Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rajskadiablica

jestem tematem zakładu

Polecane posty

od początku. mój mąż ma "przyjaciółkę", której serdecznie nienawidzę. za telefony w sobotę rano w sprawach, które spokojnie mogłyby poczekać do poniedziałku, za opowiadanie mu o swoich problemach w łóżku, za to, że bez mojego męża nie poradzi sobie właściwie z niczym. a mojemu to odpowiada i woli iść umyć jej okna, niż zjeść ze mną śniadanie w sobotę rano. w związku z tym wszystkim wybrałam się do niej parę razy i powiedziałam jej co myślę o rozpieprzaniu mojego życia rodzinnego, o zabieraniu mi mojego chłopa, kiedy jej własny ślubny czeka na nią w domu. o tym, że mój mąż zna jej rozmiar bielizny. i gdzieś tak od maja ona marudzi mu, jak to jej jest źle z jej mężem, a mój narzeka na mnie. i w sumie nie byłoby w tym nic takiego, gdyby nie jeden mały szczegół. założył się z nią!! o skrzynkę piwa. warunkiem jest to, że przez dwa miesiące mam być dla niej miła, nie nie robić jej awantur i nie wściekać się nawet jeśli mój mąż mówi mi, że idzie na siłownię, a potem przez przypadek widzę go wychodzącego od niej. i coś mi się zrobiło. poczułam się potraktowana jak... nawet nie jak przedmiot. równie dobrze mógłby się z nią zakładać o to, czy jutro zaświeci słońce, czy będzie deszcz. spać nie mogę, jak myślę o tym, że moje uczucia mają dla mojego męża wartość skrzynki piwa. ludzie, powiedzcie mi, czy ze mną faktycznie jest coś nei tak, czy tylko mi się zdaje, czy mąż faktycznie mnie nie szanuje. czy to jest tylko moje niejasne wrażenie, czy jej uczucia są dla niego ważnejsze od tego, co ja myślę i jak sięczuję??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szacunkiem bym tego nie nazwal.Nie wydaje mi sie zeby byla miedzy nimi jakas zazylosc damsko-meska,raczej dziwny rodzaj kolezenstwa,ale Twoj luby szacunkiem do Ciebie sie nie wykazal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem. Twój mąż założył się z nią że Ty będziesz dla niej miła?... i co, prosi Cię żebyś Ty była miła (mimo tego że Cie okłamuje i prowokuje) to on wygra skrzynkę piwa?... kup mu tę skrzynkę i zrób im obojgu awanturę jakieś świat nie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawal suki z tej baby, malymi kroczkami chce zlapac twojego meza, stosujac przy tym sztuczki typu: jaki moj maz to jest be, nie rozumie mnie w ogole, bla, bla.. A twoj mezulek nie widzi w tym zadnej manipulacji, tylko brnie dalej w ta znajomsc z klapkami na oczach :O o myciu okien juz nie wspomne. A co na to jej maz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, powiedzcie mi, czy ze mną faktycznie jest coś nei tak, czy tylko mi się zdaje, czy mąż faktycznie mnie nie szanuje. czy to jest tylko moje niejasne wrażenie, czy jej uczucia są dla niego ważnejsze od tego, co ja myślę i jak sięczuję?? A tam, daj spokój... wypijcie wspólnie tę skrzynkę piwa, a potem mu obciągnij. I nie zakładaj więcej takich durnych tematów, please.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bin
ja na Twoim miejscu zrobilabym awanture ze hej.i powiedziala jemu "albo przestaniesz albo koniec znami", moze to jemu da cos do mymslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym takiemu
dała wybór. Albo przyjaciółeczka albo rozwód. Proste. Zaznacz przy tym,że ewentualnie mogą się spotyka c jedynie w twojej obecności a jeśli złapiesz go na kłamstwie to to dostanie pozew rozwodowy pod nos. Ciota ten twój chłop,chyba mi mógłbyś pomóc jeśli byłbyś tak miły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99887766
ja tez bym sie z takim palantem rozwiodla.. jak on moze isc do niej myc okna zamiast zjesc z Toba sniadanie?>kobieto! mi sie wydaje ze on Ciebie nie kocha bo jak ktos kogos kocha to takich akcji nie urzadza... przeciez tu widac jak na dłoni ze on ja woli.. ja bym mu tylko podsunęła pozew rozwodowy i kazała do niej spierdlalac!!!CO ZA GNOJJJJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym takiemu
Pępek świata ma rację. Zgadaj się z jej mężem i oboje ich tak zaszantażujcie. Może podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne to jakoś On u niej przesiaduje narzeka na ciebie zabawia się twoim kosztem woli jej towarzystwo a ty się zastanawiasz czy on szanuje twoje uczucia.Powinnaś raczej się zastanowić w którym momencie cię olał i złożyć pozew rozwodowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczne Cie uwodzic na n-k. (masz konto? ) i niech on poczuje jak to smakuje. powiesz, ze jestem twoim przyjacielem. Już kiedyś tak pomoglem znajomej. Ja jestem wolny wiec mozemy sprobowac, ciekawe jak to na niego zadziala a nie lepiej na gg?? szybciej, prościej ... a na niego zadziała na pewno. pewnie tak samo jak na mnie "ja też cię kocham" znalezione u niego w telefonie w wysłanych wiadomościach... Frufru, też o tym myślałam. rzecz w tym, że mój mąż piwa nie lubi. w ogóle nie pije, chyba, że na jakąś okazję. a jej to piwo zamierzam rozbić na twarzy... o ile będzie w butelkach pępek świata, on ją poznał dopiero po ślubie. z jej mężem bym się zgadała, ale się nie da, bo to dupa, a nie facet. pantoflarz ciężko w nią zapatrzony. w dodatku mnie nie lubi, bo przez mojego męża on żonę traci. a o ich głupawych żarcikach dotyczących mnie i jej męża, wolę już nie wspominać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tym bardziej skoro po ślubie, to nie ma prawa tak się zachowywać. Jeżeli dzieci nie macie to sprawa prosta, jak uwodzenie przez kafeterianna nie pomoże - rozwód. Im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby sprawa dotyczyła mnie, to wbrew temu co pisałam wcześniej, zabroniłabym mu wszelkich kontaktów z nią. Powiedziałabym że jak jeszcze raz do niej pójdzie to może już nie wracać, gdyby mimo to poszedł, po powrocie czekałyby na niego walizki i prędko nie dałabym się przebłagać (może po tygodniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal girl
mnie zastanawia jedno jak do tego doszło? nie zapaliła Ci się wcześniej lampka ostrzegawcza? Przeczytaj to co napisałaś i pomyśl jak to brzmi. To nie on cię nie szanuje, tylko Ty siebie nie sznaujeszi mu na to pozwalasz :(. Najbliższa Ci osoba - ukochany mężczyzna smieje się z Ciebie z "koleżanką", robia zakłady,.. eh szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym takiemu
Wiesz co zrobiła moja teściowa kiedy jej mąż znalazł koleżankę z która wolał spędzać czas? Złapała za tłuczek i zaczęła go obijać. Z mężem nie potrafiliśmy jej przytrzymać:) Ale pomogło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym postąpiła tak : pewnego dnia przy następnej takiej akcji że będzie miał polecieć do niej na wezwanie bym mu powiedziała :.....tylko nie zapomnij zabrać ze sobą walizki :D.....a jak zapyta po co to mu przywal że skoro mu z nią tak dobrze to droga wolna i wyrzuć z siebie co myślisz na ten temat i masz dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjnhbfg
pewnie jestes gruba, nudna to co sie dziwisz pewnie jedyne o czym potraifsz gadac to zaslony, nowy dywan etc i dziecko, jak w jego szkole wiec ja sie mu nie dziwie do wyrzygania takie zycie ciagle znajdz tez sobie jakiegos przyjaciela i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym do niej zadzwoniła albo umówiła na spotkanie i się spytała czy nie ma ważniejszych spraw na głowie bym powiedziała to co czuję i czego sobie nie życzę...i bym kazała jej spadać... Można zagrozi że jak tego nie zrobi to naślesz policję za prześladowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaakkk...
pewnie jestes gruba, nudna to co sie dziwisz pewnie jedyne o czym potraifsz gadac to zaslony, nowy dywan etc i dziecko , jak w jego szkole wiec ja sie mu nie dziwie do wyrzygania takie zycie ciagle a mycie jej okien to nie ta sama bajka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjnhbfg
mycie okien tamtej to zdecydowanie co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×