejstes zauroczony z czasem to sie wypali lub zmieni w milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój wybór ale
za jakiś czas będzie ciężko pomyśl, że po kilku latach takiego związku bez ikry będziesz miał ochotę na kobietę, która cię pociąga fizycznie, i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×