Nie ma na świecie takiej kobiety, której nie da się zniewolić...

Nie mam na myśli, oczywiście, siły fizycznej czy przewagi psychicznej, jaką nad kobietą posiada mężczyzna. Mówię o zniewoleniu się zupełnie dobrowolnym, a więc o stanie oczekiwanym i pożądanym przez kobietę...

spróbuj zniewolić retro

To nie działa. :(

Chętnie i z przyjemnością bym to zrobił. Ale jak tego dokonać, skoro Retro się schowało?

zniewalac mozesz siebie i prymitywne panienki. czlowiek rozumny nie pozwoli sie zniewalac, manipulowac soba, przestawiac po katach. na drzewo pawianie/pawianico ! :P

Retro się schowało być może ze strachu, iż zostanie zniewolone...

retro nawet gdyby się nie schowało nie dałoby się zniewolić o czym wiem ja, ty i retro

Spieszę z wyjaśnieniem - ta durna maszynka wcięła mój wpis o tym, że nie mam wcale na myśli zniewalania kobiety przez mężczyznę przy pomocy siły fizycznej czy jakiegoś rodzaju szantażu. To w ogóle nie wchodzi w grę. Zniewolenie kobiety przy pomocy napomkniętych środków to nic innego, jak gwałt. Nie o gwałt mi chodzi. Mi chodzi o stan zniewolenia kobiety przez mężczyznę, akceptowalny i pożądany przez kobietę, celem zaznania męskości.

Mylisz się, Ike, Twoje stanowisko nie mieści się w formule, iż nie ma na świecie takiej kobiety, której nie da się zniewolić. No, chyba że Retro nie jest kobietą...

Mylisz się, Ike, Twoje stanowisko nie mieści się w formule, iż nie ma na świecie takiej kobiety, której nie da się zniewolić. No, chyba że Retro nie jest kobietą...

celem zaznania meskosci.... podpadlam w gleboka zadume na tym stwierdzeniem smialem.

nie kłam ja widzę twój pierwszy post "Nie ma na świecie takiej kobiety, której nie jestem w stanie zniewolić. Każdą biorę na pieczoną kaczkę a wieczór kończę uprawą seksu." i co ??:P

jest pewiem drobny problem z wegetariankami ;)

Dziękuję, Baranino. :-)

jest pewiem drobny problem z wegetariankami ;)

I nic, Ike. Załóżmy, że ta cytata, to moje. :-) Z głęboką satysfakcją stwierdzam, że zarówno Ty, jak i nasza Baranina, dużo przywiązujecie większą wagę do tego, co piszę, niż byłybyście się skłonne przyznać. Nawet same przed sobą. :-)

ja tez koncze moje wieczory uprawa seksu i nie musze na to poswiecac biednej kaczki w ofierze... A moj chetny niewolnik bardzo lubi zaznawac kobiecosci :)

Cześć, Ty moja Latającaq Forteco na Raciczkach. :-) Nie tak dawno wspominałem Ciebie.

psedłuś od przywiązywania wagi do twoich niektórych powiedzeń- do zniewolenia- droga dłuuuga , wyboista i kręta:)

mam nadzieje, ze dobrze wspominales ;)

Zapewniam Cię, koleżanko, że uprawa seksu po spożyciu smakowitej, pieczonej kaczki jest bez porównania bardziej satysfakcjonująca, niż po spożyciu piccy z marketu. Zapewne nie miałaś okazji porównać...

Zapewniam Cię, koleżanko, że uprawa seksu po spożyciu smakowitej, pieczonej kaczki jest bez porównania bardziej satysfakcjonująca, niż po spożyciu piccy z marketu. Zapewne nie miałaś okazji porównać...

Z sympatią wspominałem. :)

Z sympatią wspominałem. :)

no nie mialam okazji, bo jakos nie chciales mnie nigdy zniewolic, o ja bieeeeeeeeedna, nieszczesliwa :)

a przy jakiej to okazji? ma teraz starsznie duzo roboty. fajnie, bo interes sie kreci, ale czasu na zbytki malo.

Już samo to, Ike, że je znasz, wiesz gdzie odnaleźć i przytaczasz wskazuje, że stałem się dla Ciebie kimś w rodzaju autorytetu. Zainteresowanie z Twojej strony jest pośrednim dowodem na prawdziwość przedstawionej przeze mnie w temacie tezy. :)

psedło w takim wypadku ja jestem autorytetem 9/10 kafeterii:) bo znają całe moje życie i pamiętają każde słowo napisane przeze mnie na kafe więc jak widzisz jesteś przy mnie pikuś

oto rozmowa dwoch medrcow ;)

Jakoś tak bez okazji, Baranino. Nie wiem, czy kiedyś już zeznałem, ale ja uwielbiam kobiety z poczuciem humoru. :)