Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mookkkaa

ilu miesięczne dziecko jest najbardziej absorbujące??

Polecane posty

Gość mookkkaa

moja córcia ma 5 miesięcy i myslałam że najgorsze już za nami a teraz widze że nie.....że dopiero się zaczyna.....mała chce nieustannej uwagi nie umie się zająć sama zabawkami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odetchnęłam dopiero
gdy młody skończył rok wcześniej była masakra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde dziecko jest inne. dla mnie najbardziej absorbujące było wtedy gdy zaczeło raczkować. trzeba było mieć oczy dookoła głowy, wszędzie się wciskała, przy wszystkim próbowała wstawać. teraz jest już lepiej bo raczkowanie, stanie i chodzenie przy meblach ma już opanowane i nie trzeba tak uważać i asekurować. teraz się nie wywraca więc pozwalam jej szarżować po całym domu, nie łapie się już firanek i szuflad, żeby wstać więc mneijsze prawdopodobieństwo że sobie krzywde zrobi. jednak dalej staram się ją mieć ciągle na oku ;) mysle, ze odetchne tak naprawdę jak stanie się bardziej rozumna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak widzę po sobie i dzieciach znajomych, zę Małe dzieci mały kłopot duże dzieci duży kłopot. Tylko w każdym momencie na inny sposób jest absorbujące :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie idzie in plus. najgorsze były pierwsze 4 miesiące. Ciągłe kolki, płacz, moje zmęczenie i wycieńczenie, ciągle na rączki.Potem kolki przeszły, mała nauczyła się łapać zabawki, zainteresowała ją kolorowa mata, lusterko. Czasem siadałam z nia przed pralką i miałam pół godziny z głowy. Hipnoza ;)Jak zaczęła raczkować to miałam więcej czasu dla siebie. Chodzić - to samo, bo ostrożna babka z niej jest. Teraz ma 14 miesięcy i bez przerwy nawija. Nie jest już bardzo absorbująca choć zdarzają się dni, kiedy nn stop na rękach bo a to coś boli, a to zęby idą. No i przyzwyczaiłam się (to chyba głównie) do tego, że dziecko jest,że cały czas trzeba być czujnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako ze kolek nie zaliczylysmy, najbardziej trudnym czasem byla faza zagladania do szuflad i zwiedzania mieszkania. Poki dziecko nie umialo chodzic, spedzalo duzo czasu w kojcu, gdzie sie samodzielnie bawilo. Jak zaczelo mi zwiewac z kojca i przetrzepywac mieszkanie, sielanka sie skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorszy okres dla mnie to czas w ktorym dziecko juz chodzi a jeszcze nie mowi (ja go wlasnie od pol roku przerabiam)... koszmar normalnie... z synem tak nie bylo bo bardzo szybko zaczal mowic i mozna sie bylo z nim porozumiec natomiast corce mowic sie nie chce bo rozumie wszystko skubana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la troubles
Moja ma 7 miesięcy i jest bardzooo absorbująca Nie chce siedzieć w kojcu ani na kocyku na dywanie jeśli nie siedzę obok. Nie chce się sama bawić domaga się zabawiania. Musi mieć mnie w zasięgu wzroku a najlepiej, żebym siedziała obok. Jak tylko usiądę w pobliżu od razu na mnie włazi i wczepia się jak kleszcz. Nie toleruje nikogo prócz mnie. Z ojcem się bawi tylko pod warunkiem jak ja jestem w pokoju. Inaczej płacz, że ściany drżą. Syna wychowywałam tak samo a nie był taką przylepą. Potrafił sam się bawić, nie wpadał w spazmy jak tylko znikałam mu z oczu. Chodził na ręce do babć, cioć, dziadków, wujków bez najmniejszego problemu. Z nim mogłam zrobić wszytko... sadzałam go na kocyku w zasięgu wzroku, dawałam zabawki i robiłam swoje. A z córką obranie 10 ziemniaków zajmuje mi 45 minut... jak ją posadzę, otoczę zabawkami to się ładnie bawi ale jak tylko oddale się na kilka kroków to rzuca zabawki, zaczyna płakać i pełznie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la troubles-tak jak bym czytała o swojej diablicy:) mnie tylko ratuje to,że moja diablica ma 11 letnią siostrę,którą uwielbia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 letnia dziewczynke i wydaje mi sie ze jednak teraz jest najciezej:P tz corka caly czas chodzi za mna i we wszystkim chce mnie wyreczac:) nie przeszkadzaloby mi to gdybym mogla chociaz jedna rzecz zrobic sama i do konca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak od 9 meisiaca ciąży
do 18 roku życia. bo potem olewasz i niech się dzieje co chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×