JAK WASZE PRZYJACIÓŁKI ZŁAMAŁY WASZĄ PRZYJAŹŃ???

Czesto sie zdarza,że wieloletnia przyjazn sie rozpada. Powodem jest np. utrata zaufania do drugiej osoby. Ja po 3latach ogromnej przyjazni z kolezanka, dowiedzialam sie ,ze nagle zaczela rozmawiac z towarzystwem , ktore wspolnie uwazalysmy za puste i fałszywe, mowiac same zle rzeczy na moj temat. Do dzis nie wiem co bylo powodem, nie chcialam wyjasniej, bylam zszokowana i nadal trzymam sie tego,ze NIE WOLNO UFAC NIKOMU. A Wam, co sie przytrafiło?

:P

miałam przyjaciółke 12 lat, szlag trafił przyjazn jak zaczełam romans z jej mężem

?

Moja przyjaciółka jak narazie jest mi wierna i nie mam żadnego problemu z tym że coś jest nie tak...

mialam niestety taka sytuacje. ONA odwrocila sie odemnie z jakichs gownianych powodow. ale na szczescie znowu jest wszystko tak jak bylo. i mam nadzieje ze cos takiego sie juz nam nie zdarzy.

przyjaźń nie istnieje!!! Mama zawsze mi to mówiłą, ale ja nie wierzyłam... teraz przekonałąm się na własnej skórze. Nasza "przyjaźń" trwała 15 lat...

Ukradla mi podpaske, a to wstretna suka.

przyjaznie sie tylko z facetami wiec nic nie zostalo zlamane:P

mialam 2 przyjaciolki z tego samego bloku. Cala nasza trojka w jednym wieku, wszystko w podobym czasie, urodziny, przyjecia , 18stki. Typowa przyjazn od piaskownicy. Jak mialysmy jakies 19 lat one odwrocily sie ode mnie tzn. zaczely sie spotykac beze mnie, zwierzaly sie na wzajem ze swoich sekretow i takie tam. Niby chodzilo o to ze nie lubily mojego chlopaka, ale takie super "pzryjaciolki" ze zadna mi tego nie powiedziala. Strasznie to przezylam olały mnie z dnia na dzien. Jeszcze przez kolejne lata mi sie snily. :( Nie bylam na ich slubach, nie znam męzów.. widze tylko na NK ze one we dwie nadal sie trzymają, wspolne zdjecia, wypady. Ja z nimi nie jestem nawet na "czesc" od tego czasu minelo jakies 6-7 lat a boli strasznie ;/ nie ma przyjazni.

NoCoTyNiePowiesz Po części taka sama sytuacja co u ciebie...ale gwoźdź dobiła gdy poszła do chłopaka w którym jestem szaleńczo zakochana już kawał czasu i lizała się z nim(oczywiście był pijany jak bela a dwa dni potem klął ją do mnie z powodu tego co zaszło):(

na twoim miejscu nie zadawałabym sie z takimi co sie uwalają jak bela a potem bluzgaja na kobiete. To patałajstwo

cmcv, mcvn,

Nia ma przyjaciół [rzyjacieli są tylko dobre koleżanki i koledzy Najlepiej jeżeli jak juz przyjacielem zostaje Twój partner to jet lux Ja przez swoja przyjaciółkę rozstałam sie z narzeczonym ech...szkoda gadać.

Drań w Spódnicy Ten chłopak kumpluje się z jej bratem.Mieli akurat imprezkę(kiedy jak kiedy ale na sylwester popić można) a ona przylazła tam "po brata" i zaczęła do niego podstawiać...choć wiedziała ze ja poza nim świata nie widzę...Na koniec gdy mi o tym mówiła skwitowała:"Dobrze całuje".... masakra...

wyjście na miasto, i chwilę czasu, a tu..... moja przyjaciółka robi mojemu facetowi dobrze ustami w moim miszkaniu... straciłam przyjaciółkę i faceta.............

Nie ma czegos takiego jak przyjazn.

tak prawda przyjaciółka jak jej związek to gówno może rozwalić Twój niestety ach szkoda gadać nie ma przyjaciół nie ma juz lepiej w necie się wygadac bo tutak przecież nikt ciebie nie zdradzi.

uruchomiła w tajemnicy identyczny biznes na bazie moich doswiadczen za pożyczone ode mnie pieniądze. kasę po interwencji oddała(pół roku) juz splajtowała.:D

Fajny temat wypowiem sie))))))))Nie nazwalabym ich juz dzis przyjaciolkami,choc kiedys byly dla mnie wszystkim Jedna pseudoprzyjaciolka,ukradla mi faceta.I to tak perfidnie...wiedziala o nas wszystko,ja zwierzalam sie glupia,radzilam...Nie minelo wiele czasu byli juz razem...Nie mowie ze to jest w 100% jej wina,bo on tez sie musial wykazac...ale jak to mawiala sp.babcia mojej kolezanki,jak suka nie da pies nie wezmie...brzydkie ale prawdziwe)) Druga pseudoprzyjaciolka,to kobieta prezes,wszystkim i wszystkim rzadzi.Ok,moze zalatwila mi prace,ale tylko po to zeby mnie w niej ponizac i mnie non stop poprawiac i kontorolowac(dodam,ze ranga jest takim samym pracownikiem jak ja)Co wiecej,moje wszystkie opowiesi,zwierzenia,tajemnice szly w swiat.Wiedzaiala o nich cala rodzina,jej chlopak...normalnie klapie dziobem na lewo i prawo.Byla milym hmmm epizidem w moim zyciu ale nie jestem w stanie jej wybaczyc...ja po prostu juz nie chce sie z nia zadawac Teraz mam hmmm wielu znajomych,kocham ich bardzo sa dla mnie wazni i jest mi z tym dobrze.A o miano przyjaciolki-przyjaciela ehh nie wiem czy kiedys komus jeszcze przeznacze Zdrada jakakolwiek bardzo boli,szczegolnie jesli ktos oddaje siebie w 100% a ja taka oddana zawsze bylam.Tyle))

DAR CIAL- zgadzam sie z Toba. "Zdrada jakakolwiek bardzo boli,szczegolnie jesli ktos oddaje siebie w 100% a ja taka oddana zawsze bylam" swieta racja. z moja pseudo przyjaciolka przyjaznilam sie 6 lat. Od razu powinnam widziec ze jest jak choragiewka na wietrze. Pomagalam jej we wszystkim,wszedzie zabieralam, pomoglam zmienic image, traktowalam ja jak siostre ktorej nigdy nie mialam. Wystarczyl jeden wyjazd-wczasy z innymi kolezankami, odwrocila sie ode mnie, poczulam jej falsz , jak nim kluje i jej oblude. Pozniej jeszcze umawialysmy sie na piwo porozmawiac,myslalam ze to uda mi sie uratowac,ze jej wybacze. nie potrafilam. zerwalam ten kontakt definitywnie. za bardzo mnie zranila.

Czasem wydaje mi sie,ze to ja jestem pechowa, badz ciezko to napisac, ale i moze naiwna. Mialam od malego niemile przygody z dziewczynami.. w wieku 5lat taka jedna wymalowala kolege atramentem, i powiedziala rodzicom,ze to ja zrobilam.. wtedy zrozumialam,ze nie warto ufac..bo niby jest ok,ale jak przyjdzie co do czego ludzie w twarz Ci potrafia napluc. pozniej juz trzymalam tylko z chlopakami.. i po laaatach w lo spotkalam kumpele.. szczera, mila, razem sporo numerow odwalilysmy.. bylo super i nagle ta zmiana. Teraz slysze ,ze lata po galeriach.. z dziewczynami,ktore oceniala jako "nic" dziwi mnie ,ze nie zauwazylam tego..przez 3lata.. mialam jeszcze kilka przypadkow.. za kazdym razem sie zalamywalam.. najlepsze jest to,ze mialy wszystkie tak samo na imie.heh.. lacznie z ta z dziecinstwa(5lat) Dziwnie sie czulam,zastanawialam,jak mogły.. i dlaczego. Ciekawilo mnie co odp. mi na ta sytuacje, jakby sie wytlumaczyły? ale olałam temat.;/ dziewczyny, nie martwcie sie zdradami, ani jeden ani druga nie byli Was warci,lecz sami siebie. 2ch debili mniej w zyciu ;)

?

Jak nazywaly sie te dziewczyny? Ja tez mialam kilka razy taka sytuacje ze zalazly mi za skore dziewczyny i akurat mialy tak samo na imie....

mam 32 lata, przez wiele lat bylam bardzo otwarta na ludzi teraz z przerazeniem stwierdzam ze nie mozna nikomu chyba ufac, ciezko mi z tym odkryciem bo jestem jedynaczka i nie wiem jak bede sama szla przez zycie ale moje kolezanki mnie zdradzily rowniez oraz osoby ktorym ufalam

na imikąd jesteś:) pikna z Ciebie dziewoja

mam pytanie do "drania w spodnicy" jak sie przyjaznisz z facetami to ich kobiety nie maja nic naprzeciw ? bo moich kolegow chyba mialy

moja przespala sie z moim obecnym juz ex facetem

Moja zostawiała mnie jak tylko na horyzonce pojawił się facet, a gdy odchodził przychodziła z płaczem, a ja głupia ciągle myślałam że jej na mnie zalezy...

"przespala" sie z moim facetem:( "przespala" bo ja na lozku, on na podlodze, oboje zrobieni impreza... a kamerka na fotelu obok... i nagralo sie.... wolalabym tego nigdy nie zobaczyc:(