Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniaaaaaaaaaaaaaaaa

kolega wziął ode mnie kasę ! jestem w szoku

Polecane posty

Eunice88>>>>>>>>> mowisz ze kiedys bylas dla kogos dobra i ktos to odrzucil a teraz pokazujesz pazurki i jestes bardziej doceniana, ale czy to naprawde ty? ta druga osoba? dla mnie najwazniejsze to byc soba przy kims, a nie udawac ze jest sie cool i ma ciety charakter zeby mnie nie rzucil....... to prawda z tym co napisalas , NIESTETY faceci wola gonic kroliczka a to ze czlowiek zakochany to i ma dobre serce(co powinno byc naturalne i normalne ze sie daje ) to facetow nie kreci i od takich wola z daleka... przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magggda
ja też jeżdziłam z kolegą na zajęcia ,nigdy nie chciał pieniędzy ale ja czasami płaciłam za parking,albo stawiałam mu kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaśmierdziało coś
:o ooo nie!!! to jarek sie tu pojawił.:O jarek smrodzie mały zmykaj stad, baja w tele leci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas20
nic nie ma za darmo w dzisiejszych czasach. przekonalam sie o tym wczoraj. moj kolega - jeden z najlepszych, zna wiekszosc moich tajemnic, mowimy sobie duzo itp. przyjechal zalozyc cos do mojego kompa, oczywiscie musialam jechac po niego, zawiez go do domu a to wcale nie jest tak blisko, kupilam piwa. no zrobil hmm w 15 min ?? zapytalam ile place, bylam pewna że nic albo, że kiedys tam piwo stawiam bo czesto chodzimy na piwko. a on mi mowi po znajomosci czy nie, no to mu odpowiadam ze po znajomosci, a on mi mowi że chce 70zł. haha no oczywiscie zaplacilam mu, ale na jego miejscu bym w ogole nie wziela kasy! tym bardziej tyle. i za to co zrobił. bo chyba zapomnial ile ja dla niego rzeczy zrobilam .. nawet bym nie umiala powiedziec że chce 70zł za takie cos nawet obcym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek z bagien
do taka jakas20: A co myslalas ze czesci komputerowe to za darmo są? Ciekawe ile by Ci zaśpiewał fachowiec,pewnie za samą wizyte by wziął 70 plus drugie tyle za tą czesc co włożył. Znajomych dobrze miec,ale jak dochodzi do oplat to lepiej uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llena25
Kiedy studiowalam, dojezdzalam na uczelnie pociagiem ok. 40 minut, wiec oczywiscie mialam bilet miesieczny. Kiedys kolega zapytal sie czy wroce z nim samochodem. Zgodzilam sie z uprzejmosci, ale szczerze mowiac wolalabym wracac pociagiem, bo wygodniej. Po dojechaniu na miejsce powiedzial ile mu jestem winna. Chlopak doskonale wiedzial, ze mam miesieczny zaplacony z gory, wiec zabierajac sie z nim nic nie oszczedzam. Zaplacilam mu, ale powiedzialam co o nim mysle i tak skonczyla sie nasza znajomosc. Nienawidze takich cwaniakow i kretaczy. Mogl powiedziec na samym poczatku, ze moze mnie podwiezc, ale podzielimy sie kosztami benzyny, to od razu bym mu "podziekowala". NIestety sa ludzie i taborety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas20
własnie ze jedna czesc kupilam za swoja kase. on tylko zalozyl w niecale 15 min. nic od siebie nie dal. gdyby byl informatykiem i zyl z tego to okej poza tym bylo wiele sytuacji kiedy ja moglam wziac od niego kase a tego nie zrobilam. a to chyba jest roznica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę iść do więzienia, nie straszcie mnie policją bo się boję, buuu :( gupie dziwki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuszka21
ja studiuje w innym miescie brat tez, zjerzdzamy na weekend on co tydzien ( ma tu dziewczyne) ja co 2. ja mu daje tak jak za autobus czyli 7 zł , bierze on tez co tydzien swoje kolerzanki co niedaleko mieszkaja one mu placa jak za autobus 10 zł, no coz on powiedzial ze jak chca moga jezdzic i beda palcic jak za autobus i im sie to oplaca bo wiekszy komfort i w oglle :) i mi tez wole autem jechac niz smierdzacym busem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek z bagien
no to jest różnica i ten kolega Cie naciągnął. Jednak jako posiadacz samochodu zwykle staje po stronie skladania sie na paliwo.Nie oczekuje ze ktos zaplaci za awarie,ubezpieczenie,przeglady,mandaty,parkingi ale na paliwo to sie powinno skladac.I tak mam dosc wydatkow wiec milo jak by ktos wspomagal. A znajomi przypominaja sobie o mnie jak kogos trzeba przewiezc a na taksowke szkoda. Jesli ja chce gdzies jechac to chetnie kogos podwioze gratis,ale jesli planujemy ze znajomymi wypad np. nad morze to oczekuje ze kazdy sie dorzuci po rowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas20
wiem ze naciagnal, poza tym wiem ile za takie uslugi sie placi informatykowi, nie jestem jeszcze taka zielona. ale coz... na przyszlosc bede madrzejsza i znajac mojego kolege juz niedlugo natrafi sie taka sytuacja ze bedzie mial okazje mi zaplacic ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MCH
U mnie sytuacj awyglada tak, że ja z apaliwo nie płące - chłopak mi tankuje - dlatego jak z dziewczynami (dwoma kolezankami) gdiześ jeździłyśmy to nie dawały mi nigdy kasy bo wiedziały że chłopak mi zalewa wache! Pewnego dni azawiozłam kolezanke do fryzjera i nic od neij nie chciałam, za tydz ja miałam fryzjera i jej mama, więc Ola zadzwoniła czy podjade po jej mame bo musi cos na miescie załatwic. Dodam, że musiałm nadrobić 10 km i jeszcze stałam w korkach co w konsekwencji spóźniłyśmy sie do fryzjera! Wczoraj ja miałam wizyte ale nie miałam swojego samochódu dlatego poprosiłąm Ole aby mnie zawiozła, spóźniła się, musiałam dzownić do fryzjerki ż eznów sie spóźnie a na koniec keidy zapytałam jej ile zarobiła to powiedizała "daj ile uważasz" bo musiałam specjalnie po CIebie jechać. Zdziwiło mnie to bo myślałam ze nic nie weźmei - ja tyl erazy po nią jeździłam i nie chciałm na paliwo a ona poleciął po całości! ta podróż kosztoiwała z 10 zł a ja dałam jej 30 zł . Dodam ze do fryzjera mam 15 km. Koleżanka dziwnie się zachowała ale zrozumiałam, że i ja już nie będę taka. jak coś to i ja bede kasowała. bo to nie chodiz o kase czy o paliwo tylko o rzecz. bo skoro ja robie komus przysługę, nakłądam drogi i nic za to nei chce to i oczekuje tej pryzsługi od innej. JEstem stratna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę zakładać nowego wątku o podobnej tematyce, więc podnoszę ten, sprzed lat. Jeśli ktoś to przeczyta, to proszę o odpowiedź: płacicie komuś z Waszej rodziny (nie obcej osobie) za przywiezienie jakiejś rzeczy? Przykład: ktoś z rodziny mieszka od Was kilkadziesiąt kilometrów, a chcielibyście, by coś Wam załatwił. Przywozi to, płacicie za zakupy, które zgodził się Wam przywieźć. A czy dajecie jakiś "gratis" dla kierowcy, czy zwykłe "dziękuję" wystarczy? Dodam, że ta osoba ma do załatwienia jeszcze sprawy w Waszej miejscowości, więc i tak by przyjechała w Wasze strony tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym dała wino lub czekolade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziewczyna nie ma urody, to musi płacić. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po podróży zadałaś pytanie ile należy się za benzynę? Albo nie zadawaj głupich pytań albo nie rób cyrków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłaś mu zapłacić w naturze. Nie było by straty i nie było by szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×