Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sierotka ma dwa rysie

jaki macie system wnoszenia - znoszenia wózków na dwór?

Polecane posty

Gość sierotka ma dwa rysie

mieszkam na trzecim piętrze i nie bardzo sobie to wyobrazam a) znosic i wnosic cały wózek razem z dzieckiem? B) znosic najpierw sam stelaz a potem wracac po gondolę z dzieckiem? (ale wtedy dziecko byłoby chwilowo samo) c) zniesc sam wózek i wracac po dziecko? (a jak wózek w tym czasie sprzed bloku ukradną? d) w jednej ręce niesc stelaz a w drugiej gondolę z dzieckiem? (ale jak się potknę to nie przytrzymam się poręczy) piwnica jeszcze jest ale tam przeciez wózek zatęchnie i tez nie wiem czy najpierw leciec po wózek i go wyjmowac z piwnocy czy isc tam razem z dzieckiem :O a nie będzike miał mi kto pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nauczyłam wciągać wózek i znosić kołami. Ale też robiłam niosłam stelaż osobno a potem gondole. ahhh te wąskie polskie klatki schodowe w blokach. Ale im więcej praktyki tym stajesz się silniejsza i więcej jesteś w stanie dźwigać :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Dobra mama
ja znosze najpierw stelaż. zostawiam go na parterze w bloku( nie przed klatką) i poźniej pędzę po schodach na drugie piętro po dziecko w foteliku. Nie dałabym rady za jednym zamachem wziąśc stelaża, fotelika i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam na 4 piętrze bez windy. Rano jak mąż idzie do pracy to wynosi mi wózek z piwnicy i stoi na klatce na samym dole. Ja idąc na spacer biorę dzidzię i siup do wózka. Później wózek zostawiam na parterze , wchodzę na 4 piętro do domu a mąż wracając z pracy zanosi wózek z powrotem do piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka ma dwa rysie
no przeciez jak zatęchnie to ten materiał będzie cały wilgotny i smierdzący, nie chcę w to dziecka wkładac :) u nas piwnice są takie niezbyt suche niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka z III p
tez mieszkam na 3 piętrze. mam 2 wózki. taki tani na paskach w domu - dobrze sie buja, a drugi w piwnicy "wyjsciowy" na spacerki. znoszę małą (ma 2 mies. ) w foteliku samochodowym, zostawiam ją na klactce, wcyciagam wózek - który jest przykryty starą kapą, przekladam małą do wózka a fotelik zanosze do piwnicy. Kiedys mąż pojechał do pracy z wózkiem w bagazniku. dziecko włozyłam wiec do takiej wkładki z tego wózka na paskach, a wózek ściagałam po schodach, jest miekki, ładnie zjezdzał :-) ja mam taki sposób, dla mnie tak est nawygodniej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic do powiedzenia
ja trzymam wózek w aucie na dole koleżanka ma windę sposób innej koleżanki : dziecko w gondoli stawia na korytarzu, tak, zeby je widzieć, nie zostawia go samego w domu znosi stelaż o jedno piętro, albo pół znosi dziecko też o jedno piętro itd i tak etapami, aż na parter, potem wpina gondolę i z parteru już znosi razem z dzieckiem inna najpierw znosi wózek, ale nie wystawia przed blok, dziecko w tym czasie zostawia w domu, ale drzwi blokuje krzesłem i zostawia na oścież otwarte, zeby słyszeć dziecko jeszcze inna znosi wózek, a dziecko bierze ze sobą w chuście na plecach, żeby mieć ręce wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka ma dwa rysie
ooooooooooooooo nie mam nic do powiedzenia, z nieba mi spadłas :D faktycznie przeciez zaraz pod klatką mam parking, mogę stelaż trzymac w aucie a gondolę z dzieckiem znosic :D dziecko na chwilę w gondoli polozyc na tylnym siedzeniu, stelaz wyjąc z bagaznika i rozłozyc, super :D bardzo dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic do powiedzenia
cieszę się, że się przydałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mamy jakis wybor
ja zwykle wnosze najpierw dziecko, potem gondole i wracam po stelaz, a jak mam zakupy to wnosze je najpierw, kiedy dziecko lezy w gondoli (mieszkam na I pietrze,ale mam dziecko w zasiegu wzroku-to tylko 13 schodow). Polskie klatki schodowe sa bardzo szerokie w porownaniu z moimi schodami, ja mam gdzies 75 cm od sciany do sciany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedupahu
ja robiłam tak-wózek głęboki : dziecko ubrałam i włożyłam do gondoli,wózek sam zniosłam na dól,po czym wracałam po gondolę z dzieckiem i schodziłam na dół z powrotem: zostawiałam wózek na dole,a gondolę z dzieckiem zanosiłam do mieszkania.Wracałam po wózek PIętro było pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mamy jakis wybor
tylko ze u mnie nikt wozka nie ukradnie (mieszkam za granica i w malej miejscowosci),ale niestety nie moge go na dole zostawiac ze wzgledu na przepisy przeciwpozarowe. Czasami mi sie tylko zdarza,ale zwykle wynosze na gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mamy jakis wybor
ja chyba raz nioslam malego w gondoli i pomimo jej lekkosci (bugaboo) nigdy wiecej :) zawsze wynosze malego najpierw i wracam po reszte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam probllem ze spacerówką
A co ze spacerówkami? Gondolę można odpiąć, znieść stelaż i wrócić po gondolę z dzieckiem, a no właśnie co ze spacerówką? Spacerówki nie odepnę, a dziecka w tym nie zniosę, bo będzie zwyczajnie za ciężko. mam zostawić dziecko samo w domu, znieść wózek i wrócić po dziecko? Ja niestety idę z 4 piętra:( Nie mogę zostawić wózka na klatce, ponieważ był bardzo drogi, a już którejś z sąsiadek zdarzyła się kradzież. Piwnica odpada, bo właśnie wilgoć, grzyb, stęchlizna i jeszcze koty sikają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nachylam wózek delikatnie przednimi kołami do góry i powoli ,schodek po schodku na tylnych kołach schodzę w wózkiem na dół.W górę dokładnie tak samo , podciągam wózek na tylnich kołach. Specjalnie kupiłam wózek z tylnimi kołami większymi ,zeby łatwo sie na tych schodkach wózek przesuwał i żeby dzieckiem nie rzucało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kombika na parkingu i z tyłu zmieściłyby sie nawet trzy wózki haha. Mieszkam na 4 piętrze bez windy więc tak wlasnie robilam jak pisala koleżanka. Stelaż w aucie z tyłu a gondola z dzieckiem w dłoń:) Mogłabym nawet cały wózek trzymać w aucie ale w sumie tak tez dobrze. Tylko my mamy dwa auta, jak ktoś ma jedno a mąż w pracy, to niestety odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do spacerówki, to ja miałam leciutką specjalnie własnie zeby nie było trudno, taką z chicco, którą da sie złożyć jedną ręką trzymając dziecko w drugiej. Tzn to nie jest parasolka tylko składany na płasko wózek z rączką z boku, baaardzo lekki a zarazem żaden szmelc. Więc wózek w rękę, dziecko na drugiej ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku-to ile wy jestescie w
stanie udzwignac ? ja spacerówka-2 pietro-wozek 8kg plus dziecko 13 kg znosze sama rekami oparte tak o moj bok-wynosze tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś mieszka wyzej to spcerówkę porządną kupi nawet 4 kilową także można obie ułatwić życie. I jedną reką złozyć, bardzo fajne rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna sprawa ze ja przestałam dziecko wozić jak miał 1,5 roku, sam chciał chodzić, szybko sie odzwyczaił od wózka, nauczył trzymać mnie itd, problem wózkowy zniknął. Od tamtego czasu niezły z niego piechur:) w góry spokojnie go można wziąć a ma 3 lata. Warto dziecko próbowac odzwyczajać, oczywiście stopniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierotka ma dwa rysie
ja udzwignąc mogę duzo tylko raczej się boję, że jak się kiedys potknę to polecę razem z dzieckiem z tych schodów, dlatego szukałam innego wyjscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina_W
Ja mieszkam na 3 piętrze i wózek z reguły trzymam w bagażniku. Mam orbit baby g2 który po złożeniu zajmuje nie wiele miejsca dlatego też nie przeszkadza mi że go mam non stop w aucie, a dziecko wnoszę w gondoli, ma bardzo dobrze wyprofilowany uchwyt dlatego bardzo dobrze nosi się w nim dziecko. Gdy dziecko śpi w domu montuję gondolę na płozy i może dalej spać w kołysce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam blizniaki wiec nie bede wam opowiadac bo szkoda slow...rece bede miala niedlugo jak pawian....i gola d*pe tez;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na 3 piętrze. Jak tylko zamykam drzwi od domofonu z boku korytarza jest kaloryfer i tam zostawiam stelaż. Przypinam go do kaloryfera linką zabezpieczającą z kluczykiem (jak do roweru). Gondole biorę ze sobą. Stelaż przypięty zostaje całą noc. Nawet sąsiadki podpatrzyły:) i robią tak samo. Trzymałam przez chwilę w aucie, ale jak mąż brał samochód musiałam dzwonić po niego, bo miał w aucie stelaż, a ja chciałam wyjść. Metodą prób przypinamy do kaloryfera.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na klatce się bałam, wchodziło różne towarzystwo, skutery i motory tam stawiane niszczyli, wózek mogli po prostu rąbnąć... Wnosiłam głęboki- złożony stelaż w jednej a gondola z dzieckiem albo fotelik (wolałam fotelik) w drugiej, a potem spacerówkę (trochę lżejsza była) w całości. Ale i tak dziecko ubrane plus wózek i czasem zakupy przekraczało nieraz 25 kg... Ale z drugiej strony, mamy zamek zatrzaskowy w drzwiach i bym chyba zeszła z nerwów jakby się kiedyś zepsuł czy klucz bym zapodziała, więc opcja z zostawianiem dziecka odpadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jeszcze muszę przyznać że to był jeden z powodów dla których tak chętnie z chustą chodziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mieszkam na 3 piętrze , za niedługo rodzę i stelaż będę trzymać w piwnicy albo w samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mieszkam na 3. A ze bylam po cc to dosc dlugo nie dzwigalam i na spacery chodzilismy z mezem. Potem znosilam stelaz,gondole i na koncu dziecko. Teraz mamy spacerowke z zestawu i znosze najpoerw.wozek w calosci a.potem dziecko. A wnosze najpierw dziecko a potem wozek. W calosci. Nie jest zbyt lekki ale.orzynajmniej mam gimnastyke ;)na dole nie zostawie,nigdy nie wiadomo jakie towarzystwo przychodzi do sasiadow nastolatkow. Znajoma opowoadala jak jej wozek opluli:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×