Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość church service

Czy ateisci moga mi odpowiedziec na kilka pytań lub odeprzec jakies stwierdzenie

Polecane posty

Gość idea dla idei
" wszyscy zaczęliby wierzyć a nie o to przecież chodzi, ale niektórzy są zbyt ograniczeni żeby to zrozumieć " No tak za łatwo by było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
Drodzy koledzy katolicy, nie wiem czy wiecie, ale wasza wiara (jeśli wierzyć Biblii - a powinniście jej wierzyć) nie jest przypisana każdemu człowiekowi w momencie jego urodzenia, ale pochodzi z łaski. Być może my - ateiści, tej łaski nie dostąpiliśmy (biorąc pod uwagę wasz punkt widzenia). Uszanujcie więc decyzję waszego boga o pozbawieniu nas łaski wiary w niego. Po prostu bóg tak chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idea dla idei
już rozumiem : to taki sprawdzian dla ludzi jest - kto wierzy ten cool kto nie ten be. i żeby nie było za łatwo obdarza się ludzi logicznym mysleniem żeby mieli wątpliwosci :-) no tak inaczej Bóg by się zanudził nie? a po co w ogóle cała ta zabawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
żałosne to jest to, że wszystkich katolików oskarżacie o fanatyzm, ja tak samo mogę was określić mianem 'fanatyków antychrześcijańskich', nie macie pojęcia co oni myślą i czy faktycznie ślepo zawierzają wierze, bo boją się piekła czy jednak sami dochodzą do różnych wniosków, a założenia religii wydają im się faktycznie słuszne, prawda jest taka, że ślepymi fanatykami mogą byc jedynie starsze moherowe babcie, które ślepo klepią różaniec w kościele, a nie chodzenie do kościoła uważają za coś strasznego, teraz ludzie inaczej myślą, mają słuszniejsze podejście co do religii, lepiej ją rozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mardvik rozumiem że
Nie masz zamiaru odpowiedzieć na moje pytanie o sens wiary. Przykro mi, bo po raz kolejny odchodzę z niczym w tej - interesującej mnie - kwestii. Husky - generalnie zgadzam się z tym, co piszesz, ale czy nie uważasz, że dwóch homoseksualistów może dać dziecku większą miłość niż dysfunkcyjna rodzina albo instytucja domu dziecka? Oczywiście zgadzam się, że to nie do końca naturalne, ale nic nie jest idealne i czasami trzeba wybrać nie - idealne, ale po prostu lepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
ja już odpowiedziałem jaki jest sens, a że ty tego nie rozumiesz to nie mój problem, nie będę się powtarzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chociaż wskaż w którym
poście - przeczytam jeszcze raz, może zrozumiem. Niezbyt uprzejmy jesteś NB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
a po co w ogóle cała ta zabawa? trudno żeby jakikolwiek człowiek wiedział po co, skoro nawet nie wiemy skąd się wziął świat(ilu ludzi tyle teorii, tak samo jest w wierze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka zabawa
pytam o konkret to dla mnie poważna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara ma sens taki, ze jest mechanizmem obronnym ego, juz o tym tutaj pisalam, nie chce się powtarzac :) to tak z psychologicznego punktu widzenia. ludzmi niestety kieruja popedy, oczywiscie ze nie pojdziemy sie rozmnazac na ulicy, bo jestesmy ucywilizowani. stworzylismy kulture, nakazy, zakazy, bo tak samo jak zaspokajania podstawowych biologicznych popedow, jest tez w nas cos takiego jak moralnosc. nigdy nie twierdzilam ze istenia tylko popedy i nic wiecej. nikt chyba nie zaprzeczy temu ze jest cos takiego jak poped seksualny.. sa popedy ale i jest tez moralnosc. i nasz swiat jest odzwierciedleniem pogodzenia jednego i drugiego. tak samo nasza swiadomosc jest po to zeby laczyc sie ze swiatem zewnętrznym, zeby umiejetnie godzic swoj zespol cech moralnych z zaspokojeniem potrzeb. mezczyzna widzac kobiete nie rzuci sie w nia w autobusie i nie zacznie kopulowac, bedzie do tego dązył, najpierw przemysli to, bedzie chcial pogodzic swoje popedy ze swoim super ego (ktore mowi NIE) i wsposob kulturalny, zgodnie z normami narzuconymi przez wychowanie i spoleczenstwo i przez wlasne super ego, bedzie podrywal kobiete - najpierw rozmowa, potem randka itp. ale dazy podswiadomie do zaspokojenia popedu. wy w ogole macie mezczyzn? rozmawiacie z nimi? oni sa czystym dowodem na to ZE POPED SEKSUALNY ISTNIEJE i ze jest u nich bardzo silnie rozwiniety. ale zeby to pogodzic to wymyslili malzenstwa i inne instytucje. czyli pogodzili zaspokajanie potrzeb z moralnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
do mardvick Rozumiem, że twoja wiara pozwala ci dzielić ludzi. Na tych źle wierzących (fanatycy, mohery itp), na tych dobrze wierzących (czyli Ty), oraz na niewierzących - idiotów. Wyobraź sobie, że jak ich tak nie dzielę, a mimo faktu, że jestem ateistką staram się brać przykład z kogoś, kto powinien być Twoim mistrzem. Jezus nie rozróżniał ludzi, ani według ich pochodzenia, ani według wyznawanej przez nich wiary. Dając im swoje życie jako świadectwo przekonywał do istnienia swojego niebiańskiego ojca. Jest to dla mnie doskonały przekład - nie dzielę ludzi według żadnych zasad, ras, orientacji seksualnej i innych rzeczy. A swoim życiem staram się dawać świadectwo innym ludziom, że można bez strachu przed piekłem i innymi rzeczami, żyć i wychowywać swoje dzieci w duchu humanizmu, tolerancji i szacunku dla innych. I boli mnie fakt, że dla innych to,że nie chodzę do waszego kościoła, automatycznie stawia mnie w szeregu złych ludzi. Proszę powiedz mi, jakie ty dajesz innym świadectwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nigdy nie twierdzilam ze istnieja tylko i wylacznie popedy seksualne. one oczywiscie istnieja ale gdyby istnialy tylko one to naprawde bysmy kopulowali z kim popadnie, z ojcem, bratem i w ogole. ale mamy cos takiego jak system moralny, ktory mowi NIE. Mamy kulture i wlasnie te "wyzsze uczucia", ktore powoduja ze nie ulegamy tym popedom ale umiemy je kontrolowac. mam rodzine i zone, kocham ich, wiec jak przejdzie jakas seskowna blondynka to tylko sobie o niej pomysle ale nic wiecej, bo kocham zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
czy dotrze to do was wkońcu, że niektórych rzeczy nie da się po prostu pojąć? wielcy uczeni nie mogli, to tym bardziej zwykły, szary człek nie zrozumie, po kiego tak głupio się tyle razy pytacie o coś, na co odpowiedziałem, już kilka razy, że 'nie da się tego pojąć'? nierozumiecie po polsku czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
według ciebie to są popędy, twierdź sobie co chcesz, ale nie wmawiaj, że na 100% musi być tak jak ty uwazasz, widziałem twoje wcześniejsze wypowiedzi i tak się składa, że jest masa psychologów którzy uważają inaczej i wierzą w boga, ogólnie w tej kwestii nie ma jakiejś pewnej w 100% tezy, ile ludzi, ilu uczonych, tyle zdań na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyli sens wiary jest
twoim zdaniem taki, że nie da się jej pojąć. Dobrze to pojęłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niektorzy az tak bardzo brzydza sie zwoja zwierzeca natura, ze kompletnie ja wypieraja ze swiadomosci (w czym tez pomaga wiara) takie wyparcie pomaga ochronic swoje ego. czyli bronia sie przez frustracja. frustracja to nic innego jak ból. bronia sie przed bolem, bo dopuszczenie tych biologicznych popedow oznaczaloby dla nich cos strasznego i konczyo by sie bolem, dlatego wypieraja to ze swiadomosci. ale wyparcie ze swiadomosci tego ze kieruja mnie ROWNIEZ biologiczne popedy i brak akceptacji na nie podpwuje ukryte w srodku bardzo powazne zaburzenia, nie mowie tu o chorobie psychicznej. i przyjecie takiej teori, za pomoca psychoterapii uzdrowolo naprawde ogromna mase ludzi. a nie cala swieta trocja czy pond materia - sory ale nie znam przypadku ze zostal ktos uleczony ze wstydu czy niesmialosci poprzez zagorzala wiare czy cud. wezmy na ten przyklad, dziewczynke ktora zyje w bardzo stereotypowej rodzinie, gdzie seks jest czyms złym. dziewczynka dojrzewa, podobaja sie jej chlopcy i powstaje w niej silny konflikt, odczuwa pozadanie - ale przeciez ono jest zle taki konflikt moze sie roznie skonczyc. moze uciec w obiawy chorobowe (np anoreksja - wyparcie swojej seksualnosci) czy inne.. albo np juz w pozyciu malzenskim boi sie seksu i w ogole nie czerpie z niego radosci. i dopiero psychologia moze jej pomoc, psychoterapeuta za pomoca terapi czyli przepracowania z nia tego wszystkiego mialo miejsce i poukladania jej w glowie osiaga sukces! i dziewczynka zdrowieje a zagorzala wiara podejrzewam pogorszylaby tutak tylko jej stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
mika_30 i jak zwykle jakiś ateista musi na siłę robić z siebie ofiarę i wkładać mi w usta słowa, których nie wypowiedziałem, tylko proszę cię wskaż mi w którym momencie nazwałem ateistów idiotami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blablablabka
"Czyli sens wiary jest twoim zdaniem taki, że nie da się jej pojąć" To faktycznie nie ma żadnego sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma dowodow na istnienie boga jak i nie ma dowodow ze go nie ma ale nikt mnie nie przekona ze nie ma popedow biologicznych jak i innych potrzeb. kazdy czlowiek swiadomie badz nieswiadomie dazy do tego by 1. najesc sie 2. wyspac sie 3 wysrac sie 4 rozmnazac sie itp. ALE NIE TYLKO bo w jego potrzebach lezy rowniez cos takiego jak 1. chec kochania i bycia kochanym 2. potrzeba poczucia bezpieczenstwa 3. potrzeba akceptacji itp. i nigdy nie odrzucalam istnienia milosci jako czegos wyzszego, co nie zmienia ze dla mnie milosc chodz wysokie uczucie i nie ma nic wspolnego z seksualizmem czlowieka, to jednak czysta chemia móżgu. milosc ma miejsce w mozgu - czysta biologia chemia.. tysiace reakci zachodzacych w mozgu tak samo jak i przy innych emocjach milosc dla mnie to cos wiecej niz chec zaspokojenia popedu seksualnego. to jest oczywiste!!!! ale nikt mnie nie przekona ze dzieje sie to za pomoca duszy. milosc jest w mozgu, ciele w wielkiem maszynie chemicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika_30
"poza tym gdyby kiedykolwiek był jakiś naukowy, twardy dowód na istnienie boga to wtedy wiara automatycznie straciłaby sens i nie byłaby już wiarą tylko faktem, rzeczą oczywistą i wszyscy zaczęliby wierzyć a nie o to przecież chodzi, ale niektórzy są zbyt ograniczeni żeby to zrozumieć" Proszę oto przykład - jak rozumiem wg Ciebie jestem zbyt ograniczona (znaczy - idota, głupek, niemądry itp), bo potrzebuję twardy dowodów. Nie potrzebuję żadnych dowodów, ja po prostu, po wnikliwej analizie ten światopogląd odrzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mardvick ZAPRZECZASZ ISTNIENIU POPĘDÓW???? no nie osłabiaj mnie :D to ze istnieja popedy, nie zaprzecza wcale temu ze oprocz nich istnieje cos wiecej, a nawet ten bog skoro nie istnieja popedy to dlaczego dzisiaj zjadlas sniadanie? LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos kto czyta tylko biblie i inne tylko katolickie ksiazki, czys tronki nie jest zadnym partnerem do syskusji czy wzielas kiedys jakas naukowa ksiazke do reki? albo czytalas jakas ksiazke z dziecziny psychologii? dopiero jak zaznajomisz sie z jedna jak i druga strona, wyrobisz sobie wlasne zdanie. bo jak na razie dla ciebie wiara jest bo jest i koniec, bez zadnej znajomosci chodzby literatury mowiacej ze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
twój przykład jest śmieszny, ja też czytuję takie książki i nie chodzi tu wcale o to czy ktoś jest bardzo religijny czy nie jest wogóle, tylko o ZłE ROZUMOWANIE danej religii, polecam książkę pod tytułem ''integracja psychiczna'' napisaną przez wybitnych wierzących psychiatrów (napisali oni wiele książek)którzy bardzo ładnie tłumaczą to czym jest wymiar podzmysłowy, zmysłowy i intelektualny i opisują skuteczne terapie leczenia różnych rodzajów nerwicych(w tym tych związanych z religią i seksualnością) i innych zaburzeń na tle psychicznym, którymi wyleczyli każdego pacjenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
a takich książek jest wiele i dziwne, że o owych nie słyszałaś (chociażby fromm, którego ktoś wcześniej wymieniał) zwłaszcza, że podobno studiujesz psychologię, co to za studia na których bierzecie pod uwagę tylko jedną ideę? ja nie muszę się z niczym zaznajamiać, bo już 'zaznajomiłem' się dawno z różnymi koncepcjami i własne zdanie posiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnnhhf
Szkoda dyskujsi bo zawsze nadejdzie moment taki : katolik powie wam - " to niepojęte dla szarego czlowieka " więc nie ma sensu już gadac :-O skoro kogos przygwoździły argumenty i ucieka w takie frazesy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powieeem taaak
Jeśli Bóg istnieje to nie jest ani wszechmogący ani wszechwiedzacy . Zło ( czy tez Szatan ) jest równie silne . toczy się walka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
Szkoda dyskujsi bo zawsze nadejdzie moment taki : katolik powie wam - " to niepojęte dla szarego czlowieka " więc nie ma sensu już gadac skoro kogos przygwoździły argumenty i ucieka w takie frazesy najłatwiej tak powiedzieć jak się nie wie co powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnnhhf
:-) a to dobre i kto tutaj nie wie co powiedziec? własnie taki argument " niepojęte " to bicie piany . a pytań do ciebie miałem sporo i g...o wyjasniłeś ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnnhhf
nie wiesz co powiedzieć więc piszesz " niepojete dla szarego czlowieka "- dzięki za wyjasnienie :-) oswieciłeś mnie pokorna owieczko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mardvick
jak jakiś mądry człowiek ma pytania i naprawdę zależy mu na tym, żeby się czegoś dowiedzieć to sięga po mądrą książkę(autorów już wymieniano wcześniej) a nie rozmawia na kafe z 'pokornymi owieczkami' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×